Inwestorzy odebrali to jako znak, że istnieje spora szansa, że Grecja ostatecznie poprosi o pomoc, a to będzie oznaczało, że sama nie potrafi sobie poradzić ze swoimi problemami. Dlatego inwestorzy woleli pozbywać się wspólnej waluty, przez co kurs EUR/USD znalazł się pod poziomem 1,36. Dziś te kiepskie nastroje się utrzymują, a kurs wynosi 1,3515.

Belka o złotym

Na umocnieniu dolara traci wyraźnie para USD/PLN, której kurs znajduje się dziś rano w pobliżu wczorajszych maksimów. Z kolei para EUR/PLN znajduje się obecnie na 3,8640. Wczoraj wieczorem na rynku pojawiła się wypowiedź Belki z MFW, którego zdaniem panujący aktualnie dobry sentyment do Polski będzie sprawiał, że kapitał zagraniczny będzie napływał do naszego kraju, a przez to będzie pojawiać się presja na umocnienie złotego. Być może w dłuższej perspektywie jest to prawdą, jednak obecnie nasza waluta uzależniona jest od nastrojów na rynkach zagranicznych.

Rynek nieruchomości za oceanem

Ostatnia sesja w tym tygodniu, podobnie jak wczorajsza, przyniesie kilka istotnych publikacji. Pierwsza pojawi się o godzinie 11:00, kiedy to poznamy ostateczny odczyt inflacji CPI w Strefie Euro. Ma ona być zgodna z danymi wstępnymi, czyli 1,5% r/r. Następnie o 14:30 napłyną dane z rynku nieruchomości w USA. Z jednej strony będą one dotyczyły liczby wydanych pozwoleń na budowę domów, a z drugiej liczby rozpoczętych budów. W pierwszym przypadku spodziewany jest spadek z 637 tys. do 630 tys., a w drugim wzrost z 575 tys. do 610 tys. Z kolei na 15:55 zaplanowano publikację wstępnego odczytu indeksu nastrojów konsumentów wg Uniwersytetu Michigan. Ma on wynieść 75 pkt, czyli nieco więcej niż poprzednie 73,6 pkt.

Źródło: Dariusz Pilich, FMC Management