
Data dodania: 2008-05-06 (15:17)
Kwiecień na rynkach walutowych: Za wcześnie aby mówić o zmianie trendu (EURUSD) -> Obserwując ostatnie dni kwietnia i początek maja na rynku eurodolara trudno uwierzyć, iż przez większość poprzedniego miesiąca to popyt rozdawał karty, zaś jeszcze w trzeciej dekadzie miesiąca odnotowaliśmy nowe historyczne maksimum na tej parze (1,6018).
To właśnie jednak ten poziom warunkował w dużym stopniu to co działo się w kwietniu na EURUSD. Kolejne maksima notowane były 10, 16 i 17 kwietnia, jednak wybicia nie były przekonywujące, zaś optymizm rynku po wynikach banków inwestycyjnych (Merrill Lynch 17 kwietnia i Citi 18) sprowokował korekcyjne umocnienie dolara. Ponownie słaby wynik drugiego co do wielkości banku w USA – Bank of America, dał inwestorom pretekst do ponownego przetestowania poziomu 1,60 i 22 kwietnia odnotowaliśmy nowy rekord, ale ponownie rynek nie był przekonany co do szans na dalsze wzrosty i para EURUSD powyżej 1,60 utrzymała się bardzo krótko. Umocnienie dolara w ostatnich dniach miesiąca to przede wszystkim efekt skuteczności tego psychologicznego oporu, wzmocniony nieco lepszymi od oczekiwanych odczytami danych makroekonomicznych. 2 maja kurs EURUSD po danych z rynku pracy zbliżył się do marcowego dołka (1,5360 wobec 1,5339 z 24 marca), który okazał się skutecznym wsparciem prowokując dość szybkie odbicie w okolice 1,55. W skali kwietnia euro traci do dolara 0,9%.
Silna aprecjacja dolara w końcówce miesiąca po raz kolejny wywołała dyskusję na temat tego, czy mamy już do czynienia ze zmianą trendu na parze EURUSD. Tym razem miałaby za tym przemawiać skuteczność oporu na psychologicznym poziomie 1,60 oraz fakt, iż według Międzynarodowego Funduszu Walutowego spowolnienie nie ominie strefy euro. Naszym jednak zdaniem takie sądy są przedwczesne. Długoterminowy trend wzrostowy na parze EURUSD trwa już ponad 7 lat i nawet niemal całoroczne umocnienie się dolara w 2005 roku ostatecznie okazało się korektą przed kolejną bardzo dużą falą wzrostową, którą ciągle obserwujemy. Nawet jeśli wspomniane wsparcie w okolicach 1,5350 okazałoby się nieskuteczne, linia wsparcia wzrostów zapoczątkowanych w grudniu 2005 roku znajduje się obecnie w okolicach 1,41, zaś roczna średnia ruchoma jest na poziomie 1,44. Dopiero skuteczny test tych wartości mógłby dawać silniejsze argumenty co do zmiany trendu. Podobnie przesłanek do zmiany trendu nie ma na froncie makroekonomicznym. W roku 2005 kiedy obserwowaliśmy silne umocnienie dolara, amerykańska gospodarka szybko się rozwijała, a Fed zacieśniał politykę monetarną – mimo to spora nierównowaga na rachunku obrotów bieżących USA nie pozwoliła na zmianę trendu na parze EURUSD. Jeśli w strefie euro nie dojdzie do katastrofy, z fundamentalnego punktu widzenia dolara wspierać będą dopiero uzasadnione oczekiwania na podwyżki stóp ze strony Fed.
Frank i jen tracą wobec lepszych nastrojów wśród inwestorów (USDCHF, USDJPY)
Miniony miesiąc w przypadku jena i franka można z czystym sumieniem podsumować wspólnie. Poprawa nastrojów na rynkach akcji i fakt, iż nie ziściły się czarne scenariusze w amerykańskim sektorze finansowym spowodował, iż w kwietniu zarówno frank, jak i jen straciły 4,1% w relacji do dolara. Podczas długiego majowego weekendu nieco bardziej tracił frank i w konsekwencji kurs USDCHF wzrósł do poziomu 1,0607 z 0,9940 na początku kwietnia, podczas gdy para USDJPY odnotowała wzrost z 99,9 do 105,68. Tak duże wzrosty na tych parach w porównaniu z ograniczonym spadkiem na EURUSD wynikają po części z zamykania pozycji typu carry trade, a po części z ich popularności w czasie dekoniunktury. Na notowaniach obydwu par odbiło się też wyciąganie rekordu i późniejsza korekta na EURUSD, przy czym czynnik ten miał nieznacznie większy wpływ na notowania franka niż jena. Te czynniki też zaważą na notowaniach tych par w przyszłości. Choć w krótkiej i średniej perspektywie notowania pary EURUSD (gdzie generowany jest zdecydowanie największy obrót) będą miały zasadniczy wpływ, w dłuższym okresie scenariusz ewentualnego ożywienia w USA sprawiłby, iż frank i jen traciłyby w większym stopniu niż euro. Średnioterminowe wsparcie na prze USDJPY to 102,90, zaś opór to dopiero 108,50. W przypadku USDCHF jest to odpowiednio 1,0350 i 1,1050-1,11.
Funt znowu najsłabszy (GBPUSD)
Sytuacja na funcie staje się coraz bardziej ciekawa, choć jednocześnie coraz bardziej złożona. Brytyjska waluta traciła w relacji do dolara w pierwszych dniach maja, jednak wcześniej zyskała 0,2% na przestrzeni kwietnia. Przez sporą część miesiąca funt zyskiwał i tracił na wartości razem z dolarem, co wynikało z faktu, iż gospodarka brytyjska ma podobne do amerykańskiej problemy z sektorem nieruchomości. Nie był to jednak mechanizm niezawodny – zdarzały się sytuacje (jak choćby ta z początku maja), kiedy funt poruszał się razem z euro, zwłaszcza w przypadku silnych ruchów na EURUSD. Niejasna jest również perspektywa zmian krajowych stóp procentowych. Z jednej strony coraz większa grupa wskaźników wskazuje na spowolnienie w gospodarce, z drugiej zaś część członków Rady Banku Anglii obawia się wzrostu presji inflacyjnej i efekt to rosnąca rozbieżność poglądów odnośnie dalszych działań. Choć w kwietniu stopy zostały obniżone o 25 bp, pojawiały się zarówno propozycje większej obniżki, jak i propozycja pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie. Na parze GBPUSD w chwili obecnej znacznie trudniej pokusić się o wyznaczenie trendu niż na innych głównych parach. Konsolidacja w szerokim przedziale oznacza wsparcie na poziomie 1,9609 i opór w okolicach 2,0030.
Przywiązanie do EURUSD (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Choć analizując polską gospodarkę napotykamy na wiele niepewności, dla inwestorów zagranicznych sytuacja (zwłaszcza na tle zawirowań w USA) jest dość czytelna: polska gospodarka rozwija się dość szybko, w miarę stabilnie i musi radzić sobie z presją inflacyjną. Oznacza to, że czynnikiem które w zasadniczym stopniu decyduje o notowaniach polskiej waluty są zmiany na parze EURUSD, czemu niezależnie towarzyszy lekka tendencja aprecjacyjna. Złoty mierząc koszykowo był najsilniejszy właśnie wtedy, kiedy kurs EURUSD testował poziom 1,60. Kurs USDPLN wyniósł 22 kwietnia 2,1254, zaś EURPLN oscylował wtedy w przedziale 3,41-3,42, nieznacznie tylko wyżej niż 14 kwietnia, kiedy odnotowano miesięczne minimum na poziomie 3,3960. Również na początku trzeciej dekady miesiąca miesięczne minimum odnotowaliśmy na parze CHFPLN (2,1027). Z kolei umocnienie dolara w końcówce miesiąca przełożyło się na wzrost nie tylko USDPLN, ale także EURPLN. W skali miesiąca złoty zyskał jednak wobec euro więcej niż stracił wobec dolara i to mimo tego, iż euro na koniec kwietnia było słabsze wobec amerykańskiej waluty niż miesiąc wcześniej. Różnica ta pokazuje właśnie wspomniany trend aprecjacyjny, który zauważalny będzie do czasu kiedy nie pojawią się bardziej wyraźne objawy spowolnienia gospodarczego. W krótkiej perspektywie dla notowań złotego kluczowe jest jednak to co dzieje się z notowaniami EURUSD.
Silna aprecjacja dolara w końcówce miesiąca po raz kolejny wywołała dyskusję na temat tego, czy mamy już do czynienia ze zmianą trendu na parze EURUSD. Tym razem miałaby za tym przemawiać skuteczność oporu na psychologicznym poziomie 1,60 oraz fakt, iż według Międzynarodowego Funduszu Walutowego spowolnienie nie ominie strefy euro. Naszym jednak zdaniem takie sądy są przedwczesne. Długoterminowy trend wzrostowy na parze EURUSD trwa już ponad 7 lat i nawet niemal całoroczne umocnienie się dolara w 2005 roku ostatecznie okazało się korektą przed kolejną bardzo dużą falą wzrostową, którą ciągle obserwujemy. Nawet jeśli wspomniane wsparcie w okolicach 1,5350 okazałoby się nieskuteczne, linia wsparcia wzrostów zapoczątkowanych w grudniu 2005 roku znajduje się obecnie w okolicach 1,41, zaś roczna średnia ruchoma jest na poziomie 1,44. Dopiero skuteczny test tych wartości mógłby dawać silniejsze argumenty co do zmiany trendu. Podobnie przesłanek do zmiany trendu nie ma na froncie makroekonomicznym. W roku 2005 kiedy obserwowaliśmy silne umocnienie dolara, amerykańska gospodarka szybko się rozwijała, a Fed zacieśniał politykę monetarną – mimo to spora nierównowaga na rachunku obrotów bieżących USA nie pozwoliła na zmianę trendu na parze EURUSD. Jeśli w strefie euro nie dojdzie do katastrofy, z fundamentalnego punktu widzenia dolara wspierać będą dopiero uzasadnione oczekiwania na podwyżki stóp ze strony Fed.
Frank i jen tracą wobec lepszych nastrojów wśród inwestorów (USDCHF, USDJPY)
Miniony miesiąc w przypadku jena i franka można z czystym sumieniem podsumować wspólnie. Poprawa nastrojów na rynkach akcji i fakt, iż nie ziściły się czarne scenariusze w amerykańskim sektorze finansowym spowodował, iż w kwietniu zarówno frank, jak i jen straciły 4,1% w relacji do dolara. Podczas długiego majowego weekendu nieco bardziej tracił frank i w konsekwencji kurs USDCHF wzrósł do poziomu 1,0607 z 0,9940 na początku kwietnia, podczas gdy para USDJPY odnotowała wzrost z 99,9 do 105,68. Tak duże wzrosty na tych parach w porównaniu z ograniczonym spadkiem na EURUSD wynikają po części z zamykania pozycji typu carry trade, a po części z ich popularności w czasie dekoniunktury. Na notowaniach obydwu par odbiło się też wyciąganie rekordu i późniejsza korekta na EURUSD, przy czym czynnik ten miał nieznacznie większy wpływ na notowania franka niż jena. Te czynniki też zaważą na notowaniach tych par w przyszłości. Choć w krótkiej i średniej perspektywie notowania pary EURUSD (gdzie generowany jest zdecydowanie największy obrót) będą miały zasadniczy wpływ, w dłuższym okresie scenariusz ewentualnego ożywienia w USA sprawiłby, iż frank i jen traciłyby w większym stopniu niż euro. Średnioterminowe wsparcie na prze USDJPY to 102,90, zaś opór to dopiero 108,50. W przypadku USDCHF jest to odpowiednio 1,0350 i 1,1050-1,11.
Funt znowu najsłabszy (GBPUSD)
Sytuacja na funcie staje się coraz bardziej ciekawa, choć jednocześnie coraz bardziej złożona. Brytyjska waluta traciła w relacji do dolara w pierwszych dniach maja, jednak wcześniej zyskała 0,2% na przestrzeni kwietnia. Przez sporą część miesiąca funt zyskiwał i tracił na wartości razem z dolarem, co wynikało z faktu, iż gospodarka brytyjska ma podobne do amerykańskiej problemy z sektorem nieruchomości. Nie był to jednak mechanizm niezawodny – zdarzały się sytuacje (jak choćby ta z początku maja), kiedy funt poruszał się razem z euro, zwłaszcza w przypadku silnych ruchów na EURUSD. Niejasna jest również perspektywa zmian krajowych stóp procentowych. Z jednej strony coraz większa grupa wskaźników wskazuje na spowolnienie w gospodarce, z drugiej zaś część członków Rady Banku Anglii obawia się wzrostu presji inflacyjnej i efekt to rosnąca rozbieżność poglądów odnośnie dalszych działań. Choć w kwietniu stopy zostały obniżone o 25 bp, pojawiały się zarówno propozycje większej obniżki, jak i propozycja pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie. Na parze GBPUSD w chwili obecnej znacznie trudniej pokusić się o wyznaczenie trendu niż na innych głównych parach. Konsolidacja w szerokim przedziale oznacza wsparcie na poziomie 1,9609 i opór w okolicach 2,0030.
Przywiązanie do EURUSD (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)
Choć analizując polską gospodarkę napotykamy na wiele niepewności, dla inwestorów zagranicznych sytuacja (zwłaszcza na tle zawirowań w USA) jest dość czytelna: polska gospodarka rozwija się dość szybko, w miarę stabilnie i musi radzić sobie z presją inflacyjną. Oznacza to, że czynnikiem które w zasadniczym stopniu decyduje o notowaniach polskiej waluty są zmiany na parze EURUSD, czemu niezależnie towarzyszy lekka tendencja aprecjacyjna. Złoty mierząc koszykowo był najsilniejszy właśnie wtedy, kiedy kurs EURUSD testował poziom 1,60. Kurs USDPLN wyniósł 22 kwietnia 2,1254, zaś EURPLN oscylował wtedy w przedziale 3,41-3,42, nieznacznie tylko wyżej niż 14 kwietnia, kiedy odnotowano miesięczne minimum na poziomie 3,3960. Również na początku trzeciej dekady miesiąca miesięczne minimum odnotowaliśmy na parze CHFPLN (2,1027). Z kolei umocnienie dolara w końcówce miesiąca przełożyło się na wzrost nie tylko USDPLN, ale także EURPLN. W skali miesiąca złoty zyskał jednak wobec euro więcej niż stracił wobec dolara i to mimo tego, iż euro na koniec kwietnia było słabsze wobec amerykańskiej waluty niż miesiąc wcześniej. Różnica ta pokazuje właśnie wspomniany trend aprecjacyjny, który zauważalny będzie do czasu kiedy nie pojawią się bardziej wyraźne objawy spowolnienia gospodarczego. W krótkiej perspektywie dla notowań złotego kluczowe jest jednak to co dzieje się z notowaniami EURUSD.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.