
Data dodania: 2007-09-21 (17:47)
Podczas minionego tygodnia kurs złotego pozostawał pod silnym wpływem rynków zagranicznych, przez co ograniczone było oddziaływanie doniesień z kraju. Postępująca deprecjacja amerykańskiego dolara względem euro, która miała miejsce zarówno przed jak i po decyzji Komitetu Otwartego Rynku o obniżeniu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 50 pb, przyczyniła się do znacznego spadku kursu USD/PLN w okolice poziomu 2,67.
Cięcie kosztu pieniądza w USA spowodowało ponowny wzrost skłonności do ryzyka wśród inwestorów, dzięki czemu zyskały waluty rynków wschodzących, w tym właśnie PLN. Umocnił się on również, choć w mniejszym stopniu, w stosunku do euro. Pod koniec tygodnia za europejską walutę płacono o 3 gr. mniej niż w pierwszej jego połowie.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.
Forex w połowie października: stabilizacja złotówki na tle kluczowych walut świata
2025-10-13 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy rynek walutowy przynosi stabilizację kursów głównych par, w tym polskiego złotego, który po tumultach września oraz pierwszej połowy października stopniowo odbudowuje swoją pozycję wobec światowych walut. Notowania o poranku wskazują na kurs USD/PLN w okolicach 3,6778, euro wyceniane jest przy 4,2576 złotego, a frank szwajcarski utrzymuje poziom 4,5675 zł za jednostkę.
Złoty zyskuje zaufanie – piątek na rynku walut bez gwałtownych zmian
2025-10-10 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy poranek na rynku walutowym otwiera się stabilizacją kursu polskiego złotego, który w ostatnich dniach wykazuje odporność na globalne trendy oraz decyzje krajowych władz monetarnych. Kurs dolara amerykańskiego w piątek rano utrzymuje się w okolicach 3,67 złotego, euro stabilne na poziomie 4,25 zł, podczas gdy frank szwajcarski wyceniany jest na 4,57 zł, a funt brytyjski oscyluje wokół 4,90 zł. Podobny spokój obserwujemy na parze z dolarem kanadyjskim, którego kurs zatrzymał się przy 2,63 złotego, oraz koroną norweską blisko poziomu 0,366 złotego za jednostkę.
Złoty stabilny po cięciu stóp przez RPP – Forex wycenia siłę polskiej waluty
2025-10-09 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek 9 października na rynku walutowym upływa pod znakiem kontynuacji sentymentu po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Polski złoty zachowuje zaskakującą stabilność wobec głównych walut mimo wprowadzenia łagodniejszej polityki pieniężnej, co według analityków potwierdza solidne fundamenty gospodarcze kraju i umiarkowane oczekiwania inflacyjne.
RPP zaskakuje decyzją o cięciu stóp procentowych, PLN pod presją na rynku Forex
2025-10-08 Analizy MyBank.plDecyzja Rady Polityki Pieniężnej ogłoszona w środę 8 października wyznaczyła rytm dla całego rynku walutowego. Po dwudniowym posiedzeniu RPP zdecydowała o obniżeniu wszystkich stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego o 25 punktów bazowych, co oznacza, że stopa referencyjna sięga teraz 4,50%, lombardowa 5,00%, depozytowa 4,00%, redyskontowa weksli 4,55%, a dyskontowa 4,60% – najniżej od maja 2022 roku.
Czy NBP obniży stopy? Złoty w napięciu przed środową decyzją Rady
2025-10-07 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty zakończył wtorkową sesję na rynku Forex z mieszanymi nastrojami, notując spadek wobec dolara amerykańskiego, ale jednocześnie umacniając się względem euro. O godzinie 23:37 wieczorem kurs USD/PLN osiągnął poziom 3,6501, co oznacza wzrost o 0,47 procent w porównaniu do otwarcia sesji. Jednocześnie para EUR/PLN zanotowała niewielki spadek o 0,02 procent, osiągając wartość 4,2556 złotego za jedno euro.
Złotówka w trybie czuwania. RPP na horyzoncie, dolar kruchy, rynek spokojny
2025-10-07 Komentarz walutowy MyBank.plZłoty rozpoczyna dzień pod znakiem stabilizacji, a krajowy rynek czeka na sygnał z Narodowego Banku Polskiego. Inwestorzy zgodnie zakładają, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopę referencyjną na poziomie 4,75 proc., choć w tle pozostaje dyskusja o warunkowej obniżce o 25 punktów bazowych w dalszej części kwartału. Zmienność na parach z PLN pozostaje ograniczona, co przy dodatnich realnych stopach i spokojnym otoczeniu globalnym sprzyja zachowaniu wycen w wąskich widełkach. Jednocześnie rośnie waga komunikatu i tonu przewodniczącego – to on, bardziej niż sama decyzja, ustawi krótkoterminowe oczekiwania na rynek złotego.
Złoty spokojny mimo zawirowań: shutdown w USA, Francja bez rządu, Japonia stawia na stymulację
2025-10-06 Komentarz walutowy MyBank.plJastrzębie i gołębie w cieniu, a rynek robi swoje. Złotówka zaczyna tydzień w reżimie ograniczonej zmienności, w rytmie globalnych przepływów i zgodnie z intuicją po najnowszych danych o cenach. USD/PLN jest notowany w okolicach 3,63–3,65, EUR/PLN w pobliżu 4,25, a EUR/USD dryfuje blisko 1,17. Na tle koszyka walut G10 i regionu CEE PLN pozostaje stabilny; inwestorzy trzymają pozycje przed środowym posiedzeniem RPP i czwartkową konferencją prezesa NBP, a krótkoterminowe ruchy wyznacza przede wszystkim kierunek eurodolara.