... a także pozytywna aukcja włoskiego długu, którego rentowność po wczorajszym wzroście dziś spada. Nieznacznie nastroje popsuł jedynie odczyt z USA dotyczący zamówień na dobra trwałego użytku (za styczeń), gdyż odczytana wartość wyniosła -5,2 proc. wobec prognozy -3,9 proc.. Przed nami jeszcze wystąpienie prezesa Fed, który przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, oraz wystąpienie publiczne szefa ECB Mario Draghiego.

Z technicznego punktu widzenia nadal pozostajemy w martwym punkcie. Mianowicie przebicie poziomu 1,30 może wygenerować znaczącą korektę, natomiast atak i zdecydowane przebicie wczorajszych maksimów mogłyby dać okazję bykom do dalszego ruchu na północ.

Mała zmienność na rynku złotego

Z racji braku istotnych odczytów z rodzimego rynku (podczas dzisiejszej sesji poznaliśmy tylko wskaźnik wyprzedzający koniunktury wg BIEC, odczytana wartość wyniosła 143,5 pkt, co oznacza niewielki spadek - o 0,3 pkt - w porównaniu z poprzednim rezultatem) nasza waluta uzależniona była od nastrojów globalnych oraz kwotowań głównej pary walutowej. Te ostatnie z racji braku wyraźnych impulsów cechowały się niską zmiennością. Podobnie reagowała dziś nasza waluta. Obecnie dolar jest wyceniany na 3,1834 PLN, zaś euro na 4,1675 PLN. Kolejne godziny z racji wystąpień prezesów banków centralnych mogą dostarczyć pewnych impulsów do zmian. Jednak kluczowym odczytem dla wartości naszej waluty pozostaje piątkowa publikacja dynamiki PKB za IV kwartał ubiegłego roku w naszym kraju.

Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment