Data dodania: 2010-07-08 (18:48)
Już mocno umiarkowana reakcja naszego parkietu na środowy silny wzrost indeksów za oceanem mogła nieco dziwić. Wstrzemięźliwość w reagowaniu na zewnętrzne impulsy to jednak w ostatnich dniach cecha naszych inwestorów.
Jednak spadek indeksu największych spółek w końcowej części sesji, przy bardzo dobrych nastrojach na niemal wszystkich pozostałych parkietach i w Europie, i za oceanem, był zupełnie niezrozumiały. Można jedynie mieć nadzieję, że to dziwne zachowanie, poparte nieco większymi niż ostatnio obrotami, zostanie wkrótce „skorygowane”.
Polska GPW
Po dość słabym zachowaniu się naszego rynku w środę, dzisiejsza sesja zaczęła się także bez rewelacji. Szczególnie w kontekście wczorajszych wzrostów na amerykańskim parkiecie, przekraczających 3 proc. Indeks naszych największych spółek oraz wskaźnik szerokiego rynku zyskiwały dziś na otwarciu po niecałe 0,6 proc. mWIG40 rósł o ponad 0,8 proc., zaś sWIG80 o 0,4 proc. Pierwsze godziny handlu przyniosły niewielkie zmiany. Okresy poprawy nastrojów przeplatały się z wyraźnym osłabieniem. WIG20 trzymał się konsekwentnie powyżej 2340 punktów. Pomagały mu w tym zwyżkujące po około 1 proc. walory banków. Nieco większa była skala wzrostu papierów KGHM, Lotosu i PKN Orlen oraz PZU. Po publikacji niezłych danych zza oceanu, dotyczących wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, nastąpił nieco bardziej wyraźny ruch w górę, jednak końcówka sesji była wręcz fatalna. Z zupełnie niezrozumiałych powodów WIG20 zaczął tracić na wartości. Najbardziej szkodziły mu zniżkujące akcje banków. Liderem w tym gronie były walory Pekao, przeceniane o ponad 1 proc. Skala spadku papierów BZ WBK i PKO była mniejsza, ale też działała na niekorzyść indeksu. W efekcie WIG20 stracił 0,1 proc. Pozostałe wskaźniki poradziły sobie nieco lepiej. WIG zwiększył swoją wartość o 0,25 proc., wskaźnik średnich firm zyskał 0,75 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,7 proc. Obroty wyniosły 1,4 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Byki z Wall Street odniosły w środę spektakularny sukces. Przekraczające 3 proc. wzrosty indeksów były największe od końca mają. Dotychczas zdarzające się co jakiś czas zrywy, podobne do wczorajszego, nie doprowadziły do zasadniczej zmiany sytuacji na rynku. Od ponad dwóch miesięcy kierunek trendu jest bardzo jasny i czytelny. Zasadnicze pytanie brzmi więc, czy tym razem możemy spodziewać się jego zmiany. Wydaje się to mało prawdopodobne, choć jest zbyt wcześnie, by formułować na ten temat bardziej zdecydowane sądy. Dotychczasowe spadki na giełdach mają niezłą podstawę fundamentalną w postaci wyraźnych sygnałów pogarszania się perspektyw gospodarczego wzrostu i rosnących zagrożeń. Pojawiające się dynamiczne ruchy w górę podbudowane są jedynie emocjami i chęcią odreagowania spadków. I na razie kończą się niczym więcej niż chwilowym wybuchem optymizmu, dość szybko zresztą gaszonym. Tak stało się już w trakcie sesji wtorkowej. Wczorajsza przyniosła kontynuację byczej szarży, tym razem już bardziej skutecznej. W obecnej sytuacji sukcesem mogłoby być dotarcie S&P500 do niedawnego szczytu z 18 czerwca, położonego niecałe 60 punktów wyżej, niż indeks zdołał osiągnąć w środę.
Amerykański optymizm przeniósł się na niemal wszystkie parkiety azjatyckie. To „niemal” robi jednak pewną różnicę, dotyczy bowiem giełdy chińskiej, gdzie Shanghai B-Share zniżkował o niecałe 0,1 proc., zaś Shanghai Composite stracił 0,25 proc. To niezbyt dużo, jednak kontrast z ogólnoświatowym optymizmem jest wyraźny. Nikkei zwiększył jednak swoją wartość aż o 2,8 proc. W Hong Kongu i na Tajwanie zwyżka sięgała 1 proc.
Główne giełdy europejskie dość powściągliwie zareagowały na silne wzrosty na Wall Street. W Paryżu indeks zyskiwał na otwarciu 0,9 proc., w Londynie zwyżka sięgała 0,75 proc., zaś DAX rósł o 0,5 proc. W pierwszych godzinach handlu zmiany były niewielkie, jedynie FTSE podwoił skalę wzrostu. Pomogły mu nieco lepsze niż oczekiwano dane o wzroście produkcji przemysłowej. Ale DAX nie zareagował na bardzo dobre informacje o dynamice eksportu, przekraczającej 9 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 3,9 proc.
Na parkietach naszego regionu optymizm był przed południem nieco większy. Indeks w Budapeszcie zyskiwał 1,6 proc., w Bukareszcie i Pradze wskaźniki rosły po 1,2-1,3 proc. Jedynie moskiewski RTS spadał o 0,2 proc. Po południu wskaźniki na głównych giełdach ruszyły odważniej w górę. Motorem wzrostu były nieco lepsze, niż się spodziewano dane z amerykańskiego rynku pracy. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 1,7 proc. FTSE rósł o 1,6 proc., a DAX o 0,7 proc. Gwiazdą był węgierski BUX, zyskujący ponad 4 proc.
Waluty
Po środowych wahaniach dziś przed południem wspólna waluta trzymała się powyżej 1,26 dolara. Widać wyraźnie, że kurs euro reaguje wzrostem na poprawę sytuacji na giełdach. Było to dobrze widoczne między innymi wczoraj, gdy zniżkował w pierwszej części dnia w czasie spadków na europejskich parkietach, zaś po południu zdecydowanie rósł.
Złoty nieodmiennie pozostaje pod presją wydarzeń na rynkach zagranicznych. Efektem tego jest spora huśtawka notowań. W środę przed południem dolar zdrożał do 3,285 zł, zakończył dzień na poziomie 3,247 zł. Zaś dziś rano staniał o kolejne 3 grosze, docierając do niespełna 3,22 zł i powracając do poziomu sprzed prawie dwóch tygodni. Euro staniało z osiągniętego w środę poziomu 4,125 zł do 4,08 zł dziś przed południem, jednak do powrotu w okolice dołka z 21 czerwca sporo jeszcze brakuje. Wówczas wspólną walutę wyceniano na 4,01 zł. Opornie idzie odrabianie strat wobec franka. Co prawda staniał on z niemal 3,1 zł do 3,06 zł, jednak trudno liczyć na szybki powrót poniżej poziomu 3 zł. Chyba że szwajcarski bank centralny wróci do polityki osłabiania swej waluty poprzez interwencje na rynku.
Podsumowanie
Nasz parkiet od kilku dni nie grzeszący siłą w porównaniu z innymi giełdami, dziś w drugiej części dnia zachowywał się fatalnie i w sposób trudny do wyjaśnienia. Nasze indeksy spadały na przekór temu, co działo się i w Europie, i za oceanem. Nie pierwszy raz znaleźliśmy się w ogonie rynków naszego kontynentu. Dziś do spółki z giełdą moskiewską. Szkoda, że nie wzięliśmy przykładu z naszych bratanków. BUX zyskiwał ponad 4 proc., o czym my możemy tylko pomarzyć.
Polska GPW
Po dość słabym zachowaniu się naszego rynku w środę, dzisiejsza sesja zaczęła się także bez rewelacji. Szczególnie w kontekście wczorajszych wzrostów na amerykańskim parkiecie, przekraczających 3 proc. Indeks naszych największych spółek oraz wskaźnik szerokiego rynku zyskiwały dziś na otwarciu po niecałe 0,6 proc. mWIG40 rósł o ponad 0,8 proc., zaś sWIG80 o 0,4 proc. Pierwsze godziny handlu przyniosły niewielkie zmiany. Okresy poprawy nastrojów przeplatały się z wyraźnym osłabieniem. WIG20 trzymał się konsekwentnie powyżej 2340 punktów. Pomagały mu w tym zwyżkujące po około 1 proc. walory banków. Nieco większa była skala wzrostu papierów KGHM, Lotosu i PKN Orlen oraz PZU. Po publikacji niezłych danych zza oceanu, dotyczących wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, nastąpił nieco bardziej wyraźny ruch w górę, jednak końcówka sesji była wręcz fatalna. Z zupełnie niezrozumiałych powodów WIG20 zaczął tracić na wartości. Najbardziej szkodziły mu zniżkujące akcje banków. Liderem w tym gronie były walory Pekao, przeceniane o ponad 1 proc. Skala spadku papierów BZ WBK i PKO była mniejsza, ale też działała na niekorzyść indeksu. W efekcie WIG20 stracił 0,1 proc. Pozostałe wskaźniki poradziły sobie nieco lepiej. WIG zwiększył swoją wartość o 0,25 proc., wskaźnik średnich firm zyskał 0,75 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,7 proc. Obroty wyniosły 1,4 mld zł.
Giełdy zagraniczne
Byki z Wall Street odniosły w środę spektakularny sukces. Przekraczające 3 proc. wzrosty indeksów były największe od końca mają. Dotychczas zdarzające się co jakiś czas zrywy, podobne do wczorajszego, nie doprowadziły do zasadniczej zmiany sytuacji na rynku. Od ponad dwóch miesięcy kierunek trendu jest bardzo jasny i czytelny. Zasadnicze pytanie brzmi więc, czy tym razem możemy spodziewać się jego zmiany. Wydaje się to mało prawdopodobne, choć jest zbyt wcześnie, by formułować na ten temat bardziej zdecydowane sądy. Dotychczasowe spadki na giełdach mają niezłą podstawę fundamentalną w postaci wyraźnych sygnałów pogarszania się perspektyw gospodarczego wzrostu i rosnących zagrożeń. Pojawiające się dynamiczne ruchy w górę podbudowane są jedynie emocjami i chęcią odreagowania spadków. I na razie kończą się niczym więcej niż chwilowym wybuchem optymizmu, dość szybko zresztą gaszonym. Tak stało się już w trakcie sesji wtorkowej. Wczorajsza przyniosła kontynuację byczej szarży, tym razem już bardziej skutecznej. W obecnej sytuacji sukcesem mogłoby być dotarcie S&P500 do niedawnego szczytu z 18 czerwca, położonego niecałe 60 punktów wyżej, niż indeks zdołał osiągnąć w środę.
Amerykański optymizm przeniósł się na niemal wszystkie parkiety azjatyckie. To „niemal” robi jednak pewną różnicę, dotyczy bowiem giełdy chińskiej, gdzie Shanghai B-Share zniżkował o niecałe 0,1 proc., zaś Shanghai Composite stracił 0,25 proc. To niezbyt dużo, jednak kontrast z ogólnoświatowym optymizmem jest wyraźny. Nikkei zwiększył jednak swoją wartość aż o 2,8 proc. W Hong Kongu i na Tajwanie zwyżka sięgała 1 proc.
Główne giełdy europejskie dość powściągliwie zareagowały na silne wzrosty na Wall Street. W Paryżu indeks zyskiwał na otwarciu 0,9 proc., w Londynie zwyżka sięgała 0,75 proc., zaś DAX rósł o 0,5 proc. W pierwszych godzinach handlu zmiany były niewielkie, jedynie FTSE podwoił skalę wzrostu. Pomogły mu nieco lepsze niż oczekiwano dane o wzroście produkcji przemysłowej. Ale DAX nie zareagował na bardzo dobre informacje o dynamice eksportu, przekraczającej 9 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 3,9 proc.
Na parkietach naszego regionu optymizm był przed południem nieco większy. Indeks w Budapeszcie zyskiwał 1,6 proc., w Bukareszcie i Pradze wskaźniki rosły po 1,2-1,3 proc. Jedynie moskiewski RTS spadał o 0,2 proc. Po południu wskaźniki na głównych giełdach ruszyły odważniej w górę. Motorem wzrostu były nieco lepsze, niż się spodziewano dane z amerykańskiego rynku pracy. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 1,7 proc. FTSE rósł o 1,6 proc., a DAX o 0,7 proc. Gwiazdą był węgierski BUX, zyskujący ponad 4 proc.
Waluty
Po środowych wahaniach dziś przed południem wspólna waluta trzymała się powyżej 1,26 dolara. Widać wyraźnie, że kurs euro reaguje wzrostem na poprawę sytuacji na giełdach. Było to dobrze widoczne między innymi wczoraj, gdy zniżkował w pierwszej części dnia w czasie spadków na europejskich parkietach, zaś po południu zdecydowanie rósł.
Złoty nieodmiennie pozostaje pod presją wydarzeń na rynkach zagranicznych. Efektem tego jest spora huśtawka notowań. W środę przed południem dolar zdrożał do 3,285 zł, zakończył dzień na poziomie 3,247 zł. Zaś dziś rano staniał o kolejne 3 grosze, docierając do niespełna 3,22 zł i powracając do poziomu sprzed prawie dwóch tygodni. Euro staniało z osiągniętego w środę poziomu 4,125 zł do 4,08 zł dziś przed południem, jednak do powrotu w okolice dołka z 21 czerwca sporo jeszcze brakuje. Wówczas wspólną walutę wyceniano na 4,01 zł. Opornie idzie odrabianie strat wobec franka. Co prawda staniał on z niemal 3,1 zł do 3,06 zł, jednak trudno liczyć na szybki powrót poniżej poziomu 3 zł. Chyba że szwajcarski bank centralny wróci do polityki osłabiania swej waluty poprzez interwencje na rynku.
Podsumowanie
Nasz parkiet od kilku dni nie grzeszący siłą w porównaniu z innymi giełdami, dziś w drugiej części dnia zachowywał się fatalnie i w sposób trudny do wyjaśnienia. Nasze indeksy spadały na przekór temu, co działo się i w Europie, i za oceanem. Nie pierwszy raz znaleźliśmy się w ogonie rynków naszego kontynentu. Dziś do spółki z giełdą moskiewską. Szkoda, że nie wzięliśmy przykładu z naszych bratanków. BUX zyskiwał ponad 4 proc., o czym my możemy tylko pomarzyć.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.