Prawdziwym powodem do ruchu poniżej 1,28 na EUR/USD mogły być obawy, iż dzisiejsze wystąpienie szefa FED przed Kongresem (przesunięte na godz. 20:00) nie wniesie nic poza tym, co już wiadomo (innymi słowy Ben Bernanke nie da dzisiaj żadnych sygnałów, odnośnie potencjalnych programów pomocowych dla ponownie słabnącej gospodarki). To może tłumaczyć dlaczego amerykańska giełda nie zareagowała dzisiaj znacząco na lepsze wyniki banków Morgan Stanley i Wells Fargo, a także odczyty Coca-Coli, która coprawda przestrzegła przed wpływem niestabilnej sytuacji w Europie i Chinach na poziom przyszłych przychodów.

Na tym tle nieco zastanawia jednak siła złotego. Niewykluczone, że nasza waluta wykorzystała po prostu dalsze nieznaczne umocnienie węgierskiego forinta, który nadal odreagowuje straty z poniedziałku. Nastroje starali się dzisiaj poprawić tamtejszy minister gospodarki, który zapowiedział, iż jutro pakiet powinien zaakceptować reformę podatków, a także premier Victor Orban, który po spotkaniu z kanclerz Merkel zapewniał, iż Węgry będą liderem w kwestii konsolidacji finansów publicznych. W kraju naszą walutę mogły wesprzeć słowa ministra finansów Jacka Rostowskiego, który zapewnił o stanowczych działaniach rządu w kwestii reform. Po południu (godz. 16:06) za euro płacono 4,10 zł, a dolar oscylował wokół 3,2030 zł. Wciąż wydaje się, że pole do dalszego umocnienia złotego jest ograniczone, a nagłe pogorszenie nastrojów na giełdach, lub w regionie powinno sprawić, iż euro szybko „doszusuje” w okolice 4,14-4,15.

W najbliższym czasie poza wieczornym wystąpieniem szefa FED warto będzie obserwować publikacje kolejnych wyników amerykańskich spółek, a także jutrzejsze wstępne publikacje indeksów PMI za lipiec z Europy (przed godz. 10:00).

EUR/USD: Trend spadkowy na euro jest nadal kontynuowany, chociaż na razie rynek zdaje się skutecznie bronić lokalnego wsparcia na 1,2780, a także psychologicznej bariery (1,28). Po jej naruszeniu do 1,2792 później wróciliśmy w górę. Wskaźniki dzienne i 4-godzinowe sugerują dalsze spadki, co tym samym potwierdzałoby koncepcję spadku w okolice 1,2722 (szczyt z 9 lipca). Silnym oporem będą okolice 1,2840.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.

Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)