Data dodania: 2009-05-08 (21:15)
Miniony tydzień na rynku złotego upłynął pod znakiem stabilizacji notowań euro oraz dolara na niskich poziomach. Kurs EUR/PLN przez większość czasu poruszał się w przedziale 4,3400 – 4,4000, a USD/PLN oscylował pomiędzy 3,2000 a 3,3300.
Silniejsze ruchy w notowaniach PLN mogliśmy obserwować pod koniec tygodnia, kiedy to na rynek napłynęły wyniki stres testów oraz decyzja ECB odnośnie stóp procentowych. Kurs EUR/PLN zniżkował wtedy chwilowo pod poziom 4,3000. W ciągu tygodnia polska waluta nie reagowała zbyt silnie na dane napływające z krajowej gospodarki, pozostając pod wpływem nastrojów na rynkach zagranicznych.
Doniesienia z Polski były natomiast dość pesymistyczne i dotyczyły głównie sektora finansów publicznych. Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej deficyt budżetowy wzrośnie w Polsce w tym roku do poziomu 6,6% w relacji do PKB, a w przyszłym może osiągnąć nawet wartość 7,3% PKB. Komisja przewiduje ponadto, iż nasza gospodarka skurczy się w 2009 r. o 1,4%. Informacja ta praktycznie natychmiast spotkała się z weryfikacja ze strony rządu – Ministerstwo Finansów utrzymuje, że w najgorszym wypadku deficyt budżetowy wzrośnie w 2009 roku do 4,6% PKB, a tempo wzrostu gospodarczego będzie dodatnie w przedziale 0,5% - 1%. Również agencja Ratingowa Moody’s oceniła szacunki KE jako przesadzone, a agencja Fitch pomimo tych doniesień podtrzymała nasz rating na wysokim poziomie z perspektywą stabilną.
Publikacja GUS z połowy kwietnia oraz raport Komisji Europejskiej rozpoczęły jednak debatę nad tegorocznym budżetem i kondycją sektora finansów publicznych w Polsce. Ministerstwo Finansów poinformowało w mijającym tygodniu, iż wykonanie budżetu w okresie styczeń – kwiecień 2009 r. jest zgodne z założeniami. Sam deficyt za ten okres stanowi natomiast 58% rocznego planu – według ostatnich szacunków MF w skali roku powinien on wynieść 18,2 mld złotych. Pojawiły się jednak głosy o konieczności przeprowadzenia nowelizacji budżetu w połowie roku – zdaniem premiera D. Tuska nowelizacja jest oczywista i przesądzona. Informacja ta wywołała obawy o powiększenie deficytu w Polsce ponad zaplanowany poziom. Nastroje próbował nieco uspokoić minister finansów Jacek Rostowski, informując, iż ewentualna nowelizacja nie przesądza o powiększeniu dziury budżetowej. Potwierdziła to również wiceminister Elżbieta Suchocka – Roguska, która powiedziała, że rząd chce utrzymać planowany poziom tegorocznego deficytu. Jej zdaniem nowelizacja zostanie przeprowadzona w lipcu po tym, jak Ministerstwo przygotuje półroczną prognozę wykonania budżetu i przekona się, czy poczynione do tej pory oszczędności będą wystarczające.
Rynek bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich informacji dotyczących polskiego sektora finansów publicznych, a obawy o jego kondycję mogą stwarzać presję deprecjacyjną na złotym. W ostatnim czasie jednak, jak już wcześniej wspomniano, notowania PLN podlegają w głównej mierze sentymentowi inwestycyjnemu na globalnym rynku finansowym, który póki co wydaje się dominować nad negatywnymi czynnikami lokalnymi. Wyniki stres testów nie zaskoczyły negatywnie inwestorów, a nawet okazały się nieco lepsze od przewidywań. Również czwartkowa decyzja ECB o skupowaniu obligacji z rynku nie spowodowała pogorszenia nastrojów i wyprzedaży euro na rzecz dolara. Sentyment inwestycyjny wsparły ponadto dane, jakie napłynęły w mijającym tygodniu z amerykańskiego rynku pracy. Póki notowania EUR/USD pozostają na wysokim poziomie, a apetyt inwestycyjny na giełdach rośnie, złoty powinien pozostawać stabilny na mocnym poziomie.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem wysokiej zmienności notowań euro względem dolara – przez większość czasu kurs poruszał się w szerokim kanale 1,3250-1,3450. W pierwszej części tygodnia wzrosty eurodolara były wpierane przez pozytywne nastroje wśród inwestorów na rynku kapitałowym. W poniedziałek poznaliśmy znacznie lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba podpisanych umów kupna domów wzrosła w marcu o 3,2% m/m, natomiast wydatki na inwestycje budowlane zwyżkowały o 0,3% m/m. Eurodolarowi pomogła także publikacja indeksu ISM dla usług , który okazał się o 1,7 pkt. lepszy od oczekiwań i wyniósł 43,7 pkt. W trakcie tygodnia rynek w nerwowej atmosferze oczekiwał na decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych oraz publikację wyników stres testów. Dobre dane makroekonomiczne, przeplatane obawami o wyniki, zafundowały inwestorom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po publikacji raportu agencji ADP o zatrudnieniu w amerykańskiej gospodarce z wyłączeniem sektora budżetowego oraz rolnictwa, na rynki finansowe powrócił apetyt na ryzyko. Według szacunków agencji ADP w kwietniu w sektorze prywatnym ubyło 490 tysięcy etatów, podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 644 tysiące. Środowy odczyt został potwierdzony w piątek przez publikację Departamentu Pracy o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym, które spadło o 539 tysięcy, rynek natomiast oczekiwał ubytku o 590 tysięcy. Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy sugerują, że światowa gospodarka najgorsze chyba ma już za sobą.
W czwartek poznaliśmy decyzje w sprawie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii oraz w Eurolandzie. Bank Anglii pozostawił koszt pieniądza na niezmienionym poziomie 0,5%, natomiast Europejski Bank Centralny obniżył podstawową stopę procentową o 25 pb do poziomu 1%. Po ogłoszeniu decyzji J.C. Trichet poinformował, że ECB skupi z rynku wtórnego obligacje o łącznej wartości 60 mld euro. Początkowo dolar zareagował na tą informację silną aprecjacją względem euro do poziomu 1,3260, by następnie w niewiele ponad godzinę odreagować wcześniejszy spadek i ustanowić dzienne maksimum na poziomie 1,3470.W czwartek po zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych opinia publiczna poznała długo oczekiwane wyniki stres testów. Zgodnie z wcześniejszymi donieseniami 10 z 19 największych amerykańskich banków będzie wymagało dokapitalizowania kwotą 74,6 mld dolarów. Negatywnym liderem w tej grupie jest Bank of America, który będzie musiał podnieść swój kapitał o 33,9 mld USD. Zarząd BoA zamierza zdobyć niezbędne pieniądze poprzez sprzedaż aktywów oraz emisję akcji. Wśród pozostałych banków wymagających dokapitalizowania należą wymienić między innymi: Wells Fargo (13,7 mld $), GMAC (11,5 mld $) oraz Citigroup (5,5 mld $). Obawy inwestorów skutecznie studzili: przewodniczący Fed-u Ben Bernanke, oraz amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner, którzy twierdzą, że banki nie mają bieżących problemów z płynnością, natomiast celem dokapitalizowania jest stworzenie „poduszki” finansowej na wypadek pogarszających się warunków makroekonomicznych. Dodatkowo wysłali opinii publicznej wyraźny sygnał, że nadzór nad na amerykańskim sektorem bankowym jest jednym z głównych priorytetów Rezerwy Federalnej.
Doniesienia z Polski były natomiast dość pesymistyczne i dotyczyły głównie sektora finansów publicznych. Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej deficyt budżetowy wzrośnie w Polsce w tym roku do poziomu 6,6% w relacji do PKB, a w przyszłym może osiągnąć nawet wartość 7,3% PKB. Komisja przewiduje ponadto, iż nasza gospodarka skurczy się w 2009 r. o 1,4%. Informacja ta praktycznie natychmiast spotkała się z weryfikacja ze strony rządu – Ministerstwo Finansów utrzymuje, że w najgorszym wypadku deficyt budżetowy wzrośnie w 2009 roku do 4,6% PKB, a tempo wzrostu gospodarczego będzie dodatnie w przedziale 0,5% - 1%. Również agencja Ratingowa Moody’s oceniła szacunki KE jako przesadzone, a agencja Fitch pomimo tych doniesień podtrzymała nasz rating na wysokim poziomie z perspektywą stabilną.
Publikacja GUS z połowy kwietnia oraz raport Komisji Europejskiej rozpoczęły jednak debatę nad tegorocznym budżetem i kondycją sektora finansów publicznych w Polsce. Ministerstwo Finansów poinformowało w mijającym tygodniu, iż wykonanie budżetu w okresie styczeń – kwiecień 2009 r. jest zgodne z założeniami. Sam deficyt za ten okres stanowi natomiast 58% rocznego planu – według ostatnich szacunków MF w skali roku powinien on wynieść 18,2 mld złotych. Pojawiły się jednak głosy o konieczności przeprowadzenia nowelizacji budżetu w połowie roku – zdaniem premiera D. Tuska nowelizacja jest oczywista i przesądzona. Informacja ta wywołała obawy o powiększenie deficytu w Polsce ponad zaplanowany poziom. Nastroje próbował nieco uspokoić minister finansów Jacek Rostowski, informując, iż ewentualna nowelizacja nie przesądza o powiększeniu dziury budżetowej. Potwierdziła to również wiceminister Elżbieta Suchocka – Roguska, która powiedziała, że rząd chce utrzymać planowany poziom tegorocznego deficytu. Jej zdaniem nowelizacja zostanie przeprowadzona w lipcu po tym, jak Ministerstwo przygotuje półroczną prognozę wykonania budżetu i przekona się, czy poczynione do tej pory oszczędności będą wystarczające.
Rynek bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich informacji dotyczących polskiego sektora finansów publicznych, a obawy o jego kondycję mogą stwarzać presję deprecjacyjną na złotym. W ostatnim czasie jednak, jak już wcześniej wspomniano, notowania PLN podlegają w głównej mierze sentymentowi inwestycyjnemu na globalnym rynku finansowym, który póki co wydaje się dominować nad negatywnymi czynnikami lokalnymi. Wyniki stres testów nie zaskoczyły negatywnie inwestorów, a nawet okazały się nieco lepsze od przewidywań. Również czwartkowa decyzja ECB o skupowaniu obligacji z rynku nie spowodowała pogorszenia nastrojów i wyprzedaży euro na rzecz dolara. Sentyment inwestycyjny wsparły ponadto dane, jakie napłynęły w mijającym tygodniu z amerykańskiego rynku pracy. Póki notowania EUR/USD pozostają na wysokim poziomie, a apetyt inwestycyjny na giełdach rośnie, złoty powinien pozostawać stabilny na mocnym poziomie.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem wysokiej zmienności notowań euro względem dolara – przez większość czasu kurs poruszał się w szerokim kanale 1,3250-1,3450. W pierwszej części tygodnia wzrosty eurodolara były wpierane przez pozytywne nastroje wśród inwestorów na rynku kapitałowym. W poniedziałek poznaliśmy znacznie lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba podpisanych umów kupna domów wzrosła w marcu o 3,2% m/m, natomiast wydatki na inwestycje budowlane zwyżkowały o 0,3% m/m. Eurodolarowi pomogła także publikacja indeksu ISM dla usług , który okazał się o 1,7 pkt. lepszy od oczekiwań i wyniósł 43,7 pkt. W trakcie tygodnia rynek w nerwowej atmosferze oczekiwał na decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych oraz publikację wyników stres testów. Dobre dane makroekonomiczne, przeplatane obawami o wyniki, zafundowały inwestorom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po publikacji raportu agencji ADP o zatrudnieniu w amerykańskiej gospodarce z wyłączeniem sektora budżetowego oraz rolnictwa, na rynki finansowe powrócił apetyt na ryzyko. Według szacunków agencji ADP w kwietniu w sektorze prywatnym ubyło 490 tysięcy etatów, podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 644 tysiące. Środowy odczyt został potwierdzony w piątek przez publikację Departamentu Pracy o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym, które spadło o 539 tysięcy, rynek natomiast oczekiwał ubytku o 590 tysięcy. Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy sugerują, że światowa gospodarka najgorsze chyba ma już za sobą.
W czwartek poznaliśmy decyzje w sprawie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii oraz w Eurolandzie. Bank Anglii pozostawił koszt pieniądza na niezmienionym poziomie 0,5%, natomiast Europejski Bank Centralny obniżył podstawową stopę procentową o 25 pb do poziomu 1%. Po ogłoszeniu decyzji J.C. Trichet poinformował, że ECB skupi z rynku wtórnego obligacje o łącznej wartości 60 mld euro. Początkowo dolar zareagował na tą informację silną aprecjacją względem euro do poziomu 1,3260, by następnie w niewiele ponad godzinę odreagować wcześniejszy spadek i ustanowić dzienne maksimum na poziomie 1,3470.W czwartek po zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych opinia publiczna poznała długo oczekiwane wyniki stres testów. Zgodnie z wcześniejszymi donieseniami 10 z 19 największych amerykańskich banków będzie wymagało dokapitalizowania kwotą 74,6 mld dolarów. Negatywnym liderem w tej grupie jest Bank of America, który będzie musiał podnieść swój kapitał o 33,9 mld USD. Zarząd BoA zamierza zdobyć niezbędne pieniądze poprzez sprzedaż aktywów oraz emisję akcji. Wśród pozostałych banków wymagających dokapitalizowania należą wymienić między innymi: Wells Fargo (13,7 mld $), GMAC (11,5 mld $) oraz Citigroup (5,5 mld $). Obawy inwestorów skutecznie studzili: przewodniczący Fed-u Ben Bernanke, oraz amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner, którzy twierdzą, że banki nie mają bieżących problemów z płynnością, natomiast celem dokapitalizowania jest stworzenie „poduszki” finansowej na wypadek pogarszających się warunków makroekonomicznych. Dodatkowo wysłali opinii publicznej wyraźny sygnał, że nadzór nad na amerykańskim sektorem bankowym jest jednym z głównych priorytetów Rezerwy Federalnej.
Źródło: Joanna Pluta, Piotr Sałata, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.