Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czwartek przynosi dalsze umocnienie się naszej waluty na fali dobrych nastrojów obserwowanych na światowych parkietach. Wczorajsze, wieczorne zamknięcie indeksów na Wall Street na plusach i pozytywny rozwój wypadków w Azji, sugerują kontynuację ruchu w górę na giełdach europejskich i warszawskim parkiecie.

Euro stabilnie wzrasta: Tak jak oczekiwał rynek, posiedzenie FED nie przyniosło żadnych nowych rozwiązań dla obecnej sytuacji. Członkowie FED ostrożnie oceniają, że warunki w gospodarce powoli zaczynają się stabilizować, ...

Jeszcze w poniedziałek złoty wyraźnie tracił na wartości dostając „rykoszetem” od meksykańskiego peso na fali obaw o ptasią grypę i powiększając straty z ubiegłego tygodnia. Ostatnie dwa dni to zdecydowana zmiana obrazu rynku.

Komunikat Fed po zakończonym posiedzeniu nie był dla rynków dużym zaskoczeniem. Stopy procentowe oczywiście pozostają na najniższym poziomie w historii - 0 do 0,25% i podobnie jak miesiąc temu Komitet zapewnia, że otoczenie ekonomiczne pozwoli na utrzymanie ich tam na długo.

Kolejny dzień z rzędu złoty wyraźnie zyskiwał na wartości. Notowania EUR/PLN w ciągu dnia spadły o blisko 8 groszy, sięgając psychologicznej bariery 4,4000, natomiast kurs pary USD/PLN zniżkował od początku sesji, ustanawiając lokalne minimum na poziomie 3,3200.

Środa upłynęła pod znakiem dalszego umocnienia się naszej waluty. Notowania euro spadły w pewnym momencie do 4,40 zł, dolar potaniał do 3,32 zł, a frank do 2,9250 zł. Inwestorzy kupowali złotego na fali wyraźnej poprawy nastrojów na rynkach akcji – WIG20 notował dzisiaj w pewnym momencie blisko 4 proc. wzrost.

Znacznie słabszy PKB: Pierwsza część dzisiejszej sesji europejskiej przebiegła po myśli byków, ponieważ po początkowej stabilizacji pod poziomem 1,32 kurs EUR/USD wzrósł w rejony 1,3275. Inwestorzy zaczęli wówczas oczekiwać na dane o dynamice PKB w USA za pierwszy kwartał tego roku.

Rynki są w dalszym ciągu odporne na złe informacje. Początki wczorajszej sesji ponownie sugerowały negatywne otwarcie i istniało zagrożenie pogłębieniem korekty spadkowej. Podaż jednak nie przycisnęła, mimo obaw o świńską grypę i raportów prasowych dotyczących potrzeb kapitałowych amerykańskich banków.

W środę rano dolar pozostawał słaby na rynkach światowych, kontynuując ruch rozpoczęty we wtorek po południu. Notowania EUR/USD ustanowiły lokalne maksimum na 1,3214. Przypomnijmy, katalizatorem dla tego ruchu stały się lepsze dane makroekonomiczne z USA, ...

Kluczowym wydarzeniem dla Polski będzie dziś ogłoszenie decyzji Rady Polityki Pieniężnej o wysokości stóp procentowych w naszym kraju. Mimo niekorzystnych publikacji danych makroekonomicznych w poniedziałek (przypomnijmy, chodzi o spadek sprzedaży detalicznej w ujęciu rocznym oraz wzrost bezrobocia do 11,2%) naszym zdaniem stopa referencyjna ...

Bardzo miła niespodzianka: Wczorajsza popołudniowa publikacja indeksu nastrojów konsumentów w USA, który wzrósł niespodziewanie mocno do poziomu 39,2 pkt. (oczekiwano 29,8 pkt.), wywołała silne wzrosty na głównej parze walutowej.

W ostatnich dniach na parze EURUSD mieliśmy kilka większych zwrotów w notowaniach. Jedna z takich sytuacji miała miejsce wczoraj po otwarciu rynku amerykańskiego. Początkowo przewagę uzyskali sprzedający doprowadzając do pokonania wsparcia na poziomie 1,2980 co mogło zapowiadać kontynuację trwającego od początku tygodnia ruchu spadkowego.

Mimo słabego początku notowań, we wtorek złoty znacząco zyskał na wartości. Po otwarciu na poziomie 4,5560 na parze EURPLN – nieco ponad 2 grosze powyżej poniedziałkowego zamknięcia, złoty nadal tracił m.in. w wyniku zniżkujących kontraktów na amerykańskie indeksy.

Po wczorajszym wyraźnym osłabieniu się naszej waluty względem euro, przez większą dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN konsolidował się w wąskim przedziale wahań 4,5500-4,5800. Złoty umocnił dopiero po godzinie 13:00, przebijając wsparcie na poziomie 4,5000. Aprecjację wsparł rosnący eurodolar, który z kolei zwyżkował na fali lepszych od oczekiwań danych, jakie napłynęły z amerykańskiej gospodarki.

Wtorkowa sesja na krajowym rynku walut miała względnie spokojny przebieg. Po południu złoty zaczął wyraźnie zyskiwać, co można wiązać z publikacją raportu Komisji Nadzoru Finansowego odnośnie szacunków zaangażowania polskich firm w opcje walutowe, a także lepszych danych makro z USA.

Walka w obronie wsparcia: Pierwsza połowa dzisiejszej sesji na głównej parze walutowej przebiegała bardzo spokojnie, wręcz monotonnie. Kurs zmieniał się w przedziale 1,30 – 1,3040, czyli zaledwie 0,4 centa. Dopiero po zakończeniu lunchu coś się ruszyło.

Wczorajsza sesja przyniosła osłabienie złotego względem euro aż do poziomu 4,6000, kurs USD/PLN natomiast osiągnął swoje dzienne maksimum na poziomie 3,5100. W notowania polskiej waluty uderza ogólne pogorszenie sentymentu inwestycyjnego na światowych giełdach, a także szereg czynników lokalnych.

Beneficjentem ostatniego zamieszania na rynkach finansowych, będącego wynikiem pojawiających się to coraz nowszych informacji o nowych przypadkach zakażenia wirusem świńskiej grypy, stały się notowania dolara.

Obawy o świńską grypę: Początek tygodnia rozwiał nadzieje inwestorów na zahamowanie trendu spadkowego na głównej parze walutowej. W sesji amerykańskiej kurs EUR/USD osiągnął minimum tuż pod poziomem 1,30, choć później pojawiła się niewielka korekta i obecnie znajdujemy się nieznacznie wyżej.