Wydaje się, że rajd Świętego Mikołaja właśnie się rozpoczął. Widocznie w ostatnich dniach zwiększył się apetyt na ryzyko, na czym korzysta zarówno wspólna europejska waluta, jak i inne bardziej ryzykowne aktywa – np. polskie i europejskie akcje. Dobrze mają się również nasze dziesięciolatki, których rentowność obecnie spada i wynosi 3,871 proc. Dziś mieliśmy kilka odczytów makroekonomicznych, dotyczących m.in. produkcji przemysłowej  w Strefie Euro (przypomnijmy, że w relacji miesiecznej odczytana wartość to -1,4%  wobec prognozy 0,2 % oraz wartości poprzedniej -2,5 %; natomiast w relacji rocznej -3,6 % wobec prognozy -2,3 % oraz wartości poprzedniej -2,8 %). Pomimo, że odczyty były najgorsze od kilku miesięcy (a w ujęciu rocznym – od trzech lat), nie wpłynęły negatywnie na rynek. Ba, kurs euro do dolara rósł wtedy nadal. Wydaje się, że dla inwestorów liczy się dziś tylko jedno wydarzenie: decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych (tu raczej niespodzianki nie będzie i stopy pozostaną na bardzo niskich poziomach) oraz późniejsze projekcje makroekonomiczne, a przede wszystkim konferencja prasowa po posiedzeniu Komitetu, która zacznie się o 20:15. Przemawiać będzie na niej Ben Bernanke. Rynek oczekuje kontynuacji luzowania polityki pieniężnej oraz nowego programu, który zastąpiłby Operation Twist. Możemy doczekać się również nowych informacji w sprawie możliwości rozwiązania klifu fiskalnego.

Możliwa zmiana nastrojów po konferencji FOMC

Nasza waluta osłabiła się dziś w stosunku do euro i obecnie kurs konsoliduje się w okolicach 4,0975, wcześniej przebity został lokalny opór na poziomie 4,0955, który teraz stał się wsparciem. Na parze USD/PLN przez całą dzisiejszą sesję nie obserwowaliśmy żadnych gwałtownych odchyleń kursu. Obecnie kurs tej pary znajduje się nieco powyżej poziomu wsparcia 3,1407 i wynosi 3,1435.

Kluczowym momentem dla złotego może być dziś godzina 20:15, kiedy to odbędzie się konferencja prasowa po posiedzeniu FOMC. Mogą tam paść słowa, które staną się impulsem do realizacji zysków. W tym czasie możliwa jest duża zmienność na rynku.

W II połowie obecnego roku i w I połowie przyszłego roku tempo wzrostu PKB w Polsce będzie spadać wraz ze spowolnieniem w UE. W II połowie 2013 r. ożywienie gospodarek polskich partnerów handlowych przełoży się na poprawę w polskiej gospodarce. Taką wizję roztoczył w środę wiceminister finansów Mirosław Sekuła.

"Wraz ze spowolnieniem tempa wzrostu PKB w Unii Europejskiej w drugiej połowie 2012 roku i pierwszej połowie 2013 roku, również w Polsce tempo wzrostu PKB będzie się zmniejszać" - powiedział w Sejmie Sekuła.

Z danych GUS wynika, że wzrost PKB w III kw. 2013 r. wyniósł 1,4 proc. wobec prognozy 1,8 proc.

Źródło: Michał Palenciuk, FMC Managment