
Data dodania: 2008-07-02 (14:06)
Drugie w ostatnich dniach odbicie się kursu EUR/USD od silnych oporów w strefie 1,5840-50 i nieznaczne umocnienie się dolara względem funta, czy franka pokazuje, iż amerykańska waluta może nie oddać tak łatwo pola w najbliższych dniach.
Dodatkowo na rynku ropy rośnie podaż przy każdym zbliżeniu się notowań w okolice 144 USD za baryłkę. Może się, zatem okazać, że na tak oczekiwany przez sporą część inwestorów atak EUR/USD na poziom 1,60 odwlecze się w czasie nawet o kilka tygodni. Bo, czy szef ECB, Jean-Claude Trichet sprosta jutro dość „jastrzębim” oczekiwaniom części rynku?
Złoty: Od dwóch dni notowania złotego nieco zamarły. Nasza waluta przestała się umacniać, a inwestorzy zdają się oczekiwać na nowe impulsy, zwłaszcza z rynku międzynarodowego. Wydaje się, że takim byłby udany atak EUR/USD na poziom 1,60. Gorzej, jeżeli będzie inaczej. Wtedy bylibyśmy świadkami korekcyjnego osłabienia naszej waluty, gdyż sytuacja na EUR/USD automatycznie przełożyłaby się na notowania USD/PLN. Dodatkowo inwestorom brakuje bodźców z kraju. Szacunki resortu finansów, co do czerwcowej inflacji na poziomie 4,5 proc. r/r, które poznaliśmy wczoraj rano, nie przemawiają za tym, aby RPP miała się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych. O godz. 13:50 za euro płacono 3,3560 zł, dolar był wart 2,1240 zł, frank 2,0780 zł, a funt 4,22 zł. Widać rosnące znaczenie strefy 3,34-3,35 zł dla euro i 2,11-2,12 zł dla dolara. Zasięg ewentualnej korekty dla EUR/PLN mógłby wynieść nawet 3,3850 zł, dla USD/PLN 2,1650 zł w perspektywie najbliższych 7 dni.
Euro/dolar: Drugie nieudane podejście pod poziom 1,5840-50 może być pewnym ostrzeżeniem dla nazbyt optymistycznie nastawionych inwestorów. O godz. 13:50 notowania EUR/USD wynosiły 1,5806, po wcześniejszym spadku w rejon 1,5780. Niewykluczone, że rynek zaczyna brać pod uwagę, iż na jutrzejszej konferencji pod decyzji o podwyższeniu stóp procentowych do poziomu 4,25 proc., szef Europejskiego Banku Centralnego nie będzie tak „jastrzębi”, jak ma to miejsce chociażby podczas jego lokalnych wystąpień, bądź prasowych wypowiedzi. Istotnie inflacja na poziomie 4,00 proc. r/r (takie były wstępne szacunki Eurostatu za czerwiec) stanowi problem dla banku centralnego, ale też ECB najpewniej zdaje sobie sprawę z silnej zależności kursu EUR/USD z cenami ropy naftowej, które są tak naprawdę jedną z głównych przyczyn ostatniego wzrostu cen w ujęciu globalnym. Tym samym wydaje się, że J.C.Trichet będzie chciał pogodzić wszystkie strony – z jednej strony zapewni, że bank centralny stoi na straży walki z inflacją, ale z drugiej poświęci też nieco miejsca ryzyku spowolnienia europejskiej gospodarki. To jednak może okazać się niewystarczającym argumentem do tego, aby notowania EUR/USD mogły zaatakować poziom 1,60. Wydaje się, że poziomem nie do przejścia staną się już wymieniane wczoraj okolice 1,5900-1,5910 wyznaczane z jednych z zależności Fibonacciego. Warto dodać, iż na jutrzejsze wystąpienie szefa ECB, które rozpocznie się o godz. 14:30 nałożą się publikacje istotnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Mowa tutaj o liczbie nowych etatów poza rolnictwem w czerwcu i stopie bezrobocia. Ich przedsmak poznamy już dzisiaj o godz. 14:15, kiedy to niezależna firma ADP opublikuje swoje szacunki. Rynek spodziewa się, iż w czerwcu ubyło 20 tys. etatów. Historia uczy jednak, iż wskazania ADP nie pokrywają się z faktycznymi odczytami Departamentu Pracy. Dodatkowo w maju mieliśmy dość silny wzrost stopy bezrobocia – z 5,0 proc. do 5,5 proc. Statystycznie rzecz biorąc, kolejny tak spory skok może być trudny do powtórzenia. Obecnie oczekuje się odczytu na poziomie 5,4 proc. A być może będzie niższy?
Funt/dolar: Nie do końca uzasadniony fundamentalnie marsz GBP/USD w górę w ostatnich dniach, został w końcu przerwany. Po ustanowieniu wczoraj lokalnego maksimum na poziomie 2,0006 w ciągu kolejnych godzin byliśmy świadkami najpierw powrotu w okolice 1,9920, a później po nocnej konsolidacji, kolejnego ruchu w dół dzisiaj rano w rejon 1,9850. Rynek zaczął w końcu dyskontować napływające nienajlepsze informacje z brytyjskiej gospodarki. Wczoraj o godz. 10:30 nadeszły słabe dane z sektora przemysłu (indeks PMI spadł w czerwcu do 45,8 pkt.), a dzisiaj rano z rynku nieruchomości (indeks PMI dla tego sektora zniżkował w ubiegłym miesiącu do 38,8 pkt. Jednocześnie przecena dotknęła londyńską giełdę. To wszystko sprawiło, że funt zgodnie z oczekiwaniami zaczął zachowywać się słabiej od euro. Analiza techniczna sugeruje, iż silny trend wzrostowy GBP/USD, jaki miał miejsce na przestrzeni ostatnich 2 tygodni, najprawdopodobniej dobiegł do końca. Nie wydaje się, aby rynkowi udało się ponownie wspiąć powyżej poziomu 2,0000. Dobrym miejscem do sprzedaży przy ewentualnej korekcie w górę, która może się pojawić w ciągu najbliższych 24 godzin, byłyby okolice 1,9920-25, wyznaczane m.in. z zależności Fibonacciego. Warto pamiętać o tym, że już jutro o godz. 10:30 opublikowany zostanie czerwcowy indeks PMI dla usług w Wielkiej Brytanii, który jeżeli będzie niższy od 49,5 pkt. to negatywnie przełoży się na pozycję funta.
Złoty: Od dwóch dni notowania złotego nieco zamarły. Nasza waluta przestała się umacniać, a inwestorzy zdają się oczekiwać na nowe impulsy, zwłaszcza z rynku międzynarodowego. Wydaje się, że takim byłby udany atak EUR/USD na poziom 1,60. Gorzej, jeżeli będzie inaczej. Wtedy bylibyśmy świadkami korekcyjnego osłabienia naszej waluty, gdyż sytuacja na EUR/USD automatycznie przełożyłaby się na notowania USD/PLN. Dodatkowo inwestorom brakuje bodźców z kraju. Szacunki resortu finansów, co do czerwcowej inflacji na poziomie 4,5 proc. r/r, które poznaliśmy wczoraj rano, nie przemawiają za tym, aby RPP miała się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych. O godz. 13:50 za euro płacono 3,3560 zł, dolar był wart 2,1240 zł, frank 2,0780 zł, a funt 4,22 zł. Widać rosnące znaczenie strefy 3,34-3,35 zł dla euro i 2,11-2,12 zł dla dolara. Zasięg ewentualnej korekty dla EUR/PLN mógłby wynieść nawet 3,3850 zł, dla USD/PLN 2,1650 zł w perspektywie najbliższych 7 dni.
Euro/dolar: Drugie nieudane podejście pod poziom 1,5840-50 może być pewnym ostrzeżeniem dla nazbyt optymistycznie nastawionych inwestorów. O godz. 13:50 notowania EUR/USD wynosiły 1,5806, po wcześniejszym spadku w rejon 1,5780. Niewykluczone, że rynek zaczyna brać pod uwagę, iż na jutrzejszej konferencji pod decyzji o podwyższeniu stóp procentowych do poziomu 4,25 proc., szef Europejskiego Banku Centralnego nie będzie tak „jastrzębi”, jak ma to miejsce chociażby podczas jego lokalnych wystąpień, bądź prasowych wypowiedzi. Istotnie inflacja na poziomie 4,00 proc. r/r (takie były wstępne szacunki Eurostatu za czerwiec) stanowi problem dla banku centralnego, ale też ECB najpewniej zdaje sobie sprawę z silnej zależności kursu EUR/USD z cenami ropy naftowej, które są tak naprawdę jedną z głównych przyczyn ostatniego wzrostu cen w ujęciu globalnym. Tym samym wydaje się, że J.C.Trichet będzie chciał pogodzić wszystkie strony – z jednej strony zapewni, że bank centralny stoi na straży walki z inflacją, ale z drugiej poświęci też nieco miejsca ryzyku spowolnienia europejskiej gospodarki. To jednak może okazać się niewystarczającym argumentem do tego, aby notowania EUR/USD mogły zaatakować poziom 1,60. Wydaje się, że poziomem nie do przejścia staną się już wymieniane wczoraj okolice 1,5900-1,5910 wyznaczane z jednych z zależności Fibonacciego. Warto dodać, iż na jutrzejsze wystąpienie szefa ECB, które rozpocznie się o godz. 14:30 nałożą się publikacje istotnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Mowa tutaj o liczbie nowych etatów poza rolnictwem w czerwcu i stopie bezrobocia. Ich przedsmak poznamy już dzisiaj o godz. 14:15, kiedy to niezależna firma ADP opublikuje swoje szacunki. Rynek spodziewa się, iż w czerwcu ubyło 20 tys. etatów. Historia uczy jednak, iż wskazania ADP nie pokrywają się z faktycznymi odczytami Departamentu Pracy. Dodatkowo w maju mieliśmy dość silny wzrost stopy bezrobocia – z 5,0 proc. do 5,5 proc. Statystycznie rzecz biorąc, kolejny tak spory skok może być trudny do powtórzenia. Obecnie oczekuje się odczytu na poziomie 5,4 proc. A być może będzie niższy?
Funt/dolar: Nie do końca uzasadniony fundamentalnie marsz GBP/USD w górę w ostatnich dniach, został w końcu przerwany. Po ustanowieniu wczoraj lokalnego maksimum na poziomie 2,0006 w ciągu kolejnych godzin byliśmy świadkami najpierw powrotu w okolice 1,9920, a później po nocnej konsolidacji, kolejnego ruchu w dół dzisiaj rano w rejon 1,9850. Rynek zaczął w końcu dyskontować napływające nienajlepsze informacje z brytyjskiej gospodarki. Wczoraj o godz. 10:30 nadeszły słabe dane z sektora przemysłu (indeks PMI spadł w czerwcu do 45,8 pkt.), a dzisiaj rano z rynku nieruchomości (indeks PMI dla tego sektora zniżkował w ubiegłym miesiącu do 38,8 pkt. Jednocześnie przecena dotknęła londyńską giełdę. To wszystko sprawiło, że funt zgodnie z oczekiwaniami zaczął zachowywać się słabiej od euro. Analiza techniczna sugeruje, iż silny trend wzrostowy GBP/USD, jaki miał miejsce na przestrzeni ostatnich 2 tygodni, najprawdopodobniej dobiegł do końca. Nie wydaje się, aby rynkowi udało się ponownie wspiąć powyżej poziomu 2,0000. Dobrym miejscem do sprzedaży przy ewentualnej korekcie w górę, która może się pojawić w ciągu najbliższych 24 godzin, byłyby okolice 1,9920-25, wyznaczane m.in. z zależności Fibonacciego. Warto pamiętać o tym, że już jutro o godz. 10:30 opublikowany zostanie czerwcowy indeks PMI dla usług w Wielkiej Brytanii, który jeżeli będzie niższy od 49,5 pkt. to negatywnie przełoży się na pozycję funta.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.