W trakcie wczorajszego wystąpienia na uniwersytecie w Massachussets Janet Yellen w dość jastrzębich słowach wypowiedziała się na temat polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, co może wydawać się lekko zaskakujące biorąc pod uwagę jej zeszłotygodniową konferencję po posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Przypomnijmy, iż w trakcie tamtego wydarzenia Yellen zwracała uwagę na sporo ryzyk dla amerykańskiej gospodarki, które pojawiły się w ostatnim czasie, a sama konferencja została odebrana jako mocno gołębia. Teraz jednak szefowa FED zmieniła swój ton i podkreśliła, iż oczekuje podwyżki stóp już w tym roku. Co więcej, szczególnie zaskakujące okazało się stwierdzenie, iż utrzymywanie stóp procentowych na ultra-niskim poziomie może spowodować przegrzanie gospodarki oraz wiele negatywnych konsekwencji. Podobne stwierdzenia były do tej pory domeną jastrzębich członków Komitetu, a wypowiedzenie ich przez Janet Yellen sprawiło, iż rynek mocniej uwierzył w podwyżkę stóp w tym roku. Wystąpienie szefowej FED doprowadziło do wyraźnego umocnienia dolara i wydaje się, że im bliżej grudnia, tym bardziej widoczna powinna być siła amerykańskiej waluty.

Na drugim biegunie znajdować powinien się z kolei japoński jen, głównie za sprawą możliwego dalszego luzowania ze strony tamtejszego banku centralnego. Dzisiejsze dane pokazały, iż inflacja w dalszym ciągu znajduje się na bardzo niskim poziomie, dalekim od oczekiwanego przez Bank Japonii. Nie jest więc wykluczone, iż na zbliżających się posiedzeniach członkowie Banku zdecydują o rozszerzeniu programu skupu aktywów, co doprowadziłoby do wyraźnego osłabienia japońskiego jena.

Słowa Yellen wywołały oczywiście umocnienie dolara, które widoczne jest także w stosunku do polskiego złotego. O godzinie 10:18 za euro płacono 4,2084 , a za dolara 3,7845zł.

Źródło: Jakub Stasik, Analityk XTB