Agencja Reutera podała, powołując się na bliżej nieokreślonego przedstawiciela rządu Grecji, że lista będzie regulować takie kwestie jak zaległości podatkowe i złe pożyczki. Władze ateńskie są też gotowe w pewien sposób zwalczać korupcję, restrukturyzować sektor publicznych czy ograniczać biurokrację.

Co do zasady, to widać, że chodzi o wszystkie te rzeczy, które robił już rząd Samarasa. Syriza jest więc w ciężkiej sytuacji – z jednej strony walczy o pieniądze z UE, z drugiej – o zachowanie twarzy przed społeczeństwem. Już teraz radykalniejsze organizacje, jak choćby greccy komuniści (czy, z drugiej strony, Złoty Świt), sugerują, że nowa koalicja rządząca wejdzie ostatecznie w buty dotychczasowego układu i zgodzi się na zbyt wiele. Na razie grecka ulica jest chyba spokojna, ale zobaczymy jak zareaguje w niedalekiej przyszłości na praktyczną aplikację reform.

Wszystko to ma oczywiście pewne znaczenie dla eurodolara. Ten obecnie jednak podlega niewielkiej zmienności, rezydując przy 1,1330 – 1,1340. Już o ósmej pojawi się pierwszy odczyt makro – i to dość istotny, mowa bowiem o dynamice PKB Niemiec za IV kwartał. Prognoza to 0,7 proc. k/k oraz 1,6 proc. r/r. W III kw. notowano 0,1 proc. k/k i 1,2 proc. r/r.

O 11:00 poznamy inflację HICP w Strefie Euro, zaś o 15:45 indeks PMI dla usług w USA (za luty, ma spaść z 54,2 pkt do 54 pkt). O 16:00 Janet Yellen, szefowa Fed, będzie występować przed Komisją Bankową Senatu, a w tle pojawią się: Conference Board i indeks Fed z Richmond.

Wsparciem pozostają okolice 1,1270 – 1,1280, opory to 1,1380, 1,1420, 1,1440 – 1,1450.

Dziś o bezrobociu

Stopa bezrobocia nie jest może w bezpośredni czy oczywisty sposób powiązana z walutami, tym niemniej uchodzi za istotny miernik kondycji gospodarki, teoretycznie więc dobre odczyty są w stanie pomóc walucie danego kraju. Złoty jednak będzie raczej pod wpływem czynników globalnych (EUR/USD, czyli Grecja i dane z Niemiec czy USA) oraz spekulacji na temat najbliższego ruchu RPP w kwestii stóp. O krajowym bezrobociu dowiemy się o 10:00, ma to być wzrost z 11,5 proc. do 11,9 proc.

EUR/PLN jest na razie w okolicy 4,18, przy czym linię tę (czy też obszar do 4,1820) można uznać za lokalny poziom oporu. Wyżej może być istotna okolica 4,20 – 4,2015, patrzymy tu na wykres o interwale 4h. Wsparcie to 4,16 i niżej strefa 4,15 – 4,1545. Na USD/PLN mamy 3,6870, okolice 3,65 i 3,6225 – 3,6250 to wsparcia, niżej może być to też 3,59.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Managment