
Data dodania: 2007-10-05 (18:49)
Podczas ostatnich pięciu dni kurs pary USD/PLN wzrósł z poziomu 2,64 zł w poniedziałek do 2,67 zł w piątek. W połowie tygodnia był nawet wyższy i wynosił blisko 2,68 zł. Przyczyniła się ku temu korekta ostatniego spadku wartości amerykańskiej waluty.
Po osiągnięciu historycznych szczytów kurs eurodolara spadł, co natychmiast przełożyło się na notowania innych par dolarowych. Wartość euro wyrażana w polskiej walucie na przestrzeni minionego tygodnia nie ulegała większych wahaniom pozostając w zakresie 3,76-3,7750.
W ostatnim czasie z Polski nie poznaliśmy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Resort pracy podał, że według wstępnych szacunków stopa bezrobocia w naszym kraju we wrześniu obniżyła się do 11,7% z 12% w sierpniu. Jeśli faktyczna wielkość okaże się zbliżona będzie to kolejny argument za tym, że rozwój polskiej gospodarki zmierza w dobrym kierunku.
Podczas minionego tygodnia kontynuowana była dyskusja na temat dalszych poczynań Rady Polityki Pieniężnej w zakresie kształtowania przez nią wysokości stóp procentowych. Według członka tej instytucji Mariana Nogi do końca pierwszego kwartału przyszłego roku w naszym kraju powinny dokonać się jeszcze dwie podwyżki kosztu pieniądza, jedna pod koniec bieżącego roku, druga na początku 2008. Przyczyną tych interwencji będzie zbyt wysoki poziom inflacji, który w grudniu jego zdaniem wyniesie 2,6-2,9% r/r. Również specjaliści banku inwestycyjnego Merrill Lynch w swym raporcie stwierdzili, że po sierpniowym spadku, dynamika wzrostu cen, może się ponownie podwyższyć. Zwolennikami rychłego podwyższania kosztu pieniądza nie są natomiast prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek oraz kolejny członek RPP Andrzej Sławiński. Ich zdaniem ostatnie 3 podwyżki stóp procentowych pozwalają przyjąć postawę „poczekamy, zobaczymy”. Ponadto szef NBP twierdzi, że dotychczasowe decyzje Rady sprawią, że inflacja pod koniec 2007 nie będzie wyższa niż założony cel tj. 2,5% r/r. W minionym miesiącu według Ministerstwa Finansów inflacja wyniosła 2% r/r. Wydaje się, że na skutek ostatniego wzrostu cen ropy i zbóż wyższa dynamika wzrostu cen jest nieunikniona, jednak naszym zdaniem nie powinna ona osiągnąć poziomu, który zmusi Radę Polityki Pieniężnej do interwencji jeszcze w tym roku. Natomiast jest ona możliwa na początku 2008.
Zyta Gilowska zapewniła, że jeżeli pozostanie po wyborach Ministrem Finansów to w dalszym ciągu będzie starała się forsować reformy finansów publicznych. Jednak nie będą one zmierzać, przynajmniej przez najbliższe 3 lata, do obniżenia podatków. Mimo to na skutek innych planowanych zmian w kieszeni polskiego obywatela, w przyszłym roku powinno miesięcznie pozostawać o 200 zł więcej niż obecnie. Zwróciła również uwagę na tendencję wygaszania przyrostu tempa zadłużenia. Jej zdaniem wobec tego nie należy ograniczać długu kosztem kluczowych dla państwa projektów infrastrukturalnych. Polepszenie się stanu finansów publicznych potwierdza informacja MF o tym, że po 9 miesiącach budżet zanotował 160 mln zł nadwyżki.
W najbliższym tygodniu, podobnie jak w minionym, nie poznamy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Warto wspomnieć należy jedynie o podaży pieniądza M3 z września, której dynamika zostanie przedstawiona 12 października. Wobec małej ilość danych z Polski, złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał pod wpływem wydarzeń zza granicy.
Kończący się dziś tydzień nie był udany dla posiadaczy długich pozycji na parze EUR/USD. Po silnych wzrostach rozpoczętych 16 sierpnia ostanie sesje przyniosły realizację zysków. Kurs zatrzymał się jednak już na pierwszym wsparciu na poziomie 1,4050 i na ostatniej sesji tygodnia inwestorzy wstrzymali się z decyzjami czekając na informacje z USA o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych we wrześniu (prognoza 100 tysięcy). Publikacja okazała się lepsza od prognoz i w rzeczywistości wyniosła 110 tysięcy.
Podane dane zbliżone do prognoz spowodowały umocnienie dolara, które może jeszcze przybrać na sile i wtedy kolejnymi wsparciami będą dopiero poziomy 1,3900 oraz 1,3820.
W tym tygodniu sygnałem sugerującym możliwość realizacji tego scenariusza była informacja o liczbie nowych etatów w sektorach pozarolniczych wg. ADP we IX. Z opublikowanego raportu wynika, że we wrześniu przybyło 58 tysięcy miejsc pracy. Według agencji ADP dotychczasowe podawane przez nią dane pozostawały w 90% korelacji z danymi Departamentu Pracy USA.
Ważną publikacją ostatnich dni była także decyzja ECB oraz Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Obie instytucje pozostawiły jednak koszt pieniądza na niezmienionym poziomie, dlatego też nie było reakcji rynków. W wygłoszonym przez J. C. Tricheta przemówieniu nie znalazły się jednoznaczne wskazówki, co od dalszej polityki banku. Powiedział on, że ostatnie zawirowania na rynku mogą negatywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy. Wpływ ten nie powinien jednak być duży i wciąż istnieje duże ryzyko inflacji. Szef ECB wyraził gotowość do podjęcia interwencji gdyby wzrosło ryzyko wzrostu cen jednak wcześniej niezbędne będzie analiza wszystkich informacji.
Z pozostałych danych ze strefy euro warto wspomnieć o inflacji PPI w VIII. Była ona zgodna z oczekiwaniami i wyniosła w relacji m/m 0,1% a w relacji r/r 1,7%. Dane te miały częściowy wpływ na decyzję ECB. Równa prognozie okazała się także stopa bezrobocia (6,9%).
W ostatnich dniach poznaliśmy jeszcze indeks PMI w usługach. Podana figura była nieznacznie większa od prognozy 54 pkt. i w rzeczywistości wyniosła 54,2 pkt. Jest to wynik słabszy niż ostatnio (58 punktów), jednakże nie na tyle aby zaniepokoić inwestorów. Słaba natomiast była sprzedaż detaliczna za sierpień. Prognoza zakładała wzrost o 0,5% m/m podczas gdy podana wielkość wyniosła 0,1% (m/m).
Jeśli chodzi o publikacje ze Stanów Zjednoczonych to w większości były one nadal niekorzystne dla waluty amerykańskiej. Kolejna instytucja finansowa podała informacje o stratach związanych z kryzysem na rynku nieruchomości. Według informacji banku Citigroup Inc. jego zyski w trzecim kwartale spadły o około 60%.
Niepokojące były też czwartkowe dane o cotygodniowym bezrobociu. Wyniosło one 317 tysięcy podczas, gdy rynki oczekiwały jedynie 310 tys. Znaczny spadek odnotowano także w przypadku zamówień fabrycznych (-3,3%), wobec prognozy -2,6%. W miarę pozytywny bo zgodny prognozą (52,9 pkt.) był indeks ISM dla przemysłu we wrześniu.
Podsumowując korekta kursu EUR/USD w ostatnich dniach nie jest jeszcze ważnym sygnałem sugerującym zmianę negatywnej dla dolara atmosfery. Inwestorzy obecnie wstrzymują się z większymi decyzjami czekając na kolejne publikacje, które zasugerują czy gospodarka amerykańska poradziła sobie już z problemami. Nadzieje na to w tym tygodniu zwiększył także Alan Greenspan. W jego opinii najgorszy okres kryzysu w USA mamy już za sobą. Czy były szef FED-u ma rację dowiemy się już w najbliższych tygodniach.
W ostatnim czasie z Polski nie poznaliśmy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Resort pracy podał, że według wstępnych szacunków stopa bezrobocia w naszym kraju we wrześniu obniżyła się do 11,7% z 12% w sierpniu. Jeśli faktyczna wielkość okaże się zbliżona będzie to kolejny argument za tym, że rozwój polskiej gospodarki zmierza w dobrym kierunku.
Podczas minionego tygodnia kontynuowana była dyskusja na temat dalszych poczynań Rady Polityki Pieniężnej w zakresie kształtowania przez nią wysokości stóp procentowych. Według członka tej instytucji Mariana Nogi do końca pierwszego kwartału przyszłego roku w naszym kraju powinny dokonać się jeszcze dwie podwyżki kosztu pieniądza, jedna pod koniec bieżącego roku, druga na początku 2008. Przyczyną tych interwencji będzie zbyt wysoki poziom inflacji, który w grudniu jego zdaniem wyniesie 2,6-2,9% r/r. Również specjaliści banku inwestycyjnego Merrill Lynch w swym raporcie stwierdzili, że po sierpniowym spadku, dynamika wzrostu cen, może się ponownie podwyższyć. Zwolennikami rychłego podwyższania kosztu pieniądza nie są natomiast prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek oraz kolejny członek RPP Andrzej Sławiński. Ich zdaniem ostatnie 3 podwyżki stóp procentowych pozwalają przyjąć postawę „poczekamy, zobaczymy”. Ponadto szef NBP twierdzi, że dotychczasowe decyzje Rady sprawią, że inflacja pod koniec 2007 nie będzie wyższa niż założony cel tj. 2,5% r/r. W minionym miesiącu według Ministerstwa Finansów inflacja wyniosła 2% r/r. Wydaje się, że na skutek ostatniego wzrostu cen ropy i zbóż wyższa dynamika wzrostu cen jest nieunikniona, jednak naszym zdaniem nie powinna ona osiągnąć poziomu, który zmusi Radę Polityki Pieniężnej do interwencji jeszcze w tym roku. Natomiast jest ona możliwa na początku 2008.
Zyta Gilowska zapewniła, że jeżeli pozostanie po wyborach Ministrem Finansów to w dalszym ciągu będzie starała się forsować reformy finansów publicznych. Jednak nie będą one zmierzać, przynajmniej przez najbliższe 3 lata, do obniżenia podatków. Mimo to na skutek innych planowanych zmian w kieszeni polskiego obywatela, w przyszłym roku powinno miesięcznie pozostawać o 200 zł więcej niż obecnie. Zwróciła również uwagę na tendencję wygaszania przyrostu tempa zadłużenia. Jej zdaniem wobec tego nie należy ograniczać długu kosztem kluczowych dla państwa projektów infrastrukturalnych. Polepszenie się stanu finansów publicznych potwierdza informacja MF o tym, że po 9 miesiącach budżet zanotował 160 mln zł nadwyżki.
W najbliższym tygodniu, podobnie jak w minionym, nie poznamy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Warto wspomnieć należy jedynie o podaży pieniądza M3 z września, której dynamika zostanie przedstawiona 12 października. Wobec małej ilość danych z Polski, złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał pod wpływem wydarzeń zza granicy.
Kończący się dziś tydzień nie był udany dla posiadaczy długich pozycji na parze EUR/USD. Po silnych wzrostach rozpoczętych 16 sierpnia ostanie sesje przyniosły realizację zysków. Kurs zatrzymał się jednak już na pierwszym wsparciu na poziomie 1,4050 i na ostatniej sesji tygodnia inwestorzy wstrzymali się z decyzjami czekając na informacje z USA o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych we wrześniu (prognoza 100 tysięcy). Publikacja okazała się lepsza od prognoz i w rzeczywistości wyniosła 110 tysięcy.
Podane dane zbliżone do prognoz spowodowały umocnienie dolara, które może jeszcze przybrać na sile i wtedy kolejnymi wsparciami będą dopiero poziomy 1,3900 oraz 1,3820.
W tym tygodniu sygnałem sugerującym możliwość realizacji tego scenariusza była informacja o liczbie nowych etatów w sektorach pozarolniczych wg. ADP we IX. Z opublikowanego raportu wynika, że we wrześniu przybyło 58 tysięcy miejsc pracy. Według agencji ADP dotychczasowe podawane przez nią dane pozostawały w 90% korelacji z danymi Departamentu Pracy USA.
Ważną publikacją ostatnich dni była także decyzja ECB oraz Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Obie instytucje pozostawiły jednak koszt pieniądza na niezmienionym poziomie, dlatego też nie było reakcji rynków. W wygłoszonym przez J. C. Tricheta przemówieniu nie znalazły się jednoznaczne wskazówki, co od dalszej polityki banku. Powiedział on, że ostatnie zawirowania na rynku mogą negatywnie oddziaływać na wzrost gospodarczy. Wpływ ten nie powinien jednak być duży i wciąż istnieje duże ryzyko inflacji. Szef ECB wyraził gotowość do podjęcia interwencji gdyby wzrosło ryzyko wzrostu cen jednak wcześniej niezbędne będzie analiza wszystkich informacji.
Z pozostałych danych ze strefy euro warto wspomnieć o inflacji PPI w VIII. Była ona zgodna z oczekiwaniami i wyniosła w relacji m/m 0,1% a w relacji r/r 1,7%. Dane te miały częściowy wpływ na decyzję ECB. Równa prognozie okazała się także stopa bezrobocia (6,9%).
W ostatnich dniach poznaliśmy jeszcze indeks PMI w usługach. Podana figura była nieznacznie większa od prognozy 54 pkt. i w rzeczywistości wyniosła 54,2 pkt. Jest to wynik słabszy niż ostatnio (58 punktów), jednakże nie na tyle aby zaniepokoić inwestorów. Słaba natomiast była sprzedaż detaliczna za sierpień. Prognoza zakładała wzrost o 0,5% m/m podczas gdy podana wielkość wyniosła 0,1% (m/m).
Jeśli chodzi o publikacje ze Stanów Zjednoczonych to w większości były one nadal niekorzystne dla waluty amerykańskiej. Kolejna instytucja finansowa podała informacje o stratach związanych z kryzysem na rynku nieruchomości. Według informacji banku Citigroup Inc. jego zyski w trzecim kwartale spadły o około 60%.
Niepokojące były też czwartkowe dane o cotygodniowym bezrobociu. Wyniosło one 317 tysięcy podczas, gdy rynki oczekiwały jedynie 310 tys. Znaczny spadek odnotowano także w przypadku zamówień fabrycznych (-3,3%), wobec prognozy -2,6%. W miarę pozytywny bo zgodny prognozą (52,9 pkt.) był indeks ISM dla przemysłu we wrześniu.
Podsumowując korekta kursu EUR/USD w ostatnich dniach nie jest jeszcze ważnym sygnałem sugerującym zmianę negatywnej dla dolara atmosfery. Inwestorzy obecnie wstrzymują się z większymi decyzjami czekając na kolejne publikacje, które zasugerują czy gospodarka amerykańska poradziła sobie już z problemami. Nadzieje na to w tym tygodniu zwiększył także Alan Greenspan. W jego opinii najgorszy okres kryzysu w USA mamy już za sobą. Czy były szef FED-u ma rację dowiemy się już w najbliższych tygodniach.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?