Pierwszym czynnikiem, który zachęcił dzisiaj inwestorów do zajmowania długich pozycji na eurodolarze była informacja o rzekomo nowym pakiecie pomocowym dla Grecji w wysokości 60 mld euro. Mimo, że nie były to potwierdzone informacje sentyment na rynku poprawił się nieco i kurs ruszył do góry. Szybko jednak zmienił kierunek kiedy grecki Minister Finansów zaprzeczył tym doniesieniom. Ponowna przecena nie miała już jednak silnego charakteru. Po części na zmniejszenie jej skali wpłynął wynik aukcji greckich 6 miesięcznych bonów skarbowych, które mimo ostatnich obniżek ratingu i wpisania kraju z samego południa Półwyspu Bałkańskiego na listę obserwacyjną sprzedały się powyżej zaplanowanej kwoty i ze sporym zainteresowaniem. Wspólną walutę wsparło dziś także oświadczenie finlandzkiej Partii Centrum, w który zapowiedziane zostało wspieranie procesu przyznania Portugalii pomocy finansowej. To w obliczu kłopotów innego kraju peryferyjnego Strefy Euro było dobrą wiadomością dla uczestników rynku i kurs eurodolara wzrósł do wartości 1,4385. Nie wystarczyło to jednak do utrzymania go tam na dłużej, bowiem na rynku nadal jest sporo niepewności, co odstrasza inwestorów od głębszych ruchów, dodatkowo puste kalendarium w tej sytuacji również nie sprzyja aktywności.

Złoty nieznacznie słabszy

Dobry początek notowań eurodolara na otwarciu sesji europejskiej pozwolił także polskiej walucie na umocnienie. W pierwszej części handlu kurs pary USD/PLN obniżył się do poziomu 2,7310, zaś pary EUR/PLN zanotował okolice wartości 3,92. Oprócz nieco lepszego sentymentu złotego nadal wspierały echa ostatnich działań Banku Gospodarstwa Krajowego. To jednak w obliczu dużej niepewność rynkowej nie wystarczyło inwestorom na długo i w drugiej części dnia zaczęli sprzedawać rodzimą walutę, której kurs na 45 minut przed zamknięciem notowań w Londynie kształtował się na poziomie 3,93 złotego za euro i 2,7350 złotego za dolara. Na notowania złotego dużego wpływu nie wywiera zbliżająca się decyzja RPP ws. stóp procentowych, gdyż rynki nie oczekują zmian ich poziomu na tym posiedzeniu.

Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment