Data dodania: 2023-07-26 (15:37)
W Stanach Zjednoczonych podniesiono od marca 2022 roku główną stopę procentową o 500 punktów bazowych. Daje to największy wzrost od wczesnych lat 80-tych. Dziś prawdopodobnie nastąpi kolejny ruch w górę o 25 punktów bazowych. Biorąc pod uwagę ten agresywny manewr hamujący i odwróconą krzywą dochodowości od połowy 2022 r., większość ekonomistów od pewnego czasu zakłada, że Fed wywoła recesję. Rynek obligacji jest podobnego zdania.
Jak dotąd nie było jednak wielu dowodów rozpoczynającego się spowolnienia. Gospodarka USA w ostatnich miesiącach nadal rosła a miesięcznie tworzono średnio prawie 280 tys. nowych miejsc pracy – to znacznie więcej, aby rosnąca populacja w wieku produkcyjnym została wchłonięta przez rynek pracy.
Zarówno w przypadku amerykańskiej instytucji jak i europejskiej koniec cyklu jest bardzo bliski. Lipcowa podwyżka w Stanach Zjednoczonych oraz na Starym Kontynencie jest niemalże w pełni wyceniona. Teraz rynek będzie chciał uzyskać odpowiedź, kto w tej rywalizacji jest bliżej szczytu. W USA poczyniono postępy w walce z inflacją, z kolei w Europie obawy gospodarcze coraz bardziej wysuwają się na pierwszy plan, wskazały na to chociażby ostatnie dane PMI.
Przypomnijmy, że po 10 podwyżkach kosztu pieniądza (w przeciągu 15 miesięcy), Rezerwa Federalna w czerwcu zdecydowała się na pauzę i pozostawiła stopę funduszy Fed na niezmienionym poziomie 5,25 – 5,5 proc. Pomimo, że decyzja była jednogłośna, pojawiły się „jastrzębie” komunikaty, sygnalizujące szeroki konsensus co do idei dwóch kolejnych podwyżek stóp procentowych w dalszej części roku. Prezes amerykańskiego banku przyznał, że długie i zróżnicowane opóźnienia w polityce pieniężnej oznaczają, że decyzja powinna być interpretowana jako spowolnienie tempa podwyżek stóp, a nie faktyczna przerwa. Podczas gdy inflacja spada, wciąż jest zbyt wysoka, a rynek pracy pozostaje bardzo napięty, Fed nie może ryzykować przedwczesnym zakończeniem całego cyklu zacieśniania monetarnego.
W Stanach Zjednoczonych dynamika wzrostu cen konsumpcyjnych spada mocniej niż w strefie euro. Tu redukcja wynika nie tylko z niższych cen energii i żywności, ale także z osłabienia inflacji bazowej. Na przykład, w przeciwieństwie do strefy euro, stopa bazowa wyraźnie spadła. Ponadto "stopa super core" - zmiana cen usług z wyłączeniem czynszów - oparta na wskaźniku cen konsumpcyjnych, na którą kilka tygodni temu zwrócił uwagę prezes Fed Powell, również zniżkowała z 6,5 proc. we wrześniu 2022 r. do poniżej 4 proc. w ostatnim czasie. Wreszcie presja płacowa, kluczowy czynnik napędzający stopę „super core”, prawdopodobnie również odnotowała swój szczyt. Miara płac Atlanta Fed, która jest statystycznie czystsza niż zarobki godzinowe w raporcie o zatrudnieniu, wzrosła o 5,6 proc. rok do rok, daje to jeden punkt procentowy mniej niż rok temu.
Choć tempo spadku inflacji z pewnością zadowala Fed, to jednak cały czas wynik jest oddalony od celu banku centralnego. W przypadku realnej gospodarki, ta w porównaniu do strefy euro, jak dotąd dobrze sobie radziła pomimo agresywnego cyklu zacieśniania. Rynek pracy tworzył średnio 280 tys. nowych miejsc pracy co miesiąc. Zbliża się jednak okres, kiedy coraz częściej będziemy otrzymywać oznaki spowolnienia koniunktury. Jeśli takich sygnałów będziemy mieli sporo w kolejnych tygodniach, lipcowy ruch na stopach (w górę) będzie prawdopodobnie tym ostatnim, ale też nie można wykluczyć np. wrześniowej pauzy przed ewentualnym kolejnym ruchem w listopadzie (zależnym mocno od publikacji makro). Jeśli chodzi o pierwsze obniżki, rynek moim zdaniem zbyt optymistycznie zakłada możliwość cięcia stóp już w I kwartale nie mówiąc już o końcówce tego roku. Raczej Powell będzie chciał mieć pewność, że inflacja faktycznie zmierza w kierunku 2 proc., dlatego też Fed może nieco dłużej utrzymywać wysoki poziom kosztu pieniądza. Wielokrotnie prezes banku podkreślał o dużym ryzyku jakim jest zbyt wczesne poluzowanie warunków monetarnych.
Uwaga rynków skupiona będzie na tym, co zakomunikuje Powell. Albo otrzymamy sygnalizację kolejnej (lub kolejnych) podwyżki albo przekaz, że dalsze kroki będą zależne od danych. Ta druga opcja byłaby zmianą stanowiska i mogłaby być interpretowana jako delikatne wycofywanie się Fed-u z dalszego zacieśniania. To spowodowało by znaczny spadek rentowności amerykańskich obligacji oraz deprecjację USD, odzwierciedloną we wzrostach głównej pary walutowej.
Zarówno w przypadku amerykańskiej instytucji jak i europejskiej koniec cyklu jest bardzo bliski. Lipcowa podwyżka w Stanach Zjednoczonych oraz na Starym Kontynencie jest niemalże w pełni wyceniona. Teraz rynek będzie chciał uzyskać odpowiedź, kto w tej rywalizacji jest bliżej szczytu. W USA poczyniono postępy w walce z inflacją, z kolei w Europie obawy gospodarcze coraz bardziej wysuwają się na pierwszy plan, wskazały na to chociażby ostatnie dane PMI.
Przypomnijmy, że po 10 podwyżkach kosztu pieniądza (w przeciągu 15 miesięcy), Rezerwa Federalna w czerwcu zdecydowała się na pauzę i pozostawiła stopę funduszy Fed na niezmienionym poziomie 5,25 – 5,5 proc. Pomimo, że decyzja była jednogłośna, pojawiły się „jastrzębie” komunikaty, sygnalizujące szeroki konsensus co do idei dwóch kolejnych podwyżek stóp procentowych w dalszej części roku. Prezes amerykańskiego banku przyznał, że długie i zróżnicowane opóźnienia w polityce pieniężnej oznaczają, że decyzja powinna być interpretowana jako spowolnienie tempa podwyżek stóp, a nie faktyczna przerwa. Podczas gdy inflacja spada, wciąż jest zbyt wysoka, a rynek pracy pozostaje bardzo napięty, Fed nie może ryzykować przedwczesnym zakończeniem całego cyklu zacieśniania monetarnego.
W Stanach Zjednoczonych dynamika wzrostu cen konsumpcyjnych spada mocniej niż w strefie euro. Tu redukcja wynika nie tylko z niższych cen energii i żywności, ale także z osłabienia inflacji bazowej. Na przykład, w przeciwieństwie do strefy euro, stopa bazowa wyraźnie spadła. Ponadto "stopa super core" - zmiana cen usług z wyłączeniem czynszów - oparta na wskaźniku cen konsumpcyjnych, na którą kilka tygodni temu zwrócił uwagę prezes Fed Powell, również zniżkowała z 6,5 proc. we wrześniu 2022 r. do poniżej 4 proc. w ostatnim czasie. Wreszcie presja płacowa, kluczowy czynnik napędzający stopę „super core”, prawdopodobnie również odnotowała swój szczyt. Miara płac Atlanta Fed, która jest statystycznie czystsza niż zarobki godzinowe w raporcie o zatrudnieniu, wzrosła o 5,6 proc. rok do rok, daje to jeden punkt procentowy mniej niż rok temu.
Choć tempo spadku inflacji z pewnością zadowala Fed, to jednak cały czas wynik jest oddalony od celu banku centralnego. W przypadku realnej gospodarki, ta w porównaniu do strefy euro, jak dotąd dobrze sobie radziła pomimo agresywnego cyklu zacieśniania. Rynek pracy tworzył średnio 280 tys. nowych miejsc pracy co miesiąc. Zbliża się jednak okres, kiedy coraz częściej będziemy otrzymywać oznaki spowolnienia koniunktury. Jeśli takich sygnałów będziemy mieli sporo w kolejnych tygodniach, lipcowy ruch na stopach (w górę) będzie prawdopodobnie tym ostatnim, ale też nie można wykluczyć np. wrześniowej pauzy przed ewentualnym kolejnym ruchem w listopadzie (zależnym mocno od publikacji makro). Jeśli chodzi o pierwsze obniżki, rynek moim zdaniem zbyt optymistycznie zakłada możliwość cięcia stóp już w I kwartale nie mówiąc już o końcówce tego roku. Raczej Powell będzie chciał mieć pewność, że inflacja faktycznie zmierza w kierunku 2 proc., dlatego też Fed może nieco dłużej utrzymywać wysoki poziom kosztu pieniądza. Wielokrotnie prezes banku podkreślał o dużym ryzyku jakim jest zbyt wczesne poluzowanie warunków monetarnych.
Uwaga rynków skupiona będzie na tym, co zakomunikuje Powell. Albo otrzymamy sygnalizację kolejnej (lub kolejnych) podwyżki albo przekaz, że dalsze kroki będą zależne od danych. Ta druga opcja byłaby zmianą stanowiska i mogłaby być interpretowana jako delikatne wycofywanie się Fed-u z dalszego zacieśniania. To spowodowało by znaczny spadek rentowności amerykańskich obligacji oraz deprecjację USD, odzwierciedloną we wzrostach głównej pary walutowej.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złotówka twardo trzyma się 4,23 za euro. Czy grudniowe decyzje Fed wszystko zmienią?
10:14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje w dzisiejszy, czwartkowy ranek, jedną z bardziej stabilnych walut rynków wschodzących w regionie, podczas gdy Europejski Bank Centralny w najnowszym raporcie o stabilności finansowej ostrzega przed „podwyższonymi” ryzykami, a inwestorzy niemal jednomyślnie grają pod grudniową obniżkę stóp w USA. W efekcie ruchy na głównych parach są ograniczone, ale napięcie pod powierzchnią rynku rośnie.
Złoty w cieniu pokoju dla Ukrainy i „gołębiego” Fedu. Co dalej z PLN?
2025-11-26 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w środowy poranek pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu, mimo że globalny rynek FX żyje dziś przede wszystkim rosnącymi oczekiwaniami na grudniową obniżkę stóp procentowych w USA oraz gorączkowymi, ale wciąż nierozstrzygniętymi rozmowami pokojowymi wokół wojny w Ukrainie. Na to nakłada się poprawa nastrojów związana z rynkiem technologii i sztucznej inteligencji oraz spadające ceny surowców energetycznych, co łącznie tworzy dla PLN mieszankę sprzyjającą umiarkowanemu umocnieniu, ale też podtrzymuje podwyższoną zmienność.
Dolar amerykański hamuje, a korona norweska słabnie wraz z ceną ropy
2025-11-25 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 25 listopada polski złoty pozostaje stabilny, mimo że globalny rynek walut żyje jednocześnie dyskusją o grudniowym cięciu stóp przez Fed i coraz wyraźniejszym spowolnieniem w największych gospodarkach. Dla uczestników rynku to rzadko spotykane połączenie: relatywnie spokojny rynek złotego, przy wciąż podwyższonej zmienności na głównych parach z dolarem i funtem. Krótkoterminowe czynniki sprzyjają utrzymaniu stabilnego i silnego PLN, ale w tle narasta kilka poważnych znaków zapytania, które w każdej chwili mogą ten obraz zmienić.
Polski złoty PLN korzysta z rozmów pokojowych i tańszej ropy
2025-11-24 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty wchodzi w nowy tydzień jako jedna z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając jednocześnie z rosnących oczekiwań na grudniowe cięcie stóp w USA i z ostrożnego optymizmu wokół rozmów pokojowych w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Na pierwszy rzut oka dzisiejsze notowania na rynku Forex wyglądają spokojnie, ale za tą pozorną ciszą stoją bardzo poważne zmiany w globalnej układance geopolitycznej i monetarnej, które mogą przesądzić o kierunku dla PLN w kolejnych tygodniach.
Polski złoty znów mocny: Jakie są aktualne notowania USD, CHF, GBP, NOK?
2025-11-21 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje jedną z najmocniejszych walut rynków wschodzących w 2025 roku, choć dzisiejsze napięcia na globalnych rynkach przypominają, jak szybko nastroje mogą się zmienić. Po serii dynamicznych ruchów na Wall Street, wywołanych przede wszystkim wynikami Nvidii i nerwową dyskusją o „bańce AI”, inwestorzy na rynku walutowym uważnie obserwują, czy korekta na akcjach przełoży się na ucieczkę od ryzyka i presję na PLN. Na razie rynek złotego zachowuje się spokojnie, ale w tle przybywa czynników, które mogą w kolejnych dniach przetestować odporność krajowej waluty.
Dolar amerykański drożeje na świecie, lecz złotówka broni pozycji wobec USD
2025-11-20 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek rano pozostaje stabilny, mimo że na globalnym rynku walut znów widać gwałtowne przetasowania. W centrum uwagi są przede wszystkim Azja – z osuwającym się jenem i słabnącym nowozelandzkim dolarem – oraz zmieniające się oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na tym tle polski złoty utrzymuje pozycję jednej z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając z relatywnie wysokich stóp procentowych i dobrej kondycji krajowej gospodarki.
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
2025-11-19 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.