Nowotny zauważył jednak, że nadal pozostają jeszcze problemy do rozwiązania.

Najważniejszym odczytem dzisiejszego dnia był szacunkowy zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (marzec). Odczyt wypadł poniżej prognoz, 0,5 proc. wobec prognozy na poziomie 0,6 proc.. Warto dodać, że w dół zostały również zrewidowane dane z zeszłego miesiąca z 0,8 proc. do 0,7 proc. Ostateczne dane na ten temat poznamy 16 kwietnia.

Co ciekawe figura ta tylko chwilowo osłabiła euro, później kurs zaczął zwyżkować (za sprawą wspomnianej wyżej wypowiedzi) i dotarł do okolic 1,38, od którego nastąpiło odbicie. Skala ruchu na północ może nieco dziwić, tym bardziej, że otrzymaliśmy sygnał, którego ECB nie może nie zauważyć. W nadchodzącym tygodniu Bank zapewne nie zdecyduje się na ruch stopami procentowymi, ale zapewne Mario Draghi na konferencji będzie starał się być bardziej gołębi niż jastrzębi. Mocna wspólna waluta z pewnością nie jest w interesie ECB i całej gospodarki Eurolandu, można więc oczekiwać przynajmniej zapowiedzi jakiejś formy luzowania polityki monetarnej przez Bank.

Nieznaczne umocnienie złotego

Nasza waluta pomimo dość silnego ruchu na głównej parze walutowej zareagowała na tę zmianę tylko nieznacznie umacniając się do głównych walut. Dolar na chwilę obecną kosztuje 3,0220 PLN, zaś euro 4,1698 PLN. W czasie dzisiejszej sesji poznaliśmy również polskie saldo rachunku bieżącego (IV kwartał), jednak odczyt ten nie miał dużego wpływu na wartość złotego.

Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment