Data dodania: 2007-09-21 (17:47)
Podczas minionego tygodnia kurs złotego pozostawał pod silnym wpływem rynków zagranicznych, przez co ograniczone było oddziaływanie doniesień z kraju. Postępująca deprecjacja amerykańskiego dolara względem euro, która miała miejsce zarówno przed jak i po decyzji Komitetu Otwartego Rynku o obniżeniu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych o 50 pb, przyczyniła się do znacznego spadku kursu USD/PLN w okolice poziomu 2,67.
Cięcie kosztu pieniądza w USA spowodowało ponowny wzrost skłonności do ryzyka wśród inwestorów, dzięki czemu zyskały waluty rynków wschodzących, w tym właśnie PLN. Umocnił się on również, choć w mniejszym stopniu, w stosunku do euro. Pod koniec tygodnia za europejską walutę płacono o 3 gr. mniej niż w pierwszej jego połowie.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
W ciągu minionego ostatnich pięciu dni zdominowanych przez decyzję FED, na drugi plan zepchnięte zostały dane makroekonomiczne publikowane z Polski. A było ich kilka. W poniedziałek przedstawiono dynamikę wynagrodzeń w sierpniu. Wzrosły one o 10,5% r/r przewyższając oczekiwania wynoszące 9,2%. Są to wskazania proinflacyjne, szczególnie przy ostatnich problemach polskich przedsiębiorstw z osiągnięciem wzrostu wydajności na podobnym poziomie. Za to za znacznym podwyższaniem się cen w Polsce nie przemawia sierpniowy poziom indeksu PPI. Osiągnął on 1,7% r/r, co jest wynikiem nieco niższym od oczekiwań, wskazującym na brak presji inflacyjnej wśród wytwórców. W minionym tygodniu przedstawione zostały również dane dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej w naszym kraju. W sierpniu wyniósł on 9% r/r przy oczekiwaniach 9,5% i wartości z lipca 10,4%. Mimo nieco mniejszej dynamiki jest to w dalszym ciągu wysoki poziom, dobrze świadczący o tempie rozwoju gospodarczego. Według Ministerstwa Gospodarki wzrost PKB w Polsce w trzecim kwartale wyniesie ok. 6%, a w całym 2007 r. 6,5%. Jednak jak wynika z badań Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jego dynamika w przyszłym roku może być wyraźnie niższa, przede wszystkim ze względu na brak wystarczającej liczby pracowników w niektórych branżach.
W środę poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wynika z nich, że podjęta przez tę instytucję decyzja o podwyżce stóp procentowych była spowodowana obawami o inflację, której poziom może wzrosnąć ze względu na rozdawnicze posunięcia rządu, zmniejszające dochody, a zwiększające wydatki finansów publicznych. Podczas spotkania RPP pojawiły się również głosy, by wstrzymać się podwyżką kosztu pieniądza, gdyż zawirowania na rynkach globalnych mogą przyczynić się do spowolnienia światowego wzrostu, a co za tym idzie również i niższego poziomu inflacji w Polsce. Zdaniem niedawno utworzonej Rady Naukowej NBP, sytuacja na międzynarodowych rynkach finansowych ma obecnie dość znaczny wpływ na kształtowanie się dynamiki cen i rozwoju gospodarczego w naszym kraju i zalecana jest jej pilna obserwacja.
Wbrew opinii niektórych członków RPP, Minister finansów Zyta Gilowska nie widzi potrzeby podwyżek stóp procentowych. Twierdzi, że Polska znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji makroekonomicznej, w której interwencja Rady nie jest konieczna. Wypowiedzi członków tej instytucji o konieczności podwyższenia kosztu pieniądza uważa za szkodliwe, gdyż jej zdaniem rozbudzają one dodatkowo oczekiwania inflacyjne. Rada Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu swych decyzji nie może ulegać politycznym wpływom, jednak wydaje się, że pojawia się obecnie coraz więcej argumentów za tym, by do końca roku nie podnosiła ona stóp procentowych. Dlatego z dużą pewnością można stwierdzić, że podczas najbliższego spotkania, które odbędzie się 25-26 września, członkowie tej instytucji pozostawią koszt pieniądza w Polsce bez zmian. Z innych istotnych danych makro, publikowanych w przyszłym tygodniu z naszego kraju należy wspomnieć o inflacji bazowej netto w sierpniu oraz sprzedaży detalicznej za ten sam miesiąc. Podobnie jednak jak miało to miejsce ostatnio z innymi informacjami z naszego kraju, przejdą one prawdopodobnie bez echa i nie wpłyną znacząco na kurs polskiej waluty.
Za dolara pod koniec tygodnia płacono 2,67 zł, natomiast za euro 3,76 zł. Kurs pary USD/PLN pozostaje w dalszym ciągu w ścisłej korelacji z kursem EUR/USD. Wzrost wartości euro wyrażanej w dolarze przyczynił się do aprecjacji złotego względem waluty amerykańskiej. Dość stabilny natomiast pozostawał kurs EUR/PLN. Co prawda po decyzji FED odnotował spadek, jednak w kolejnych dniach wahał się już tylko w wąskim przedziale 3,7580-3,7750 zł. W przyszłym tygodniu powinien mieścić się w przedziale 3,75-3,78 zł. Kurs pary USD/PLN prawdopodobnie wzrośnie do poziomu 2,70 USD.
Kończący się dziś tydzień na rynkach walutowych jak i kapitałowych był niezwykle ważny ze względu na posiedzenie FED. Wyczekiwania na decyzję spowodowały w ubiegłym tygodniu brak zmienności i przejście do konsolidacji zarówno na światowych giełdach jak i głównych parach walutowych. Inwestorzy oczekując na decyzję nie zwracali także większej uwagi na publikowane dane makroekonomiczne. W poniedziałek nieco niepokoju na rynek wprowadziły informacje o kłopotach angielskiego banku Northern Rock. Jego akcje odnotowały znaczny spadek wartości po tym jak ogłosił on, że ma problemy z pozyskiwaniem nowych klientów z powodu zwiększających się kosztów kredytów. Także agencja Merrill Lynch zmniejszyła o połowę prognozę przychodów tego banku na 2007 roku. Dodatkowo po doniesieniach, o uruchomieniu specjalnej pożyczki z Banku Anglii klienci ustawili się w kolejkach do wycofywania środków ze swoich kont. Osłabiło to także wartość funta.
Atmosferę przed decyzją FED podgrzewał na początku tygodnia były szef tej instytucji Alan Greenspan. W jednym z wywiadów przestrzegał przed agresywnym cięciem kosztu pieniądza. Jako jeden z powodów wymienił duże ryzyko wzrostu inflacji.
Słowa Greenspana potwierdziła w pewnym sensie opublikowana inflacja PPI core w VIII (m/m). Okazała się ona wyższa od prognozy 0,1% i w rzeczywistości wyniosła 0,2% . Wydawało się więc, że ewentualna podwyżka wyniesie maksymalnie 25 punktów.
Wtorkowy wieczór okazał się jednak zaskakujący dla większości uczestników rynku, gdy okazało się, że stopa procentowa zastała obniżona aż o 50 punktów.
Reakcja na tą decyzję była natychmiastowa. Indeksy giełdowe w ciągu kilku chwil dynamicznie wzrosły a dolar rozpoczął proces utraty wartości, który trwa do dzisiaj. Kurs EUR/USD wybił ważny psychologiczny opór na poziomie 1,40 i na ostatniej sesji tygodnia dotarł do kolejnego istotnego poziomu 1,41 . Wydaje się, że pokonanie tego ostatniego oporu nie będzie już tak łatwe i w najbliższych dniach możemy obserwować korekcyjny ruch w dół. Jeśli jednak siła obecnego wzrostu będzie na tyle duża aby dalej nieprzerwanie rosnąć to prawdopodobnie kolejnym przystaniem będzie dopiero 1,4250 , a jeszcze wyżej dość abstrakcyjny na obecną chwile poziom 1,45.
Pozostałe opublikowane w tym tygodniu informacje nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Były to raczej odczyty danych makro za poprzednie miesiące, a obecnie rynki mają nadzieję, że niższa stopa procentowa znacznie poprawi dane fundamentalne w kolejnych odczytach. Ceny konsumenckie w Stanach Zjednoczonych wzrosły w sierpniu o 2% r/r, przy oczekiwaniach 2,1% r/r i poziomie z lipca 2,4% r/r, a liczba rozpoczętych budów w VIII spadła do 1,331 mln wobec prognozy 1,35 mln. Jest to wartość najniższa od 12 lat.
Mieszane informacje dotarły także z największych amerykańskich firm inwestycyjnych. Goldman Sachs podał wysokie szacunki przychodów za III kwartał, natomiast Bear Sterns zaskoczył negatywnie informacją o możliwość znacznego spadku zysku.
Warto także wspomnieć o wystąpieniu pod koniec tygodnia Bena Bernanke przed Komisją Finansów w Kongresie. Powiedział on, że FED będzie nadal działać aby utrzymać wzrost gospodarczy i kontrolować poziom inflacji. Słowa te nie zapowiadają żadnych konkretnych ruchów, jednakże pomogły kursowi EUR/USD w dotarciu do ważnego oporu na poziomie 1,41.
Podsumowując obecnie wyskoki kurs EUR/USD może on w niedługim czasie zacząć poważne niepokoić ECB, który i tak prawdopodobnie będzie zmuszony do pozostawienia stóp procentowych mimo, iż wcześniej dawał sygnały o możliwość dalszych podwyżek. Zastanawiające jest także jak poradzi sobie FED z inflacją która prawdopodobnie zacznie już od przyszłego miesiąca rosnąć. Przyczynią się do tego także ceny surowców, które po obniżce stóp procentowych znacznie wzrosły. Inflacjogenne złoto oraz ropa pokonały już ostatnie szczyty i aktualnie nie widać czynników, które mogłyby zatrzymać dalsze wzrosty ich cen.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.