
Data dodania: 2008-09-22 (16:41)
Miniony tydzień na rynkach surowcowych był kolejnym okresem charakteryzującym się bardzo dużą zmiennością. Spora nerwowość inwestorów i szybie zmiany cen powodują, że w przypadku przeoczenia pierwszych sygnałów bardzo ciężko jest przyłączyć się z zyskiem do już trwającego ruchu.
Jednym z powodów znaczącej zwyżki cen w czasie ostatnich sesji był tracący na wartości dolar. Kurs EUR/USD odbił się od wsparcia na poziomie 1,3880 po czym nastąpiła seria nieprzerwanych żadną korekta wzrostów. Doprowadziły one kurs tej pary walutowej na pierwszej sesji nowego tygodnia do poziomu 1,46.
Jednym z największych beneficjentów tego ruchu jest złoto. Na środowej sesji obserwowaliśmy bowiem największy od ponad 20 lat jednodniowy wzrost ceny tego surowca. Kurs tego dnia wzrósł z poziomu 770 USD do ponad 868 dolarów za uncję. Koleje sesje przyniosły kontynuację zwiększonego popytu i kurs na sesji dzisiejszej kształtuje się w okolicach 879 USD. Przyczyną tak dużego wzrostu są także obawy inwestorów o stan amerykańskiej gospodarki. W ostatnich dniach rząd Stanów Zjednoczonych ogłosił zamiar wprowadzenia nowego planu ratunkowego dla giełd. Ma on kosztować około 700 miliardów dolarów, co z pewnością zwiększy deficyt budżetowy oraz przyczyni się do wzrostu inflacji. Takie warunki są czynnikiem przemawiającym za przenoszeniem części kapitału w uważane za zabezpieczenie inflacyjne złoto. Warto także wspomnieć, że wciąż ostatni ruch spadkowy w okresie marzec wrzesień można interpretować jako korektę ABC poprzednich wzrostów. Jeśli scenariusz ten okazałby się prawdziwy można by wtedy oczekiwać wzrostów cen tego kruszcu nawet powyżej ostatnich szczytów na poziomie 1012 USD. Podobna sytuacja panuje obecnie na srebrze. Oprócz dużego wyprzedania rynku ważnym czynnikiem sugerującym wzrosty w minionym tygodniu była formacja objęcia hossy na wykresach dziennych. Co ciekawe pojawiła się ona także na wykresie tygodniowym. Warto zauważyć, że jest to ważna formacja, która cechuje się dość dużą skutecznością w zapowiadaniu wzrostów cen w kolejnych dniach lub tygodniach.
W jednym z ostatnich tygodniowych komentarzy dotyczących rynku surowcowego pisaliśmy o ropie w momencie gdy jej cena oscylowała w okolicach 110-115 USD za baryłkę. Warto wspomnieć, że już wtedy zapowiadaliśmy spadek cen do poziomu 90 dolarów w przypadku przebicia poziomu 110 USD. W ostatnich dniach okazało się, że prognoza ta była jak najbardziej trafna, ponieważ poziom który zatrzymał przecenę ropy równy był 89,9 dolara. Tam też nastąpiło odbicie które wywindowało cenę tego surowca do poziomu 103 dolarów. Przyczyną takiego zachowania popytu był podobnie jak w przypadku złota taniejący dolar. Warto jednak być ostrożnym w przypadku inwestycji opartych na wzrostach cen ropy, ponieważ pomimo dynamicznej korekty w minionym tygodniu wciąż długofalowy obraz rynku pozostaje spadkowy. Odwrócić tą sytuacje może dopiero wzrost powyżej 110 USD za baryłkę. Obecnie coraz częściej pojawiają się spory na temat przyszłej konsumpcji ropy. Z jednej strony uważa się, że słabnące gospodarki USA oraz strefy euro spowodują globalny spadek popytu, z drugiej jednak pod uwagę brane są kraje takie jak Chiny czy Indie, gdzie nie widać jeszcze większych problemów. Inwestorzy obstawiający obecnie wzrosty cen mają również nadzieję na znaczną poprawę sytuacji dzięki wspomnianemu wcześniej działaniu ratunkowemu rządu USA.
Lekkie wzrosty zanotowały także ceny miedzi. Obecna cena 7200 USD jest istotnym oporem wynikającym z połowy spadkowej tygodniowej świeczki jak powstała na początku września.
Długoterminowy trend na wykresie w skali tygodniowej czy miesięcznej charakteryzuje się nadal coraz wyższymi dołkami, dlatego też należy interpretować go jako wzrostowy. Dopiero spadek poniżej 6400 USD za tonę zmieni obraz rynku. Fundamentalnie na cenę miedzi działają obecnie te same czynniki, które zostały opisane przy analizie ropy naftowej. Ważne są tutaj jednak również nowe spekulacje o większym imporcie Chin z powodu malejących zapasów tego surowca. Podsumowując obecne wzrosty na rynkach surowcowych moja szansę być końcem spadkowej tendencji, jednak z powodu bardzo dużej zmienności inwestycje są obarczone aktualnie bardzo dużym ryzykiem.
Jednym z największych beneficjentów tego ruchu jest złoto. Na środowej sesji obserwowaliśmy bowiem największy od ponad 20 lat jednodniowy wzrost ceny tego surowca. Kurs tego dnia wzrósł z poziomu 770 USD do ponad 868 dolarów za uncję. Koleje sesje przyniosły kontynuację zwiększonego popytu i kurs na sesji dzisiejszej kształtuje się w okolicach 879 USD. Przyczyną tak dużego wzrostu są także obawy inwestorów o stan amerykańskiej gospodarki. W ostatnich dniach rząd Stanów Zjednoczonych ogłosił zamiar wprowadzenia nowego planu ratunkowego dla giełd. Ma on kosztować około 700 miliardów dolarów, co z pewnością zwiększy deficyt budżetowy oraz przyczyni się do wzrostu inflacji. Takie warunki są czynnikiem przemawiającym za przenoszeniem części kapitału w uważane za zabezpieczenie inflacyjne złoto. Warto także wspomnieć, że wciąż ostatni ruch spadkowy w okresie marzec wrzesień można interpretować jako korektę ABC poprzednich wzrostów. Jeśli scenariusz ten okazałby się prawdziwy można by wtedy oczekiwać wzrostów cen tego kruszcu nawet powyżej ostatnich szczytów na poziomie 1012 USD. Podobna sytuacja panuje obecnie na srebrze. Oprócz dużego wyprzedania rynku ważnym czynnikiem sugerującym wzrosty w minionym tygodniu była formacja objęcia hossy na wykresach dziennych. Co ciekawe pojawiła się ona także na wykresie tygodniowym. Warto zauważyć, że jest to ważna formacja, która cechuje się dość dużą skutecznością w zapowiadaniu wzrostów cen w kolejnych dniach lub tygodniach.
W jednym z ostatnich tygodniowych komentarzy dotyczących rynku surowcowego pisaliśmy o ropie w momencie gdy jej cena oscylowała w okolicach 110-115 USD za baryłkę. Warto wspomnieć, że już wtedy zapowiadaliśmy spadek cen do poziomu 90 dolarów w przypadku przebicia poziomu 110 USD. W ostatnich dniach okazało się, że prognoza ta była jak najbardziej trafna, ponieważ poziom który zatrzymał przecenę ropy równy był 89,9 dolara. Tam też nastąpiło odbicie które wywindowało cenę tego surowca do poziomu 103 dolarów. Przyczyną takiego zachowania popytu był podobnie jak w przypadku złota taniejący dolar. Warto jednak być ostrożnym w przypadku inwestycji opartych na wzrostach cen ropy, ponieważ pomimo dynamicznej korekty w minionym tygodniu wciąż długofalowy obraz rynku pozostaje spadkowy. Odwrócić tą sytuacje może dopiero wzrost powyżej 110 USD za baryłkę. Obecnie coraz częściej pojawiają się spory na temat przyszłej konsumpcji ropy. Z jednej strony uważa się, że słabnące gospodarki USA oraz strefy euro spowodują globalny spadek popytu, z drugiej jednak pod uwagę brane są kraje takie jak Chiny czy Indie, gdzie nie widać jeszcze większych problemów. Inwestorzy obstawiający obecnie wzrosty cen mają również nadzieję na znaczną poprawę sytuacji dzięki wspomnianemu wcześniej działaniu ratunkowemu rządu USA.
Lekkie wzrosty zanotowały także ceny miedzi. Obecna cena 7200 USD jest istotnym oporem wynikającym z połowy spadkowej tygodniowej świeczki jak powstała na początku września.
Długoterminowy trend na wykresie w skali tygodniowej czy miesięcznej charakteryzuje się nadal coraz wyższymi dołkami, dlatego też należy interpretować go jako wzrostowy. Dopiero spadek poniżej 6400 USD za tonę zmieni obraz rynku. Fundamentalnie na cenę miedzi działają obecnie te same czynniki, które zostały opisane przy analizie ropy naftowej. Ważne są tutaj jednak również nowe spekulacje o większym imporcie Chin z powodu malejących zapasów tego surowca. Podsumowując obecne wzrosty na rynkach surowcowych moja szansę być końcem spadkowej tendencji, jednak z powodu bardzo dużej zmienności inwestycje są obarczone aktualnie bardzo dużym ryzykiem.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.