Przełożyło się to na silne umocnienie japońskiego jena. Kurs EUR/JPY spadł do najniższego od dwóch miesięcy poziomu 158,92. Wartość amerykańskiego dolara wyrażana w jenie obniżyła się do półtorarocznego minimum, natomiast często wykorzystywany w transakcjach opartych o carry trade australijski dolar odnotował największy od 7 lat jednodniowy spadek.

Impulsem do wzrostu awersji do ryzyka było obniżenie przez analityków Morgan Stanley rekomendacji dla akcji największego pod względem wartości rynkowej europejskiego banku HSBC Holdings PLC, w związku z jego możliwymi stratami spowodowanymi zaangażowaniem na amerykańskim rynku trudnych kredytów hipotecznych. Ponadto inwestorów zaniepokoił również raport Deutsche Bank, z którego wynika, że w tym roku suma odpisów aktualizacyjnych na straty wywołane kryzysem sektora ryzykownych pożyczek mieszkaniowych, dokonywanych przez największe światowe instytucje finansowe, może wynieść 130 mld USD. Szacuje się, iż obecnie wynoszą one co najmniej 45 mld. Jeśli prognozy Deutsche Bank okażą się zgodne z rzeczywistością w najbliższych miesiącach gospodarka USA będzie przeżywać trudne chwile, gdyż taka skala strat instytucji finansowych musi negatywnie wpłynąć na sytuację w innych sektorach. Zapowiadane przez szefa FED Bena Bernanke spowolnienie wzrostu gospodarczego Stanów Zjednoczonych stanie się wtedy faktem.

Dzisiejsza sesja przyniosła nam ponadto techniczną korektę ostatnich wzrostów kursu EUR/USD. Po przebiciu poziomu 1,4630 spadek kursu tej pary walutowej przybrał na sile i sprowadził wartość euro do poziomu 1,4530. Kluczowe dla dalszych losów dolara i euro mogą okazać się poznawane w tym tygodniu dane. Już jutro ze strefy euro zostaną przedstawione dane na temat produkcji przemysłowej we wrześniu. W ujęciu miesięcznym oczekuję się spadku jej dynamiki o 0,2%, przy wyniku z sierpnia 1,2%. Jeśli dane te będą zgodne lub niższe od prognoz mogą pogłębić korektę EUR/USD.

Wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach nie przyczynił się do znacznego obniżenia wartości polskiej waluty. Kurs USD/PLN wzrósł nieco powyżej poziomu 2,50, natomiast EUR/PLN po zbliżeniu się do 3,65, ponownie się obniżył i o godz. 15.45 kształtował się na poziomie 3,64. Polska waluta pozostaje silne ze względu na oczekiwany wysoki poziom październikowego wskaźnika inflacji CPI, który zwiększyłby szanse na podwyżkę stóp procentowych w naszym kraju jeszcze w tym miesiącu. Dane na ten temat dynamiki cen konsumenckich z Polski zostaną przedstawione w środę.

Źródło: Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.