
Data dodania: 2022-01-25 (12:09)
Powell, czy Putin - który z nich będzie w najbliższych dniach ważniejszy dla rynków finansowych? A może żaden z nich. Szef FED może za chwilę zacząć brzmieć mało wiarygodnie, jeżeli z jednej strony będzie mówił o konieczności utrzymania akomodacyjnego podejścia i rozważnym podnoszeniu stóp procentowych, a z drugiej będzie tak naprawdę zmuszony zdecydowanie działać, aby naprawić błędy, jakie popełnił FED w ocenie sytuacji w zeszłym roku.
Z kolei Putin być może już przelicytował w grze, działając na zasadzie "teraz, albo nigdy", ale teraz szybkie wycofanie wojsk mogłoby mocno podkopać jego wizerunek. Będzie, zatem szukał pretekstów i możliwości przeprowadzania prowokacji na Ukrainie po to, aby znaleźć wytłumaczenie dla swoich wcześniejszych działań. To jednak wciąż próba sił i stąpanie po kruchym lodzie, co może sprawić, że ryzyko geopolityczne szybko się nie spadnie. Co najwyżej rynki mogą się do niego przyzwyczaić.
Sytuacja na rynkach 25 stycznia
Wprawdzie wczoraj wieczorem udało się wymazać obserwowane we wcześniejszych godzinach spore spadki na Wall Street, to indeksy w Azji zaliczyły spadek. Na rynkach widać dużą nerwowość w kontekście ostatnich wydarzeń - obaw przed FED, największym od II wojny światowej kryzysem w relacjach z Rosją, oraz niepewnością, jaką niesie fala zakażeń Omikronem. Wprawdzie część obserwatorów wskazuje, że wczorajsza deklaracja Białego Domu o przerzuceniu ponad 8 tysięcy żołnierzy na wschodnią flankę NATO, może być mocnym sygnałem dla Rosji Putina, że jego działania wobec Ukrainy, tylko będą eskalować to, co sami Rosjanie przedstawiają jako problem (czyli wzrost sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej), to jednak równie dobrze może być to dla Moskwy pretekst do ataku na Ukrainę. Niemniej formuła operacji może być inna - prowokacje i destabilizacja, zamiast frontalnego uderzenia na Kijów - co może sprawić, że podwyższone ryzyko geopolityczne szybko nie zniknie. Chociaż specyfika rynków jest taka, że mogą zwracać na to mniejszą uwagę. Kluczem na najbliższe dni staje się posiedzenie FED, a konkretnie jutrzejsza konferencja prasowa Jerome Powella, gdyż jest jasne, że po grudniowym ruchu dotyczącym przyspieszenia skali redukcji skupu aktywów do 30 mld USD miesięcznie, żadne istotne decyzje nie zostaną teraz podjęte. Co powie szef FED? Czy będzie starał sie ratować sytuację twierdząc, że Rezerwa Federalna będzie podejmować decyzje o podwyżkach stóp tak, aby nie zaszkodzić zbytnio ożywieniu gospodarczemu? Ostatnie wskazania z banku Goldman Sachs zdają się temu przeczyć - FED spóźnił się z podwyżkami, więc musi działać szybko i ruch na stopach o 100 p.b. w tym roku (podwyżka co kwartał), to za mało.
Dzisiaj dolar nadal zyskuje, chociaż rentowności amerykańskich obligacji wyhamowały wczoraj spadki, co może sugerować mniejsze zainteresowanie amerykańskim długiem (Wall Street odbiła, co mogłoby sugerować, że inwestorzy zaczynają upatrywać okazji po mocnej przecenie). Zwyżki dolara są jednak mniejsze, niż wczoraj. Na szerokim rynku najsłabsze są turecka lira, polski złoty, oraz węgierski forint, co może pokazywać, że inwestorzy znów zaczynają być bardziej wrażliwi na lokalne problemy (tu wspólnym mianownikiem jest czynnik polityczny). Co ciekawe forint jest słaby mimo, że dzisiaj Bank Węgier najpewniej po raz kolejny podwyższy stopy procentowe - rynek szacuje ruch o 30 p.b. W przestrzeni G-10 nadal słabo radzą sobie wrażliwe na ryzyko korony skandynawskie, ale i też słabo wypada dolar nowozelandzki (australijski wybronił się dzięki wyższej od spodziewanej inflacji CPI w IV kwartale, co podbija oczekiwania, co do podwyżek stóp przez RBA w tym roku). Nieco zaskakuje słabość franka, gdyż jen nadal pozostaje silny. Lepiej radzi sobie funt, chociaż trudno ocenić, czy to już jakieś przesilenie w spadkach i rynek zacznie rozgrywać przyszłotygodniowe posiedzenie Banku Anglii, które najpewniej zaowocuje kolejną podwyżką stóp procentowych. Lepszy indeks IFO z Niemiec (w styczniu wzrósł do 95,7 pkt. z 94,7 pkt.) potwierdza, że niemiecka gospodarka nabiera wiatru w żagle (wczoraj mieliśmy zaskoczenie w danych PMI). Euro reaguje jednak ostrożnie - EURUSD pozostaje nieco poniżej 1,13 - co pokazuje, że rynek traktuje na razie dane z Niemiec jako mało pewne w kontekście niepewności, co do rozwoju wypadków na Ukrainie i relacji gospodarczych Rosja-UE, które mogą zaszkodzić Niemcom, jeżeli uruchomione zostaną sankcje.
AUDUSD - wyższa inflacja CPI i co dalej?
Statystyki dla australijskiej inflacji CPI za IV kwartał wypadają bardzo korzystnie dla tych, którzy od dawna sądzą, że RBA tkwi w błędzie prowadząc nazbyt "gołębią" politykę. Pierwsze w tym roku posiedzenia RBA odbędzie się już we wtorek 1 lutego i powszechnie oczekuje się, że Philip Lowe zdecyduje o wygaszeniu i tak już symbolicznego programu skupu aktywów (QE). To jednak na co liczą teraz rynki, to sugestie, co do tego, że podwyżki stóp procentowych mogą mieć miejsce już w tym roku, a nie jak to zakładała oficjalna narracja RBA, czyli 2023 r. W zeszłym tygodniu o podwyżce stóp już na wiosnę mówił Goldman Sachs, ale i też podobne głosy padły ze strony lokalnych instytucji (Westpac).
Teoretycznie, zatem byki na AUD dostały dzisiaj mocny argument do rozegrania swojego scenariusza w najbliższych dniach. Problem jednak w tym, że Antypody, podobnie jak korony skandynawskie, to waluty wrażliwe na wyraźne wahania globalnego ryzyka. Dobrym casem są tutaj NZDUSD, czy USDNOK, które wypadają słabo mimo oczekiwań, co do działań RBNZ, czy Norges Banku.
Technicznie mocnym wsparciem powinien być rejon 0,71, który bazuje jeszcze na dołku z sierpnia ub.r. Wprawdzie wczoraj doszło do jego naruszenia, ale nadal powinien on pełnić swoją funkcję. Od góry opór to m.in. krótkoterminowa linia trendu spadkowego przy 0,7250. Wydaje się mało prawdopodobne, aby doszło do jej złamania bez wyciszenia się globalnego ryzyka.
Sytuacja na rynkach 25 stycznia
Wprawdzie wczoraj wieczorem udało się wymazać obserwowane we wcześniejszych godzinach spore spadki na Wall Street, to indeksy w Azji zaliczyły spadek. Na rynkach widać dużą nerwowość w kontekście ostatnich wydarzeń - obaw przed FED, największym od II wojny światowej kryzysem w relacjach z Rosją, oraz niepewnością, jaką niesie fala zakażeń Omikronem. Wprawdzie część obserwatorów wskazuje, że wczorajsza deklaracja Białego Domu o przerzuceniu ponad 8 tysięcy żołnierzy na wschodnią flankę NATO, może być mocnym sygnałem dla Rosji Putina, że jego działania wobec Ukrainy, tylko będą eskalować to, co sami Rosjanie przedstawiają jako problem (czyli wzrost sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej), to jednak równie dobrze może być to dla Moskwy pretekst do ataku na Ukrainę. Niemniej formuła operacji może być inna - prowokacje i destabilizacja, zamiast frontalnego uderzenia na Kijów - co może sprawić, że podwyższone ryzyko geopolityczne szybko nie zniknie. Chociaż specyfika rynków jest taka, że mogą zwracać na to mniejszą uwagę. Kluczem na najbliższe dni staje się posiedzenie FED, a konkretnie jutrzejsza konferencja prasowa Jerome Powella, gdyż jest jasne, że po grudniowym ruchu dotyczącym przyspieszenia skali redukcji skupu aktywów do 30 mld USD miesięcznie, żadne istotne decyzje nie zostaną teraz podjęte. Co powie szef FED? Czy będzie starał sie ratować sytuację twierdząc, że Rezerwa Federalna będzie podejmować decyzje o podwyżkach stóp tak, aby nie zaszkodzić zbytnio ożywieniu gospodarczemu? Ostatnie wskazania z banku Goldman Sachs zdają się temu przeczyć - FED spóźnił się z podwyżkami, więc musi działać szybko i ruch na stopach o 100 p.b. w tym roku (podwyżka co kwartał), to za mało.
Dzisiaj dolar nadal zyskuje, chociaż rentowności amerykańskich obligacji wyhamowały wczoraj spadki, co może sugerować mniejsze zainteresowanie amerykańskim długiem (Wall Street odbiła, co mogłoby sugerować, że inwestorzy zaczynają upatrywać okazji po mocnej przecenie). Zwyżki dolara są jednak mniejsze, niż wczoraj. Na szerokim rynku najsłabsze są turecka lira, polski złoty, oraz węgierski forint, co może pokazywać, że inwestorzy znów zaczynają być bardziej wrażliwi na lokalne problemy (tu wspólnym mianownikiem jest czynnik polityczny). Co ciekawe forint jest słaby mimo, że dzisiaj Bank Węgier najpewniej po raz kolejny podwyższy stopy procentowe - rynek szacuje ruch o 30 p.b. W przestrzeni G-10 nadal słabo radzą sobie wrażliwe na ryzyko korony skandynawskie, ale i też słabo wypada dolar nowozelandzki (australijski wybronił się dzięki wyższej od spodziewanej inflacji CPI w IV kwartale, co podbija oczekiwania, co do podwyżek stóp przez RBA w tym roku). Nieco zaskakuje słabość franka, gdyż jen nadal pozostaje silny. Lepiej radzi sobie funt, chociaż trudno ocenić, czy to już jakieś przesilenie w spadkach i rynek zacznie rozgrywać przyszłotygodniowe posiedzenie Banku Anglii, które najpewniej zaowocuje kolejną podwyżką stóp procentowych. Lepszy indeks IFO z Niemiec (w styczniu wzrósł do 95,7 pkt. z 94,7 pkt.) potwierdza, że niemiecka gospodarka nabiera wiatru w żagle (wczoraj mieliśmy zaskoczenie w danych PMI). Euro reaguje jednak ostrożnie - EURUSD pozostaje nieco poniżej 1,13 - co pokazuje, że rynek traktuje na razie dane z Niemiec jako mało pewne w kontekście niepewności, co do rozwoju wypadków na Ukrainie i relacji gospodarczych Rosja-UE, które mogą zaszkodzić Niemcom, jeżeli uruchomione zostaną sankcje.
AUDUSD - wyższa inflacja CPI i co dalej?
Statystyki dla australijskiej inflacji CPI za IV kwartał wypadają bardzo korzystnie dla tych, którzy od dawna sądzą, że RBA tkwi w błędzie prowadząc nazbyt "gołębią" politykę. Pierwsze w tym roku posiedzenia RBA odbędzie się już we wtorek 1 lutego i powszechnie oczekuje się, że Philip Lowe zdecyduje o wygaszeniu i tak już symbolicznego programu skupu aktywów (QE). To jednak na co liczą teraz rynki, to sugestie, co do tego, że podwyżki stóp procentowych mogą mieć miejsce już w tym roku, a nie jak to zakładała oficjalna narracja RBA, czyli 2023 r. W zeszłym tygodniu o podwyżce stóp już na wiosnę mówił Goldman Sachs, ale i też podobne głosy padły ze strony lokalnych instytucji (Westpac).
Teoretycznie, zatem byki na AUD dostały dzisiaj mocny argument do rozegrania swojego scenariusza w najbliższych dniach. Problem jednak w tym, że Antypody, podobnie jak korony skandynawskie, to waluty wrażliwe na wyraźne wahania globalnego ryzyka. Dobrym casem są tutaj NZDUSD, czy USDNOK, które wypadają słabo mimo oczekiwań, co do działań RBNZ, czy Norges Banku.
Technicznie mocnym wsparciem powinien być rejon 0,71, który bazuje jeszcze na dołku z sierpnia ub.r. Wprawdzie wczoraj doszło do jego naruszenia, ale nadal powinien on pełnić swoją funkcję. Od góry opór to m.in. krótkoterminowa linia trendu spadkowego przy 0,7250. Wydaje się mało prawdopodobne, aby doszło do jej złamania bez wyciszenia się globalnego ryzyka.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.
Forex w połowie października: stabilizacja złotówki na tle kluczowych walut świata
2025-10-13 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy rynek walutowy przynosi stabilizację kursów głównych par, w tym polskiego złotego, który po tumultach września oraz pierwszej połowy października stopniowo odbudowuje swoją pozycję wobec światowych walut. Notowania o poranku wskazują na kurs USD/PLN w okolicach 3,6778, euro wyceniane jest przy 4,2576 złotego, a frank szwajcarski utrzymuje poziom 4,5675 zł za jednostkę.
Złoty zyskuje zaufanie – piątek na rynku walut bez gwałtownych zmian
2025-10-10 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy poranek na rynku walutowym otwiera się stabilizacją kursu polskiego złotego, który w ostatnich dniach wykazuje odporność na globalne trendy oraz decyzje krajowych władz monetarnych. Kurs dolara amerykańskiego w piątek rano utrzymuje się w okolicach 3,67 złotego, euro stabilne na poziomie 4,25 zł, podczas gdy frank szwajcarski wyceniany jest na 4,57 zł, a funt brytyjski oscyluje wokół 4,90 zł. Podobny spokój obserwujemy na parze z dolarem kanadyjskim, którego kurs zatrzymał się przy 2,63 złotego, oraz koroną norweską blisko poziomu 0,366 złotego za jednostkę.
Złoty stabilny po cięciu stóp przez RPP – Forex wycenia siłę polskiej waluty
2025-10-09 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek 9 października na rynku walutowym upływa pod znakiem kontynuacji sentymentu po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Polski złoty zachowuje zaskakującą stabilność wobec głównych walut mimo wprowadzenia łagodniejszej polityki pieniężnej, co według analityków potwierdza solidne fundamenty gospodarcze kraju i umiarkowane oczekiwania inflacyjne.