Data dodania: 2007-09-21 (17:47)
Podczas minionego tygodnia kurs złotego pozostawał pod silnym wpływem rynków zagranicznych, przez co ograniczone było oddziaływanie doniesień z kraju. Postępująca deprecjacja amerykańskiego dolara względem euro, która miała miejsce zarówno przed jak i po decyzji Komitetu Otwartego Rynku o obniżeniu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 50 pb, przyczyniła się do znacznego spadku kursu USD/PLN w okolice poziomu 2,67.
Cięcie kosztu pieniądza w USA spowodowało ponowny wzrost skłonności do ryzyka wśród inwestorów, dzięki czemu zyskały waluty rynków wschodzących, w tym właśnie PLN. Umocnił się on również, choć w mniejszym stopniu, w stosunku do euro. Pod koniec tygodnia za europejską walutę płacono o 3 gr. mniej niż w pierwszej jego połowie.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar cofa się na szerokim rynku
2024-12-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPiątkowe, lepsze dane z USA nie zredukowały oczekiwań, co do grudniowej obniżki stóp przez FED - te wzrosły do 85 proc. Z kolei do końca 2025 r. rynek widzi już spadek stóp o 89 punktów baz. Zbliżamy się, zatem do bariery 100 punktów baz. i niewykluczone, że ją przekroczymy. Piątkowe dane Departamentu Pracy pokazały, że gospodarka ma się dobrze, ale nie były na tyle rewelacyjne, aby dać nowe argumenty za tym, że FED może wstrzymać się z kolejnymi obniżkami stóp, które zresztą są umiarkowane (o 25 punktów baz.).
Ryzyko polityczne we Francji
2024-12-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNa rynkach panuje relatywny spokój. SP500 wyznaczył nowy, 55 już historyczny rekord w tym roku zyskując zaledwie 0,05 proc. W Europie DAX zdołał pokonać psychologiczny poziom 2000 pkt. i dziś „otworzył się” z lekką luką wzrostową. Francuski benchmark też odrabia straty ale jego położenie jest zdecydowanie gorsze. W Europie tematem numer jeden wciąż polityka kraju nad Sekwaną. Dziś odbędzie się głosowanie nad wotum nieufności dla aktualnie sprawującego władzę rządu. Wydarzenia w Korei Południowej wprowadziły nieco awersji do ryzyka na azjatyckiej środowej sesji ale w żaden sposób nie wpływają na nastroje na Starym Kontynencie.
Niespokojnie we Francji, Gruzji i Korei Południowej
2024-12-04 Poranny komentarz walutowy XTBRozpoczął się ostatni miesiąc tego roku. Często na rynkach obserwujemy statystyczny efekt, czyli tzw. „Rajd Świętego Mikołaja”. Choć miesiąc zaczął się całkiem nieźle, to pod względem geopolitycznym jest bardzo niespokojnie. We Francji rekordowy deficyt budżetowy doprowadził do niepokojów i podważania działania rządu i prezydenta. W Gruzji rząd zdecydował się na zawieszenie negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, co doprowadziło do ogromnego niezadowolenia społeczeństwa i rozpoczęcia demonstracji.
Święto Dziękczynienia w USA!
2024-11-28 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.