Data dodania: 2009-05-06 (10:17)
Realizacja zysków na światowych giełdach stała się głównym powodem obserwowanego od wczoraj osłabienia złotego. W środę przed godz. 9:00 za euro płacono nieco powyżej 4,39 zł, dolar był wart 3,30 zł, a frank niecałe 2,9150 zł.
Jak widać, zaobserwowane jeszcze w poniedziałek wieczorem naruszenie kluczowych poziomów 4,36 zł za euro i 3,25 zł za dolara okazało się być krótkotrwałe. Z kolei kurs EUR/USD zniżkował w okolice 1,33.
Podłożem wczorajszego spadku giełdowych indeksów w USA stały się obawy związane z kondycją amerykańskich banków. Inwestorzy, którzy jeszcze dzień wcześniej pocieszali się tym, iż instytucje najprawdopodobniej nie będą potrzebować wsparcia z publicznej kasy i samodzielnie zdobędą fundusze na rynku, teraz nie byli już tak pewni. Zamieszanie wywołały plotki, iż Bank of America będzie potrzebować nawet 34 mld USD świeżego kapitału, znacznie więcej, niż wcześniej przypuszczano. Tym samym, jeżeli założyć, że aż 10 z 19 instytucji (jak się spekuluje) może potrzebować dofinansowania, to wszystko może okazać się nie tak proste. Inwestorzy czują się mniej pewnie, zwłaszcza, że szczegółowe wyniki testów wytrzymałościowych zostaną opublikowane dopiero jutro. Niemniej poza nimi, nie widać na razie zagrożeń dla kontynuacji dotychczasowego pozytywnego trendu. Kwietniowy indeks ISM dla sektora usług w USA okazał się wczoraj lepszy od oczekiwań, a szef FED przemawiający w Kongresie powtórzył, że sytuacja w gospodarce zaczyna się stabilizować i są szanse na stopniową poprawę, choć będzie ona dość powolna. Warto jednak pamiętać o tym, iż rynki zawczasu dyskontują pewne informacje. Na to, iż światowa gospodarka może stopniowo wychodzić z dołka, „grano” już od kilku tygodni, natomiast, to, że banki mogą potrzebować dość dużych kwot, aby „stanąć na nogi”, może być dla niektórych pewnym zaskoczeniem.
Dzisiaj istotne mogą okazać się dane ze strefy euro, które poznamy około godz. 10:00 (odczyty kwietniowych indeksów PMI dla sektora usług), oraz dane o marcowej sprzedaży detalicznej. Niewątpliwie „przydadzą” się one członkom Europejskiego Banku Centralnego, którzy jutro podejmą decyzję ws. poziomu stóp procentowych. Chociaż, nie powinno być tutaj zaskoczenia – główna stopa powinna spaść o 25.pb. do 1,00 proc. Inwestorów w większym stopniu będą interesować szczegóły ewentualnego programu „quantitative easing” na który może się zdecydować bank centralny. Wydaje się jednak, iż polityka QE nie będzie realizowana szybko, co nie powinno zbytnio zagrozić notowaniom euro. Z kolei dla dolara istotne będą dzisiejsze publikacje z rynku pracy w USA – o godz. 13:30 poznamy wskaźnik przyszłych zwolnień opracowywany przez firmę Challenger, a 45 minut później szacunki firmy ADP odnośnie liczby nowych etatów poza rolnictwem w kwietniu. W tym ostatnim przypadku prognozuje się, iż gospodarka straciła 650 tys. nowych miejsc pracy, wobec 742 tys. w marcu. Mimo, że prognozy ADP nieraz nie pokrywają się z późniejszymi odczytami Departamentu Pracy, to jednak część inwestorów wciąż traktuje je jako wyznacznik przed oficjalnym piątkowym odczytem.
W kraju wydarzeniem będzie tylko dzisiejsza aukcja zamiany organizowana przez resort finansów. W efekcie większe znaczenie dla złotego będzie mieć sytuacja na giełdach. Dzisiaj rano minister w kancelarii premiera Michał Boni ocenił, iż PKB w I kwartale mógł spowolnić do 1 proc. r/r. Oficjalne dane GUS poda 29 maja.
EUR/PLN: Powrót powyżej 4,36 sprawił, że notowania na powrót ugrzęzły w konsolidacji 4,36-4,41. Na dziennym wykresie zaczyna rysować się formacja gwiazdy porannej, choć musi ona zostać potwierdzona po dzisiejszej sesji. W takim przypadku wzrośnie prawdopodobieństwo ruchu do 4,45. Wskaźnik MACD na razie nie zdołał wygenerować sygnału sprzedaży. Spadek w okolice 4,36-4,37 na koniec dnia zwiększy jednak szanse realizacji spadkowego scenariusza z celem do 4,30-4,32.
USD/PLN: Sytuacja podobna do EUR/PLN. Notowania USD/PLN po powrocie ponad 3,25 ugrzęzły w konsolidacji 3,25-3,31. Tutaj również widoczna jest formacja gwiazdy porannej mogąca sugerować wzrosty w kierunku 3,35 w kolejnych dniach. Jeżeli jednak notowania powrócą dzisiaj w okolice 3,26-3,27 to wzrośnie prawdopodobieństwo ponownego przełamania w dół poziomu 3,25.
EUR/USD: Rysująca się dzienna świeca w środę pokazuje pewną przewagę popytu (wyraźny dolny cień). Dzienne wskaźniki kontynuują wzrost, MACD oddala się od linii zera po wygenerowaniu kilka dni temu sygnału kupna. Nie można jednak wykluczyć, że czekać nas będzie konsolidacja 1,3250-1,3350.
Podłożem wczorajszego spadku giełdowych indeksów w USA stały się obawy związane z kondycją amerykańskich banków. Inwestorzy, którzy jeszcze dzień wcześniej pocieszali się tym, iż instytucje najprawdopodobniej nie będą potrzebować wsparcia z publicznej kasy i samodzielnie zdobędą fundusze na rynku, teraz nie byli już tak pewni. Zamieszanie wywołały plotki, iż Bank of America będzie potrzebować nawet 34 mld USD świeżego kapitału, znacznie więcej, niż wcześniej przypuszczano. Tym samym, jeżeli założyć, że aż 10 z 19 instytucji (jak się spekuluje) może potrzebować dofinansowania, to wszystko może okazać się nie tak proste. Inwestorzy czują się mniej pewnie, zwłaszcza, że szczegółowe wyniki testów wytrzymałościowych zostaną opublikowane dopiero jutro. Niemniej poza nimi, nie widać na razie zagrożeń dla kontynuacji dotychczasowego pozytywnego trendu. Kwietniowy indeks ISM dla sektora usług w USA okazał się wczoraj lepszy od oczekiwań, a szef FED przemawiający w Kongresie powtórzył, że sytuacja w gospodarce zaczyna się stabilizować i są szanse na stopniową poprawę, choć będzie ona dość powolna. Warto jednak pamiętać o tym, iż rynki zawczasu dyskontują pewne informacje. Na to, iż światowa gospodarka może stopniowo wychodzić z dołka, „grano” już od kilku tygodni, natomiast, to, że banki mogą potrzebować dość dużych kwot, aby „stanąć na nogi”, może być dla niektórych pewnym zaskoczeniem.
Dzisiaj istotne mogą okazać się dane ze strefy euro, które poznamy około godz. 10:00 (odczyty kwietniowych indeksów PMI dla sektora usług), oraz dane o marcowej sprzedaży detalicznej. Niewątpliwie „przydadzą” się one członkom Europejskiego Banku Centralnego, którzy jutro podejmą decyzję ws. poziomu stóp procentowych. Chociaż, nie powinno być tutaj zaskoczenia – główna stopa powinna spaść o 25.pb. do 1,00 proc. Inwestorów w większym stopniu będą interesować szczegóły ewentualnego programu „quantitative easing” na który może się zdecydować bank centralny. Wydaje się jednak, iż polityka QE nie będzie realizowana szybko, co nie powinno zbytnio zagrozić notowaniom euro. Z kolei dla dolara istotne będą dzisiejsze publikacje z rynku pracy w USA – o godz. 13:30 poznamy wskaźnik przyszłych zwolnień opracowywany przez firmę Challenger, a 45 minut później szacunki firmy ADP odnośnie liczby nowych etatów poza rolnictwem w kwietniu. W tym ostatnim przypadku prognozuje się, iż gospodarka straciła 650 tys. nowych miejsc pracy, wobec 742 tys. w marcu. Mimo, że prognozy ADP nieraz nie pokrywają się z późniejszymi odczytami Departamentu Pracy, to jednak część inwestorów wciąż traktuje je jako wyznacznik przed oficjalnym piątkowym odczytem.
W kraju wydarzeniem będzie tylko dzisiejsza aukcja zamiany organizowana przez resort finansów. W efekcie większe znaczenie dla złotego będzie mieć sytuacja na giełdach. Dzisiaj rano minister w kancelarii premiera Michał Boni ocenił, iż PKB w I kwartale mógł spowolnić do 1 proc. r/r. Oficjalne dane GUS poda 29 maja.
EUR/PLN: Powrót powyżej 4,36 sprawił, że notowania na powrót ugrzęzły w konsolidacji 4,36-4,41. Na dziennym wykresie zaczyna rysować się formacja gwiazdy porannej, choć musi ona zostać potwierdzona po dzisiejszej sesji. W takim przypadku wzrośnie prawdopodobieństwo ruchu do 4,45. Wskaźnik MACD na razie nie zdołał wygenerować sygnału sprzedaży. Spadek w okolice 4,36-4,37 na koniec dnia zwiększy jednak szanse realizacji spadkowego scenariusza z celem do 4,30-4,32.
USD/PLN: Sytuacja podobna do EUR/PLN. Notowania USD/PLN po powrocie ponad 3,25 ugrzęzły w konsolidacji 3,25-3,31. Tutaj również widoczna jest formacja gwiazdy porannej mogąca sugerować wzrosty w kierunku 3,35 w kolejnych dniach. Jeżeli jednak notowania powrócą dzisiaj w okolice 3,26-3,27 to wzrośnie prawdopodobieństwo ponownego przełamania w dół poziomu 3,25.
EUR/USD: Rysująca się dzienna świeca w środę pokazuje pewną przewagę popytu (wyraźny dolny cień). Dzienne wskaźniki kontynuują wzrost, MACD oddala się od linii zera po wygenerowaniu kilka dni temu sygnału kupna. Nie można jednak wykluczyć, że czekać nas będzie konsolidacja 1,3250-1,3350.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.