
Data dodania: 2021-11-23 (13:13)
Obserwując wczoraj reakcję rynków finansowych na decyzję prezydenta Joe Bidena, można było odnieść wrażenie, że Jerome Powell to przedstawiciel centrum, a nawet "jastrzębi" w FED. Jakby zupełnie nie było tego, co obserwowaliśmy kilka miesięcy temu - zaklinania przez niego rzeczywistości w temacie wysokiej inflacji. Czy Biały Dom nie miał alternatyw? Może i tak, bo ławka była bardzo krótka. Mało kto chce teraz naprawiać to, co zepsuł Jerome Powell. To dlaczego Joe Biden mu dalej ufa? Czy sprawy zaszły za daleko i lepiej myśleć, że jakoś się uda?
Wczoraj po wyborze Powella oczekiwania rynków przesunęły się w stronę trzech podwyżek stóp procentowych w 2022 r., a na rynku nie brak głosów, że FED powinien w grudniu rozważyć przyspieszenie tempa taperingu (nawet podwojenie skali do 30 mld USD miesięcznie). Indeksy na Wall Street po pierwszej reakcji (status quo jest zawsze lepsze niż zmiany, do których trzeba się przystosować), ostatecznie zakończyły handel pod kreską. Czy tak reagują rynki na wybór zdeklarowanego "gołębia" na stanowisko szefa FED?
W zeszły piątek dwóch członków zarządu Rezerwy Federalnej, a więc z prawem stałego głosu w komitecie głosującym (FOMC), dało wyraźnie do zrozumienia, że nie można dalej siedzieć i przyglądać się w oczekiwaniu, że problem inflacji sam się rozwiąże (a de facto to robił Powell w ostatnich miesiącach). To zapowiedź rosnących podziałów w FED. Co zrobi z tym "gołębi" Powell? Grudniowe posiedzenie może być dość interesujące. Presja ze strony rynków finansowych na decydentów jest już bardzo duża i nie wykluczone, że może to stworzyć pole do sporego rozczarowania, jeżeli ci nie sprostają "oczekiwaniom". Czy to oznacza, że dolar w grudniu skoryguje ostatnie zwyżki? Niewykluczone.
EURUSD - PMI wesprze notowania euro?
Opublikowane dzisiaj rano listopadowe szacunki indeksów PMI dla strefy euro są pewnym zaskoczeniem - poprawiły się zarówno wskazania w przemyśle (58,6 pkt.), jak i usługach (56,6 pkt.). To może równoważyć obawy przed negatywnym wpływem restrykcji, które zaczynają być przywracane w wielu europejskich krajach w kontekście dużej dynamiki czwartej fali COVID. Ale to też może być wykorzystane przez rynek jako pretekst do próby nieco większego odreagowania ostatniej przeceny euro, zwłaszcza w relacji EURUSD.
Na dziennym wykresie tej pary uwagę zwraca budująca się pozytywna dywergencja z kursem bazowym. Niemniej dopiero wyjście ponad 1,1285 byłoby sygnałem, że rynek idzie w stronę większego odbicia ostatnich spadków. Do wątku lepszych PMI warto też dołączyć dyskusję, jaka najpewniej pojawi się na rynku przed grudniowym posiedzeniem ECB (spór o skalę nowego programu QE, który miałby zastąpić wygasający wiosną PEPP). Oczywiście EURUSD nie wykona większego ruchu, jeżeli nie zobaczymy jakiejś korekty dolara na szerokim rynku. Tu z kolei możemy mieć efekt rozczarowania decyzjami FED w grudniu (rynek ciśnie w szybszy tapering i próbuje już wyceniać aż trzy podwyżki stóp w 2022 r.).
Wtorek nie przynosi większych zmian w relacjach dolara z pozostałymi walutami, po tym jak zyskał on w poniedziałek po decyzji prezydenta Joe Bidena o pozostawieniu Jerome Powella na drugą kadencję w roli szefa FED. Rynki przyjęły to z ulgą (Brainard była uznawana za nieco bardziej "gołębią", ale i też radykalną wobec sektora bankowego). Podbicie indeksów na Wall Street było jednak krótkotrwale i zakończyliśmy handel spadkami. W Azji nastroje były mieszane, chociaż pewnym wsparciem mogły być spekulacje o możliwym kolejnym cięciu stopy rezerw obowiązkowych dla chińskich banków jeszcze w tym roku (w ten sposób chińskie władze chcą wesprzeć słabnący wzrost gospodarczy).
Wydaje się, że wątek Powell-Brainard zostanie szybko zapomniany, gdyż ogłoszona wczoraj przez Biały Dom decyzja, nie była nadmiernym zaskoczeniem. Rynki bardziej będą zajmować się szacunkami, na ile FED mógłby już na grudniowym posiedzeniu zająć się wnioskiem o przyspieszenie programu skupu aktywów, co otwierałoby też drogę do podwyżki stóp jeszcze w II kwartale 2022 r. W tym względzie ważne będą jutrzejsze odczyty PKB za III kwartał (drugi odczyt) i w nieco mniejszym stopniu zapiski z ostatniego posiedzenia FED, na którym wspomniany tapering w wysokości 15 mld USD miesięcznie, został przegłosowany. Tu interesujące będzie to, na ile pojawiały się głosy, że jego skala powinna być większa.
W centrum zainteresowania powinien być w najbliższym czasie dolar nowozelandzki ze względu na spodziewaną w nocy z wtorku na środę, decyzję RBNZ ws. stóp procentowych, chociaż opublikowane dzisiaj słabsze dane o sprzedaży detalicznej w III kwartale (spadek o 8,1 proc. k/k i 5,2 proc. r/r) redukuje szanse na większy ruch na stopach, niż 25 p.b. Warto będzie zerkać też w stronę szwedzkiej korony - posiedzenie Riksbanku już w czwartek. Opublikowane dzisiaj rano zaskakująco dobre szacunki indeksów PMI dla przemysłu i usług we Francji i w Niemczech mogą pomóc notowaniom euro, które ostatnio było przygniecione obawami przed przywracaniem pandemicznych restrykcji, oraz "gołębimi" komentarzami płynącymi z EBC. Wspomniane odczyty indeksów PMI będą dzisiaj ważne też dla funta (dane poznamy o godz. 10:30), który jest dzisiaj pod większą presją informacji politycznych (pojawiły się spekulacje o możliwych zmianach w rządzie premiera Johnsona i nie brak głosów, że Zjednoczone Królestwo nie wykorzystuje właściwie szansy, jaką stworzył Brexit). Dzisiaj warto też spojrzeć na USDJPY, który dzięki zwyżkom rentowności amerykańskich obligacji wybił dzisiaj nowy tegoroczny szczyt powyżej 115,00 - na ile ruch ten będzie trwały w kontekście obserwowanego pogorszenia się nastrojów na Wall Street? Na rynkach wschodzących w centrum uwagi powinny znaleźć się turecka lira (czy to już kryzys na całego?), oraz rosyjski rubel (USA szykują radykalne sankcje wobec Rosji, jeżeli ta zaatakuje Ukrainę).
W zeszły piątek dwóch członków zarządu Rezerwy Federalnej, a więc z prawem stałego głosu w komitecie głosującym (FOMC), dało wyraźnie do zrozumienia, że nie można dalej siedzieć i przyglądać się w oczekiwaniu, że problem inflacji sam się rozwiąże (a de facto to robił Powell w ostatnich miesiącach). To zapowiedź rosnących podziałów w FED. Co zrobi z tym "gołębi" Powell? Grudniowe posiedzenie może być dość interesujące. Presja ze strony rynków finansowych na decydentów jest już bardzo duża i nie wykluczone, że może to stworzyć pole do sporego rozczarowania, jeżeli ci nie sprostają "oczekiwaniom". Czy to oznacza, że dolar w grudniu skoryguje ostatnie zwyżki? Niewykluczone.
EURUSD - PMI wesprze notowania euro?
Opublikowane dzisiaj rano listopadowe szacunki indeksów PMI dla strefy euro są pewnym zaskoczeniem - poprawiły się zarówno wskazania w przemyśle (58,6 pkt.), jak i usługach (56,6 pkt.). To może równoważyć obawy przed negatywnym wpływem restrykcji, które zaczynają być przywracane w wielu europejskich krajach w kontekście dużej dynamiki czwartej fali COVID. Ale to też może być wykorzystane przez rynek jako pretekst do próby nieco większego odreagowania ostatniej przeceny euro, zwłaszcza w relacji EURUSD.
Na dziennym wykresie tej pary uwagę zwraca budująca się pozytywna dywergencja z kursem bazowym. Niemniej dopiero wyjście ponad 1,1285 byłoby sygnałem, że rynek idzie w stronę większego odbicia ostatnich spadków. Do wątku lepszych PMI warto też dołączyć dyskusję, jaka najpewniej pojawi się na rynku przed grudniowym posiedzeniem ECB (spór o skalę nowego programu QE, który miałby zastąpić wygasający wiosną PEPP). Oczywiście EURUSD nie wykona większego ruchu, jeżeli nie zobaczymy jakiejś korekty dolara na szerokim rynku. Tu z kolei możemy mieć efekt rozczarowania decyzjami FED w grudniu (rynek ciśnie w szybszy tapering i próbuje już wyceniać aż trzy podwyżki stóp w 2022 r.).
Wtorek nie przynosi większych zmian w relacjach dolara z pozostałymi walutami, po tym jak zyskał on w poniedziałek po decyzji prezydenta Joe Bidena o pozostawieniu Jerome Powella na drugą kadencję w roli szefa FED. Rynki przyjęły to z ulgą (Brainard była uznawana za nieco bardziej "gołębią", ale i też radykalną wobec sektora bankowego). Podbicie indeksów na Wall Street było jednak krótkotrwale i zakończyliśmy handel spadkami. W Azji nastroje były mieszane, chociaż pewnym wsparciem mogły być spekulacje o możliwym kolejnym cięciu stopy rezerw obowiązkowych dla chińskich banków jeszcze w tym roku (w ten sposób chińskie władze chcą wesprzeć słabnący wzrost gospodarczy).
Wydaje się, że wątek Powell-Brainard zostanie szybko zapomniany, gdyż ogłoszona wczoraj przez Biały Dom decyzja, nie była nadmiernym zaskoczeniem. Rynki bardziej będą zajmować się szacunkami, na ile FED mógłby już na grudniowym posiedzeniu zająć się wnioskiem o przyspieszenie programu skupu aktywów, co otwierałoby też drogę do podwyżki stóp jeszcze w II kwartale 2022 r. W tym względzie ważne będą jutrzejsze odczyty PKB za III kwartał (drugi odczyt) i w nieco mniejszym stopniu zapiski z ostatniego posiedzenia FED, na którym wspomniany tapering w wysokości 15 mld USD miesięcznie, został przegłosowany. Tu interesujące będzie to, na ile pojawiały się głosy, że jego skala powinna być większa.
W centrum zainteresowania powinien być w najbliższym czasie dolar nowozelandzki ze względu na spodziewaną w nocy z wtorku na środę, decyzję RBNZ ws. stóp procentowych, chociaż opublikowane dzisiaj słabsze dane o sprzedaży detalicznej w III kwartale (spadek o 8,1 proc. k/k i 5,2 proc. r/r) redukuje szanse na większy ruch na stopach, niż 25 p.b. Warto będzie zerkać też w stronę szwedzkiej korony - posiedzenie Riksbanku już w czwartek. Opublikowane dzisiaj rano zaskakująco dobre szacunki indeksów PMI dla przemysłu i usług we Francji i w Niemczech mogą pomóc notowaniom euro, które ostatnio było przygniecione obawami przed przywracaniem pandemicznych restrykcji, oraz "gołębimi" komentarzami płynącymi z EBC. Wspomniane odczyty indeksów PMI będą dzisiaj ważne też dla funta (dane poznamy o godz. 10:30), który jest dzisiaj pod większą presją informacji politycznych (pojawiły się spekulacje o możliwych zmianach w rządzie premiera Johnsona i nie brak głosów, że Zjednoczone Królestwo nie wykorzystuje właściwie szansy, jaką stworzył Brexit). Dzisiaj warto też spojrzeć na USDJPY, który dzięki zwyżkom rentowności amerykańskich obligacji wybił dzisiaj nowy tegoroczny szczyt powyżej 115,00 - na ile ruch ten będzie trwały w kontekście obserwowanego pogorszenia się nastrojów na Wall Street? Na rynkach wschodzących w centrum uwagi powinny znaleźć się turecka lira (czy to już kryzys na całego?), oraz rosyjski rubel (USA szykują radykalne sankcje wobec Rosji, jeżeli ta zaatakuje Ukrainę).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?