
Data dodania: 2020-04-16 (11:15)
Wyższe marże, wymagania odnośnie wkładu własnego i utrudnienia w zdobywaniu dokumentów to przeciwności, z którymi mierzyć się muszą Polacy chcący dziś zaciągnąć kredyt mieszkaniowy. Przy tym osoby w dobrej sytuacji finansowej, dzięki cięciom stóp procentowych, wciąż na kredyt mogą liczyć i to duży. Banki utrzymują oferty hipoteczne w mocy, a pomimo obiektywnych utrudnień Polacy tylko trochę ograniczyli apetyty na kredyty mieszkaniowe – sugerują dane BIK.
Osoby chcące dziś zadłużyć się w celu zakupu mieszkania muszą się liczyć z tym, że o kredyt jest trudniej. Głównie za sprawą rosnących wymagań odnośnie wkładu własnego. Co prawda w pierwszej połowie kwietnia wciąż spora część banków przyjmowała wnioski kredytowe od osób mający minimalny - dopuszczony regulacjami KNF – wkład własny na poziomie 10%, ale grono to zaczęło topnieć.
Wymagania odnośnie wkładu podniósł już PKO BP. Teraz, aby ubiegać się o kredyt w największym polskim banku trzeba posiadać 20-proc. wkład własny. Póki co największe wymagania w tym względzie mają ING i BOŚ. Można tam zadłużyć się tylko na odpowiednio 70% i 60% ceny kupowanego mieszkania. W zamian można jednak liczyć na przyzwoite RRSO. Przy tym Bank Ochrony Środowiska w ankiecie pochwalił się preferencyjnym kredytem wymagającym tego, aby budynek miał ponadstandardową charakterystykę energetyczną lub np. instalacje OZE takie jak panele słoneczne, pompy ciepła, czy rekuperację.
Przypadek: Małżeństwo z jednym dzieckiem. Obie dorosłe osoby pracują od 3 lat na pełen etat na umowie na czas nieokreślony. Dochód rodziny na poziomie 7528 zł netto miesięcznie. Modelowy kredytobiorca mieszka w mieście o 300 tys. mieszkańców i ma pozytywną historię kredytową. Na ten moment rodzina spłaciła wszystkie kredyty, nie posiada kart kredytowych czy limitów w kontach. Rodzina posiada samochód wart 15 tys. zł. Przeciętne deklarowane miesięczne koszty utrzymania na poziomie 2 tys. zł miesięcznie. Jeśli będzie miało to wpływ na wynik kalkulacji, rodzina skłonna jest skorzystać z dwóch produktów - rachunku ROR z przelewem wynagrodzenia i karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorca woli unikać ubezpieczeń typu: od utraty pracy, na życie itp. Raty równe.
Opracowanie HRE Investments na podstawie danych przesłanych przez banki (ankieta wysłana 2 kwietnia 2020 r.)
Marże w górę, ale oprocentowanie w dół
Złą informacją jest też to, że rosną marże. Nawet rodzina o dobrych dochodach, z dobrą oceną wiarygodności kredytowej musi zapłacić więcej. Dla badanego przez nas przypadku średnia marża wzrosła z poziomu 2,03% w marcu do 2,15% w kwietniu – wynika z danych zebranych przez HRE Investments. Trzeba przy tym pamiętać, że w międzyczasie Rada Polityki Pieniężnej obniżyła poziom stóp procentowych o 1 pkt. proc., czyli 8 razy mocniej niż banki podniosły marże. W efekcie w kwietniu oprocentowanie przeciętnego kredytu hipotecznego było znacznie niższe niż w marcu. Nie zmienia to faktu, że ktoś kto dziś postanowił się zadłużyć, powinien za maksymalnie 3 lata sprawdzić czy nie będzie możliwe refinansowanie długu na lepszych warunkach – z niższą marżą.
Popyt na kredyt wciąż wysoki
Nie jest ponadto tak, że kurek z kredytami został zakręcony. Co więcej popyt, pomimo obiektywnych przeciwności, utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie. Jak bowiem wynika z danych BIK przez trzy tygodnie, w których rząd wprowadzał kolejne zamknięcia i ograniczenia (od 16 marca) liczba składanych wniosków kredytowych spadła tylko o około 15% względem stanu z trzech tygodni poprzedzających epidemię w Polsce czy względem stanu z marca 2019 roku. Dane te sugerują, że bardzo niewielka część kupujących zdecydowała się poczekać z zakupem mieszkania oczekując na rozwój sytuacji.
Aby oddać całą prawdę należy jednak dodać jeszcze jedną informację – przez ostatni rok duży optymizm Polaków wsparty dobrą sytuacją finansową gospodarstw domowych powodował, że więcej osób składało wnioski kredytowe (o około 5-10% w ujęciu r/r). Gdyby nie epidemia, hossa ta trwałaby pewnie dalej. W efekcie, gdyby nie COVID-19, popyt na kredyty hipoteczne pewnie byłby o około 25% wyższy. Wciąż redukcja nie jest tak duża, jak można by się spodziewać. Co więcej, BIK sugeruje, że w pierwszym tygodniu kwietnia br. Polacy okrzepli i grupa chętnych na kredyt mieszkaniowy była już liczniejsza.
Nawiasem mówiąc przez chwilę gorzej niż z wnioskami może być z faktyczną wypłatą kredytów mieszkaniowych. Niemal pewne jest, że po wprowadzeniu ograniczeń w poruszaniu się i po zamknięciu urzędów dla petentów, możemy spodziewać się przejściowo wyraźnie mniejszych wypłat kredytów. Powód jest prozaiczny – do dokonania wypłaty konieczne jest przedstawienie szeregu dokumentów czy złożenie wniosku o wpis hipoteki. To wszystko w obliczu zamknięcia biur podawczych jest znacznie bardziej czasochłonne.
Wróćmy jednak do samych wniosków kredytowych. Wspomniane wcześniej dane BIK dotyczą bowiem wniosków kredytowych, a te co do zasady składa się po podpisaniu wstępnej umowy. To znaczy, że obserwowany dziś popyt na kredyty w dużej mierze jest wciąż efektem umów podpisywanych przed wybuchem epidemii. Warto przy tym pamiętać, że złożenie wniosku wcale nie musi skutkować udzieleniem później samego kredytu. Nie wykluczone przecież, że banki w najbliższym czasie będą odrzucały większą liczbę wniosków.
Banki wciąż wysoko cenią wiarygodnych kredytobiorców
Wiąże się to z faktem, że banki – stojąc na straży depozytów swoich klientów – muszą uwzględniać spodziewane zawirowania gospodarcze czy zmiany na rynku pracy. Póki co wszystko wskazuje jednak na to, że klienci o dobrej sytuacji finansowej i stałej pracy nie będą narzekać na brak zaufania ze strony banków. Z ankiety przeprowadzonej przez HRE Investments wynika bowiem, że modelowa trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej mogą pożyczyć na mieszkanie prawie 687 tys. złotych w ramach 30-letniego kredytu mieszkaniowego. To o 16 tysięcy więcej niż przed miesiącem i o 89 tysięcy więcej niż przed rokiem.
Niby więc informacje są pozytywne, ale trzeba do nich dodać kilka zdań wyjaśnienia. Wzrost zdolności kredytowej to przede wszystkim zasługa Rady Polityki Pieniężnej, która mocno obniżyła poziom stóp procentowych, a więc wpłynęła na spadek oprocentowania kredytów. Tak wysoka zdolność kredytowa jest ponadto pokłosiem dość optymistycznych założeń - dysponowania solidnym wkładem własnym, czy brakiem innych zobowiązań finansowych przy dobrej historii kredytowej. Do tego założono, że oboje rodzice mają pracę, a ich pensje zostały oszacowane na podstawie danych GUS za okres od marca 2019 do lutego 2020 roku. Nie uwzględniają one więc wciąż ewentualnych efektów koronawirusa. Ponadto te dane pomijają tzw. „śmieciówki”, pensje w małych firmach i administracji publicznej, co bez wątpienia zawyża przyjętą stawkę przeciętnego wynagrodzenia.
Jeśli wynagrodzenie jest niższe o 20% od średniej krajowej, czyli mniej więcej na poziomie mediany (połowa Polaków zarabia więcej, a połowa mniej), to zdolność kredytowa szacowana dziś przez banki byłaby na poziomie około 457 tys. złotych. Wynik znowu spory, ale pamiętajmy, że w przeciągu zaledwie miesiąca banki zaczęły podnosić marże i wymagania odnośnie wkładu własnego, co już mogło skutecznie utrudni np. osobom młodym zaciągnięcie kredytu na zakup własnego mieszkania.
I choć jest to truizm, to jak zawsze warto dodać, że nabywcy powinni podchodzić do zadłużania się z racjonalną dozą ostrożności – nie wykorzystywać w pełni posiadanej zdolności kredytowej, posiadać odpowiedni wkład własny oraz zachować część posiadanej gotówki jako poduszkę finansową.
Kredyty idą do internetu?
Jeśli chodzi o samą procedurę ubiegania się o kredyt, to ta także podlega w ostatnim czasie ewolucji stosownie do obostrzeń wywołanych epidemią. Ograniczenia w samych placówkach są oczywistością. Z punktu widzenia potencjalnych kredytobiorców ważniejsze jest jednak to, jak banki starają się procedurę ułatwić z wykorzystaniem internetu i infolinii.
I tak na przykład ING i Credit Agricole chwalą się możliwością uzyskania decyzji kredytowej bez wychodzenia z domu. Nawet jednak w tych wypadkach niezbędna jest przynajmniej jedna wizyta w oddziale – w celu podpisania umowy. Inne instytucje akceptują większą gamę dokumentów w formie elektronicznej (np. Alior, Millennium, Pekao, PKO). Nowością jest też inspekcja czy wycena nieruchomości bez konieczności spotykania się z rzeczoznawcą majątkowym, ale np. za pomocą wideorozmowy (np. mBank, PKO). Pomocne może być też uruchamianie kolejnych transz kredytu na podstawie np. przesłanych zdjęć czy wnioskowanie przez bank (z upoważnienia klienta) o wpis hipoteki (np. BNP Paribas). Bez wątpienia w kolejnych miesiącach te nowinki będą coraz szerzej wdrażane i rozwijane. Może nawet epidemia zmusi banki do wdrożenia dawno wyczekiwanej innowacji - sprzedaży hipotek całkowicie online.
Wymagania odnośnie wkładu podniósł już PKO BP. Teraz, aby ubiegać się o kredyt w największym polskim banku trzeba posiadać 20-proc. wkład własny. Póki co największe wymagania w tym względzie mają ING i BOŚ. Można tam zadłużyć się tylko na odpowiednio 70% i 60% ceny kupowanego mieszkania. W zamian można jednak liczyć na przyzwoite RRSO. Przy tym Bank Ochrony Środowiska w ankiecie pochwalił się preferencyjnym kredytem wymagającym tego, aby budynek miał ponadstandardową charakterystykę energetyczną lub np. instalacje OZE takie jak panele słoneczne, pompy ciepła, czy rekuperację.
Przypadek: Małżeństwo z jednym dzieckiem. Obie dorosłe osoby pracują od 3 lat na pełen etat na umowie na czas nieokreślony. Dochód rodziny na poziomie 7528 zł netto miesięcznie. Modelowy kredytobiorca mieszka w mieście o 300 tys. mieszkańców i ma pozytywną historię kredytową. Na ten moment rodzina spłaciła wszystkie kredyty, nie posiada kart kredytowych czy limitów w kontach. Rodzina posiada samochód wart 15 tys. zł. Przeciętne deklarowane miesięczne koszty utrzymania na poziomie 2 tys. zł miesięcznie. Jeśli będzie miało to wpływ na wynik kalkulacji, rodzina skłonna jest skorzystać z dwóch produktów - rachunku ROR z przelewem wynagrodzenia i karty płatniczej lub kredytowej. Kredytobiorca woli unikać ubezpieczeń typu: od utraty pracy, na życie itp. Raty równe.
Opracowanie HRE Investments na podstawie danych przesłanych przez banki (ankieta wysłana 2 kwietnia 2020 r.)
Marże w górę, ale oprocentowanie w dół
Złą informacją jest też to, że rosną marże. Nawet rodzina o dobrych dochodach, z dobrą oceną wiarygodności kredytowej musi zapłacić więcej. Dla badanego przez nas przypadku średnia marża wzrosła z poziomu 2,03% w marcu do 2,15% w kwietniu – wynika z danych zebranych przez HRE Investments. Trzeba przy tym pamiętać, że w międzyczasie Rada Polityki Pieniężnej obniżyła poziom stóp procentowych o 1 pkt. proc., czyli 8 razy mocniej niż banki podniosły marże. W efekcie w kwietniu oprocentowanie przeciętnego kredytu hipotecznego było znacznie niższe niż w marcu. Nie zmienia to faktu, że ktoś kto dziś postanowił się zadłużyć, powinien za maksymalnie 3 lata sprawdzić czy nie będzie możliwe refinansowanie długu na lepszych warunkach – z niższą marżą.
Popyt na kredyt wciąż wysoki
Nie jest ponadto tak, że kurek z kredytami został zakręcony. Co więcej popyt, pomimo obiektywnych przeciwności, utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie. Jak bowiem wynika z danych BIK przez trzy tygodnie, w których rząd wprowadzał kolejne zamknięcia i ograniczenia (od 16 marca) liczba składanych wniosków kredytowych spadła tylko o około 15% względem stanu z trzech tygodni poprzedzających epidemię w Polsce czy względem stanu z marca 2019 roku. Dane te sugerują, że bardzo niewielka część kupujących zdecydowała się poczekać z zakupem mieszkania oczekując na rozwój sytuacji.
Aby oddać całą prawdę należy jednak dodać jeszcze jedną informację – przez ostatni rok duży optymizm Polaków wsparty dobrą sytuacją finansową gospodarstw domowych powodował, że więcej osób składało wnioski kredytowe (o około 5-10% w ujęciu r/r). Gdyby nie epidemia, hossa ta trwałaby pewnie dalej. W efekcie, gdyby nie COVID-19, popyt na kredyty hipoteczne pewnie byłby o około 25% wyższy. Wciąż redukcja nie jest tak duża, jak można by się spodziewać. Co więcej, BIK sugeruje, że w pierwszym tygodniu kwietnia br. Polacy okrzepli i grupa chętnych na kredyt mieszkaniowy była już liczniejsza.
Nawiasem mówiąc przez chwilę gorzej niż z wnioskami może być z faktyczną wypłatą kredytów mieszkaniowych. Niemal pewne jest, że po wprowadzeniu ograniczeń w poruszaniu się i po zamknięciu urzędów dla petentów, możemy spodziewać się przejściowo wyraźnie mniejszych wypłat kredytów. Powód jest prozaiczny – do dokonania wypłaty konieczne jest przedstawienie szeregu dokumentów czy złożenie wniosku o wpis hipoteki. To wszystko w obliczu zamknięcia biur podawczych jest znacznie bardziej czasochłonne.
Wróćmy jednak do samych wniosków kredytowych. Wspomniane wcześniej dane BIK dotyczą bowiem wniosków kredytowych, a te co do zasady składa się po podpisaniu wstępnej umowy. To znaczy, że obserwowany dziś popyt na kredyty w dużej mierze jest wciąż efektem umów podpisywanych przed wybuchem epidemii. Warto przy tym pamiętać, że złożenie wniosku wcale nie musi skutkować udzieleniem później samego kredytu. Nie wykluczone przecież, że banki w najbliższym czasie będą odrzucały większą liczbę wniosków.
Banki wciąż wysoko cenią wiarygodnych kredytobiorców
Wiąże się to z faktem, że banki – stojąc na straży depozytów swoich klientów – muszą uwzględniać spodziewane zawirowania gospodarcze czy zmiany na rynku pracy. Póki co wszystko wskazuje jednak na to, że klienci o dobrej sytuacji finansowej i stałej pracy nie będą narzekać na brak zaufania ze strony banków. Z ankiety przeprowadzonej przez HRE Investments wynika bowiem, że modelowa trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują przynosząc do domu po średniej krajowej mogą pożyczyć na mieszkanie prawie 687 tys. złotych w ramach 30-letniego kredytu mieszkaniowego. To o 16 tysięcy więcej niż przed miesiącem i o 89 tysięcy więcej niż przed rokiem.
Niby więc informacje są pozytywne, ale trzeba do nich dodać kilka zdań wyjaśnienia. Wzrost zdolności kredytowej to przede wszystkim zasługa Rady Polityki Pieniężnej, która mocno obniżyła poziom stóp procentowych, a więc wpłynęła na spadek oprocentowania kredytów. Tak wysoka zdolność kredytowa jest ponadto pokłosiem dość optymistycznych założeń - dysponowania solidnym wkładem własnym, czy brakiem innych zobowiązań finansowych przy dobrej historii kredytowej. Do tego założono, że oboje rodzice mają pracę, a ich pensje zostały oszacowane na podstawie danych GUS za okres od marca 2019 do lutego 2020 roku. Nie uwzględniają one więc wciąż ewentualnych efektów koronawirusa. Ponadto te dane pomijają tzw. „śmieciówki”, pensje w małych firmach i administracji publicznej, co bez wątpienia zawyża przyjętą stawkę przeciętnego wynagrodzenia.
Jeśli wynagrodzenie jest niższe o 20% od średniej krajowej, czyli mniej więcej na poziomie mediany (połowa Polaków zarabia więcej, a połowa mniej), to zdolność kredytowa szacowana dziś przez banki byłaby na poziomie około 457 tys. złotych. Wynik znowu spory, ale pamiętajmy, że w przeciągu zaledwie miesiąca banki zaczęły podnosić marże i wymagania odnośnie wkładu własnego, co już mogło skutecznie utrudni np. osobom młodym zaciągnięcie kredytu na zakup własnego mieszkania.
I choć jest to truizm, to jak zawsze warto dodać, że nabywcy powinni podchodzić do zadłużania się z racjonalną dozą ostrożności – nie wykorzystywać w pełni posiadanej zdolności kredytowej, posiadać odpowiedni wkład własny oraz zachować część posiadanej gotówki jako poduszkę finansową.
Kredyty idą do internetu?
Jeśli chodzi o samą procedurę ubiegania się o kredyt, to ta także podlega w ostatnim czasie ewolucji stosownie do obostrzeń wywołanych epidemią. Ograniczenia w samych placówkach są oczywistością. Z punktu widzenia potencjalnych kredytobiorców ważniejsze jest jednak to, jak banki starają się procedurę ułatwić z wykorzystaniem internetu i infolinii.
I tak na przykład ING i Credit Agricole chwalą się możliwością uzyskania decyzji kredytowej bez wychodzenia z domu. Nawet jednak w tych wypadkach niezbędna jest przynajmniej jedna wizyta w oddziale – w celu podpisania umowy. Inne instytucje akceptują większą gamę dokumentów w formie elektronicznej (np. Alior, Millennium, Pekao, PKO). Nowością jest też inspekcja czy wycena nieruchomości bez konieczności spotykania się z rzeczoznawcą majątkowym, ale np. za pomocą wideorozmowy (np. mBank, PKO). Pomocne może być też uruchamianie kolejnych transz kredytu na podstawie np. przesłanych zdjęć czy wnioskowanie przez bank (z upoważnienia klienta) o wpis hipoteki (np. BNP Paribas). Bez wątpienia w kolejnych miesiącach te nowinki będą coraz szerzej wdrażane i rozwijane. Może nawet epidemia zmusi banki do wdrożenia dawno wyczekiwanej innowacji - sprzedaży hipotek całkowicie online.
Źródło: Bartosz Turek, analityk HRE Investments
Banki - Najnowsze wiadomości i komentarze
Drugie konto firmowe: prosty trik, który porządkuje cash‑flow w tydzień
2025-07-29 Poradnik przedsiębiorcy MyBank.plDrugie konto firmowe coraz częściej przestaje być „fanaberią księgowego”, a staje się prostym narzędziem zarządzania płynnością. W realiach, w których przepływy pieniężne są bardziej wrażliwe na sezonowość, cykle rozliczeń z kontrahentami i skoki kosztów finansowania, drugi rachunek pozwala skrócić czas od wplywu do wykorzystania środków, ograniczyć ryzyko operacyjne i ułatwić porządek w dokumentach. To rozwiązanie ma sens zarówno dla jednoosobowych działalności, jak i spółek z kilkunastoosobowym zespołem.
Santander rozdaje do 2700 zł za aktywność – Sprawdź konto firmowe, które się opłaca
2025-07-24 Przegląd promocji bankowych MyBank.plProwadzenie firmy w Polsce coraz rzadziej kojarzy się dziś z kolejkowaniem w oddziałach i papierologią, a coraz częściej z szybkim onboardingiem online, integracją usług w jednym panelu i realnym wsparciem finansowym na starcie. Konto Firmowe Online w Santanderze jest przykładem tej zmiany: łączy brak podstawowych opłat, wysoki bonus za aktywność i pakiet narzędzi, które odczuwalnie upraszczają codzienność przedsiębiorcy. To propozycja dla mikro, małych i średnich firm, które nie chcą tracić czasu na formalności, a jednocześnie oczekują, że bank zaoferuje coś więcej niż tylko numer rachunku i plastikową kartę.
Nowe opłaty w bankach od sierpnia – za co zapłacimy więcej, nawet nie wiedząc?
2025-07-22 Wiadomości bankowe MyBank.plW sierpniu polscy klienci banków będą musieli przygotować się na zmiany w opłatach, które mogą znacząco wpłynąć na codzienne korzystanie z usług finansowych. Nowe taryfy i regulaminy wprowadzane przez instytucje finansowe obejmują szereg opłat, które wcześniej były pomijane lub miały charakter marginalny. Zmiany te dotyczą zarówno opłat za prowadzenie konta, jak i za wykonywanie podstawowych operacji, takich jak przelewy, wypłaty z bankomatów czy korzystanie z kart płatniczych.
Dlaczego bankom tak naprawdę nie zależy, żebyś spłacił swój kredyt?
2025-07-10 Felieton MyBank.plW dzisiejszych czasach niemal każdy z nas styka się z kredytami – czy to hipotecznymi, konsumpcyjnymi, czy firmowymi. Banki zachęcają do korzystania z tych produktów, obiecując realizację marzeń, szybki dostęp do gotówki czy stabilność finansową. Jednak rzeczywistość jest często bardziej skomplikowana. Bankom nie zależy na tym, żebyś spłacił swój kredyt szybko i bezproblemowo. Wręcz przeciwnie – długoterminowe zadłużenie to dla nich źródło stałych i wysokich zysków.
Najpopularniejsze rodzaje kredytów – jakie są zasadnicze różnice?
2025-07-02 Poradnik kredytobiorcyJeśli potrzebujesz zewnętrznego finansowania, możesz zaciągnąć kredyt. Tylko jaki? Można się pogubić w dostępnych opcjach. Co więcej, każdy rodzaj kredytu wiąże się z innymi warunkami. Jak dobrać finansowanie odpowiednie do Twoich potrzeb? Sprawdź poniższy przewodnik, aby poznać najpopularniejsze rodzaje kredytów i różnice między nimi.
RRSO to nie wszystko! Jakie inne koszty kryją się w kredycie gotówkowym i jak je porównywać?
2025-06-11 Poradnik kredytobiorcyW momencie poszukiwania ofert kredytów bankowych i pożyczek dopasowanych do swoich potrzeb, powinieneś wziąć pod uwagę co najmniej kilka parametrów. Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania to tylko jeden z istotnych czynników, na podstawie którego określisz całkowite koszty kredytowe wyrażone w skali całego roku. Zobacz, co jeszcze musisz wiedzieć w momencie szacowania kosztów kredytu gotówkowego!
RRSO to nie wszystko! Jakie inne koszty kryją się w kredycie gotówkowym i jak je porównywać?
2025-06-11 Poradnik kredytobiorcyW momencie poszukiwania ofert kredytów bankowych i pożyczek dopasowanych do swoich potrzeb, powinieneś wziąć pod uwagę co najmniej kilka parametrów. Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania to tylko jeden z istotnych czynników, na podstawie którego określisz całkowite koszty kredytowe wyrażone w skali całego roku. Zobacz, co jeszcze musisz wiedzieć w momencie szacowania kosztów kredytu gotówkowego!
Sztuczna inteligencja a nowe oszustwa finansowe: jak się chronić w cyfrowym świecie?
2025-05-21 Poradnik konsumentaSztuczna inteligencja bez wątpienia otworzyła przed nami szereg możliwości, jednak należy pamiętać, że z tego narzędzia mogą korzystać właściwie wszyscy. Dotyczy to także internetowych przestępców. Dostępne statystyki oraz specjalistyczne raporty dowodzą, że rola AI w oszustwach finansowych staje się coraz większa. Ponadto, AI już teraz umożliwia generowanie oszustw, które są naprawdę trudne do wykrycia, przez co stwarzają istotne zagrożenie np. dla klientów bankowości mobilnej.
Bank Millennium Virtual Vibes
2025-04-15 Informacje prasoweBank Millennium Virtual Vibes to pierwszy w Polsce festiwal muzyczny odbywający się w metaverse na platformie Roblox. Bank Millennium został Partnerem Głównym drugiej edycji wydarzenia. Bank Millennium Virtual Vibes to innowacyjny festiwal, na którym można bawić się podczas koncertów, a także w strefach partnerów o dowolnej porze i z dowolnego miejsca na świecie.
Kredyt bez zdolności kredytowej – czy to możliwe?
2025-03-11 Poradnik kredytobiorcyUzyskanie kredytu bankowego wymaga spełnienia określonych warunków, a jednym z kluczowych czynników decydujących o przyznaniu finansowania jest zdolność kredytowa. Co jednak w sytuacji, gdy jej brakuje? Czy możliwe jest uzyskanie kredytu bez zdolności kredytowej? Choć banki podchodzą do tego tematu rygorystycznie, istnieją sposoby na zdobycie potrzebnych środków, nawet w przypadku niskiej zdolności kredytowej. Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie i wybór właściwego rozwiązania finansowego.