Dzień później informacją dnia były słabsze odczyty z USA dotyczące sytuacji na tamtejszym rynku pracy (dane za wrzesień). Okazały się one gorsze od prognoz, co spowodowało spadek awersji do ryzyka gdyż utwierdzają rynek w przekonaniu, że ograniczenie QE3 nastąpi już za kadencji nowego prezesa FED – Janet Yellen. W ślad za odczytami para EUR/USD przełamała roczne maksima na poziomie 1,3709, docierając niemal do poziomu 1,3750.

Co do samych odczytów, o ile stopa bezrobocia okazała się nieco niższa od prognoz (7,3 proc.) i wyniosła 7,2 proc., to bardzo rozczarowały dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym; wzrosło ono o 148 tys., wobec prognozy wzrostu o 180 tys. W sektorze prywatnym wzrosło ono o 126 tys. jednak tu również rynek oczekiwał wzrostu o 180 tys.

W środę (23 października) sesja z racji braku znaczących impulsów makro cechowała się względnie małą zmiennością, jednak zauważyć można było lekki trend spadkowy. Pod koniec sesji znajdowaliśmy się na poziomie 1,3759.

Wczorajsza sesja pomimo dość dużej ilości odczytów nie charakteryzowała się dużą zmiennością.
Początkowo gorsze odczyty wstępnych indeksów PMI dla przemysłu i usług dla najważniejszych gospodarek Strefy Euro oraz Eurolandu jako całości sprowadziły kurs poniżej poziomu 1,38 (tu szczególnie rozczarowały dane z Francji, ale nieco gorzej wypadły też pozostałe odczyty). Taka sytuacja nie trwała jednak długo. Gorsze od prognoz dane zza Oceanu (dane z rynku pracy i odczyty indeksu PMI dla przemysłu) pozwoliły bykom odzyskać siły i ponownie wrócić ponad poziom 1,38. Około godziny 16:00 tego dnia para EUR/USD była wyceniana na 1,3812.

Dziś natomiast, po nieco gorszym odczycie indeksu instytutu IFO z Niemiec (który nieco rozczarował) kurs głównej pary walutowej nieco zniżkuje i obecnie wynosi 1,3793.

Złoty mocniejszy do dolara

Nasza waluta w tym tygodniu zyskała na wartości około 0,6 proc. do dolara, który obecnie jest wyceniany na 3,0299 PLN, natomiast do euro zyskała około 0,25 proc. Jego wartość wynosi 4,1808 PLN.

W tym tygodniu poznaliśmy dość istotne dane z naszej gospodarki, dotyczące sprzedaży detalicznej, która lekko rozczarowała, co nieco osłabiło złotego. Z ważniejszych odczytów pojawił się również ten o stopie bezrobocia, jednak wypadł on zgodnie z prognozą i nie miał większego wpływu na waluty.

Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment