Data dodania: 2011-10-10 (09:27)
Kolejny tydzień skokowych zmian nastrojów skończył się zwyżkami większości indeksów, ale z szumu wyłania się obraz IV kwartału, w którym niskie wyceny i lepsza od obaw kondycja amerykańskiej gospodarki będą fundamentem dobrej końcówki roku.
Globalne rynki akcja mają za sobą tydzień, w którym zmienność cen i nastrojów przyprawiała o mdłości nawet najbardziej doświadczonych inwestorów. Zaczęło się od nowych minimów w trendach spadkowych a skończyło zwyżkami wszystkich ważnych indeksów. Jednak z perspektywy końca tygodnia doskonale widać, iż tydzień miał wiele cech, które dobrze opisuje fraza o bykach ubijających dno w rejonie sierpniowego minimum.
Nie ma jednak wątpliwości, iż próba ustabilizowania indeksów w rejonie sierpniowych dołków nie jest zadaniem łatwym. Przez rynki przelewa się fala sprzecznych sygnałów i masy medialnego szumu, który nie pozwala zapomnieć o potencjalnym upadku Grecji i skutkach takiego wydarzenia dla europejskiego sektora bankowego. Bez wątpienia centrum sceny zajęła dziś Europa i jej problemy, ale uważne wsłuchanie się w rynek pozwala usłyszeć również pozytywne sygnały.
Tylko w zeszłym tygodniu w USA pojawiło się kilka raportów, które zaprzeczają drugiej fali recesji. Praktycznie każdego dnia na rynek spadły informacje, iż gospodarka ma się lepiej od oczekiwań analityków. Starczy wspomnieć antyrecesyjne w wymowie indeksy ISM, dane ADP i – przyciągające najwięcej uwagi – dane Departamentu Pracy, które pokazały, iż w ostatnich trzech miesiącach w gospodarce amerykańskiej przybyło około 290.000 etatów.
Już powyższe wyliczenie zmusza do postawienia tezy, iż problemem Wall Street i innych rynków nie jest kondycja amerykańskiej gospodarki, ale obawy przed nową falą kryzysu, jaka może rozlać się w świat z Europy a ściślej rzecz ujmując z europejskiego sektora bankowego. To dlatego rynki z entuzjazmem przyjęły informacje, iż Europejski Bank Centralny i rządy najważniejszych krajów Unii Europejskiej postanowiły skoncentrować energię na dokapitalizowaniu banków a nie na wymuszaniu na Grecji kolejnych oszczędności.
Wydaje się, iż Europa dojrzała już do tego, by uporać się ze swoimi problemami atakując na froncie, który naprawdę szkodzi gospodarce. W takim kontekście kolejne tygodnie powinny przesunąć uwagę giełd w stronę spółek, które na fali dynamicznych przecen stały się fundamentalnie tanie - np. wskaźnik P/E liczony dla indeksu S&P500 wynosi teraz 12, gdy historyczna średnia to 15,7. Oznacza to, iż zbliżający się sezon wyników przyniesie sporo pozytywnych zaskoczeń. W istocie giełdy wchodzą w okres publikowania raportów, gdy indeksy szorują na rocznych minimach.
Uwzględniając fakt, iż żadna z ważnych spółek nie wysyłała na rynek informacji, które wskazywałyby na pogorszenie koniunktury, z optymizmem można oczekiwać fali raportów kwartalnych, jaka zacznie się przelewać przez giełdy od zbliżającego się wtorku. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż w zakończonym kwartale, który odebrał indeksom od kilkunastu, do przeszło dwudziestu pięciu procent, rynki właściwie zdyskontowały sporą część negatywnych informacji.
W praktyce nawet słabe raporty firm nie powinny znacząco pogorszyć wycen, bo do dalszej przeceny potrzeba czegoś więcej niż informacje, iż Europa popada w drugą falę recesji a europejski sektor bankowy wymaga naprawy – to już jest w cenach. Dlatego nawet potencjalny spadek średnich poniżej niedawno wykreślonych dołków powinien być traktowany w kategoriach okazji do zakupów z założeniem, iż w końcówce obecnego kwartału indeksy będą wyżej niż na początku.
Nie ma jednak wątpliwości, iż próba ustabilizowania indeksów w rejonie sierpniowych dołków nie jest zadaniem łatwym. Przez rynki przelewa się fala sprzecznych sygnałów i masy medialnego szumu, który nie pozwala zapomnieć o potencjalnym upadku Grecji i skutkach takiego wydarzenia dla europejskiego sektora bankowego. Bez wątpienia centrum sceny zajęła dziś Europa i jej problemy, ale uważne wsłuchanie się w rynek pozwala usłyszeć również pozytywne sygnały.
Tylko w zeszłym tygodniu w USA pojawiło się kilka raportów, które zaprzeczają drugiej fali recesji. Praktycznie każdego dnia na rynek spadły informacje, iż gospodarka ma się lepiej od oczekiwań analityków. Starczy wspomnieć antyrecesyjne w wymowie indeksy ISM, dane ADP i – przyciągające najwięcej uwagi – dane Departamentu Pracy, które pokazały, iż w ostatnich trzech miesiącach w gospodarce amerykańskiej przybyło około 290.000 etatów.
Już powyższe wyliczenie zmusza do postawienia tezy, iż problemem Wall Street i innych rynków nie jest kondycja amerykańskiej gospodarki, ale obawy przed nową falą kryzysu, jaka może rozlać się w świat z Europy a ściślej rzecz ujmując z europejskiego sektora bankowego. To dlatego rynki z entuzjazmem przyjęły informacje, iż Europejski Bank Centralny i rządy najważniejszych krajów Unii Europejskiej postanowiły skoncentrować energię na dokapitalizowaniu banków a nie na wymuszaniu na Grecji kolejnych oszczędności.
Wydaje się, iż Europa dojrzała już do tego, by uporać się ze swoimi problemami atakując na froncie, który naprawdę szkodzi gospodarce. W takim kontekście kolejne tygodnie powinny przesunąć uwagę giełd w stronę spółek, które na fali dynamicznych przecen stały się fundamentalnie tanie - np. wskaźnik P/E liczony dla indeksu S&P500 wynosi teraz 12, gdy historyczna średnia to 15,7. Oznacza to, iż zbliżający się sezon wyników przyniesie sporo pozytywnych zaskoczeń. W istocie giełdy wchodzą w okres publikowania raportów, gdy indeksy szorują na rocznych minimach.
Uwzględniając fakt, iż żadna z ważnych spółek nie wysyłała na rynek informacji, które wskazywałyby na pogorszenie koniunktury, z optymizmem można oczekiwać fali raportów kwartalnych, jaka zacznie się przelewać przez giełdy od zbliżającego się wtorku. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż w zakończonym kwartale, który odebrał indeksom od kilkunastu, do przeszło dwudziestu pięciu procent, rynki właściwie zdyskontowały sporą część negatywnych informacji.
W praktyce nawet słabe raporty firm nie powinny znacząco pogorszyć wycen, bo do dalszej przeceny potrzeba czegoś więcej niż informacje, iż Europa popada w drugą falę recesji a europejski sektor bankowy wymaga naprawy – to już jest w cenach. Dlatego nawet potencjalny spadek średnich poniżej niedawno wykreślonych dołków powinien być traktowany w kategoriach okazji do zakupów z założeniem, iż w końcówce obecnego kwartału indeksy będą wyżej niż na początku.
Źródło: Adam Stańczak, analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Giełda - Najnowsze wiadomości i komentarze
WIG20 bez paniki, DAX i CAC w lekkiej zadyszce. Azja reaguje na wahania Wall Street
2025-12-03 Komentarz giełdowy MyBank.plNa globalnych rynkach akcji środa upływa pod znakiem wyczekiwania – inwestorzy mają przed sobą kolejną porcję danych makro i sygnałów z banków centralnych, a jednocześnie próbują „przetrawić” ruchy z początku tygodnia. Na razie nigdzie nie widać klasycznej paniki, ale też trudno mówić o euforii. GPW, główne parkiety w Europie Zachodniej oraz Wall Street poruszają się w rytmie, który bardziej przypomina ostrożne ustawianie pozycji niż jednokierunkowy rajd.
GPW kontra NYSE: polskie indeksy rosną przed wynikami Nvidii
2025-11-19 Komentarz giełdowy MyBank.plŚrodowa sesja giełdowa upływa pod znakiem ostrożnego powrotu apetytu na ryzyko – zarówno w Warszawie, jak i w Nowym Jorku. Giełda od rana żyje jednym hasłem: „test dnia”, bo to właśnie dzisiejsze wyniki Nvidii oraz wieczorna publikacja minutek FOMC mają nadać ton rynkom akcji na najbliższe tygodnie. Inwestorzy na GPW i na NYSE poruszają się więc w otoczeniu podwyższonej niepewności, ale jednocześnie korzystają z faktu, że po kilku słabszych dniach na światowych parkietach widać pierwsze oznaki uspokojenia nastrojów.
Czekając na koniec shutdownu
2025-11-12 Komentarz giełdowy XTBDzisiejsze notowania na europejskich rynkach akcji wykazały się dużą siłą i kontynuowały wzrosty, które są efektem rosnącego optymizmu inwestorów względem sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Główne indeksy, takie jak CAC 40, zyskują około 1,2 procent, IBEX 35 rośnie o 1,3 procent, DAX o 1,1 procent, a Euro Stoxx 50 o 1,2 procent. Takie wyniki wskazują na zdecydowany apetyt na ryzyko oraz nadzieję na szybkie zakończenie najdłuższego w historii federalnego shutdownu, który trwa już 43 dni.
GPW na fali – energetyka ciągnie indeksy, rekord w aktywach funduszy
2025-11-12 Komentarz giełdowy MyBank.plIndeksy GPW utrzymują się w okolicach lokalnych maksimów, a wzrosty napędzane są zarówno przez sektor energetyczny, jak i wybrane banki oraz spółki przemysłowe. WIG20 otwiera dzień powyżej 3 020 punktów, mWIG40 testuje granicę 8 130 punktów, a sWIG80 zbliża się do pułapu 29 900 punktów, co potwierdza wyraźny popyt na akcje średnich i małych spółek.
Jak polskie spółki reagują na geopolitykę – wojna, sankcje, kurs złotego
2025-10-08 Analizy MyBank.plKonflikt zbrojny w Ukrainie, który rozpoczął się 24 lutego 2022 roku, fundamentalnie zmienił krajobrozy geopolityczny Europy i wywołał bezprecedensową falę sankcji gospodarczych wobec Rosji. Polskie spółki giełdowe, będące integralną częścią globalnych łańcuchów dostaw i rynków kapitałowych, musiały szybko adaptować się do nowej rzeczywistości charakteryzującej się wysoką niepewnością, zmiennością kursów walut oraz radykalną przebudową modeli biznesowych.
TheBrainTrade: Twoja brama do mądrzejszego handlu w Polsce
2025-09-29 Artykuł sponsorowanyNa polskim rynku edukacyjnym coraz większą rolę odgrywa TheBrainTrade, marka skupiająca się na rozwijaniu praktycznych umiejętności finansowych. Jej programy są tworzone z myślą o osobach, które chcą lepiej zrozumieć mechanizmy rynku Forex i innych instrumentów inwestycyjnych. W centrum oferty znajduje się edukacja tradingowa, dzięki której początkujący oraz bardziej doświadczeni uczestnicy rynku mają dostęp do sprawdzonych metod analizy i podejmowania decyzji.
Dzień zero FED. Świat w oczekiwaniu na przełom
2025-09-17 Komentarz giełdowy XTBAktualna kondycja gospodarki USA wskazuje na wyraźne spowolnienie wzrostu, choć na razie nie ma jednoznacznych przesłanek, by mówić o recesji. W sierpniu 2025 roku przyrost nowych miejsc pracy wyniósł jedynie 22 tysiące, co było znacznie poniżej prognoz i świadczy o osłabieniu na rynku pracy. Ponadto, rewizje historycznych danych wykazały, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba nowo utworzonych etatów była o 911 tys. mniejsza niż wcześniej szacowano.
Wall Street zaczyna sierpień pod presją: słaby NFP i taryfy ciągną w dół indeksy w USA i Europie
2025-08-01 Komentarz giełdowy Mybank.plPierwszy dzień sierpnia wywrócił rynki do góry nogami. Administracja USA uruchomiła nowe stawki celne, a niespodziewanie słaby raport z rynku pracy dolał do ognia paliwa, odwracając sentyment na głównych parkietach. Inwestorzy zaczęli wyceniać jednocześnie wyższe koszty w handlu międzynarodowym i niższą dynamikę zatrudnienia w Stanach – mieszankę, która historycznie szkodziła wycenom ryzykownych aktywów. Europejskie indeksy ruszyły z poślizgiem w dół, a gdy do gry weszła Nowa Zelandia i Azja, widać było narastającą ostrożność w sektorach najbardziej narażonych na taryfy. Kulminacja nastąpiła wraz z otwarciem Wall Street: NYSE rozpoczęła dzień w wyraźnej czerwieni, a próby odbicia gasły przy pierwszych większych zleceniach podażowych.
GPW, DAX i NYSE w trakcie gry: selektywne wzrosty, reszta czeka na sygnał
2025-07-30 Komentarz giełdowy MyBank.plRynki akcji po obu stronach Atlantyku pozostają dziś w ruchu, a inwestorzy koncentrują się na tym, co jeszcze może wydarzyć się przed dzwonkiem zamykającym handel. W Warszawie na GPW widać selektywny popyt i ostrożne zdejmowanie ofert sprzedaży na największych walorach, we Frankfurcie DAX porusza się w rytmie doniesień z przemysłu i konsumpcji, a na NYSE w centrum uwagi są publikacje kwartalne oraz komentarze zarządzających do drugiej połowy roku.
NY i Europa na rozdrożu: notowania bez euforii po 15% taryfie
2025-07-28 Komentarz giełdowy MyBank.plEuropa obudziła się dziś w poniedziałek, 28 lipca 2025 r., w rzeczywistości bez groźby natychmiastowej eskalacji wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi — ale również bez euforii, jaka zwykle towarzyszy oddaleniu takiego ryzyka. Po niedzielnym porozumieniu Waszyngtonu z Brukselą kluczowe rynki akcji odbiły tylko na moment, a finalnie Stary Kontynent zakończył dzień słabszy.









