Rynek szacuje, że już na najbliższym, zaplanowanym na 29-30 stycznia br. posiedzeniu Fed, główna stopa procentowa w USA może zostać obniżona o 50 punktów bazowych do 3,75 proc. Byłoby to najniższy jej poziom od listopada 2005 roku.

Polskiej walucie może również lekko pomagać oczekiwanie na jutrzejszą publikację grudniowych danych o inflacji CPI w Polsce. Szacunki analityków, jak również Ministerstwa Finansów, mówią o wzroście rocznego wskaźnika inflacji do poziomu 4 proc. z 3,6 proc. w listopadzie.

Takie dane są już w cenach. Wyższa inflacja, co jest dość prawdopodobne, mogłaby natomiast sprowokować wzrost oczekiwań na wyższe niż się obecnie zakłada podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, pośrednio umacniając złotego.

Polskiej walucie nie przeszkadza natomiast obserwowana od rana wyprzedaż na warszawskiej giełdzie, która w południe obniżyła indeks o prawie 2 proc., mWIG40 o 3,8 proc., a sWIG80 o 4,4 proc. Już poprzedni tydzień wyraźnie pokazał, że dopóki spadki na globalnych rynkach akcji mają swe źródła tylko i wyłącznie w problemach amerykańskiej gospodarki, złoty na tym nie ucierpi. Sytuacja się zmieni z chwilą, gdy ewentualna przecena będzie miała swe źródła w Europie, a przede wszystkim w problemach gospodarek regionu.

O godzinie 12:50 kurs USD/PLN testował poziom 2,3999 zł, tracąc 1,9 grosza w stosunku do piątkowego zamknięcia.

Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.