Jednakże to zmienność na walutach w takich krajach jak Turcji, RPA, Indie powinna w najbliższych dniach mieć największych wpływ na wahania na polskim rynku walutowym. Ostatnie dni pokazują, że banki centralnych tych gospodarek próbują walczyć ze słabnącymi walutami poprzez podwyżki stóp, lecz wpływ ich akcji okazuje się najczęściej bardzo krótkotrwały. Wczoraj po nieoczekiwanej podwyżce stóp w RPA doszło wręcz do dalszego silnego osłabienia randa południowoafrykańskiego oraz całego koszyka walut krajów EM. Jak widać inwestorzy nie wierzą w skuteczność banków centralnych, które pomimo iż bardzo mocno podwyższają stopy procentowe, nie są w stanie zatrzymać odpływu kapitału ze swoich rynków.

Zbyt luźna, jak się okazuje obecnie, polityka monetarna prowadzona przez te banki w czasie ostatnich lat, nie może zostać naprawiona w ciągu kilku tygodni szybkimi podwyżkami stóp. Wielokrotnie w historii banki centralne krajów EM uciekały się do szybkich podwyżek stóp w celu wyhamowania spadku wartości lokalnej waluty, ale niemal nigdy nie prowadziło to do sukcesu (vide Węgry w 2008 r.) Tym samym wydaje się, że jeśli sytuacja na rynkach EM będzie się dalej pogarszała, to do akcji wkroczyć będzie musiał Międzynarodowy Fundusz Walutowy lub sam FED z nowymi liniami swapowymi dla banków centralnych krajów EM. To zaś dalej powinno ciążyć także polskiemu złotemu.

W nocy poznamy szereg danych z Japonii, między innymi o inflacji i produkcji przemysłowej. O godzinie 11 poznamy dane o stopie bezrobocia i inflacji w Strefie Euro. Jeśli nie będzie pozytywnej niespodzianki, to europejska waluta może nadal tracić na wartości. O godzinie 15:45 poznamy wartość indeksu Chicago PMI, zaś 10 minut później Uniwersytet Michigan opublikuje ostateczną wartość swojego indeksu za styczeń.

Źródło: Dział Analiz X-Trade Brokers SA