Rynek nieruchomości, nastroje konsumentów, koniunktura w przemyśle, rynek pracy – najważniejsze dane makroekonomiczne obrazujące kondycję amerykańskiej gospodarki, które napłynęły na rynek w tym tygodniu były poniżej rynkowego konsensusu. Ogromne rozczarowanie przyniósł raport ADP, według którego w maju w amerykańskim sektorze prywatnym powstało zaledwie 38 tys. nowych miejsc pracy (oczekiwano, że powstało 175 tys. etatów). Ten fakt tym bardziej stawia dzisiejsze publikacje oficjalnych rządowych danych z rynku pracy w centrum uwagi inwestorów. Analiza statystycznych zależności między raportem ADP a danymi Departamentu Pracy wskazuje, że odczyt może być zdecydowanie gorszy od rynkowego konsensusu zakładającego, że amerykańscy przedsiębiorcy w maju utworzyli 175 tys. nowych etatów. Dodatkowo kolejne publikacje liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – liczba aplikacji od początku kwietnia nie spada poniżej 400 tys. – zwiększają prawdopodobieństwo, że stopa bezrobocia wbrew oczekiwaniom uczestników rynku nie spadnie poniżej 9,0 proc. Mając na uwadze tempo wzrostu gospodarczego i słabnącą ostatnio dynamikę sprzedaży detalicznej i wydatków Amerykanów warto zwrócić także uwagę na dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń.

Piątek przyniesie jednak nie tylko kolejną porcje danych makro z USA, ale również poznamy oficjalną opinię władz Unii Europejskiej i MFW na temat przyjętych przez Grecję środków mających na celu ograniczenie zadłużenia. Akceptacja planu niezbędna dla wypłaty kolejnej transzy w ramach opiewającego łącznie na 110 miliardów dolarów pakietu pomocowego według greckich władz jest właściwie przesądzona i to właśnie ta informacja wspierała w ostatnich godzinach wzrosty eurodolara. Premier Papandreou zapowiada cięcia budżetowe w wysokości 6,4 miliardów euro w tym roku i kolejne - o łącznej wartości 22 miliardów euro - do 2015 roku. Około 50 miliardów euro ma przynieść także prywatyzacja. Wcześniejsza prognoza Komisji Europejskiej zakłada, ze relacja greckiego długu do PKB sięgnie w przyszłym roku 166 proc., a obecnie wynosi ona blisko 143 proc.

W ostatnich dniach wyznacznikami siły krajowej waluty są czynniki globalne: wiadomości z peryferii Eurolandu i dane makroekonomiczne z USA. Dlatego też pierwsze godziny sesji europejskiej powinny przebiegać pod znakiem ograniczonej zmienności. Dodatkowo wielkimi krokami zbliża się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Ostatnie dni przed ogłoszeniem decyzji ws. stóp procentowych również charakteryzuje mniejsza zmienność na krajowym rynku. Kurs EUR/PLN od rana wzrasta i zmierza w kierunku poziomu 3,9600. Z kolei kurs USD/PLN po przebiciu poziomu 2,7300 wzrastał w okolice 2,7340. W centrum uwagi polskich kredytobiorców są notowania CHF/PLN. Frank odnotowuje rekordowe wartości w stosunku do euro i dolara, co negatywnie odbija się także na sile względem rodzimej waluty, obecnie kurs kształtuje się na poziomie 3,2420.

Źródło: Bartosz Sawicki, DM TMS Brokers S.A.