... zmienność kursu pozostawała niewielka i nawet dobry odczyt indeksu instytutu ZEW z Niemiec( obrazującego nastroje wśród inwestorów instytucjonalnych i analityków w stosunku do sytuacji gospodarczej w kraju) który przypomnijmy wzrósł w lutym z poziomu 31,5 pkt. do 48,2 pkt., wobec prognozy 35 pkt nie przyniosła zdecydowanej poprawy nastrojów. Warto dodać, że jest  to najwyższa wartość od kwietnia 2010 roku, gdy indeks ten miał wartość 53 pkt. Obecnie główna para walutowa jest wyceniana na 1,3362.

Jutro czekają nas kolejne dane z Niemiec, tym razem dotyczące inflacji konsumenckiej. Ponadto pojawią się odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości, natomiast w czwartek opublikowane zostaną wstępne odczyty PMI dla najważniejszych gospodarek Europy, a w piątek ukaże się PKB oraz indeks IFO dla Niemiec. Po tych odczytach będziemy mogli dokładniej powiedzieć czy silne euro rzeczywiście niekorzystnie wpływa na gospodarkę Eurolandu.

Złoty po odczycie

Dziś informacją numer jeden na rynku złotego była publikacja dotycząca produkcji przemysłowej w naszym kraju. Przypomnijmy odczytana za styczeń wartość w ujęciu rocznym wyniosła 0,3% wobec prognozy -3,15% i wartości poprzedniej -10,6%. Dane te oczywiście zostały przyjęte bardzo ciepło przez rynek i doprowadziły do lekkiego umocnienia naszej waluty względem głównych walut i na chwilę oddaliły widmo dalszej przeceny złotego. Jednak przestrzegałbym przed przesadnym optymizmem, nie możemy jeszcze mówić o żadnym ożywieniu. Tym bardziej, że produkcja budowlano montażowa w ujęciu rocznym spadła o -16,1%. Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej z oczywistych względów zmniejszają prawdopodobieństwo kolejnej obniżki stóp procentowych przez RPP, jednak aby mówić o ożywieniu gospodarczym w naszym kraju trzeba zaczekać na kolejne odczyty z naszego kraju. Na chwile obecną dolar jest wyceniany na 3,1206 PLN zaś euro na 4,1707PLN.

Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment