Data dodania: 2008-10-31 (17:03)
Ostatni tydzień października to odreagowanie na rynku złotego. Po okresie panicznej wyprzedaży z poprzedniego tygodnia, koniec miesiąca przebiegał pod znakiem korekty. W poniedziałek poinformowano, że agencja ratingowa S&P obniżyła perspektywę ratingu długoterminowego zadłużenia Polski w walucie obcej z „pozytywnej” do „stabilnej”.
Jednocześnie agencja potwierdziła rating zadłużenia Polski w walucie zagranicznej na poziomie A-/A-2 i walucie krajowej na poziomie A/A-1. Opublikowany został również kontrowersyjny raport banku JP Morgan, według którego złoty ma być najsłabszą walutą w regionie, głównie ze względu na znaczący wzrost zadłużenia Polski. Obie informacje nie wpłynęły znacząco na wartość krajowej waluty.
Wyjaśniają one natomiast panikę z poprzedniego tygodnia. Jak wiadomo raporty banków trafiają wcześniej do klientów, a dopiero potem do mediów. Podobnie ma się sprawa z ratingami, „insiderzy” znają pewne informacje wcześniej niż reszta rynku. Z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić można, że właśnie te dwa czynniki odpowiadają za wzmożoną wyprzedaż złotego przez inwestorów zagranicznych. Ponieważ były one już zdyskontowane w wycenie polskiej waluty, reakcja była ograniczona. Wielu uczestników rynku doszło do wniosku, że osłabienie złotego było przesadzone i należy go kupować. Zapoczątkowało to korekcyjne umocnienie rodzimej waluty, wspierane dodatkowo poprawą sytuacji na światowych rynkach finansowych. Korzystnie na sytuację w regionie wpłynęły informacje o pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Węgier i Ukrainy, które mają zostać wsparte odpowiednio 25 i 16 miliardami dolarów. Na pomoc dla Węgier, poza MFW, złożyła się również Unia Europejska i Bank Światowy. Znaczące wsparcie dla Ukrainy i Węgier pozwoliło uwierzyć inwestorom, że kraje te zdołają przetrwać okres silnych zawirowań na światowych rynkach. Dzięki temu chętniej sięgali oni po aktywa z naszego regionu. Od dna odbiły się także światowe parkiety, korektę obserwowaliśmy również na rynku eurodolara i jena. Spadek awersji do ryzyka był czynnikiem przemawiającym na korzyść złotego. Wsparcie dla złotego nadeszło również ze strony rządu, który przyjął harmonogram wprowadzenia euro w styczniu 2012 roku. Efektem korzystnego biegu wydarzeń, było bardzo dynamiczne odrabianie strat polskiej waluty. Dzienna zmienność na głównych parach sięgała 15 – 20 groszy. Para EUR/PLN na początku tygodnia oscylowała w okolicach poziomu 3,8300, natomiast w czwartek minimum zostało odnotowane na poziomie 3,4515. Umocnienie złotego względem dolara było równie dynamiczne. Para USD/PLN odnotowała tygodniowe maksimum na poziomie 3,1300, minimum natomiast w rejonie 2,6000. Tak duża zmienność wynika przede wszystkim z płytkiego rynku, ale świadczyć może również o braku przekonania wśród inwestorów co do przyszłości globalnej gospodarki. Październik 2008 roku z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najbardziej zmiennych okresów na rynkach finansowych. Po tak silnych spadkach na giełdach i znaczących zmianach na rynku walutowym, inwestorzy potrzebują nieco czasu na ochłonięcie.
Widoczne to było podczas piątkowej sesji, na której złoty oddał część zysku z całego tygodnia. Nieco zamętu na rynek wprowadziły słowa prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który stwierdził, że trudno będzie dotrzymać terminów zawartych w harmonogramie przyjęcia wspólnej waluty. Po jego wypowiedzi obserwować można było falę wyprzedaży krajowej waluty, a dobry sentyment nie powrócił już do końca tygodnia. Para EUR/PLN kończyła notowania w okolicach poziomu 3,6000, a USD/PLN 2,8000. Wiele wskazuje na to, że korekta wartości złotego dobiegła końca, a obecnie należałoby oczekiwać kolejnej fali jego osłabienia. Będzie to uzależnione od rozwoju sytuacji na parze EUR/USD.
Na rynku eurodolara, podobnie zresztą jak na światowych giełdach, obserwowaliśmy odreagowanie. Na początku tygodnia notowania EUR/USD wyznaczyły nowe tegoroczne minimum na poziomie 1,2330. Na znaczną przecenę euro wpłynął słabszy od oczekiwań odczyt indeksu Ifo z Niemiec, który wyniósł w październiku 90,2 pkt, wobec oczekiwanego odczytu na poziomie 91,2 pkt. Dane te były również słabsze od odczytu wrześniowego, kiedy indeks wyniósł 92,9 pkt, co potwierdza trend spadkowy nastroju w biznesie. Indeks Ifo spada nieprzerwanie już od kilku miesięcy i na razie nic nie wskazuje na zmianę sytuacji.
Poziom 1,2330 powstrzymał jednak dalszą aprecjację i byliśmy świadkami dość dynamicznej korekty. Osłabienie amerykańskiej waluty odbywało się wraz z odreagowaniem na giełdach. Ostatnio doskonale sprawdza się zależność, że spadki na giełdach towarzyszą wzrostowi wartości dolara. Przez wielu inwestorów amerykańska waluta jest uznawana za doskonałą lokatę na wypadek długotrwałej recesji i kryzysu finansowego. Dlatego też wraz z silnym odbiciem na światowych parkietach, rosły notowania EUR/USD. Giełdy dodatkowo wsparły lepsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Okazało się, że wzrosła sprzedaż nowych domów, a ceny rynkowe nie pogłębiają dalszych spadków. Co prawda do stabilizacji sytuacji na tym rynku jest jeszcze daleka droga, jednak lepsze dane są doskonałym pretekstem do zwyżki cen akcji.
Notowania EUR/USD rosły również dlatego, że rynek czekał na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy mówił o obniżce głównej stopy o 50 pb, spekulowano jednak o możliwości większego kroku. Ostatecznie Komitet Otwartego Rynku zdecydował się na 50 punktową obniżkę i obecnie główna stopa procentowa w Stanach Zjednoczonych wynosi 1,0%. Korekta na EUR/USD sięgnęła ostatecznie poziomu 1,3250, który okazał się silnym oporem, ograniczającym dalszą aprecjację euro. Notowania tej pary powróciły poniżej poziomu 1,3000, a w czasie ostatniej sesji minionego tygodnia wahały się w rejonie 1,2700.
Poza decyzją Fed odnośnie kosztu pieniądza, kluczową wiadomością dotyczącą kondycji amerykańskiej gospodarki był odczyt PKB za III kwartał. Wstępne dane wskazują, że wyniósł on -0,3%, prognozowano natomiast -0,5%. Co może nieco dziwić, wiadomość ta została odebrana pozytywnie. Spodziewano się większego spadku PKB, a po odczycie pojawiły się opinie, że być może gospodarce USA grozi mniejsze spowolnienie niż do tej pory sądzono. Z nadmiernym optymizmem należałoby się jednak wstrzymać, tym bardziej, że dane te będą dwukrotnie rewidowane, a odczyt z tego tygodnia wskazuje na bardzo niebezpieczne zjawisko, czyli spadek wydatków konsumentów. W III kwartale były one o 3,1% niższe, co nie rysuje świetlanej przyszłości przed amerykańskimi przedsiębiorstwami.
Ostatecznie notowania EUR/USD zakończyły tydzień na poziomie 1,2700. Jeśli korekta na giełdach będzie dalej kontynuowana, to aprecjacja dolara może być ograniczona, w dalszym ciągu należałoby jednak oczekiwać spadku notowań EUR/USD. W przyszłym tygodniu zmienność może być nieco mniejsza, w oczekiwaniu na decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Ostatnie wypowiedzi prezesa banku J.C. Tricheta wskazują na obniżkę kosztu pieniądza w strefie euro. Rynek spekuluje jak dużego cięcia stóp ECB dokona 6 listopada. Analitycy oczekują obniżki o 25 pb, każda inna decyzja wywoła zapewne duże zmiany kursu eurodolara.
Wyjaśniają one natomiast panikę z poprzedniego tygodnia. Jak wiadomo raporty banków trafiają wcześniej do klientów, a dopiero potem do mediów. Podobnie ma się sprawa z ratingami, „insiderzy” znają pewne informacje wcześniej niż reszta rynku. Z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić można, że właśnie te dwa czynniki odpowiadają za wzmożoną wyprzedaż złotego przez inwestorów zagranicznych. Ponieważ były one już zdyskontowane w wycenie polskiej waluty, reakcja była ograniczona. Wielu uczestników rynku doszło do wniosku, że osłabienie złotego było przesadzone i należy go kupować. Zapoczątkowało to korekcyjne umocnienie rodzimej waluty, wspierane dodatkowo poprawą sytuacji na światowych rynkach finansowych. Korzystnie na sytuację w regionie wpłynęły informacje o pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Węgier i Ukrainy, które mają zostać wsparte odpowiednio 25 i 16 miliardami dolarów. Na pomoc dla Węgier, poza MFW, złożyła się również Unia Europejska i Bank Światowy. Znaczące wsparcie dla Ukrainy i Węgier pozwoliło uwierzyć inwestorom, że kraje te zdołają przetrwać okres silnych zawirowań na światowych rynkach. Dzięki temu chętniej sięgali oni po aktywa z naszego regionu. Od dna odbiły się także światowe parkiety, korektę obserwowaliśmy również na rynku eurodolara i jena. Spadek awersji do ryzyka był czynnikiem przemawiającym na korzyść złotego. Wsparcie dla złotego nadeszło również ze strony rządu, który przyjął harmonogram wprowadzenia euro w styczniu 2012 roku. Efektem korzystnego biegu wydarzeń, było bardzo dynamiczne odrabianie strat polskiej waluty. Dzienna zmienność na głównych parach sięgała 15 – 20 groszy. Para EUR/PLN na początku tygodnia oscylowała w okolicach poziomu 3,8300, natomiast w czwartek minimum zostało odnotowane na poziomie 3,4515. Umocnienie złotego względem dolara było równie dynamiczne. Para USD/PLN odnotowała tygodniowe maksimum na poziomie 3,1300, minimum natomiast w rejonie 2,6000. Tak duża zmienność wynika przede wszystkim z płytkiego rynku, ale świadczyć może również o braku przekonania wśród inwestorów co do przyszłości globalnej gospodarki. Październik 2008 roku z pewnością przejdzie do historii jako jeden z najbardziej zmiennych okresów na rynkach finansowych. Po tak silnych spadkach na giełdach i znaczących zmianach na rynku walutowym, inwestorzy potrzebują nieco czasu na ochłonięcie.
Widoczne to było podczas piątkowej sesji, na której złoty oddał część zysku z całego tygodnia. Nieco zamętu na rynek wprowadziły słowa prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który stwierdził, że trudno będzie dotrzymać terminów zawartych w harmonogramie przyjęcia wspólnej waluty. Po jego wypowiedzi obserwować można było falę wyprzedaży krajowej waluty, a dobry sentyment nie powrócił już do końca tygodnia. Para EUR/PLN kończyła notowania w okolicach poziomu 3,6000, a USD/PLN 2,8000. Wiele wskazuje na to, że korekta wartości złotego dobiegła końca, a obecnie należałoby oczekiwać kolejnej fali jego osłabienia. Będzie to uzależnione od rozwoju sytuacji na parze EUR/USD.
Na rynku eurodolara, podobnie zresztą jak na światowych giełdach, obserwowaliśmy odreagowanie. Na początku tygodnia notowania EUR/USD wyznaczyły nowe tegoroczne minimum na poziomie 1,2330. Na znaczną przecenę euro wpłynął słabszy od oczekiwań odczyt indeksu Ifo z Niemiec, który wyniósł w październiku 90,2 pkt, wobec oczekiwanego odczytu na poziomie 91,2 pkt. Dane te były również słabsze od odczytu wrześniowego, kiedy indeks wyniósł 92,9 pkt, co potwierdza trend spadkowy nastroju w biznesie. Indeks Ifo spada nieprzerwanie już od kilku miesięcy i na razie nic nie wskazuje na zmianę sytuacji.
Poziom 1,2330 powstrzymał jednak dalszą aprecjację i byliśmy świadkami dość dynamicznej korekty. Osłabienie amerykańskiej waluty odbywało się wraz z odreagowaniem na giełdach. Ostatnio doskonale sprawdza się zależność, że spadki na giełdach towarzyszą wzrostowi wartości dolara. Przez wielu inwestorów amerykańska waluta jest uznawana za doskonałą lokatę na wypadek długotrwałej recesji i kryzysu finansowego. Dlatego też wraz z silnym odbiciem na światowych parkietach, rosły notowania EUR/USD. Giełdy dodatkowo wsparły lepsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Okazało się, że wzrosła sprzedaż nowych domów, a ceny rynkowe nie pogłębiają dalszych spadków. Co prawda do stabilizacji sytuacji na tym rynku jest jeszcze daleka droga, jednak lepsze dane są doskonałym pretekstem do zwyżki cen akcji.
Notowania EUR/USD rosły również dlatego, że rynek czekał na decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy mówił o obniżce głównej stopy o 50 pb, spekulowano jednak o możliwości większego kroku. Ostatecznie Komitet Otwartego Rynku zdecydował się na 50 punktową obniżkę i obecnie główna stopa procentowa w Stanach Zjednoczonych wynosi 1,0%. Korekta na EUR/USD sięgnęła ostatecznie poziomu 1,3250, który okazał się silnym oporem, ograniczającym dalszą aprecjację euro. Notowania tej pary powróciły poniżej poziomu 1,3000, a w czasie ostatniej sesji minionego tygodnia wahały się w rejonie 1,2700.
Poza decyzją Fed odnośnie kosztu pieniądza, kluczową wiadomością dotyczącą kondycji amerykańskiej gospodarki był odczyt PKB za III kwartał. Wstępne dane wskazują, że wyniósł on -0,3%, prognozowano natomiast -0,5%. Co może nieco dziwić, wiadomość ta została odebrana pozytywnie. Spodziewano się większego spadku PKB, a po odczycie pojawiły się opinie, że być może gospodarce USA grozi mniejsze spowolnienie niż do tej pory sądzono. Z nadmiernym optymizmem należałoby się jednak wstrzymać, tym bardziej, że dane te będą dwukrotnie rewidowane, a odczyt z tego tygodnia wskazuje na bardzo niebezpieczne zjawisko, czyli spadek wydatków konsumentów. W III kwartale były one o 3,1% niższe, co nie rysuje świetlanej przyszłości przed amerykańskimi przedsiębiorstwami.
Ostatecznie notowania EUR/USD zakończyły tydzień na poziomie 1,2700. Jeśli korekta na giełdach będzie dalej kontynuowana, to aprecjacja dolara może być ograniczona, w dalszym ciągu należałoby jednak oczekiwać spadku notowań EUR/USD. W przyszłym tygodniu zmienność może być nieco mniejsza, w oczekiwaniu na decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Ostatnie wypowiedzi prezesa banku J.C. Tricheta wskazują na obniżkę kosztu pieniądza w strefie euro. Rynek spekuluje jak dużego cięcia stóp ECB dokona 6 listopada. Analitycy oczekują obniżki o 25 pb, każda inna decyzja wywoła zapewne duże zmiany kursu eurodolara.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.