Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Lekki kalendarz i skrócony w USA tydzień okazały się dobrą kombinacją do odreagowania przeceny na rynkach akcji z przełomu czerwca i lipca. Ostatnia godzina handlu na Wall Street – barometr nastrojów na rynku – przyniosła zdecydowany atak kupujących i zamknięcie sesji na plusach. Rynki dostały w końcu także pierwsze lepsze dane z USA. Dziś dane z kanadyjskiego rynku pracy.

Mimo stopniowego budowania zwyżkowego odreagowania przez rynki bazowe, byki na GPW wykazują się wyjątkową odpornością na pozytywne zewnętrzne sygnały. Korzystne rozstrzygnięcia na parkietach światowych przyniosły w czwartek ostatecznie 0,1% spadek WIG20, co eufemistycznie można uznać za rozczarowanie.

Trudna walka z oporem: Na głównej parze walutowej wciąż utrzymują się dobre nastroje. Kolejna udana sesja na giełdach w Europie oraz Stanach Zjednoczonych, przy braku znacznej ilości istotnych danych makro, pomogła we wzroście apetytu na ryzyko.

Już mocno umiarkowana reakcja naszego parkietu na środowy silny wzrost indeksów za oceanem mogła nieco dziwić. Wstrzemięźliwość w reagowaniu na zewnętrzne impulsy to jednak w ostatnich dniach cecha naszych inwestorów.

W trakcie dzisiejszej sesji europejskiej na rynkach utrzymywały się pozytywne nastroje. Główne indeksy giełdowe wzrastały, a ryzykowniejsze waluty zyskiwały na wartości. Złoty kontynuował umocnienie – kurs USD/PLN zszedł do poziomu 3,2100 – najniższego od połowy maja.

Dzisiejszy komunikat Europejskiego Banku Centralnego był dość bierny. Szef ECB dał do zrozumienia, iż na razie jest zwolennikiem utrzymania obecnego status quo i z zadowoleniem przyjął decyzję europejskiego nadzoru o przeprowadzeniu szczegółowych testów wytrzymałościowych dla sektora bankowego.

W pobliżu lokalnego maksimum: Spora część dzisiejszego handlu przebiegła bardzo spokojnie. Kurs EUR/USD najpierw zanotował niewielki spadek, a następnie przez dłuższy czas utrzymywał się w pobliżu 1,2650. Sprzyjały temu wzrosty na europejskich parkietach giełdowych, a także brak istotnych publikacji makroekonomicznych.

Polska waluta korzysta na poprawie klimatu inwestycyjnego, będącej pochodną wczorajszych silnych wzrostów na Wall Street. Zwyżka indeksu DJIA o 2,8% oraz S&P500 o 3,1%, nie tylko poprawiła nastroje w krótkim terminie, ale też dała nadzieje na zakończenie spadków na giełdach. Złoty i inne waluty regionu mogłyby stać się jednym z głównych beneficjentów takiej zmiany.

Silna zwyżka na Wall Street wspierana po części przez informacje z Europy, a konkretnie spekulacje na temat kryteriów przyjętych przez nadzór do testów wytrzymałościowych banków komercyjnych, musiała doprowadzić do naruszenia oporu na 1,2670 na EUR/USD i umocnienia złotego poniżej 4,09 zł za euro i 3,2370 zł za dolara.

Środowa sesja na Wall Street przyniosła silne odbicie głównych indeksów. Dow Jones wzrósł o 2,82%, S&P 500 o 3,13%, a technologiczny Nasdaq zyskał 3,17%. Praktycznie od początku notowań indeksy systematycznie pięły się do góry, ...

Złoty w drugiej połowie wczorajszej sesji z nawiązką odrobił poranne straty - kurs EUR/PLN zszedł do 4,0850. Dzisiaj swoje minimum odnotował on na poziomie 4,0800. Wartość ta to również dość istotne wsparcie, bowiem w jej pobliżu przebiega dolne ograniczenie formacji trójkąta dobrze widocznej na wykresie dziennym.

O ile jeszcze w środę rano można było mieć wątpliwości, czy po dwóch tygodniach wyprzedaży na globalnych rynkach akcji (co zaowocowało rzadko oglądaną serią siedmiu kolejnych spadkowych sesji indeksu DJIA), inwestorzy przystąpią do zakupu przecenionych walorów, to już dziś takich wątpliwości nie ma.

Środa na europejskich parkietach miała dwa oblicza. Przed południem indeksy spadały w reakcji na zachowanie giełd azjatyckich, dalsza część dnia upłynęła jednak pod znakiem systematycznej poprawy nastrojów związanej z oczekiwaniami graczy na pozytywne otwarcie notowań na Wall Street.

Mimo słabego rozpoczęcia środowych notowań, w kolejnych godzinach handlu zarówno na GPW, jak i na innych europejskich parkietach zaczęli przeważać kupujący. Dzięki temu ostateczny spadek indeksu WIG20 o 0,2% w stosunku do poprzedniego zamknięcia można uznać za niewielki sukces strony popytowej.

Mocne wzrosty na Wall Street: Wczorajszy dzień przyniósł próby powrotu głównej pary na niższe poziomy, głównie za sprawą słabych nastrojów na giełdach. Jednak tym razem to sesja amerykańska była bardzo udana, ponieważ indeksy w USA zanotowały nawet ponad 3% wzrostu.

Złoty, który rozpoczął dzisiejsze notowania od wyraźnego osłabienia na fali pogorszenia klimatu inwestycyjnego na świecie, po południu zdołał odrobić większość strat. O godzinie 19:20 kurs USD/PLN testował poziom 3,2437 zł, EUR/PLN 4,0983 zł, a CHF/PLN 3,0826 zł. Dwadzieścia cztery godziny wcześniej notowania tych par kształtowały się odpowiednio na poziomach 3,2457 zł, 4,1033 zł i 3,0675 zł.

Dzisiejsza aukcja 2-letnich obligacji była udana, co każe dobrze patrzeć na perspektywy przyszłotygodniowej aukcji 5-letnich papierów PS0415 za 1,5-3,5 mld zł. Widać także utrzymujące się zainteresowanie polskimi papierami (w tym kontekście duża emisja obligacji przez PKO BP też powinna się udać), co przełożyło się dzisiaj na notowania złotego.

Wtorkowa euforia na europejskich parkietach została nieoczekiwanie zgaszona przez Amerykanów, których początkowy zapał okazał się bardzo nietrwały. Wywiedli naszych inwestorów w pole, kończąc wczorajsze notowania jedynie na niewielkim plusie.

Kurs EUR/USD w pierwszej połowie dzisiejszej sesji europejskiej notował stopniowy spadek, natomiast w drugiej jej części wszedł w fazę konsolidacji w pobliżu poziomu 1,2600. Swoje dzienne minimum wartość euro względem dolara odnotowała po publikacji gorszych od prognoz danych z Niemiec na temat dynamiki zamówień w przemyśle w maju.