Ważne będą odczyty indeksu PMI dla usług z Niemiec (o 9:55) i Strefy Euro (o 10:00). Prognozy zakładają wzrosty odpowiednio z 54,6 pkt do 56,6 pkt oraz z 52,8 pkt do 54,4 pkt, są więc optymistyczne. Jeśli jednak przewidywań nie uda się spełnić, to będzie to głos za dalszą wędrówką eurodolara na południe, na przykład do testowanych niedawno minimów w okolicy 1,3370. Obecnie jesteśmy w pobliżu 1,3420.

O 11:00 pojawi się odczyt na temat dynamiki sprzedaży detalicznej w Strefie Euro. Będą to dane czerwcowe. Prognoza to wzrost w skali rocznej o 1,3 proc. (poprzednio nastąpiła zwyżka o 0,7 proc. r/r). O 15:45 poznamy indeks PMI dla usług gospodarki amerykańskiej (zakłada się, że pozostanie na poziomie 61 pkt), o 16:00 zaś dane o czerwcowych zamówieniach w USA. Wtedy też opublikowany zostanie amerykański indeks ISM dla usług. Przewiduje się jego wzrost z 56 pkt do 56,1 pkt.

Dla kupujących względnie dobrze

Wczesnym rankiem USD/PLN znajduje się na poziomie 3,1080, zaś EUR/PLN na 4,1725. W obu przypadkach, zwłaszcza w tym pierwszym, są to nie najgorsze poziomy na kupno walut zagranicznych, oczywiście jeśli porównujemy je z maksimami obserwowanymi np. pod koniec ubiegłego tygodnia. Na EUR/PLN wyraźniejszego wsparcia można doszukiwać się w pobliżu 4,1640 i 4,16, na USD/PLN teoretycznie możliwe byłoby dojście nawet do 3,0860 – 3,0880, ale raczej nie dziś, być może w perspektywie kilku dni i przy odpowiednich danych fundamentalnych. To zaś oznacza, że potrzebna byłaby kompilacja dobrych odczytów z Europy i słabych z USA. Słabe dane z USA to bowiem wciąż głos za tym, by nie przyspieszać wygaszania operacji QE (a właśnie to wygaszanie działa umacniająco na dolara).

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Managment