Data dodania: 2022-11-08 (12:04)
Dzisiaj Amerykanie będą decydować o wyborze składu Izby Reprezentantów (435 jednomandatowych okręgów), oraz 1/3 składu Senatu (wybieranych będzie 35 członków tej izby) - to tak zwane wybory połówkowe, które są przeprowadzane w połowie kadencji urzędującego prezydenta. Sondaże wskazują na to, że Republikanie mają szanse odbić Izbę Reprezentantów, podczas kiedy zażarta walka będzie toczyć się o Senat (chociaż tutaj teoretycznie do uzyskania większości potrzeba tylko jednego miejsca - obecnie układ sił to 50-50, a w głosowaniach Demokratów wspiera głos wiceprezydent Kamali Harris).
Kiedy zobaczymy wyniki? Teoretycznie jutro rano, ale praktycznie może się to przedłużyć o kilka dni, a być może nawet tygodni. Problemem jest Senat, gdzie różnice kandydatów w sondażach są minimalne (1-2 proc.), a zaostrzone po sytuacji z roku 2020 prawo w kilku stanach, nie pozwala na wcześniejsze liczenie głosów korespondencyjnych. Jednocześnie trudna sytuacja jest w Georgii, gdzie poza Demokratą i Republikaninem, mamy też kandydata niezależnego. W efekcie brak wyniku >50 proc. może prowadzić do konieczności ponownego głosowania 6 grudnia. Biorąc pod uwagę, że polityczna bitwa pomiędzy Demokratami, a Republikanami w Senacie może toczyć się o jedno, symboliczne miejsce więcej, to sytuacja w Georgii może rzeczywiście komplikować sytuację.
Jak jednak wyniki wyborów połówkowych mogą przekładać się na sytuację na rynkach? Historyczne zależności z ostatnich kilkudziesięciu lat wskazują, że kiedy Republikanie kontrowali Kongres, a prezydentem był Demokrata, to na rynkach finansowych panowały dobre nastroje - rynki akcji szły w górę, a dolar był słaby. Dlaczego? Partia Republikańska była kojarzona z bardziej pro-rynkową, niechętną nadmiernemu interwencjonizmowi i większym wydatkom. Stąd też Demokraci byli niejako zmuszeni do szukania bardziej konstruktywnych rozwiązań, dających długofalowe efekty gospodarcze (np. wzrost wydajności pracy itd.). Ale czy tak jest też teraz, kiedy pośród Republikanów nadal bardzo silną pozycję ma były prezydent Donald Trump, co do którego jest wiele kontrowersji - prowadzone postępowania federalne? Niemniej odnosząc to do obecnej sytuacji - Republikański Kongres teoretycznie może być bardziej zdeterminowany do wsparcia działań zmierzających do ograniczenia inflacji i utrzymania dyscypliny budżetowej, co może prowadzić do głębszej recesji w gospodarce. Rynki mogą ubrać to w scenariusz w którym "sufit" dla stóp procentowych wypadnie wcześniej, stąd też dolar mógłby dalej słabnąć. Tym samym wszelkie komplikacje wokół obecnych wyborów (przedłużające liczenie się głosów, sytuacja w stanie Georgia) mogłyby zostać odebrane negatywnie dla tej tezy, a zatem umocnić dolara.
Poza informacjami z USA, dzisiaj mamy wątek Chin. Wprawdzie Wall Street Journal sugeruje, że chińskie władze prowadzą nieoficjalne symulacje, co do potencjalnych działań mających poluzować restrykcje pandemiczne, to jednak oficjalnie się temu zaprzecza, a liczba nowych zakażeń COVID osiągnęła właśnie nowy rekord od pół roku. To wprowadza na rynek dodatkową nerwowość.
Wobec powyższych argumentów nie jest nazbyt dużym zaskoczeniem to, że dolar odbija dzisiaj na szerokim rynku. Ruch nie jest jednak nazbyt duży. Pośród G-10 najsłabsza jest korona norweska tracąca wobec dolara niecałe 0,7 proc., potem mamy funta z wynikiem poniżej 0,4 proc. i euro z 0,3 proc. Mocniejsza jest reprezentacja walut EM, co potwierdza schemat podbicia globalnego ryzyka. Odnosząc się do poszczególnych walut warto wspomnieć o euro i jastrzębich komentarzach ze strony członków ECB (rynki nie powinny oczekiwać na pivot), oraz funta (kanclerz Hunt szykuje według prasy podwyżki podatków, co ma zwiększyć bezpieczeństwo budżetu), a także dolara nowozelandzkiego (opublikowane oczekiwania inflacyjne na bazie ankiet konsumentów wypadły powyżej prognoz).
EURUSD - kręcimy się wokół parytetu
Wczoraj ten poziom został wybity (lokalny szczyt przy 1,0033), ale dzisiaj ponownie powróciliśmy poniżej 1,00. Uwagę zwracają komentarze "jastrzębi" w ECB (Kazaks) sugerujące rynkom, że nie powinny zakładać tak zwanego pivotu w najbliższych miesiącach - pauzy w podwyżkach stóp szybko nie będzie, gdyż inflacja jest za wysoka. Te słowa nie są jednak na tyle "mocne", aby móc samodzielnie stanowić o sile euro. W rozdaniu EURUSD główne karty nadal rozdaje dolar, a ten będzie zależny od tego, jakie będą wyniki wyborów połówkowych do Kongresu (i czy zobaczymy je jutro rano), oraz od inflacji CPI w czwartek (gdyby październikowy odczyt był wyraźnie poniżej 8 proc. r/r to mogłoby to dać mocniejszy ruch w stronę słabszego dolara.
W krótkim okresie problemy z wyraźniejszym sforsowaniem parytetu mogą prowokować niewielką korektę (strefa 0,9910-0,9950) lub nieco większą (do wsparcia przy 0,9863). W perspektywie kilku(nastu) dni większe prawdopodobieństwo wydaje się, że jest tym, że dojdzie do przetestowania, lub też naruszenia październikowego szczytu przy 1,0093.
Jak jednak wyniki wyborów połówkowych mogą przekładać się na sytuację na rynkach? Historyczne zależności z ostatnich kilkudziesięciu lat wskazują, że kiedy Republikanie kontrowali Kongres, a prezydentem był Demokrata, to na rynkach finansowych panowały dobre nastroje - rynki akcji szły w górę, a dolar był słaby. Dlaczego? Partia Republikańska była kojarzona z bardziej pro-rynkową, niechętną nadmiernemu interwencjonizmowi i większym wydatkom. Stąd też Demokraci byli niejako zmuszeni do szukania bardziej konstruktywnych rozwiązań, dających długofalowe efekty gospodarcze (np. wzrost wydajności pracy itd.). Ale czy tak jest też teraz, kiedy pośród Republikanów nadal bardzo silną pozycję ma były prezydent Donald Trump, co do którego jest wiele kontrowersji - prowadzone postępowania federalne? Niemniej odnosząc to do obecnej sytuacji - Republikański Kongres teoretycznie może być bardziej zdeterminowany do wsparcia działań zmierzających do ograniczenia inflacji i utrzymania dyscypliny budżetowej, co może prowadzić do głębszej recesji w gospodarce. Rynki mogą ubrać to w scenariusz w którym "sufit" dla stóp procentowych wypadnie wcześniej, stąd też dolar mógłby dalej słabnąć. Tym samym wszelkie komplikacje wokół obecnych wyborów (przedłużające liczenie się głosów, sytuacja w stanie Georgia) mogłyby zostać odebrane negatywnie dla tej tezy, a zatem umocnić dolara.
Poza informacjami z USA, dzisiaj mamy wątek Chin. Wprawdzie Wall Street Journal sugeruje, że chińskie władze prowadzą nieoficjalne symulacje, co do potencjalnych działań mających poluzować restrykcje pandemiczne, to jednak oficjalnie się temu zaprzecza, a liczba nowych zakażeń COVID osiągnęła właśnie nowy rekord od pół roku. To wprowadza na rynek dodatkową nerwowość.
Wobec powyższych argumentów nie jest nazbyt dużym zaskoczeniem to, że dolar odbija dzisiaj na szerokim rynku. Ruch nie jest jednak nazbyt duży. Pośród G-10 najsłabsza jest korona norweska tracąca wobec dolara niecałe 0,7 proc., potem mamy funta z wynikiem poniżej 0,4 proc. i euro z 0,3 proc. Mocniejsza jest reprezentacja walut EM, co potwierdza schemat podbicia globalnego ryzyka. Odnosząc się do poszczególnych walut warto wspomnieć o euro i jastrzębich komentarzach ze strony członków ECB (rynki nie powinny oczekiwać na pivot), oraz funta (kanclerz Hunt szykuje według prasy podwyżki podatków, co ma zwiększyć bezpieczeństwo budżetu), a także dolara nowozelandzkiego (opublikowane oczekiwania inflacyjne na bazie ankiet konsumentów wypadły powyżej prognoz).
EURUSD - kręcimy się wokół parytetu
Wczoraj ten poziom został wybity (lokalny szczyt przy 1,0033), ale dzisiaj ponownie powróciliśmy poniżej 1,00. Uwagę zwracają komentarze "jastrzębi" w ECB (Kazaks) sugerujące rynkom, że nie powinny zakładać tak zwanego pivotu w najbliższych miesiącach - pauzy w podwyżkach stóp szybko nie będzie, gdyż inflacja jest za wysoka. Te słowa nie są jednak na tyle "mocne", aby móc samodzielnie stanowić o sile euro. W rozdaniu EURUSD główne karty nadal rozdaje dolar, a ten będzie zależny od tego, jakie będą wyniki wyborów połówkowych do Kongresu (i czy zobaczymy je jutro rano), oraz od inflacji CPI w czwartek (gdyby październikowy odczyt był wyraźnie poniżej 8 proc. r/r to mogłoby to dać mocniejszy ruch w stronę słabszego dolara.
W krótkim okresie problemy z wyraźniejszym sforsowaniem parytetu mogą prowokować niewielką korektę (strefa 0,9910-0,9950) lub nieco większą (do wsparcia przy 0,9863). W perspektywie kilku(nastu) dni większe prawdopodobieństwo wydaje się, że jest tym, że dojdzie do przetestowania, lub też naruszenia październikowego szczytu przy 1,0093.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









