
Data dodania: 2010-09-14 (18:23)
Lepsze niż się spodziewano dane o sprzedaży detalicznej za oceanem, która zwiększyła się o 0,4 proc., a bez uwzględnienia samochodów o 0,6 proc., nie poprawiły humorów inwestorom i nie spowodowały wzrostu giełdowych indeksów.
O dobrych informacjach z Chin też już zapomniano. Trudno jednak na tej podstawie wyciągać wniosek o tym, że nastroje na rynkach finansowych się pogarszają. Wszystko wskazuje na to, że po kilkudniowej fali zwyżek mamy do czynienia z realizacją zysków. Do kontynuacji wzrostów pobudzić mogą kolejne dane makroekonomiczne, których w najbliższych dniach nie zabraknie.
Polska GPW
Po poniedziałkowym optymizmie naszych inwestorów dziś nie było już śladu. Indeks największych spółek tracił rano nieco ponad 0,2 proc. a wskaźnik szerokiego rynku i sWIG80 zaczęły notowania na poziomie wczorajszego zamknięcia. Jedynie mWIG40 zyskiwał 0,3 proc. Co więcej, sytuacja dość szybko zaczęła się pogarszać i po godzinie wszystkie indeksy znalazły się wyraźnie pod kreską a WIG20 tracił 0,7 proc., schodząc poniżej 2550 punktów. Papiery wczorajszego bohatera sesji, czyli BZ WBK należały do nielicznych zwyżkujących w gronie największych spółek. Skala tej zwyżki sięgała jednak zaledwie 0,2-0,3 proc. Walory PKO traciły przed południem 0,7-0,8 proc. W niełasce znalazły się także spółki surowcowe. Walory KGHM i PKN Orlen zniżkowały po około 0,7 proc. a akcje Lotosu spadały o ponad 1 proc. Nie błyszczały papiery Telekomunikacji Polskiej i PZU. WIG20 wyraźnie nie miał więc oparcia. Po południu zaczął wykazywać niewielką chęć do wzrostu. Wyjść na plus jednak nie dał rady. Ostatecznie zniżkował o 0,27 proc. Wskaźnik szerokiego rynku stracił 0,17 proc., nieznacznie lepszy był indeks średnich spółek, który sesję zakończył spadkiem o 0,12 proc. Najgorzej wypadł dziś sWIG80, który zmniejszył swoją wartość o 0,54 proc. Podobnie jak wczoraj, wysokie były obroty. Wyniosły one nieco ponad 2 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wzrostowa seria na Wall Street wciąż trwa. W poniedziałek S&P500 zyskał 1,1 proc. wychodząc ponad średnią 200-sesyjną i zbliżając się do sierpniowego szczytu na odległość zaledwie 7 punktów. Wspomniana średnia została przełamana już po raz trzeci w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W czerwcu i sierpniu ten byczy sygnał zdecydowanie zawiódł. Utrzymywał się nieznacznie ponad średnią przez kilka dni, po czym zaliczał spory spadek, w czerwcu o 8,5 proc. i w sierpniu o 7 proc. Jak będzie tym razem, trudno przewidzieć. W dłuższym horyzoncie perspektywy globalnej gospodarki nie są zachwycające. Jednak w krótkim terminie kontynuację wzrostów mogą napędzać dobre dane z Chin oraz lepsze perspektywy strefy euro.
Stan chińskiej gospodarki nie pobudził na razie wyobraźni inwestorów na parkietach azjatyckich. Shanghai B-Share zniżkował o 0,1 proc. a Shanghai Composite nie zmienił swej wartości w porównaniu do poniedziałku. Nikkei stracił ponad 0,2 proc. w reakcji na kolejne umocnienie się jena. Na pozostałych giełdach miały miejsce niewielkie wzrosty. W Hong Kongu i na Tajwanie sięgały one 0,3-0,5 proc.
Handel na głównych parkietach europejskich zaczął się bardzo asekuracyjnie. Indeksy zaczęły w okolicach poniedziałkowego zamknięcia i przez dwie godziny trzymały się tego poziomu. Najwyraźniej inwestorzy czekali na dane zza oceanu. Na giełdach naszego regionu po wczorajszych bardzo dobrych nastrojach niewiele zostało. Przed południem moskiewski RTS tracił 0,6 proc., w Bukareszcie i Pradze indeksy nie zmieniły wartości w porównaniu do poniedziałku a w Budapeszcie i Sofii zwyżki sięgały 0,2 proc.
Niewielkim urozmaiceniem oczekiwania na Amerykanów stały się informacje o znacznym pogorszeniu się nastrojów w niemieckiej gospodarce i produkcji przemysłowej w strefie euro, która w lipcu nie drgnęła w porównaniu do czerwca mimo, że spodziewano się jej niewielkiego wzrostu. Z tymi danymi zbiegł się także spadek kontraktów na amerykańskie indeksy. Efektem były zniżki wskaźników w Paryżu, Frankfurcie i Londynie o 0,3-0,4 proc. i pogorszenie się nastrojów na pozostałych parkietach. Nieco lepsze niż się spodziewano informacje o wzroście sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych spowodowały krótkotrwałe wyjście nad kreskę indeksów w Paryżu i Frankfurcie, jednak ta poprawa nie przetrwała zbyt długo. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,2 proc., DAX zniżkował o 0,15 proc. a FTSE o 0,4 proc.
Waluty
Jen „umacniał” dziś swój 15-letni rekord siły wobec amerykańskiej waluty. Rano dolara można było kupić już za 83,1 jena. Od kwietnia jen umocnił się o ponad 12 proc. Inwestorzy wciąż czekają na działania rządu, które mogłyby zahamować tę niekorzystną dla eksportu i eksporterów tendencję. Nadzieję na to mogłaby dać zmiana premiera, do której mogłoby dojść po wyborach przewodniczącego rządzącej Partii Demokratycznej. Został nim jednak ponownie obecny premier Naoto Kan. Dolar osłabił się też wobec franka. Za „zielonego” płacono dziś rano już tylko 1,0002 franka. Kurs euro nadal rośnie, i przed południem minimalnie przebił poziom 1,29 dolara.
Słabość dolara widać było na naszym rynku międzybankowym. „Zielonego” można było kupić za nieco mniej niż 3,05 zł., o 5 groszy taniej niż w piątek. Złoty osłabił się jednak wobec wspólnej waluty. Za euro trzeba był płacić ponad 3,94 zł. W siłę rośnie także frank, którego wyceniano na 3,04-3,05 zł. W ciągu dnia byliśmy świadkami niewielkiego osłabienia się naszej waluty, jednak po południu złoty odrabiał straty.
Podsumowanie
Trwająca od kilku sesji fala wzrostów oraz bliskość kwietniowych szczytów, zamiast wzbudzić nadzieje byków i skłonić do dalszych zakupów akcji, spowodowała wzrost chęci do realizacji zysków. Póki skala tego zjawiska jest niezbyt wielka, szansa na dalszy ruch w górę jest wciąż aktualna. Popyt do działania powinien jednak przystąpić bez zwłoki, wykorzystując lepsze dane makroekonomiczne. W ostatnich dniach rzeczywiście mogły poprawić nastroje. Ale bez kontynuacji tej dobrej passy giełdowej indeksy zbyt daleko nie zajadą.
Polska GPW
Po poniedziałkowym optymizmie naszych inwestorów dziś nie było już śladu. Indeks największych spółek tracił rano nieco ponad 0,2 proc. a wskaźnik szerokiego rynku i sWIG80 zaczęły notowania na poziomie wczorajszego zamknięcia. Jedynie mWIG40 zyskiwał 0,3 proc. Co więcej, sytuacja dość szybko zaczęła się pogarszać i po godzinie wszystkie indeksy znalazły się wyraźnie pod kreską a WIG20 tracił 0,7 proc., schodząc poniżej 2550 punktów. Papiery wczorajszego bohatera sesji, czyli BZ WBK należały do nielicznych zwyżkujących w gronie największych spółek. Skala tej zwyżki sięgała jednak zaledwie 0,2-0,3 proc. Walory PKO traciły przed południem 0,7-0,8 proc. W niełasce znalazły się także spółki surowcowe. Walory KGHM i PKN Orlen zniżkowały po około 0,7 proc. a akcje Lotosu spadały o ponad 1 proc. Nie błyszczały papiery Telekomunikacji Polskiej i PZU. WIG20 wyraźnie nie miał więc oparcia. Po południu zaczął wykazywać niewielką chęć do wzrostu. Wyjść na plus jednak nie dał rady. Ostatecznie zniżkował o 0,27 proc. Wskaźnik szerokiego rynku stracił 0,17 proc., nieznacznie lepszy był indeks średnich spółek, który sesję zakończył spadkiem o 0,12 proc. Najgorzej wypadł dziś sWIG80, który zmniejszył swoją wartość o 0,54 proc. Podobnie jak wczoraj, wysokie były obroty. Wyniosły one nieco ponad 2 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Wzrostowa seria na Wall Street wciąż trwa. W poniedziałek S&P500 zyskał 1,1 proc. wychodząc ponad średnią 200-sesyjną i zbliżając się do sierpniowego szczytu na odległość zaledwie 7 punktów. Wspomniana średnia została przełamana już po raz trzeci w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W czerwcu i sierpniu ten byczy sygnał zdecydowanie zawiódł. Utrzymywał się nieznacznie ponad średnią przez kilka dni, po czym zaliczał spory spadek, w czerwcu o 8,5 proc. i w sierpniu o 7 proc. Jak będzie tym razem, trudno przewidzieć. W dłuższym horyzoncie perspektywy globalnej gospodarki nie są zachwycające. Jednak w krótkim terminie kontynuację wzrostów mogą napędzać dobre dane z Chin oraz lepsze perspektywy strefy euro.
Stan chińskiej gospodarki nie pobudził na razie wyobraźni inwestorów na parkietach azjatyckich. Shanghai B-Share zniżkował o 0,1 proc. a Shanghai Composite nie zmienił swej wartości w porównaniu do poniedziałku. Nikkei stracił ponad 0,2 proc. w reakcji na kolejne umocnienie się jena. Na pozostałych giełdach miały miejsce niewielkie wzrosty. W Hong Kongu i na Tajwanie sięgały one 0,3-0,5 proc.
Handel na głównych parkietach europejskich zaczął się bardzo asekuracyjnie. Indeksy zaczęły w okolicach poniedziałkowego zamknięcia i przez dwie godziny trzymały się tego poziomu. Najwyraźniej inwestorzy czekali na dane zza oceanu. Na giełdach naszego regionu po wczorajszych bardzo dobrych nastrojach niewiele zostało. Przed południem moskiewski RTS tracił 0,6 proc., w Bukareszcie i Pradze indeksy nie zmieniły wartości w porównaniu do poniedziałku a w Budapeszcie i Sofii zwyżki sięgały 0,2 proc.
Niewielkim urozmaiceniem oczekiwania na Amerykanów stały się informacje o znacznym pogorszeniu się nastrojów w niemieckiej gospodarce i produkcji przemysłowej w strefie euro, która w lipcu nie drgnęła w porównaniu do czerwca mimo, że spodziewano się jej niewielkiego wzrostu. Z tymi danymi zbiegł się także spadek kontraktów na amerykańskie indeksy. Efektem były zniżki wskaźników w Paryżu, Frankfurcie i Londynie o 0,3-0,4 proc. i pogorszenie się nastrojów na pozostałych parkietach. Nieco lepsze niż się spodziewano informacje o wzroście sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych spowodowały krótkotrwałe wyjście nad kreskę indeksów w Paryżu i Frankfurcie, jednak ta poprawa nie przetrwała zbyt długo. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 tracił 0,2 proc., DAX zniżkował o 0,15 proc. a FTSE o 0,4 proc.
Waluty
Jen „umacniał” dziś swój 15-letni rekord siły wobec amerykańskiej waluty. Rano dolara można było kupić już za 83,1 jena. Od kwietnia jen umocnił się o ponad 12 proc. Inwestorzy wciąż czekają na działania rządu, które mogłyby zahamować tę niekorzystną dla eksportu i eksporterów tendencję. Nadzieję na to mogłaby dać zmiana premiera, do której mogłoby dojść po wyborach przewodniczącego rządzącej Partii Demokratycznej. Został nim jednak ponownie obecny premier Naoto Kan. Dolar osłabił się też wobec franka. Za „zielonego” płacono dziś rano już tylko 1,0002 franka. Kurs euro nadal rośnie, i przed południem minimalnie przebił poziom 1,29 dolara.
Słabość dolara widać było na naszym rynku międzybankowym. „Zielonego” można było kupić za nieco mniej niż 3,05 zł., o 5 groszy taniej niż w piątek. Złoty osłabił się jednak wobec wspólnej waluty. Za euro trzeba był płacić ponad 3,94 zł. W siłę rośnie także frank, którego wyceniano na 3,04-3,05 zł. W ciągu dnia byliśmy świadkami niewielkiego osłabienia się naszej waluty, jednak po południu złoty odrabiał straty.
Podsumowanie
Trwająca od kilku sesji fala wzrostów oraz bliskość kwietniowych szczytów, zamiast wzbudzić nadzieje byków i skłonić do dalszych zakupów akcji, spowodowała wzrost chęci do realizacji zysków. Póki skala tego zjawiska jest niezbyt wielka, szansa na dalszy ruch w górę jest wciąż aktualna. Popyt do działania powinien jednak przystąpić bez zwłoki, wykorzystując lepsze dane makroekonomiczne. W ostatnich dniach rzeczywiście mogły poprawić nastroje. Ale bez kontynuacji tej dobrej passy giełdowej indeksy zbyt daleko nie zajadą.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.