Data dodania: 2021-12-02 (12:41)
Ostatnie dni przyniosły ocieplenie nastrojów wokół złotego, co mogło wydawać się zaskakujące. Burza na rynkach po pojawieniu się Omikronu stała się akceleratorem do odbicia jednej z najbardziej niechcianych walut na świecie w ostatnich tygodniach? Jak to możliwe? W tym miejscu warto pochylić się nad wpływem emocji na rynkach finansowych - nieraz kula śniegowa nadbudowana wieloma tezami powielanymi w mediach prowadzi do pewnych przerysowań, przereagowania danych poziomów.
Co ciekawe często do odwrócenia tendencji dochodzi wtedy, kiedy wydaje się, że trudno jest nawet o jakiś najmniejszy optymistyczny argument. Tyle, czy wtedy wszystko nie zostało już zdyskontowane, cały ten pesymizm?
W miniony piątek akceleratorem do odbicia złotego stał się rosnący EURUSD, ale później już zagrały czynniki krajowe. Kolejny rekord inflacji "przypomniał" inwestorom, że RPP za chwilę po raz kolejny podwyższy stopy procentowe - chociaż paradoksalnie oczekiwania nie wzrosły ponad spodziewane wcześniej 75 p.b., a wręcz zmalały do 50 p.b. za sprawą Omikronu. Rynki podchwyciły wątek większej determinacji decydentów do obrony złotego w kontekście uchwalenia przez rząd tarczy antyinflacyjnej (gdyby złoty dalej słabł, to proponowane przez polityków działania nie przyniosłyby efektu). Uwagę zwróciły też słowa prezesa Glapińskiego, który przyznał, że inflacja nie będzie "przejściowa" i bank centralny powinien podjąć stosowne działania. Tyle, że wcale nie oznacza to przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych - szef NBP chwilę później zaznaczył, że nie można "zdusić gospodarki". Czy nie będzie tak, że po grudniowej podwyżce pojawi się jakaś pauza? Jak to, zatem odnieść do sytuacji wokół złotego?
Niewykluczone, że ruch na naszej walucie jaki obserwowaliśmy w ostatnich dniach był tylko odreagowaniem wcześniejszej przeceny. Przekaz ze strony RPP jaki zobaczymy po 8 grudnia może okazać się kluczowy - dalej niejasna postawa, co do perspektyw kolejnych podwyżek w 2022 r. mu w tym nie pomoże. Spekulacje wokół odblokowania Polsce środków unijnych, jakie pojawiły się w Financial Times należy uznać za istotne, chociaż droga do politycznego kompromisu Warszawy z Brukselą może być nadal wyboista i trudno oceniać, czy sprawa zostanie domknięta w tym roku
Wczorajsza nerwowość na Wall Street nie udzieliła się zbytnio innym giełdom, co nie dało tym samym pretekstów do podbicia EURUSD (na zasadzie schematu z piątku, kiedy to euro było odkupowane w ślad za ucieczką spekulantów z ryzykownych aktywów). W zamian za to mamy spekulacje, co do możliwych działań FED po ostatnich słowach Jerome Powell'a, oraz niezłych danych z USA (choć zobaczymy, co pokaże jutro Departament Pracy). I one raczej będą prowadzić do umocnienia dolara.
Technicznie można powiedzieć, że rynek też nieco się konsoliduje. Mocny opór, który na razie nie będzie atakowany to rejon 1,1370, podczas kiedy wsparcia mamy przy 1,1250 z tendencją do naruszania tych okolic. Niewykluczone, że to zostanie ponownie sprawdzone jeszcze w tym tygodniu.
Czwartek przynosi korektę podbicia dolara w środowy wieczór, którą była wywołana informacją o stwierdzeniu pierwszego przypadku Omikron w USA (turysta, który powrócił z USA był w pełni zaszczepiony). Indeksy na Wall Street zaliczyły mocny spadek, gdyż rynki boją się, że władze będą rozważać przywracanie obostrzeń - chociaż dr. Fauci powtórzył, że takich planów nie ma. Azja nie podzieliła pesymizmu Amerykanów, chociaż nowy wariant COVID pojawił się też w Korei Południowej. W efekcie lekkie odreagowanie widać także w Europie.
Co dalej? Wczoraj z USA napłynęły nieco słabsze szacunki ADP za listopad, oraz lepszy odczyt ISM dla przemysłu. Dane są mieszane, ale z lekko pozytywną nutą, choć wiele będzie zależeć od tego na ile rzeczywiste odczyty Departamentu Pracy, które poznamy w piątek, okażą się satysfakcjonujące. Uwagę przyciągnęła wypowiedź "jastrzębiej" Loretty Mester z USA, której zdaniem przyspieszenie taperingu może otwierać drogę rychłej podwyżki stóp, choć dodała, że decydenci potrzebują więcej informacji na temat potencjalnego wpływu wariantu Omikron. Z kolei wiceprezes FED, John Williams dodał, że decydenci będą musieli teraz podjąć niełatwą decyzję ważąc ryzyka pomiędzy inflacją, a niepewnością, którą może nieść ze sobą nowa fala COVID.
W grupie najsilniejszych walut są dzisiaj przedstawiciele emerging markets (rand, peso, lira), chociaż wahania tureckiej waluty przyprawiają o ból głowy (rynek boi się jednak kolejnej interwencji banku centralnego, chociaż doniesienia o wymianie ministra finansów przez prezydenta Erdogana, budzą niepokój). W przestrzeni G-10 odreagowują dolar kanadyjski, korona norweska, oraz funt. Dużo jednak w tym przypadkowości i zmienności (w przypadku walut surowcowych wpływ ma też ropa). Funt wprawdzie dzisiaj odbija, ale znów pojawia się zbyt dużo politycznych wątków - według doniesień amerykańska administracja miała opóźnić proces znoszenia taryf na brytyjską stal w obawie o niejasne perspektywy negocjacji Londynu z Brukselą w temacie protokołu irlandzkiego i groźby użycia Art. 16. To może sugerować, że to ryzyko politycznej niestabilności jest traktowane przez niektórych bardziej poważnie (nie jako taktyczny blef Borisa Johnsona). Uwagę zwraca dzisiaj też dolar nowozelandzki, którego wsparły słowa głównego ekonomisty RBNZ. Jego zdaniem Omikron może nie mieć aż tak dużego wpływu na politykę monetarną, tonując wcześniejsze obawy swojego szefa, Adriana Orra. W grupie najsłabszych walut są dzisiaj jen i frank, niemniej jest to techniczna korekta umocnienia z wczorajszego wieczora.
Skoro jeden przypadek Omikron w USA potrafi natychmiast wywrócić sentyment na Wall Street, to pokazuje tylko jak duża nerwowość utrzymuje się na rynkach. Niemniej nie widać chęci do nadmiernej wyprzedaży, co zawdzięczamy wyważonemu podejściu ze strony decydentów. Dzisiaj po południu mamy zaplanowanych kilka wystąpień członków FED - warto będzie je śledzić, gdyż niedługo zacznie się cisza medialna przed posiedzeniem Rezerwy 14-15 grudnia. Kluczowe mogą okazać się jednak jutrzejsze dane Departamentu Pracy.
W miniony piątek akceleratorem do odbicia złotego stał się rosnący EURUSD, ale później już zagrały czynniki krajowe. Kolejny rekord inflacji "przypomniał" inwestorom, że RPP za chwilę po raz kolejny podwyższy stopy procentowe - chociaż paradoksalnie oczekiwania nie wzrosły ponad spodziewane wcześniej 75 p.b., a wręcz zmalały do 50 p.b. za sprawą Omikronu. Rynki podchwyciły wątek większej determinacji decydentów do obrony złotego w kontekście uchwalenia przez rząd tarczy antyinflacyjnej (gdyby złoty dalej słabł, to proponowane przez polityków działania nie przyniosłyby efektu). Uwagę zwróciły też słowa prezesa Glapińskiego, który przyznał, że inflacja nie będzie "przejściowa" i bank centralny powinien podjąć stosowne działania. Tyle, że wcale nie oznacza to przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych - szef NBP chwilę później zaznaczył, że nie można "zdusić gospodarki". Czy nie będzie tak, że po grudniowej podwyżce pojawi się jakaś pauza? Jak to, zatem odnieść do sytuacji wokół złotego?
Niewykluczone, że ruch na naszej walucie jaki obserwowaliśmy w ostatnich dniach był tylko odreagowaniem wcześniejszej przeceny. Przekaz ze strony RPP jaki zobaczymy po 8 grudnia może okazać się kluczowy - dalej niejasna postawa, co do perspektyw kolejnych podwyżek w 2022 r. mu w tym nie pomoże. Spekulacje wokół odblokowania Polsce środków unijnych, jakie pojawiły się w Financial Times należy uznać za istotne, chociaż droga do politycznego kompromisu Warszawy z Brukselą może być nadal wyboista i trudno oceniać, czy sprawa zostanie domknięta w tym roku
Wczorajsza nerwowość na Wall Street nie udzieliła się zbytnio innym giełdom, co nie dało tym samym pretekstów do podbicia EURUSD (na zasadzie schematu z piątku, kiedy to euro było odkupowane w ślad za ucieczką spekulantów z ryzykownych aktywów). W zamian za to mamy spekulacje, co do możliwych działań FED po ostatnich słowach Jerome Powell'a, oraz niezłych danych z USA (choć zobaczymy, co pokaże jutro Departament Pracy). I one raczej będą prowadzić do umocnienia dolara.
Technicznie można powiedzieć, że rynek też nieco się konsoliduje. Mocny opór, który na razie nie będzie atakowany to rejon 1,1370, podczas kiedy wsparcia mamy przy 1,1250 z tendencją do naruszania tych okolic. Niewykluczone, że to zostanie ponownie sprawdzone jeszcze w tym tygodniu.
Czwartek przynosi korektę podbicia dolara w środowy wieczór, którą była wywołana informacją o stwierdzeniu pierwszego przypadku Omikron w USA (turysta, który powrócił z USA był w pełni zaszczepiony). Indeksy na Wall Street zaliczyły mocny spadek, gdyż rynki boją się, że władze będą rozważać przywracanie obostrzeń - chociaż dr. Fauci powtórzył, że takich planów nie ma. Azja nie podzieliła pesymizmu Amerykanów, chociaż nowy wariant COVID pojawił się też w Korei Południowej. W efekcie lekkie odreagowanie widać także w Europie.
Co dalej? Wczoraj z USA napłynęły nieco słabsze szacunki ADP za listopad, oraz lepszy odczyt ISM dla przemysłu. Dane są mieszane, ale z lekko pozytywną nutą, choć wiele będzie zależeć od tego na ile rzeczywiste odczyty Departamentu Pracy, które poznamy w piątek, okażą się satysfakcjonujące. Uwagę przyciągnęła wypowiedź "jastrzębiej" Loretty Mester z USA, której zdaniem przyspieszenie taperingu może otwierać drogę rychłej podwyżki stóp, choć dodała, że decydenci potrzebują więcej informacji na temat potencjalnego wpływu wariantu Omikron. Z kolei wiceprezes FED, John Williams dodał, że decydenci będą musieli teraz podjąć niełatwą decyzję ważąc ryzyka pomiędzy inflacją, a niepewnością, którą może nieść ze sobą nowa fala COVID.
W grupie najsilniejszych walut są dzisiaj przedstawiciele emerging markets (rand, peso, lira), chociaż wahania tureckiej waluty przyprawiają o ból głowy (rynek boi się jednak kolejnej interwencji banku centralnego, chociaż doniesienia o wymianie ministra finansów przez prezydenta Erdogana, budzą niepokój). W przestrzeni G-10 odreagowują dolar kanadyjski, korona norweska, oraz funt. Dużo jednak w tym przypadkowości i zmienności (w przypadku walut surowcowych wpływ ma też ropa). Funt wprawdzie dzisiaj odbija, ale znów pojawia się zbyt dużo politycznych wątków - według doniesień amerykańska administracja miała opóźnić proces znoszenia taryf na brytyjską stal w obawie o niejasne perspektywy negocjacji Londynu z Brukselą w temacie protokołu irlandzkiego i groźby użycia Art. 16. To może sugerować, że to ryzyko politycznej niestabilności jest traktowane przez niektórych bardziej poważnie (nie jako taktyczny blef Borisa Johnsona). Uwagę zwraca dzisiaj też dolar nowozelandzki, którego wsparły słowa głównego ekonomisty RBNZ. Jego zdaniem Omikron może nie mieć aż tak dużego wpływu na politykę monetarną, tonując wcześniejsze obawy swojego szefa, Adriana Orra. W grupie najsłabszych walut są dzisiaj jen i frank, niemniej jest to techniczna korekta umocnienia z wczorajszego wieczora.
Skoro jeden przypadek Omikron w USA potrafi natychmiast wywrócić sentyment na Wall Street, to pokazuje tylko jak duża nerwowość utrzymuje się na rynkach. Niemniej nie widać chęci do nadmiernej wyprzedaży, co zawdzięczamy wyważonemu podejściu ze strony decydentów. Dzisiaj po południu mamy zaplanowanych kilka wystąpień członków FED - warto będzie je śledzić, gdyż niedługo zacznie się cisza medialna przed posiedzeniem Rezerwy 14-15 grudnia. Kluczowe mogą okazać się jednak jutrzejsze dane Departamentu Pracy.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.