... dawała do zrozumienia, że nie obawia się nadmiernego wzrostu inflacji – jednocześnie FED dał do zrozumienia, że CPI nie jest wiarygodnym miernikiem. Dlatego też ważna będzie czwartkowa publikacja wskaźnika PCE (inflacji wydatkowej), a więcej światła na to, jak może postępować FED w ciągu kilkunastu miesięcy i czy podwyżka stóp wcześniej, niż w czerwcu 2015 r. byłaby możliwa, mogą dać też wypowiedzi członków FED – jutro Charlesa Plossera i Williama Dudley’a, w środę Johna Williamsa, oraz w czwartek Jeffrey’a Lackera i Jamesa Bullarda. Reasumując. Krótkoterminowo FED nie dał pretekstu do umocnienia dolara, ale w szerszej perspektywie prawdopodobieństwo takiego ruchu wzrosło, zwłaszcza, gdyby najbliższe tygodnie przyniosły kolejne dobre dane z USA.

Euro w dół po słabszych danych PMI

Zerknijmy na wykres koszyka BOSSA USD. W ujęciu tygodniowym widać, jak ważne jest wsparcie w okolicach 67,90-68,00 pkt. Jego złamanie byłoby sygnałem dłuższej słabości dolara, dlatego też rejon ten powinien być mocno broniony. Niemniej dopiero próba wyjścia ponad opory 68,30-68,40 pkt. byłaby potwierdzeniem, że zagrożenie większą przeceną dolara minęło.

Euro w dół po słabszych danych PMI

Wprawdzie w wywiadzie udzielonym holenderskiemu De Telegraaf szef Europejskiego Banku Centralnego daje do zrozumienia, że z programem QE, który mógłby także polegać na skupie obligacji komercyjnych, nie należy się spieszyć, to opublikowane dzisiaj dane potwierdzają tylko, że kierunek polityki obrany przez ECB jest właściwy. Okres niskich stóp procentowych może potrwać długo – zdaniem cytowanego w weekend Ewalda Nowotnego z Banku Austrii, szanse na podwyżkę wcześniej, niż przed końcem 2016 r. są minimalne.

Opublikowane dzisiaj wstępne dane PMI w strefie euro za czerwiec porażają słabością – coraz gorsze dane napływają z Francji (spadek do 47,8 pkt. dla przemysłu i 48,2 pkt. dla usług), ale hamowanie widać także w Niemczech (przemysł 54,8 pkt., usługi 52,4 pkt.). W efekcie zbiorczy PMI dla przemysłu dla całej strefy euro poszedł w czerwcu w dół do 51,9 pkt., a dla usług do 52,8 pkt. Te dane to dobry pretekst do sprzedaży wspólnej waluty.

Analiza techniczna EUR/USD nie wyklucza możliwości ponownego testowania minimum z piątku – 1,3563 i tym samym naruszenia wsparcia na 1,3565-70. Zejście niżej, będzie oznaczać spadek w rejon 1,3540-45 i dalej ponowny test okolic 1,3510-30 z połowy czerwca. Na razie kluczem jest wspomniane 1,3570, niemniej rośnie prawdopodobieństwo rozegrania w/w scenariusza spadkowego. W przypadku wzrostów ważna strefa to już 1,3600-1,3620 i dalej szczyt z 19 czerwca na 1,3642, ustanowiony kilkanaście godzin po komunikacie FED.

Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)