
Data dodania: 2010-09-08 (19:50)
Wtorkowa sesja na Wall Street przebiegała w minorowych nastrojach. Dziś w Japonii indeks stracił prawie 2,2 proc. Humory w Niemczech i niemal całej Europie popsuły dane o spadku eksportu o 1,5 proc., zmniejszeniu się importu o 2,2 proc. i sięgającym zaledwie 0,1 proc. wzroście produkcji.
Jeśli dodamy do tego wtorkowe dane o spadku zamówień niemieckiego przemysłu, to obraz czwartej pod względem wielkości gospodarki świata rysuje się coraz mniej różowo. Podobnie jak tych z pierwszej trójki, czyli Stanów Zjednoczonych, Chin i Japonii. Warszawska giełda postanowiła nie podawać się negatywnym emocjom. WIG20, który już we wtorek wykazywał względną siłę, dziś dał prawdziwy pokaz mocy, zwyżkując ponad 2 proc. i zostawiając „rywali” daleko w tyle.
Polska GPW
Początek środowej sesji na warszawskiej giełdzie nie zapowiadał większych emocji. Główne indeksy zachowywały się identycznie, jak wskaźniki we Frankfurcie, Londynie i Paryżu, czyli zaczęły dzień w okolicach wtorkowego zamknięcia. Na zapleczu sytuacja była znacznie bardziej zróżnicowana. Indeks średnich spółek kontynuował wtorkową słabość, zniżkując na otwarciu o 0,3 proc., zaś sWIG80 rósł o 0,3 proc. Niezależność od europejskich kolegów WIG20 ujawnił już przed południem trzymając się na plusie, w czasie gdy indeks we Frankfurcie tracił niemal 0,9 proc. Gdy tylko nastroje na świecie się poprawiły, czyli tuż po południu, wystrzelił o ponad 1 proc., przebijając z łatwością poziom 2500 punktów. Inwestorzy ochoczo kupowali akcje Pekao, PZU i TVN, płacąc za nie prawie 3 proc. więcej niż we wtorek. O 2,5 proc. zwyżkowały walory Lotosu, a o niemal 2 proc. w górę szły papiery Telekomunikacji Polskiej. Im bliżej końca sesji, tym skala wzrostów była coraz większa. Ostatecznie WIG20 zyskał 2,09 proc., WIG wzrósł o 1,65 proc., wskaźnik średnich spółek zwiększył swoją wartość o 0,56 proc., a sWIG80 o 0,82 proc. Obroty wyniosły nieco ponad 1,6 mld zł.
Giełdy zagraniczne
W trakcie wtorkowej sesji na Wall Street byki nie miały wiele do powiedzenia. Indeksy zaczęły od spadków i spadkowo skończyły, tracąc po nieco ponad 1 proc. Niby niewiele, ale kilkudniowy marsz w górę został powstrzymany. Na razie można mówić jedynie o korekcie, ale nastroje na rynkach znów się pogorszyły, wrócił strach o Europę, Chiny, Amerykę, o Japonii nie wspominając. Prawdopodobnie teraz 1100 punktów będzie dla S&P500 poziomem trudnym do pokonania. Chyba że znów inwestorzy zmienią interpretację obecnej sytuacji w globalnej gospodarce. O optymizm w tej kwestii coraz trudniej, ale już na większe kłopoty byki przymykały oko.
Niedźwiedzie na parkietach azjatyckich natomiast nie przymknęły oka. Nikkei spadł aż o 2,2 proc. po tym, jak jen umocnił się ponownie do poziomu najwyższego od ponad 15 lat. Połowa wcześniejszej czterodniowej zwyżki indeksu stopniała w ciągu dwóch dni. I na powrót do niej wcale się nie zanosi. Można przypuszczać, że nawet długo wyczekiwane działania japońskich władz, zmierzające do powstrzymania aprecjacji waluty, na niewiele się tu zdadzą. Na pozostałych giełdach regionu także przeważały spadki, choć ich skala nie była tak duża jak w Tokio. Hang Seng zniżkował o prawie 1,5 proc., indeksy w Szanghaju poszły w dół o 0,1 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły dzień niemal dokładnie na poziomie wtorkowego zamknięcia. Indeksy szybko jednak poszły w dół. W Paryżu wskaźnik jeszcze przed południem tracił 0,5 proc., FTSE spadał o 0,7 proc., a DAX zniżkował 0,9 proc. ledwie ratując się przed spadkiem w okolice 6000 punktów. Byki jednak nie dawały za wygraną i tuż po tym osłabieniu zdołały wynieść wskaźniki lekko nad kreskę. W Niemczech i nie tylko tam, nastroje popsuły kiepskie dane makroekonomiczne. Niespodziewaną poprawę na giełdach po ich publikacji europejscy inwestorzy zawdzięczali dynamicznej zwyżce notowań kontraktów na amerykańskie indeksy, która pojawiła się około południa. Na parkietach naszego regionu sytuacja była dość zróżnicowana. Pomijając warszawski fenomen, liderem był giełda w Moskwie ze zwyżką o 1,2 proc. W Budapeszcie i Sofii notowano niewielkie wzrosty indeksów, w Bukareszcie i Pradze wskaźniki zniżkowały o 0,4-0,7 proc. W ciągu dnia nastroje poprawiały się, ale euforii nie było. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Paryżu zyskiwał 0,8 proc. DAX rósł o 0,7 proc., a FTSE o 0,15 proc.
Waluty
Na światowym rynku walutowym sytuacja coraz bardziej interesująca. Po poniedziałkowej sile wspólnej waluty nic nie zostało już we wtorek, gdy kurs euro spadł z 1,291 do 1,268 dolara. Dziś przed południem ta tendencja jeszcze nieco się pogłębiła. Sentyment do dolara w niepewnych czasach jest powszechnie znany i choć w obecnych uwarunkowania może nieco dziwić, nie ma co z nim dyskutować. Jednak dziś nie dolar był bohaterem rynków, lecz jen i frank. Ten pierwszy znów był najmocniejszy od 15 lat, zaś frank po raz drugi w tym miesiącu niemal zrównał się z dolarem. Jego kurs wobec euro pobił natomiast rekord wszechczasów.
Nic więc dziwnego, że na naszym rynku międzybankowym franka można było kupić za 3,09 zł, o trzy grosze drożej niż we wtorek. Nasza waluto traciła także wobec euro, za które trzeba było płacić prawie 3,96 zł. Dolar zdrożał do niemal 3,12 zł. A jeszcze w poniedziałek można było go kupić po 3,03 zł.
Podsumowanie
Nasz parkiet był dziś niekwestionowanym liderem światowych rynków. Co więcej, jego siła utrzymuje się drugi dzień z rzędu, i to przy zwiększonych obrotach. Trudno z tego wyciągać zbyt daleko idące wnioski, ale pokonanie przez indeks największych spółek poziomu 2500 punktów zdecydowanie poprawia obraz rynku i otwiera drogę do dalszego wzrostu. Do szczytu z początku sierpnia brakuje zaledwie 25 punktów i nawet jeśli nie uda się do niego dotrzeć za „jednym zamachem”, to szanse pokonania go są zdecydowanie większ, niż zagrożenie spadkiem poniżej 2450 punktów. Niezależność naszej giełdy, mimo że utrzymała się przez dwa dni, nie jest jednak „niezniszczalna” i może nie przetrwać dłużej bez wsparcia z Wall Street.
Polska GPW
Początek środowej sesji na warszawskiej giełdzie nie zapowiadał większych emocji. Główne indeksy zachowywały się identycznie, jak wskaźniki we Frankfurcie, Londynie i Paryżu, czyli zaczęły dzień w okolicach wtorkowego zamknięcia. Na zapleczu sytuacja była znacznie bardziej zróżnicowana. Indeks średnich spółek kontynuował wtorkową słabość, zniżkując na otwarciu o 0,3 proc., zaś sWIG80 rósł o 0,3 proc. Niezależność od europejskich kolegów WIG20 ujawnił już przed południem trzymając się na plusie, w czasie gdy indeks we Frankfurcie tracił niemal 0,9 proc. Gdy tylko nastroje na świecie się poprawiły, czyli tuż po południu, wystrzelił o ponad 1 proc., przebijając z łatwością poziom 2500 punktów. Inwestorzy ochoczo kupowali akcje Pekao, PZU i TVN, płacąc za nie prawie 3 proc. więcej niż we wtorek. O 2,5 proc. zwyżkowały walory Lotosu, a o niemal 2 proc. w górę szły papiery Telekomunikacji Polskiej. Im bliżej końca sesji, tym skala wzrostów była coraz większa. Ostatecznie WIG20 zyskał 2,09 proc., WIG wzrósł o 1,65 proc., wskaźnik średnich spółek zwiększył swoją wartość o 0,56 proc., a sWIG80 o 0,82 proc. Obroty wyniosły nieco ponad 1,6 mld zł.
Giełdy zagraniczne
W trakcie wtorkowej sesji na Wall Street byki nie miały wiele do powiedzenia. Indeksy zaczęły od spadków i spadkowo skończyły, tracąc po nieco ponad 1 proc. Niby niewiele, ale kilkudniowy marsz w górę został powstrzymany. Na razie można mówić jedynie o korekcie, ale nastroje na rynkach znów się pogorszyły, wrócił strach o Europę, Chiny, Amerykę, o Japonii nie wspominając. Prawdopodobnie teraz 1100 punktów będzie dla S&P500 poziomem trudnym do pokonania. Chyba że znów inwestorzy zmienią interpretację obecnej sytuacji w globalnej gospodarce. O optymizm w tej kwestii coraz trudniej, ale już na większe kłopoty byki przymykały oko.
Niedźwiedzie na parkietach azjatyckich natomiast nie przymknęły oka. Nikkei spadł aż o 2,2 proc. po tym, jak jen umocnił się ponownie do poziomu najwyższego od ponad 15 lat. Połowa wcześniejszej czterodniowej zwyżki indeksu stopniała w ciągu dwóch dni. I na powrót do niej wcale się nie zanosi. Można przypuszczać, że nawet długo wyczekiwane działania japońskich władz, zmierzające do powstrzymania aprecjacji waluty, na niewiele się tu zdadzą. Na pozostałych giełdach regionu także przeważały spadki, choć ich skala nie była tak duża jak w Tokio. Hang Seng zniżkował o prawie 1,5 proc., indeksy w Szanghaju poszły w dół o 0,1 proc.
Główne giełdy europejskie zaczęły dzień niemal dokładnie na poziomie wtorkowego zamknięcia. Indeksy szybko jednak poszły w dół. W Paryżu wskaźnik jeszcze przed południem tracił 0,5 proc., FTSE spadał o 0,7 proc., a DAX zniżkował 0,9 proc. ledwie ratując się przed spadkiem w okolice 6000 punktów. Byki jednak nie dawały za wygraną i tuż po tym osłabieniu zdołały wynieść wskaźniki lekko nad kreskę. W Niemczech i nie tylko tam, nastroje popsuły kiepskie dane makroekonomiczne. Niespodziewaną poprawę na giełdach po ich publikacji europejscy inwestorzy zawdzięczali dynamicznej zwyżce notowań kontraktów na amerykańskie indeksy, która pojawiła się około południa. Na parkietach naszego regionu sytuacja była dość zróżnicowana. Pomijając warszawski fenomen, liderem był giełda w Moskwie ze zwyżką o 1,2 proc. W Budapeszcie i Sofii notowano niewielkie wzrosty indeksów, w Bukareszcie i Pradze wskaźniki zniżkowały o 0,4-0,7 proc. W ciągu dnia nastroje poprawiały się, ale euforii nie było. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Paryżu zyskiwał 0,8 proc. DAX rósł o 0,7 proc., a FTSE o 0,15 proc.
Waluty
Na światowym rynku walutowym sytuacja coraz bardziej interesująca. Po poniedziałkowej sile wspólnej waluty nic nie zostało już we wtorek, gdy kurs euro spadł z 1,291 do 1,268 dolara. Dziś przed południem ta tendencja jeszcze nieco się pogłębiła. Sentyment do dolara w niepewnych czasach jest powszechnie znany i choć w obecnych uwarunkowania może nieco dziwić, nie ma co z nim dyskutować. Jednak dziś nie dolar był bohaterem rynków, lecz jen i frank. Ten pierwszy znów był najmocniejszy od 15 lat, zaś frank po raz drugi w tym miesiącu niemal zrównał się z dolarem. Jego kurs wobec euro pobił natomiast rekord wszechczasów.
Nic więc dziwnego, że na naszym rynku międzybankowym franka można było kupić za 3,09 zł, o trzy grosze drożej niż we wtorek. Nasza waluto traciła także wobec euro, za które trzeba było płacić prawie 3,96 zł. Dolar zdrożał do niemal 3,12 zł. A jeszcze w poniedziałek można było go kupić po 3,03 zł.
Podsumowanie
Nasz parkiet był dziś niekwestionowanym liderem światowych rynków. Co więcej, jego siła utrzymuje się drugi dzień z rzędu, i to przy zwiększonych obrotach. Trudno z tego wyciągać zbyt daleko idące wnioski, ale pokonanie przez indeks największych spółek poziomu 2500 punktów zdecydowanie poprawia obraz rynku i otwiera drogę do dalszego wzrostu. Do szczytu z początku sierpnia brakuje zaledwie 25 punktów i nawet jeśli nie uda się do niego dotrzeć za „jednym zamachem”, to szanse pokonania go są zdecydowanie większ, niż zagrożenie spadkiem poniżej 2450 punktów. Niezależność naszej giełdy, mimo że utrzymała się przez dwa dni, nie jest jednak „niezniszczalna” i może nie przetrwać dłużej bez wsparcia z Wall Street.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.
Własna domena w biznesie online: od zera do 10000 zł miesięcznie [Poradnik 2025]
2025-04-22 Poradnik przedsiębiorcyProwadzenie biznesu online stało się jedną z najpopularniejszych dróg do osiągnięcia finansowej niezależności w Polsce. Statystyki pokazują, że coraz więcej przedsiębiorców osiąga miesięczne przychody przekraczające 10000 złotych, ale wciąż na rynku jest wiele osób, które nie mają pojęcia, od czego zacząć swoją przygodę z biznesem w sieci. Przede wszystkim własna domena to nie tylko adres w internecie - to fundament, na którym można zbudować dochodowego bloga, profesjonalny sklep internetowy lub portfolio usług.
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.