Data dodania: 2010-06-25 (18:22)
W ostatnim czasie nie brakowało narzekań na słabość naszego parkietu. Piątkowa sesja przyniosła niespodziewaną odmianę tego obrazu. WIG20 nie zwracał uwagi ani na 1 proc. spadki DAX-a, ani na rumuńskie klimaty, ani na topniejący w oczach wzrost amerykańskiej gospodarki.
Malkontenci powiedzą, że to tylko przejściowy kaprys paru inwestorów, którzy z naszym rynkiem są w stanie zrobić wszystko. Być może mają rację, ale zawsze przyjemniej, gdy giełda rośnie, a gorzej, gdy spada. Nawet, gdy wzrost jest niewielki.
Polska GPW
Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od niewielkiego wzrostu głównych indeksów. Wskaźnik największych spółek zyskiwał na otwarciu 0,4 proc., zaś WIG rósł o 0,2 proc. Starały się one dotrzymywać kroku nadającej ton w Europie giełdzie we Frankfurcie i nie brały przykładu ze zniżkujących rynków naszego regionu. Widać było natomiast słabość w segmencie małych i średnich firm. W pierwszej godzinie handlu niewiele się jednak działo. Zmiany wartości indeksów były wręcz symboliczne. W gronie największych spółek wzrostom przewodziły początkowo akcje Pekao, zyskujące 1 proc. Wkrótce zostały one zdystansowane przez papiery BZ WBK, które rosły o 1,5 proc. Jeszcze przed południem doszło do gwałtownego pogorszenia się nastrojów na europejskich parkietach, głównie za sprawą wieści z Rumunii. Niemiecki DAX tracił wówczas około 1 proc. Nasze główne indeksy na tym tle trzymały się bardzo mocno i nie ulegały większej przecenie. WIG20 jedynie przez chwilę znalazł się nieznacznie pod kreską. Tę siłę indeks zawdzięczał przede wszystkim zwyżkującym o 1 proc. walorom KGHM i PZU, a później także akcjom PKO i Telekomunikacji Polskiej. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,51 proc., WIG wzrósł o 0,34 proc., a sWIG80 o 0,45 proc. Indeks średnich firm zniżkował o symboliczne 0,06 proc. Obroty wyniosły nieco ponad miliard złotych.
Giełdy zagraniczne
Indeksy na Wall Street od czterech sesji lecą w dół jak po równi pochyłej. Strata 43 punktów, czyli 3,8 proc. w tym czasie w przypadku S&P500 robi wrażenie. W czwartek indeks zniżkował o 1,7 proc. Byki przez cały dzień nie miały wiele do powiedzenia, poza jedną próbą ograniczenia skali spadków. Okres ignorowania przez inwestorów złych informacji mamy już za sobą. Teraz nadszedł czas smucenia się. Amerykanie zdają się przesadnie przejmować odgrzewanym strachem związanym z Grecją, Hiszpanią i Portugalią, a jeszcze bardziej ewentualnymi skutkami ostrych programów oszczędnościowych w coraz większej części państw Europy. Swoimi długami na razie się nie przejmują, ale i na to przyjdzie czas. Póki co, indeksy za oceanem robią wrażenie, jakby koniecznie chciały jeszcze raz przetestować niedawny dołek w okolicach 1050 punktów.
Spadki powróciły na giełdy azjatyckie. Po czwartkowym przystanku Nikkei zniżkował dziś o 1,9 proc. O 1,5 proc. zmniejszył swoją wartość indeks na Tajwanie. Shanghai B-Share stracił prawie 0,3 proc., a Shanghai Composite nieco ponad 0,5 proc. Trwająca od początku czerwca zwyżkowa fala zdaje się wyczerpywać swój potencjał.
Europejscy inwestorzy nie wystraszyli się nadmiernie czwartkowych mocnych spadków za oceanem. Pewnie liczą, że po serii czterech kiepskich sesji dojdzie tam wreszcie przynajmniej do odreagowania. Główne parkiety zaczęły dzień od wzrostów po około 0,2 proc.
Na giełdach naszego regionu nastroje były nieco gorsze. W Bukareszcie rano indeks tracił 0,8 proc., w Budapeszcie, Moskwie i Sofii spadki sięgały 0,3-0,5 proc. Po informacji, że rumuński Trybunał Konstytucyjny odrzucił część rządowego programu oszczędności budżetowych, tamtejszy indeks runął w dół o 4 proc. Także na pozostałych parkietach skala spadków znacznie się zwiększyła. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 zniżkował 0,6 proc. DAX tracił 0,8 proc., a FTSE spadał o 0,5 proc.
Waluty
Czwartkowe niepokoje, dotyczące Grecji, Hiszpanii i Portugalii nie robiły wrażenia na wspólnej walucie. To świadczy o tym, że były one przesadzone lub wskazuje, że gra na osłabienie euro chwilowo przestała bawić inwestorów. W czwartek wieczorem kurs euro dotarł do poziomu 1,238 dolara. Dziś przed południem po niewielkiej korekcie trzymał się okolic 1,233 dolara.
Nasza waluta próbowała dziś odrabiać straty po czwartkowym dynamicznym osłabieniu, w wyniku którego dolar zdrożał o prawie 8 groszy i dotarł do poziomu 3,36 zł. Rano „zielonego” można było kupić po 3,33 zł. Nie bardzo chciało tanieć euro, które wyceniano na 4,1-4,12 zł. Kurs franka twardo trzymał się 2-3 grosze powyżej poziomu 3 zł. Wciąż widać, że złoty pozostaje pod mocnym wpływem nastrojów na świecie, a lokalne czynniki nie odgrywają większej roli.
Podsumowanie
O ile w ciągu tygodnia chęci do wzrostów starczało naszemu rynkowi zazwyczaj zaledwie na pierwszą godzinę notowań, to w piątek dawał prawdziwy pokaz siły, nie reagując specjalnie na zdecydowanie niekorzystne nastroje na europejskich parkietach. Niewielkie obroty każą do tego zjawiska podchodzić z pewną rezerwą. Także wyjątkowość zachowania się naszego indeksu największych spółek na tle innych rynków, poza greckim, może rodzić podejrzenia co do wiarygodności takiego sygnału.
Polska GPW
Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od niewielkiego wzrostu głównych indeksów. Wskaźnik największych spółek zyskiwał na otwarciu 0,4 proc., zaś WIG rósł o 0,2 proc. Starały się one dotrzymywać kroku nadającej ton w Europie giełdzie we Frankfurcie i nie brały przykładu ze zniżkujących rynków naszego regionu. Widać było natomiast słabość w segmencie małych i średnich firm. W pierwszej godzinie handlu niewiele się jednak działo. Zmiany wartości indeksów były wręcz symboliczne. W gronie największych spółek wzrostom przewodziły początkowo akcje Pekao, zyskujące 1 proc. Wkrótce zostały one zdystansowane przez papiery BZ WBK, które rosły o 1,5 proc. Jeszcze przed południem doszło do gwałtownego pogorszenia się nastrojów na europejskich parkietach, głównie za sprawą wieści z Rumunii. Niemiecki DAX tracił wówczas około 1 proc. Nasze główne indeksy na tym tle trzymały się bardzo mocno i nie ulegały większej przecenie. WIG20 jedynie przez chwilę znalazł się nieznacznie pod kreską. Tę siłę indeks zawdzięczał przede wszystkim zwyżkującym o 1 proc. walorom KGHM i PZU, a później także akcjom PKO i Telekomunikacji Polskiej. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,51 proc., WIG wzrósł o 0,34 proc., a sWIG80 o 0,45 proc. Indeks średnich firm zniżkował o symboliczne 0,06 proc. Obroty wyniosły nieco ponad miliard złotych.
Giełdy zagraniczne
Indeksy na Wall Street od czterech sesji lecą w dół jak po równi pochyłej. Strata 43 punktów, czyli 3,8 proc. w tym czasie w przypadku S&P500 robi wrażenie. W czwartek indeks zniżkował o 1,7 proc. Byki przez cały dzień nie miały wiele do powiedzenia, poza jedną próbą ograniczenia skali spadków. Okres ignorowania przez inwestorów złych informacji mamy już za sobą. Teraz nadszedł czas smucenia się. Amerykanie zdają się przesadnie przejmować odgrzewanym strachem związanym z Grecją, Hiszpanią i Portugalią, a jeszcze bardziej ewentualnymi skutkami ostrych programów oszczędnościowych w coraz większej części państw Europy. Swoimi długami na razie się nie przejmują, ale i na to przyjdzie czas. Póki co, indeksy za oceanem robią wrażenie, jakby koniecznie chciały jeszcze raz przetestować niedawny dołek w okolicach 1050 punktów.
Spadki powróciły na giełdy azjatyckie. Po czwartkowym przystanku Nikkei zniżkował dziś o 1,9 proc. O 1,5 proc. zmniejszył swoją wartość indeks na Tajwanie. Shanghai B-Share stracił prawie 0,3 proc., a Shanghai Composite nieco ponad 0,5 proc. Trwająca od początku czerwca zwyżkowa fala zdaje się wyczerpywać swój potencjał.
Europejscy inwestorzy nie wystraszyli się nadmiernie czwartkowych mocnych spadków za oceanem. Pewnie liczą, że po serii czterech kiepskich sesji dojdzie tam wreszcie przynajmniej do odreagowania. Główne parkiety zaczęły dzień od wzrostów po około 0,2 proc.
Na giełdach naszego regionu nastroje były nieco gorsze. W Bukareszcie rano indeks tracił 0,8 proc., w Budapeszcie, Moskwie i Sofii spadki sięgały 0,3-0,5 proc. Po informacji, że rumuński Trybunał Konstytucyjny odrzucił część rządowego programu oszczędności budżetowych, tamtejszy indeks runął w dół o 4 proc. Także na pozostałych parkietach skala spadków znacznie się zwiększyła. Tuż po godzinie 16.00 paryski CAC40 zniżkował 0,6 proc. DAX tracił 0,8 proc., a FTSE spadał o 0,5 proc.
Waluty
Czwartkowe niepokoje, dotyczące Grecji, Hiszpanii i Portugalii nie robiły wrażenia na wspólnej walucie. To świadczy o tym, że były one przesadzone lub wskazuje, że gra na osłabienie euro chwilowo przestała bawić inwestorów. W czwartek wieczorem kurs euro dotarł do poziomu 1,238 dolara. Dziś przed południem po niewielkiej korekcie trzymał się okolic 1,233 dolara.
Nasza waluta próbowała dziś odrabiać straty po czwartkowym dynamicznym osłabieniu, w wyniku którego dolar zdrożał o prawie 8 groszy i dotarł do poziomu 3,36 zł. Rano „zielonego” można było kupić po 3,33 zł. Nie bardzo chciało tanieć euro, które wyceniano na 4,1-4,12 zł. Kurs franka twardo trzymał się 2-3 grosze powyżej poziomu 3 zł. Wciąż widać, że złoty pozostaje pod mocnym wpływem nastrojów na świecie, a lokalne czynniki nie odgrywają większej roli.
Podsumowanie
O ile w ciągu tygodnia chęci do wzrostów starczało naszemu rynkowi zazwyczaj zaledwie na pierwszą godzinę notowań, to w piątek dawał prawdziwy pokaz siły, nie reagując specjalnie na zdecydowanie niekorzystne nastroje na europejskich parkietach. Niewielkie obroty każą do tego zjawiska podchodzić z pewną rezerwą. Także wyjątkowość zachowania się naszego indeksu największych spółek na tle innych rynków, poza greckim, może rodzić podejrzenia co do wiarygodności takiego sygnału.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?