
Data dodania: 2007-09-07 (10:22)
Czwartkowa sesja na rynku krajowym przebiegała dość spokojnie. Zgodna z oczekiwaniami decyzja Europejskiego Banku Centralnego o pozostawieniu stóp procentowych w strefie euro bez zmian nie przyniosła większych wahań polskiej waluty. Pod koniec dnia złoty umocnił się nieco do poziomów 2,7850 zł za dolara oraz 3,8100 zł za euro.
Wczoraj poznaliśmy opinię prezesa NBP Sławomira Skrzypka na temat kierunku w jakim wg niego powinna zmierzać polska polityka monetarna. Twierdzi on, że nasz kraj może przyjąć euro najwcześniej w 2012 roku. Do tego czasu Polska będzie musiała przez 2 lata uczestniczyć w tzw. mechanizmie ERM2 co może stwarzać dużo problemów z utrzymaniem stabilności złotego. Prezes NBP nie widzi jednak zagrożenia dla inflacji w perspektywie okresu kiedy będzie trzeba podjąć decyzję o przystąpieniu do strefy euro, będzie się ona mieścić w paśmie odchyleń od celu 2,5%. Mogą występować jedynie okresowe szoki inflacyjne. Sławomir Skrzypek dostrzega, że dynamika płac zaczyna wyprzedzać wzrost produktywności, jednak ma wątpliwości czy jednostkowe koszty pracy w bieżącym systemie liczenia nie są zawyżane, co ma negatywny wpływ na dynamikę produktywności. Dodał również, że miał inną opinię co do terminu, częstotliwości i podjęcia decyzji o podniesieniu stóp procentowych niż większość członków RPP. Jego zdaniem część ostatnich podwyżek była niepotrzebna. Słowa te świadczą o tym, że w Radzie Polityki Pieniężnej nie ma zgodności co do sposobu prowadzenia polityki monetarnej, a to z kolei może odsunąć w czasie kolejne decyzje o zmianie kosztu pieniądza w Polsce. Było to jedno z nielicznych wystąpień prezesa NBP, nie wpłynęło jednak na zachowanie rynków finansowych w naszym kraju.
Za dolara płaci się obecnie 2,7900 zł, natomiast za euro 3,8150 zł. W kolejnych godzinach oczekujemy osłabienia polskiej waluty, do poziomu 2,81 zł za USD oraz 3,8350 zł za EUR.
Wczorajsza sesja na rynku międzynarodowym pomimo, że charakteryzowała się dość dużym wzrostem kursu EUR/USD nie jest jeszcze rozstrzygnięciem trwającej już drugi tydzień konsolidacji. Wielu uczestników rynku miało nadzieje, że to właśnie na minionej sesji nastąpi znaczący zwrot, który zasugeruje dalsze ruchy przynajmniej do czasu posiedzenia FED 18 września.
Opublikowane jednak informacje z Europy były zgodne z prognozami, a więc nie mogły stanowić nowego impulsu dla rynków. Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie , a komunikat po decyzji był raczej „gołębi” i inwestorzy nie usłyszeli wyraźnych zapowiedzi podwyżki kosztu pieniądza. Także bank Anglii zgodnie z prognozą nie zmienił wysokości stóp.
Większe zmiany na rynku wprowadziły dopiero publikacje z gospodarki amerykańskiej. Cotygodniowe bezrobocie okazało się mniejsze od prognozowanego na 330 tysięcy i w rzeczywistości wyniosło 318 tys. Ważną informacją był także opublikowany indeks ISM (obrazujący poziom aktywności w sektorze usług) w sierpniu. Jego odczyt pozytywnie zaskoczył i wyniósł 55,8 punktu wobec prognozy na poziomie 54,8 pkt.
Dobre dane z USA korzystnie wpłynęły na amerykańskie giełdy, które zakończyły notowania na lekkich plusach. Osłabienie dolara wobec euro do poziomu 1,3708 może wydawać się dziwne wobec wczorajszych publikacji, jednak trzeba wziąć pod uwagę iż korzystne dane z USA powodują na rynkach wzrost apetytu na ryzyko, który przekłada się często na spadki wartości amerykańskiej waluty a wzrosty na rynkach bardziej ryzykownych np. surowcowych. Potwierdzają to zachowania cen surowców w tym tygodniu, które dość dynamicznie rosną.
Dzisiaj inwestorzy będą czekali na dane o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w sierpniu (prognoza 110 tys.). Do tego czasu naszym zdaniem bardziej prawdopodobny jest lekki spadek kursu EUR/USD w kierunku poziomu 1,3640. Dalsze zachowanie głównej pary walutowej będzie uzależnione od opublikowanych danych. Należy również wspomnieć tutaj o piątkowej wypowiedzi byłego szefa FED Greenspana, który dla jednej z gazet powiedział, że obecne zamieszanie na rynkach jest podobne do tego jakie wystąpiło w 1998 oraz 1987 roku. Poprzedziły one krach na amerykańskich giełdach.
Za dolara płaci się obecnie 2,7900 zł, natomiast za euro 3,8150 zł. W kolejnych godzinach oczekujemy osłabienia polskiej waluty, do poziomu 2,81 zł za USD oraz 3,8350 zł za EUR.
Wczorajsza sesja na rynku międzynarodowym pomimo, że charakteryzowała się dość dużym wzrostem kursu EUR/USD nie jest jeszcze rozstrzygnięciem trwającej już drugi tydzień konsolidacji. Wielu uczestników rynku miało nadzieje, że to właśnie na minionej sesji nastąpi znaczący zwrot, który zasugeruje dalsze ruchy przynajmniej do czasu posiedzenia FED 18 września.
Opublikowane jednak informacje z Europy były zgodne z prognozami, a więc nie mogły stanowić nowego impulsu dla rynków. Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie , a komunikat po decyzji był raczej „gołębi” i inwestorzy nie usłyszeli wyraźnych zapowiedzi podwyżki kosztu pieniądza. Także bank Anglii zgodnie z prognozą nie zmienił wysokości stóp.
Większe zmiany na rynku wprowadziły dopiero publikacje z gospodarki amerykańskiej. Cotygodniowe bezrobocie okazało się mniejsze od prognozowanego na 330 tysięcy i w rzeczywistości wyniosło 318 tys. Ważną informacją był także opublikowany indeks ISM (obrazujący poziom aktywności w sektorze usług) w sierpniu. Jego odczyt pozytywnie zaskoczył i wyniósł 55,8 punktu wobec prognozy na poziomie 54,8 pkt.
Dobre dane z USA korzystnie wpłynęły na amerykańskie giełdy, które zakończyły notowania na lekkich plusach. Osłabienie dolara wobec euro do poziomu 1,3708 może wydawać się dziwne wobec wczorajszych publikacji, jednak trzeba wziąć pod uwagę iż korzystne dane z USA powodują na rynkach wzrost apetytu na ryzyko, który przekłada się często na spadki wartości amerykańskiej waluty a wzrosty na rynkach bardziej ryzykownych np. surowcowych. Potwierdzają to zachowania cen surowców w tym tygodniu, które dość dynamicznie rosną.
Dzisiaj inwestorzy będą czekali na dane o liczbie nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w sierpniu (prognoza 110 tys.). Do tego czasu naszym zdaniem bardziej prawdopodobny jest lekki spadek kursu EUR/USD w kierunku poziomu 1,3640. Dalsze zachowanie głównej pary walutowej będzie uzależnione od opublikowanych danych. Należy również wspomnieć tutaj o piątkowej wypowiedzi byłego szefa FED Greenspana, który dla jednej z gazet powiedział, że obecne zamieszanie na rynkach jest podobne do tego jakie wystąpiło w 1998 oraz 1987 roku. Poprzedziły one krach na amerykańskich giełdach.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump odpuszcza z cłami?
2025-04-10 Raport DM BOŚ z rynku walutJakoś trudno wierzyć w dobrą wolę prezydenta USA. Bardziej niż pewne jest to, że Donald Trump ugiął się pod presją własnego środowiska i bogatych donatorów Partii Republikańskiej. Przyjęte rozwiązanie jest połowiczne, ale rynki wyraźnie się z tego ucieszyły, co było widać wczoraj wieczorem. Ale pokazało ono jeszcze jedno - za nic nie można ufać Trumpowi, ani temu co mówią jego ludzie.
Historyczne odbicie na rynkach
2025-04-10 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami historyczna sesja na Wall Street, a przed nami być może taka sama w Europie. Rynki wystrzeliły w górę na koniec wczorajszej sesji po tym jak Donald Trump zawiesił większość ceł zwrotnych na czas negocjacji (90 dni). Decyzja ta wywołał skrajną falę euforii, która wypchnęła indeksy Nasdaq oraz S&P500 o odpowiednio 12,15% oraz 9,5% wyżej.
Rajd ulgi, tylko na jak długo?
2025-04-10 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKontrakty terminowe na indeks Eurostoxx 50 rosną w poniedziałek rano o około 8 proc. a na Dax o ponad 7 proc. Rynki europejskie szykują się do podążenia za dynamicznymi wzrostami, które miały miejsce w Azji i Stanach Zjednoczonych. Impulsem dla tej fali optymizmu była zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa o 90-dniowym wstrzymaniu podwyższonych ceł.
Inwestorzy wyprzedają amerykańskie obligacje...
2025-04-09 Raport DM BOŚ z rynku walutCła na Chiny po wczorajszej decyzji Donalda Trumpa wynoszą już 104 proc. Obie strony przyjęły strategię "chicken-game" na której jednak nikt nie wygrywa. Widać erozję zaufania do amerykańskich aktywów, a inwestorzy zaczynają traktować politykę Białego Domu jako "szaleństwo", które być może należy zatrzymać. Dowód na to, to spadki dolara wraz z powrotem do przeceny na Wall Street, ale przede wszystkim uwagę zwraca silny ruch w górę na rentownościach amerykańskich obligacji.
Amerykanie dokręcają śrubę w sprawie chińskich ceł
2025-04-09 Poranny komentarz walutowy XTBRynki reagują kolejną falą wyprzedaży na wprowadzenie szeroko zakrojonych ceł w wysokości 104% na import z Chin, które zaczęły oficjalnie obowiązywać od dzisiaj. W reakcji obserwujemy kolejny skok zmienności na rynku akcji oraz walut. Rzecznik prasowy Białego Domu Levitt przekazała, że USA nałożyły dodatkowe 50% ceł na Chiny, podwyższając łączne taryfy do rekordowych 104%.
Nowe cła wywołują globalne tąpnięcie
2025-04-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił rekordowe, najwyższe od stu lat cła handlowe, co wywołało gwałtowne reakcje na światowych rynkach finansowych i nasiliło obawy przed dalszą eskalacją konfliktów gospodarczych. Najbardziej dotknięte nowymi taryfami zostały Chiny, na które nałożono łączne cła w wysokości aż 104%, a także Wietnam (46%) i Unia Europejska (20%). Trump uzasadnił te działania koniecznością „rekonstrukcji globalnego handlu” i ochroną interesów gospodarczych USA, zapowiadając kolejne kroki, w tym cła na leki, drewno i półprzewodniki.
Rynki chcą widzieć szansę...
2025-04-08 Raport DM BOŚ z rynku walutMowa o negocjacjach w kwestii obniżenia stawek celnych o których wspomniał Biały Dom, dając do zrozumienia, że jest na nie gotowy. Donald Trump dał jednak wyraźnie do zrozumienia, że nie ma mowy o cofnięciu ceł, czy ich zawieszeniu przed 9 kwietnia, kiedy mają wejść w życie. Rynki chcą jednak widzieć szanse na to, że rozmowy pomiędzy krajami przyniosą jakieś wyraźniejsze pozytywy.
Podział gospodarki światowej
2025-04-08 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek rynki finansowe na całym świecie odnotowały lekkie odbicie, co inwestorzy potraktowali jako okazję do zakupów po wcześniejszych silnych spadkach. W Europie indeks Stoxx 600 zyskał 0.8%, a kontrakty terminowe na amerykański S&P 500 wzrosły o 1.4%. Rynki azjatyckie, reprezentowane przez indeks MSCI Asia Pacific, poszły w górę o 2.4%, wspierane przez działania banków centralnych i funduszy państwowych. Mimo tych optymistycznych sygnałów, nastroje pozostają napięte, a zmienność utrzymuje się na wysokim poziomie ze względu na obawy przed dalszą eskalacją wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
Złudne nadzieje na rynkach – czy Trump odpuści Chinom?
2025-04-08 Poranny komentarz walutowy XTBDrakońskie cła Trumpa za nami, a globalne rynki żyją obecnie taryfami celnymi, zadając sobie pytanie 'co z nich wyniknie?'. Wobec nieprzewidywalnej polityki Trumpa i toczących się jednocześnie negocjacji, z których każda może wpłynąć na dalszy bieg świata, trudno mówić z całą pewnością o przesądzonej materializacji jakiegokolwiek spośród uważanych za prawdopodobne scenariuszy. Wszystko to sprawia, że choć na giełdach obserwujemy nadzieję, a główne indeksy zyskują - wzrosty pozostają stłumione, a popyt na hedging wysoki, co widzimy w wysokich notowaniach indeksu strachu CBOE VIX.
Trump i cła - sygnały otwartości czy gra polityczna?
2025-04-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKraje utrzymujące intensywne relacje handlowe ze Stanami Zjednoczonymi mogą w praktyce zweryfikować retorykę Donalda Trumpa dotyczącą „wzajemnych” taryf, proponując całkowite zniesienie ceł na towary i usługi. Taka strategia pozwoliłaby ocenić, czy postulowana przez obecnego prezydenta gotowość do zawierania sprawiedliwych porozumień jest autentyczną propozycją negocjacyjną, czy jedynie elementem politycznego przekazu.