Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Dane z USA rozczarowały: Dzisiejsza sesja charakteryzowała się niezdecydowaniem na rynku. Początkowe umocnienie dolara po południu zamieniło się w umocnienie euro. Wprawdzie przed końcem sesji europejskiej inwestorzy podjęli znowu próbę sprowadzenia kursu EUR/USD niżej, ale bykom udało się wybronić z tej sytuacji.

Amerykańskie giełdy przez większą część wczorajszej sesji odnotowywały wzrosty, jednak w jej końcówce rynek zdominowała strona podażowa, co ostatecznie zepchnęło indeksy poniżej poziomu poprzedniego zamknięcia.

Notowania EUR/PLN wciąż pozostają w pobliżu wartości 4,1000. Dzisiejszą sesję kurs tej pary walutowej rozpoczyna w okolicach 4,0900 PLN za EUR. W regionie trwa sezon emisji euroobligacji przez poszczególne kraje.

Środowe przedpołudnie przynosi niewielkie osłabienie złotego. O godzinie 10:43 tracił on po 0,8 gr do dolara i euro, za które trzeba było zapłacić odpowiednio 2,9042 zł i 4,0836 zł. Spadek kursu polskiej waluty to reakcja na dalszy wzrost awersji do ryzyka na rynkach globalnych, ...

Wykorzystanie prognoz w transakcjach zabezpieczających ryzyko walutowe: Czteroletni trend spadkowy na parach EUR/PLN i USD/PLN, zapoczątkowany w 2004 r. doprowadził do umocnienia krajowej waluty o 1 złoty i 75 groszy (35%) wobec euro oraz o ponad 2 zł (50%) względem dolara.

We wtorek indeksy na całym świecie solidarnie spadały. Początek przeceny zaczął się na rynkach azjatyckich, a sprzedaż akcji dalej kontynuowali inwestorzy w Europie. Chociaż pod koniec sesji niektórym indeksom europejskim udało się wyjść na plus.

Niezłe wyniki Yahoo, czy wzrost wskaźnika Conference Board to było zbyt mało aby odwrócić nastroje rynkowe. Co prawda spadki, zarówno na indeksach akcyjnych, jak i EURUSD, zostały zatrzymane, ale brak wyraźnego odbicia sugeruje utrzymanie przewagi przez sprzedających.

Dolar pozostaje mocny: Sesja azjatycka nie przyniosła większych zmian na rynku walutowym, dlatego para EUR/USD pozostaje przy lokalnych minimach. Brakuje pozytywnych informacji, które mogłyby pomóc wspólnej walucie, a dodatkowo pojawiają się niepokoje związane z sytuacją pomiędzy Koreą Północną a Południową.

Wtorkowa sesja przyniosła spadki na GPW, które były odpowiedzią na słabsze zachowanie się rynków zagranicznych. Jednocześnie dzięki dotarciu do krótkoterminowych wsparć przez indeksy amerykańskie, w trakcie dnia można było zauważyć wyczerpywanie się presji sprzedających.

Indeks IFO mile zaskoczył: Dzisiejsza sesja europejska, wbrew pozorom, nie przyniosła zbyt wielkich zmian na głównej parze walutowej. Większość ruchu spadkowego odbyła się pod koniec sesji azjatyckiej, kiedy to na rynek napłynęła informacja o obniżeniu perspektywy ratingu dla Japonii przez agencję S&P.

W ostatnich dniach stycznia rynek zniósł cały impuls wzrostowy trwający od połowy grudnia do połowy stycznia. Tym samym wybicie górą z konsolidacji 1080-1120 na S&P500 zostało całkowicie zanegowane. Rynek będzie w związku z tym podatny na przedłużenie impulsu spadkowego w kierunku 1040-1050.

Wczorajsze notowania na Wall Street zakończyły się w niewielką zwyżką głównych indeksów. Dow Jones zyskał na zamknięciu 0,23%, S&P 500 zyskał 0,46%, a technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,25%. Była to pierwsza sesja, która zdołała zamknąć się z pozytywnym wynikiem po trzech kolejnych pod znakiem silnych spadków.

Notowania EUR/PLN rozpoczęły dzisiejszą sesję w pobliżu poziomu 4,1000. Kurs USD/PLN natomiast, pod wpływem spadków eurodolara, zwyżkował aż w okolice 2,9000. O godz. 10.00 z Polski na rynek napłynęły grudniowe dane o sprzedaży detalicznej oraz stopie bezrobocia.

Wtorkowy poranek przynosi silne osłabienie złotego do głównych walut w reakcji na wzrost awersji do ryzyka i spadek notowań EUR/USD. O godzinie 9:56 kurs USD/PLN testował poziom 2,9074 zł, a EUR/PLN 4,104 zł, co w obu przypadkach oznacza wzrost o 3,2 gr w stosunku do wczorajszego zamknięcia.

Po wczorajszym otwarciu rynków europejskich można było liczyć na to, iż rynki akcji wykonają szybki powrót w okolice maksimów. Obecnie, pomimo kolejnych bardzo dobrych wyników z USA, zapowiada się być może najgłębsza korekta od początku hossy. Wszystko przez kolejne obawy płynące z Chin.

Tym razem Japonia: Mimo wczorajszych prób powrotu kursu EUR/USD ponad poziom 1,42 oraz słabszych od oczekiwań danych dotyczących sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA, to waluta amerykańska zyskała na wartości.

Złoty rozpoczął i zakończył poniedziałkowe notowania lekkim osłabieniem w stosunku do głównych walut, pomimo że w południe zyskiwał on na wartości. Dzisiejsze zmiany były podyktowane wahaniami kursu EUR/USD.

W pierwszej połowie dzisiejszej sesji złoty podlegał lekkiemu umocnieniu, a notowania EUR/PLN zniżkowały do poziomu 4,0600. W dalszej części dnia kurs tej pary walutowej pozostawał stabilny w pobliżu 4,0700.

Zza oceanu przestało wiać grozą, ale obawa przed nadejściem większej korekty nie całkiem jeszcze minęła. Tyle tylko, że im bardziej powszechne stają się obawy, tym zwykle szansa na jej realizację mniejsza. Na wyklarowanie się sytuacji przyjdzie pewnie poczekać jeszcze kilka dni.