Data dodania: 2009-06-18 (10:54)
Wczoraj wieczorem doszło do przełamania kluczowego oporu na EUR/USD, którym jest poziom 1,3930. W efekcie stał on się teraz wsparciem, a notowania jeszcze wczoraj ustanowiły lokalne maksimum na 1,3985. Podczas sesji japońskiej obserwowaliśmy konsolidację notowań i po godz. 9:00 rano udany atak na wieczorne maksimum (nowy szczyt to 1,3990).
To, że dolarowi zaszkodziły opublikowane wczoraj po południu dane o inflacji, a właściwie deflacji w USA, wydaje się być oczywiste. Automatycznie spadły przecież oczekiwania związane z ewentualną podwyżką stóp procentowych przez FED w końcu roku, chociaż zastanawiające może być w tym względzie zachowanie się rynku obligacji – rentowności 10-ek po początkowym spadku poniżej 3,60 proc. wzrosły na koniec dnia do 3,6956 proc. Bo wszystko i tak będzie zależeć od przyszłotygodniowego komunikatu FED. Jeżeli padną w nim sformułowania o tym, iż sytuacja w gospodarce ma szanse nadal się poprawiać, inwestorzy szybko uznają, iż problem deflacji może być przejściowy i rentowności szybko ruszą do góry i zyska na tym też kurs dolara. Z kolei, jeśli FED wejdzie w pesymistyczną nutę, rentowności wprawdzie spadną, ale pogorszą się nastroje na giełdach i … zyska na tym kurs dolara. Tym samym odpowiedź na to dlaczego dolar jest obecnie słaby w większym stopniu tkwi w krótkoterminowym zachowaniu się rynków akcji (barierę 1,3930 przebiliśmy wczoraj dopiero po godz. 20:00, kiedy Wall Street wyszła na plusy, a nie po publikacji danych o inflacji). Spodziewane na obecną chwilę na podstawie notowań kontraktów terminowych, dobre otwarcie rynków amerykańskich, może doprowadzić notowania EUR/USD do okolic 1,40-1,4015, gdzie przebiega kolejny istotny opór – tym razem jest to linia trendu spadkowego pociągnięta po szczytach z czerwca b.r. Dopiero wyraźne naruszenie tego poziomu, każe tak naprawdę poważnie zastanowić się nad tym w jakim trendzie znajduje się tak naprawdę EUR/USD. Jeżeli rynek gwałtownie zawróci z w/w poziomu to przedstawione powyżej rozumowanie „fundamentalne” będzie słuszne.
W kraju złoty pozostaje dość stabilny. Dzisiaj rano za euro płaci się niecałe 4,5250 zł, dolar jest wart 3,2350 zł, a frank 3 zł. Inwestorzy nie zareagowali na cytowaną przez dzisiejszą prasę, wypowiedź wiceminister finansów, która przyznała, iż podniesienie tegorocznego deficytu będzie konieczne. Jej zdaniem rząd nie zdecyduje się na zmiany w podatkach. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta 7 lipca b.r. Można więc powiedzieć, że poznaliśmy swoisty „deadline” do kiedy złoty może się osłabiać, gdyż raczej trudno liczyć na to, iż w okresie niepewności nasza waluta zyska. Poza tym zbliża się koniec miesiąca, czyli tradycyjny okres wygasania różnych opcji walutowych. Nie wiadomo też jak zachowa się RPP na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Być może w lepszej ocenie pomoże analiza zapisków z majowego spotkania, którą poznamy o godz. 14:00, wraz z danymi o średnim wynagrodzeniu i zatrudnieniu w maju.
EUR/PLN: Stabilizacja się przeciąga, ale nie zmienia to układu technicznego, który wciąż preferuje scenariusz wzrostowy. Trzeba też pamiętać o tym, iż im dłuższa jest konsolidacja, tym gwałtowniejsze jest późniejsze wybicie. Kluczowe wsparcia to 4,52 i 4,50, opory 4,55 i 4,57. Docelowy poziom na koniec tygodnia to 4,60.
USD/PLN: Korekta jest kontynuowana za sprawą stabilizacji EUR/PLN i wzrostów EUR/USD. Na razie przybiera ona postać flagi, co nie zagraża scenariuszowi wzrostowemu. Zwłaszcza, że dzienne wskaźniki cały czas go preferują. Silne wsparcia to okolice 3,23 i 3,20, opor to 3,25 i 3,28. Docelowy poziom na koniec tygodnia to okolice 3,33-3,35.
EUR/USD: Po przełamaniu 1,3930 kluczową barierą jest strefa 1,4000-1,4015 wyznaczana przez spadkową linię trendu z czerwcowych szczytów. Wskaźniki nie preferują scenariusza wzrostowego, sugerując, iż znajdujemy się w korekcie wcześniejszych spadków. Scenariusz umocnienia dolara płynie także z dziennego przebiegu US Dollar Index. Jednak dopiero spadek poniżej 1,3930 potwierdzi, iż zagrożenie dalszymi wzrostami minęło.
W kraju złoty pozostaje dość stabilny. Dzisiaj rano za euro płaci się niecałe 4,5250 zł, dolar jest wart 3,2350 zł, a frank 3 zł. Inwestorzy nie zareagowali na cytowaną przez dzisiejszą prasę, wypowiedź wiceminister finansów, która przyznała, iż podniesienie tegorocznego deficytu będzie konieczne. Jej zdaniem rząd nie zdecyduje się na zmiany w podatkach. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta 7 lipca b.r. Można więc powiedzieć, że poznaliśmy swoisty „deadline” do kiedy złoty może się osłabiać, gdyż raczej trudno liczyć na to, iż w okresie niepewności nasza waluta zyska. Poza tym zbliża się koniec miesiąca, czyli tradycyjny okres wygasania różnych opcji walutowych. Nie wiadomo też jak zachowa się RPP na przyszłotygodniowym posiedzeniu. Być może w lepszej ocenie pomoże analiza zapisków z majowego spotkania, którą poznamy o godz. 14:00, wraz z danymi o średnim wynagrodzeniu i zatrudnieniu w maju.
EUR/PLN: Stabilizacja się przeciąga, ale nie zmienia to układu technicznego, który wciąż preferuje scenariusz wzrostowy. Trzeba też pamiętać o tym, iż im dłuższa jest konsolidacja, tym gwałtowniejsze jest późniejsze wybicie. Kluczowe wsparcia to 4,52 i 4,50, opory 4,55 i 4,57. Docelowy poziom na koniec tygodnia to 4,60.
USD/PLN: Korekta jest kontynuowana za sprawą stabilizacji EUR/PLN i wzrostów EUR/USD. Na razie przybiera ona postać flagi, co nie zagraża scenariuszowi wzrostowemu. Zwłaszcza, że dzienne wskaźniki cały czas go preferują. Silne wsparcia to okolice 3,23 i 3,20, opor to 3,25 i 3,28. Docelowy poziom na koniec tygodnia to okolice 3,33-3,35.
EUR/USD: Po przełamaniu 1,3930 kluczową barierą jest strefa 1,4000-1,4015 wyznaczana przez spadkową linię trendu z czerwcowych szczytów. Wskaźniki nie preferują scenariusza wzrostowego, sugerując, iż znajdujemy się w korekcie wcześniejszych spadków. Scenariusz umocnienia dolara płynie także z dziennego przebiegu US Dollar Index. Jednak dopiero spadek poniżej 1,3930 potwierdzi, iż zagrożenie dalszymi wzrostami minęło.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









