Największym rozczarowaniem okazał się indeks Philadelphia Fed, który zamiast wypaść gdzieś w okolicach zera, tak jak jego odpowiednik z Nowego Jorku, zniżkował do –24,9 pkt., sugerując, iż dobry odczyt wskaźnika z Nowego Jorku powinien być traktowany w kategoriach jednorazowego odchylenia. Słabsze wyniki – choć nieznacznie – podał Merrill Lynch, słabsze niż tydzień temu (choć zgodne z przewidywaniami) były też dane tygodniowe z amerykańskiego rynku pracy.

Dziś na rynkach bazowych nie ma ważniejszych publikacji makroekonomicznych, stąd dla rynków informacją numer jeden z pewnością będzie publikacja wyników Citigroup. W Polsce podane będą dane dotyczące produkcji przemysłowej i cen producenta. Oczekujemy rocznych dynamik na poziomie odpowiednio 9,7% i 3,1%. Dane mogą mieć pewien wpływ na złotego, jako, że ciągle kwestia kwietniowej podwyżki nie jest rozstrzygnięta.

Waluty – Niepewność na EURUSD, opór trzyma na USDJPY

Wczorajszy dzień na parze EURUSD był bardzo specyficzny. Po otwarciu w Europie notowaliśmy jeszcze wzrost pary do 1,5965 i rynek chyba przestraszył się kolejnego testu maksimum, gdyż w reakcji na słabsze od oczekiwań wyniki Merrill Lynch dolar wyraźnie się umocnił. Para odnotowała raptowny spadek do 1,5850, jedynie przez moment zatrzymując się na wsparciu 1,59. Dodatkowej zmienności dostarczyły również dane o aktywności powodując z kolei powrót do porannych poziomów. Wyniki Google to znowu umocnienie dolara, którego notowania w handlu w Azji ustabilizowały się na poziomie 1,59 USD do euro, który powinien służyć teraz za wsparcie. Otwarcie w Europie przynosi jednak ponowną zwyżkę (póki co do 1,5930), zatem dzień może być znów ciekawy. Zmienność dolara widoczna była również na parze z jenem, który ostatecznie traci do amerykańskiej waluty. Wczoraj rano ma USDJPY notowaliśmy jeszcze poziom 101,70 jednak o sporym spadku EURUSD tracił także jen. W tym przypadku jednak opór w okolicach 102,60 po raz kolejny okazał się skuteczny (i to dwukrotnie) i do jego przełamania potrzebna będzie chyba większa zwyżka na rynkach akcji.

Spora nerwowość na głównych parach foreksu nie posłużyła wczoraj notowaniom złotego, który wyraźnie tracił w relacji do dolara i euro w pierwszej części dnia. Para EURPLN wzrastała nawet powyżej 3,43 zaś USDPLN w okolice 2,1550. Ostatecznie jednak para USDPLN notuje wzrost z 2,1430 na środowym zamknięciu do 2,1480 w czwartek, zaś para EURPLN zniżkuje z 2,4190 do 3,4170. Tak małe zmiany nie odzwierciedlają jednak widocznej już nerwowości na polskim foreksie. Okresowe wzrosty USDPLN czy EURPLN pokazują, że póki co nie bardzo widać impulsy do dalszego umocnienia polskiej waluty. Końcówka handlu wzmocniła złotówkę, ze względu na mocną reakcję EURUSD na dane o aktywności z rejonu Filadelfii. Dzisiejszy dzień może być podobny, prawdopodobne jest słabsze otwarcie w relacji do euro ze względu na wieczorny spadek EURUSD.

Surowce – Ryż na krótko?

Widać ewidentnie, że ryż jest towarem, który w kwietniu budzi największe zainteresowanie inwestorów. Fakt, iż wiele krajów azjatyckich jest zależnych od jego konsumpcji (a zatem dobro ma niską elastyczność cenową), powoduje, iż informacje o zakazach eksportu i nieudanych przetargach zakupu kończą się bardzo dużymi zwyżkami. Wczoraj Filipiny dostały oferty na jedynie 325,75 tys. ton, podczas gdy miały zamiar kupić aż 500 tys. W związku z tym nie wykluczone, iż na majowym przetargu zgłoszony popyt może wzrosnąć o dodatkowe 20%. Reakcją wczoraj była kolejna zwyżka, która spowodowała wzrost ceny o 4,5%, co oznacza, że w tym tygodniu zwyżka wynosi już 15% (!). Ten rok dostarczył już jednak wielu przykładów „przestrzelenia” przez rynki z wyceną surowców i towarów.

Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.