Data dodania: 2009-02-17 (13:03)
Z samego rana notowania euro względem złotego niebezpiecznie zbliżyły się do poziomu rekordu z 2004 roku. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,9300 i od krytycznej wartości dzielił go jedynie grosz. W kolejnych minutach nastąpiła jednak realizacja zysków i notowania euro spadły chwilowo w okolice 4,8750 zł.
Razem ze złotym tracą waluty regionu, chociaż ich osłabienie jest mniej dynamiczne. Zjawisko to wynika z faktu, iż polski rynek finansowy jest większy, a zatem bardziej płynny, z szerszymi możliwościami inwestycyjnymi, co powoduje, że przepływy kapitałowe maja tu dużo wyższe wolumeny. W efekcie wahania kursu PLN są większe niż walut krajów ościennych.
Na rynku natomiast wciąż panuje duże zaniepokojenie inwestorów wypłacalnością krajów regionu Europy Środowo – Wschodniej. Ich potrzeby związane z finansowaniem zagranicznym są coraz większe, a możliwości na międzynarodowym rynku finansowym uległy w ostatnich miesiącach silnemu zawężeniu. Możliwe są dwa niewykluczające się scenariusze – albo kraje regionu w wyniku osłabienia walut krajowych i wzrostu oprocentowania ich długu nie będą w stanie spłacić wszystkich zobowiązań, czy pokryć bieżących kosztów zadłużenia lub też niemożliwe okaże się zaciągnięcie nowych kredytów zagranicznych koniecznych do sfinansowania wzrostu gospodarczego w nadchodzących latach. Obydwie sytuacje wiążą się z ryzykiem długotrwałej recesji wielu państw regionu.
Wśród czynników lokalnych złotemu nie pomaga brak porozumienia odnośnie ewentualnej interwencji walutowej. Pomimo, iż część członków Rady Polityki Pieniężnej twierdzi, że w obecnych warunkach interwencja walutowa byłaby słusznym rozwiązaniem, prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek jest przeciwnikiem radykalnych kroków. Sytuację nieco poprawił wicepremier Grzegorz Schetyna, który powiedział dziś, że polski rząd będzie robił wszystko aby bronić złotego, a obecna sytuacja będzie dyskutowana jeszcze dzisiaj na zebraniu Rady Ministrów.
Nastrojów nie poprawiła również wymowa opublikowanego wczoraj raportu korzyści i kosztów związanych z przystąpieniem do strefy euro. Jakkolwiek stwierdza on, iż w długim terminie przyjęcie wspólnej waluty będzie korzystne dla Polski, brakuje w nim konkretnych rekomendacji dotyczących koniecznych do przeprowadzenia reform przed wejściem do Eurolandu. Ponadto NBP jest przeciwnikiem przystąpienia do ERM-2 jeszcze w 2009 roku, co ewidentnie przesuwa w czasie perspektywę przystąpienia do strefy euro.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD wybił się dołem z kilkutygodniowej konsolidacji, co daje mu potencjał do spadków nawet w pobliże zeszłorocznych minimów (usytuowanych nieco powyżej 1,2300). Dzisiaj swój dołek odnotował on na poziomie 1,2600. Notowania wartości euro względem w dolara w dół ciągnęły dzisiaj m.in. doniesienia o tym, że agencja Moody’s może obniżyć ratingi banków, posiadających swe oddziały w Europie Wschodniej, która wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki światowego kryzysu.
Na rynku wciąż utrzymuje się wysoka dodatnia korelacja pomiędzy notowaniami EUR/USD a światowymi indeksami giełdowymi. Indeksy, szczególnie te amerykańskie, są coraz bliższe przebicia zeszłorocznych minimów, które mogłoby wywołać falę silnej wyprzedaży na światowych parkietach. Wczoraj sesja w Stanach Zjednoczonych nie odbyła się ze względu na tamtejsze święto. Pod nieobecność inwestorów z tego kraju, kontrakty na amerykańskie indeksy zniżkowały. Dzisiejsza sesja w USA może przynieść rozstrzygnięcie dla światowych rynków przynajmniej na kilka najbliższych dni. Jeśli amerykańscy inwestorzy przyłączą się do wyprzedaży akcji obserwowanej na wszystkich kontynentach, z pokonaniem zeszłorocznych minimów nie powinno być problemów. Po ich sforsowaniu, perspektywy dla światowych parkietów ulegną zdecydowanemu pogorszeniu. Spadki na giełdach mogą bardzo szybko sprowadzić kurs EUR/USD przynajmniej do 1,2300. Istotne dla wydarzeń na sesji w USA mogą okazać się przedstawiane dziś przez amerykańskie koncerny samochodowe plany restrukturyzacji. Jeśli nie zostaną one zaakceptowane przez władze Stanów Zjednoczonych, koncerny będą musiały zwrócić kilkanaście miliardów rządowej pomocy, co prawdopodobnie doprowadziłoby do ich bankructwa. Decyzja w sprawie ich przyjęcia bądź odrzucenia musi zostać podjęta do końca marca. Na rynku pojawiły się pogłoski, że koncerny mogą dzisiaj prosić rząd o dalsze wsparcie. Jeśli władze USA będą wykazywać zdecydowaną inicjatywę do udzielania dalszej pomocy dla przemysłu samochodowego, spadki na giełdach mogą nieco wyhamować, jednak trudno oczekiwać, by był to czynnik, który zniżki te ostatecznie zatrzyma.
Na rynku natomiast wciąż panuje duże zaniepokojenie inwestorów wypłacalnością krajów regionu Europy Środowo – Wschodniej. Ich potrzeby związane z finansowaniem zagranicznym są coraz większe, a możliwości na międzynarodowym rynku finansowym uległy w ostatnich miesiącach silnemu zawężeniu. Możliwe są dwa niewykluczające się scenariusze – albo kraje regionu w wyniku osłabienia walut krajowych i wzrostu oprocentowania ich długu nie będą w stanie spłacić wszystkich zobowiązań, czy pokryć bieżących kosztów zadłużenia lub też niemożliwe okaże się zaciągnięcie nowych kredytów zagranicznych koniecznych do sfinansowania wzrostu gospodarczego w nadchodzących latach. Obydwie sytuacje wiążą się z ryzykiem długotrwałej recesji wielu państw regionu.
Wśród czynników lokalnych złotemu nie pomaga brak porozumienia odnośnie ewentualnej interwencji walutowej. Pomimo, iż część członków Rady Polityki Pieniężnej twierdzi, że w obecnych warunkach interwencja walutowa byłaby słusznym rozwiązaniem, prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek jest przeciwnikiem radykalnych kroków. Sytuację nieco poprawił wicepremier Grzegorz Schetyna, który powiedział dziś, że polski rząd będzie robił wszystko aby bronić złotego, a obecna sytuacja będzie dyskutowana jeszcze dzisiaj na zebraniu Rady Ministrów.
Nastrojów nie poprawiła również wymowa opublikowanego wczoraj raportu korzyści i kosztów związanych z przystąpieniem do strefy euro. Jakkolwiek stwierdza on, iż w długim terminie przyjęcie wspólnej waluty będzie korzystne dla Polski, brakuje w nim konkretnych rekomendacji dotyczących koniecznych do przeprowadzenia reform przed wejściem do Eurolandu. Ponadto NBP jest przeciwnikiem przystąpienia do ERM-2 jeszcze w 2009 roku, co ewidentnie przesuwa w czasie perspektywę przystąpienia do strefy euro.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD wybił się dołem z kilkutygodniowej konsolidacji, co daje mu potencjał do spadków nawet w pobliże zeszłorocznych minimów (usytuowanych nieco powyżej 1,2300). Dzisiaj swój dołek odnotował on na poziomie 1,2600. Notowania wartości euro względem w dolara w dół ciągnęły dzisiaj m.in. doniesienia o tym, że agencja Moody’s może obniżyć ratingi banków, posiadających swe oddziały w Europie Wschodniej, która wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki światowego kryzysu.
Na rynku wciąż utrzymuje się wysoka dodatnia korelacja pomiędzy notowaniami EUR/USD a światowymi indeksami giełdowymi. Indeksy, szczególnie te amerykańskie, są coraz bliższe przebicia zeszłorocznych minimów, które mogłoby wywołać falę silnej wyprzedaży na światowych parkietach. Wczoraj sesja w Stanach Zjednoczonych nie odbyła się ze względu na tamtejsze święto. Pod nieobecność inwestorów z tego kraju, kontrakty na amerykańskie indeksy zniżkowały. Dzisiejsza sesja w USA może przynieść rozstrzygnięcie dla światowych rynków przynajmniej na kilka najbliższych dni. Jeśli amerykańscy inwestorzy przyłączą się do wyprzedaży akcji obserwowanej na wszystkich kontynentach, z pokonaniem zeszłorocznych minimów nie powinno być problemów. Po ich sforsowaniu, perspektywy dla światowych parkietów ulegną zdecydowanemu pogorszeniu. Spadki na giełdach mogą bardzo szybko sprowadzić kurs EUR/USD przynajmniej do 1,2300. Istotne dla wydarzeń na sesji w USA mogą okazać się przedstawiane dziś przez amerykańskie koncerny samochodowe plany restrukturyzacji. Jeśli nie zostaną one zaakceptowane przez władze Stanów Zjednoczonych, koncerny będą musiały zwrócić kilkanaście miliardów rządowej pomocy, co prawdopodobnie doprowadziłoby do ich bankructwa. Decyzja w sprawie ich przyjęcia bądź odrzucenia musi zostać podjęta do końca marca. Na rynku pojawiły się pogłoski, że koncerny mogą dzisiaj prosić rząd o dalsze wsparcie. Jeśli władze USA będą wykazywać zdecydowaną inicjatywę do udzielania dalszej pomocy dla przemysłu samochodowego, spadki na giełdach mogą nieco wyhamować, jednak trudno oczekiwać, by był to czynnik, który zniżki te ostatecznie zatrzyma.
Źródło: Joanna Pluta, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.