Data dodania: 2008-11-04 (13:30)
Wbrew oczekiwaniom części inwestorów, wygrana demokratycznego senatora Barbacka Obamy w wyborach prezydenckich nie przyczyniłaby się do wyraźnego umocnienia się dolara. Chyba, że w bardzo krótkim terminie.
Bo i wygrana Obamy była tak naprawdę dyskontowana od dawna, dzięki publikowanym sondażom przedwyborczym. Inna sprawa, to fakt, że obaj kandydaci nie przedstawili tak naprawdę konkretnej recepty na rozwiązanie obecnego kryzysu gospodarczego, który trapi Stany Zjednoczone. Wprawdzie Obama wydaje się być bardziej „pro-socjalny”, niż McCain, który chce powtórzyć starą receptę w postaci obniżki podatków dla najbogatszych. Obserwatorzy są jednak zgodni, że wygrana czarnoskórego senatora wniosłaby nowy powiew społecznego optymizmu, czyli tak naprawdę miałaby wpływ na nastroje przeciętnych konsumentów. I tutaj można szukać pewnych plusów. Pytanie, czy jednak warto – rynek walutowy kieruje się swoimi prawami, a nie sentymentami wyborczymi.
Poniedziałek przyniósł spadek notowań EUR/USD, co było wynikiem opublikowania niekorzystnych prognoz wzrostu gospodarczego na 2009 r., autorstwa Komisji Europejskiej. Dynamika na poziomie 0,2 proc. r/r pokazuje, że nie będzie łatwo. Zwłaszcza, że niektórzy ekonomiści, twierdzą, że strefę euro dotknie recesja na całego, czyli dynamika PKB będzie ujemna. W efekcie w godzinach nocnych EUR/USD odnotował lokalne minima na 1,2527. Niewykluczone, że inwestorzy dyskontowali też zbliżający się termin ogłoszenia decyzji Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych – co ma mieć miejsce w najbliższy czwartek o godz. 13:45. Oczekuje się ich spadku o 50 p.b. do 3,25 proc., chociaż pesymistyczne wizje gospodarki na przyszły rok, sugerują, że koszt pieniądza powędruje jeszcze niżej.
Wtorkowa sesja na rynku EUR/USD jest przeciwieństwem poniedziałkowej. Notowania dość wyraźnie przełamały opory zlokalizowane w rejonie 1,27 i rośnie prawdopodobieństwo wykształcenia się dłuższej fali wzrostowej, która w ciągu kilkunastu dni zaowocowałaby ponownym testem okolic 1,32-1,33. Jest ku temu kilka przesłanek. Po pierwsze poprawiające się nastroje wokół rynków wschodzących zachęcają do ponownego poszukiwania okazji inwestycyjnych na świecie, a nie uporczywego trzymania się dolarowych aktywów. Po drugie wypowiedź Richarda Fishera z oddziału FED w Dallas uświadomiła inwestorom, że USA wcale nie będą lepsze od strefy euro, jeżeli chodzi o prognozy gospodarki. Jego zdaniem, wzrost PKB w 2009 r. będzie równy zero. Idąc dalej tym tropem – rośnie prawdopodobieństwo realizacji scenariusza, mówiącego o spadku poziomu funduszy federalnych w okolice 0,25 proc. do pierwszej połowy 2009 r. Fatalne perspektywy gospodarki potwierdziły już ostatnie odczyty danych makroekonomicznych. Trudno będzie także o pozytywy w temacie sytuacji na rynku pracy – rynkowa prognoza dla liczby nowych etatów poza rolnictwem w październiku, którą to wartość poznamy w najbliższy piątek o godz. 14:30, wynosi „minus” 200 tys., a stopa bezrobocia ma wzrosnąć do 6,3 proc.
W ostatnich dniach dość dobrze radzi sobie złoty. Niewątpliwie są to wciąż echa publikacji tzw. mapy drogowej do euro, która została zatwierdzona przez polski rząd. W sporej części też decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która pozostawiła stopy procentowe na poziomie 6,0 proc. W kontekście ich planowanego spadku w strefie euro w najbliższy czwartek, jest to magnes przyciągający zagranicznych inwestorów. Koncepcję tą psują nieco ostatnie prognozy resortu finansów, które poznaliśmy wczoraj. Mowa o październikowej inflacji, która mogła spaść do poziomu 4,2 proc. r/r z 4,5 proc. r/r we wrześniu. W opinii resortu wskaźnik CPI może spaść na koniec roku poniżej 4,0 proc. r/r, co teoretycznie zwiększa szanse na cięcie stóp procentowych przez RPP. Dla rynku istotna może być także dzisiejsza wypowiedź Haliny Wasilewskiej-Trenkner, której zdaniem przyszłoroczny wzrost PKB może wahać się w przedziale 3,5-4,00 proc., a inflacja na koniec tego roku spadnie do 3,5 proc. r/r. Niemniej, wydaje się, że złoty będzie kontynuował trend aprecjacyjny rozpoczęty przed 2 tygodniami. Do tego piątku euro może spaść do 3,50 zł, a dolar może być wart mniej niż 2,70 zł.
Poniedziałek przyniósł spadek notowań EUR/USD, co było wynikiem opublikowania niekorzystnych prognoz wzrostu gospodarczego na 2009 r., autorstwa Komisji Europejskiej. Dynamika na poziomie 0,2 proc. r/r pokazuje, że nie będzie łatwo. Zwłaszcza, że niektórzy ekonomiści, twierdzą, że strefę euro dotknie recesja na całego, czyli dynamika PKB będzie ujemna. W efekcie w godzinach nocnych EUR/USD odnotował lokalne minima na 1,2527. Niewykluczone, że inwestorzy dyskontowali też zbliżający się termin ogłoszenia decyzji Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych – co ma mieć miejsce w najbliższy czwartek o godz. 13:45. Oczekuje się ich spadku o 50 p.b. do 3,25 proc., chociaż pesymistyczne wizje gospodarki na przyszły rok, sugerują, że koszt pieniądza powędruje jeszcze niżej.
Wtorkowa sesja na rynku EUR/USD jest przeciwieństwem poniedziałkowej. Notowania dość wyraźnie przełamały opory zlokalizowane w rejonie 1,27 i rośnie prawdopodobieństwo wykształcenia się dłuższej fali wzrostowej, która w ciągu kilkunastu dni zaowocowałaby ponownym testem okolic 1,32-1,33. Jest ku temu kilka przesłanek. Po pierwsze poprawiające się nastroje wokół rynków wschodzących zachęcają do ponownego poszukiwania okazji inwestycyjnych na świecie, a nie uporczywego trzymania się dolarowych aktywów. Po drugie wypowiedź Richarda Fishera z oddziału FED w Dallas uświadomiła inwestorom, że USA wcale nie będą lepsze od strefy euro, jeżeli chodzi o prognozy gospodarki. Jego zdaniem, wzrost PKB w 2009 r. będzie równy zero. Idąc dalej tym tropem – rośnie prawdopodobieństwo realizacji scenariusza, mówiącego o spadku poziomu funduszy federalnych w okolice 0,25 proc. do pierwszej połowy 2009 r. Fatalne perspektywy gospodarki potwierdziły już ostatnie odczyty danych makroekonomicznych. Trudno będzie także o pozytywy w temacie sytuacji na rynku pracy – rynkowa prognoza dla liczby nowych etatów poza rolnictwem w październiku, którą to wartość poznamy w najbliższy piątek o godz. 14:30, wynosi „minus” 200 tys., a stopa bezrobocia ma wzrosnąć do 6,3 proc.
W ostatnich dniach dość dobrze radzi sobie złoty. Niewątpliwie są to wciąż echa publikacji tzw. mapy drogowej do euro, która została zatwierdzona przez polski rząd. W sporej części też decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która pozostawiła stopy procentowe na poziomie 6,0 proc. W kontekście ich planowanego spadku w strefie euro w najbliższy czwartek, jest to magnes przyciągający zagranicznych inwestorów. Koncepcję tą psują nieco ostatnie prognozy resortu finansów, które poznaliśmy wczoraj. Mowa o październikowej inflacji, która mogła spaść do poziomu 4,2 proc. r/r z 4,5 proc. r/r we wrześniu. W opinii resortu wskaźnik CPI może spaść na koniec roku poniżej 4,0 proc. r/r, co teoretycznie zwiększa szanse na cięcie stóp procentowych przez RPP. Dla rynku istotna może być także dzisiejsza wypowiedź Haliny Wasilewskiej-Trenkner, której zdaniem przyszłoroczny wzrost PKB może wahać się w przedziale 3,5-4,00 proc., a inflacja na koniec tego roku spadnie do 3,5 proc. r/r. Niemniej, wydaje się, że złoty będzie kontynuował trend aprecjacyjny rozpoczęty przed 2 tygodniami. Do tego piątku euro może spaść do 3,50 zł, a dolar może być wart mniej niż 2,70 zł.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
10:22 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.