Powrót pesymizmu na światowe rynki

Powrót pesymizmu na światowe rynki
Komentarz tygodniowy TMS Brokers
Data dodania: 2009-01-16 (17:15)

Miniony tydzień okazał się ponury dla krajowego rynku walutowego, można bowiem powiedzieć, że nadzieje na noworoczne umocnienie złotego po znacznych grudniowych spadkach wartości polskiej waluty, zostały zaprzepaszczone.

W wyniku postępującej wyprzedaży na światowych giełdach, obserwowaliśmy ucieczkę kapitału z regionu rynków wschodzących i idącą za tym deprecjację ich walut. Nie ominęła ona również warszawskiego parkietu – w przeciągu kilku dni WIG20 spadł o ponad 100 punktów, jedną z sesji zamknął zaś poniżej psychologicznego poziomu 1700 punktów. Sytuacja ta przełożyła się silnie na notowania złotego. Na początku tygodnia za dolara płacono niewiele ponad 3,0000, za euro zaś 4,0300 złotego. W drugiej jego połowie kursy USD/PLN i EUR/PLN wzrosły odpowiednio do poziomów 3,2200 oraz 4,2300, czyli o ponad 20 groszy. Warto zaznaczyć, że tak wysokie kwoty płaciliśmy za euro ostatnio w maju 2005, za dolara zaś w lipcu 2006 roku. Złotemu nie pomogły również opublikowane w tygodniu dane makroekonomiczne z Polski. W środę rynek poznał wysokość inflacji konsumentów za grudzień. Prognozy zakładały spadek wskaźnika do poziomu 3,4% r/r, z 3,7% w listopadzie, CPI okazał się wyniósł jednak 3,3%. Odczyt na tym poziomie może być istotną wskazówką odnośnie przyszłego kształtowania się kosztu pieniądza w Polsce, zasugerował bowiem, że na swoim styczniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej może po raz kolejny obniżyć stopy procentowe. W czwartek opublikowano dane na temat bilansu na rachunku obrotów bieżących Polski za listopad 2008 r. Pomimo iż deficyt okazał się mniejszy niż oczekiwano, z pewnością nie dał powodów do radości. Z analizy składowych bilansu wynika bowiem, ze w stosunku do analogicznego miesiąca zeszłego roku spadł zarówno eksport, jak i import. Zatem oprócz spadku popytu na polskie produkty za granicą, maleje również popyt wewnętrzny, na którym w dużej mierze opiera się PKB. Podobną sytuację obserwujemy m.in. w Stanach Zjednoczonych, można więc wnioskować, że rodzimej gospodarki globalne spowolnienie nie ominie. Obecnie jednak, na tle innych państw Polska prezentuje się całkiem dobrze, a przyczyn stopniowego osłabiania się złotego nie należy doszukiwać się w fundamentach. Wydaje się za to, że leżą one głównie po stronie światowych giełd i panującego tam od dłuższego czasu negatywnego sentymentu. Wciąż nie zniknęły obawy o przyszłość globalnej gospodarki, indeksy ciągną zaś w dół obawy o wyniki spółek za czwarty kwartał 2008. Te, które opublikowano do tej pory okazują się zdecydowanie słabsze od prognoz, i tylko nieliczne spółki mogą pochwalić się jakimkolwiek zyskiem. Optymistycznie nie nastrajają również wypowiedzi szefów takich instytucji jak Fed, ECB czy IMF. Uśredniając ich opinie, poprawę sytuacji zobaczymy dopiero w 2010 roku, obecny 2009 może zaś obfitować w nowe, nie notowane dotychczas dołki.

Jakkolwiek ostatni dzień tygodnia przyniósł na rynki nieznaczne odreagowanie, nie wydaje się jednak by było ono czymś więcej niż tylko chwilową korektą. Wart odnotowania jest fakt, że słaby, podlegający znacznym wahaniom złoty może okazać się silną przeszkodą na drodze do ERM II, a co za tym idzie, do wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty. Swoje obawy na ten temat wyraził oficjalnie prezes NBP Sławomir Skrzypek, wg którego ostatnie zawirowania rynków finansowych zdecydowanie nie sprzyjają przyjęciu euro w 2012 roku. Z perspektywy poprzednich kilku miesięcy utrzymanie stabilnego złotego wydaje się mało prawdopodobne, a na jakiekolwiek znaczące odbicie kursu będziemy mogli liczyć dopiero po solidnych wzrostach na światowych giełdach, co zapewne nie nastąpi prędko.

Miniony tydzień przyniósł na rynek walutowy cały szereg danych makroekonomicznych oraz stosunkowo niezależną od nich kontynuację osłabienia euro względem dolara. Kurs EUR/USD zniżkował w ciągu ostatnich dni z poniedziałkowego poziomu 1,3400 o 3,5 figury do 1,3050. Pod koniec tygodnia nastąpiła jednak korekta i eurodolar powrócił na nieco wyższe poziomy w okolice 1,3250. Ruch ten ma jednak czysto techniczny charakter i niewykluczony jest powrót eurodolara do dalszych spadków w kolejnych dniach.

Na początku tygodnia notowania EUR/USD spadały w oczekiwaniu na czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego – przewidywania dotyczące skali cięcia kosztu pieniądza zakładały obniżkę stóp procentowych o minimum 50 pb. Dzień przed decyzją ECB na rynek napłynęły dane o listopadowej produkcji przemysłowej w Eurolandzie. Okazała się ona dużo gorsza od prognoz przewidujących jej spadek o 5,9% w stosunku rocznym – w porównaniu z produkcją w listopadzie 2007 roku zmniejszyła się bowiem o 7,7%. Europejski Bank Centralny natomiast nie zaskoczył rynku i dokonał cięcia stóp procentowych wysokości 0,5 puntu procentowego. Jeszcze bardziej wyczekiwane niż sama decyzja ECB było jednak przemówienie prezesa Banku J. C. Tricheta. Spodziewano się po nim wskazówek odnośnie dalszego kierunku polityki pieniężnej w strefie euro. Z przemówienia wynikało, iż jakkolwiek ECB nie wyklucza dalszego poluźnienie polityki monetarnej, na następnym posiedzeniu Banku stopy najprawdopodobniej nie zostaną zmienione. Wpływ samej decyzji na rynek był chwilowy – tuż po jej ogłoszeniu eurodolar spadł poniżej wsparcia na poziomie 1,3100 do tygodniowego minimum, by po chwili odbić się i nieco skorygować wcześniejszy dynamiczny spadek. Jak już wcześniej wspomniano ruch ten jest czysto technicznym odreagowaniem ostatniej kilkudniowej zniżki i wynikiem dużego wyprzedania rynku. Nie należy oczekiwać zatem, iż będzie on kontynuowany dłużej niż kilka dni.
Tym bardziej, że nad Europą zbierają się coraz bardziej ciemniejsze chmury. Pod koniec tygodnia agencja ratingowa Standard & Poor's zrewidowała oceny wiarygodności kredytowej 20 krajów o najwyższych ratingach. Dla pięciu gospodarek strefy euro rewizja przyniosła negatywne efekty. Ocena ratingowa dla Grecji została obniżona a perspektywa ratingu zadłużenia w walucie obcej dla Irlandii została obniżona. Oceny wiarygodności kredytowej Portugalii oraz Hiszpanii zostały natomiast określone jako zagrożone w przypadku braku odpowiednich działań ze strony ich rządów nakierowanych na poprawę sytuacji w gospodarczej i finansowej tych krajów. Jakkolwiek pozostałe kraje Eurolandu wyszły z rewizji ratingów bez skazy, takie różnice w kondycji poszczególnych gospodarek oraz ich odporności na obecne turbulencje rynkowe, nie świadczą na korzyść strefy euro, prowadzącej jednolitą politykę monetarną.

Niestety Stany Zjednoczone nie radzą sobie z lepiej kryzysem. Dane, jakie w minionym tygodniu napłynęły na rynek ewidentnie potwierdzają brak jakichkolwiek reakcji ze strony amerykańskiej gospodarki na działania pomocowe ze strony rządu (miliardowe pakiety stymulacyjne) oraz Fed. Sprzedaż detaliczna w grudniu – miesiącu przecen i wzmożonych przedświątecznych zakupów – spadła o 2,7% w porównaniu z listopadem, oczekiwano natomiast jej zniżki o 1,1%. Również wymowa styczniowej Beżowej Księgi Fed nie pozostawiła wątpliwości co do stanu gospodarki amerykańskiej w minionym miesiącu. Sentyment konsumentów i inwestorów w USA wciąż pozostaje słaby, nie ma zatem szans na wzrost popytu wewnętrznego. USA balansują obecnie pomiędzy deflacją, która może już wkrótce stać się dla niej realnym i poważnym zagrożeniem, a dynamicznymi procesami inflacyjnymi, jakie mogą pojawić się w momencie rozluźnienia na rynku bankowym i wzrostu popytu wewnętrznego.
W obliczu braku fundamentalnego uzasadnienia dla aprecjacji którejkolwiek z walut składających się na parę EUR/USD w najbliższych tygodniach ruchy eurodolara będą znajdowały się pod wpływem zmiennych nastrojów, a wahania kursu EUR/USD wyznaczać będzie w głównej mierze analiza techniczna i ewentualnie dane makro, potwierdzające jej sygnały.

Źródło: Artur Pałka, Joanna Pluta, DM TMS Brokers S.A.
Dom Maklerski TMS Brokers
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia

Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia

11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Akcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje

Trump straszy, dolar zyskuje

11:03 Raport DM BOŚ z rynku walut
Cofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić

Złoty znów zaczyna tracić

11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Poniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami

Trump straszy nowymi cłami

08:21 Poranny komentarz walutowy XTB
Donald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut

Problemy europejskich walut

2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTB
Kurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?

Eurodolar na drodze do parytetu?

2024-11-19 Komentarz walutowy XTB
Dzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD

W krótkim okresie zdecyduje EURUSD

2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walut
Nowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy

Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy

2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Trwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny

Złoty pozostaje stabilny

2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTB
W amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze

Dolar dalej w grze

2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walut
Chociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.