Data dodania: 2021-11-24 (16:28)
Wczoraj po południu mieliśmy dość ciekawą sytuację - spadki obserwowane w ciągu dnia wymazały forint i złoty, podczas gdy korona czeska nadal pozostała słaba (chociaż to co tam się dzieje to kosmetyka i powinno być stawiane za wzór dla innych). Czy można tu szukać jakiegoś związku? Jedną z istotnych przyczyn problemów forinta i złotego w ostatnim czasie, są dość trudne relacje z Unią Europejską w temacie przestrzegania praworządności.
Po zeszłotygodniowych ostrych komentarzach posłów w Parlamencie Europejskich rynki zaczęły liczyć się z tym, że unijne wsparcie nie popłynie do Budapesztu i Warszawy jeszcze przez dobrych kilka miesięcy, co oczywiście pogorszy perspektywy dla tamtejszych gospodarek. Ale, czy kryzys na granicy z Białorusią, oraz obawy przed działaniami Rosji, nie powinny sprawić, że UE bardziej powinno zależeć na redukowaniu nierównowag na obszarze całej Wspólnoty i tym samym wzmacnianiu jej wschodniej flanki? Teza może być "palcem po wodzie pisana", ale wydaje się, że taki scenariusz byłby w interesie zwłaszcza Niemiec. Tym samym, jeżeli pojawią się jakieś nadzieje na "unijne euro" dla Polski i Węgier, to te waluty na tym mocniej skorzystają.
Dzisiaj w kontekście złotego przywoływany jest wywiad z prezesem Adamem Glapińskim, z którego przebija już "zatroskanie" obecną sytuacją na rynku. Szef NBP mocniej zwraca uwagę, że spadek wartości złotego nie jest w naszym interesie (wreszcie?), oraz dodaje, że liczy na to, że byłe już, ale i też przyszłe podwyżki stóp procentowych przyniosą pożądany efekt. Czy do tych słów można dodać interpretację, że oznacza to, że prof. Glapiński "zgadza" się z tym, że na grudniowym zacieśnieniu się nie skończy? Pytanie w takim razie gdzie jest ten pożądany przez rynki pułap i czy, aby będzie w ogóle możliwe sprostanie tym oczekiwaniom "premii za ryzyko". Szef NBP poruszył też wątek interwencji na rynku walutowym, przyznając, że takie narzędzie jest w gestii banku centralnego i jest to powszechnie wiadome. To już jakaś forma werbalnej interwencji, ale czy skuteczna? Fizyczna interwencja generowałaby nowe ryzyka, ale i też koszty (również polityczne), co powoduje, że sięga się do niej w ostateczności.
Niewykluczone, że rozpoczął się proces hamowania ostatniej mocnej przeceny złotego. Krótkoterminowa zmienność wyraźnie skoczyła i tak najpewniej będzie przez kolejne dni. Na wyraźniejsze odreagowanie będziemy musieli jeszcze nieco poczekać, jak zmieni się narracja na globalnych rynkach, ale i też wokół polskich spraw.
EURUSD - strach zwycięża?
Kurs EURUSD nadal się osuwa w dół. Rynek zignorował opublikowane wczoraj lepsze szacunki indeksów PMI w listopadzie, podobnie jak dzisiejszy odczyt Ifo (indeks wprawdzie spadł, ale zgodnie z prognozą). Dominuje strach przed czwartą falą pandemii podsycany przez komentarze ekspertów, że na restrykcje może być już za późno - tłumacząc to na ciąg przyczynowo skutkowy: trzeba postawić na lockdowny i to być może trwające o wiele dłużej, niż dwa tygodnie (jak to obecnie ma być w Austrii). A to rodzi obawy, że spodziewane ożywienie europejskiej gospodarki zostanie mocno podkopane. Ale czy słusznie?
Karty w tej układance rozdaje też dolar, chociaż tu inwestorzy nie są zbyt chętni do angażowania się przed dłuższym weekendem, który zaczyna się już jutro. Tym samym paradoksalnie byliby bardziej skłonni zamknąć swoje pozycje w sytuacji jakiegoś rozczarowania publikowanymi informacjami. Tymczasem w kalendarzu mamy o godz. 14:30 drugie podejście do danych PKB za III kwartał (pierwsze nieco rozczarowało, ale w takiej sytuacji rewizja nie musi wypaść gorzej. Tym samym uwaga przesunie się na zapiski z ostatniego posiedzenia FED, kiedy to jednomyślnie podjęto decyzję o rozpoczęciu taperingu w wysokości 15 mld USD miesięcznie. Tyle, że ostatnio narosły oczekiwania, że FED powinien przyspieszyć ten program i to już w grudniu. Stąd też rynek może zacząć sondować na ile jest to w ogóle możliwe. Czy dzisiejsze minutki dadzą pole do jakiegoś rozczarowania i część inwestorów zamknie swoje pozycje w USD dając podbicie na EURUSD?
Analiza techniczna dziennego wykresu EURUSD zwraca uwagę na dywergencje z oscylatorem RSI9, który w pewnym sensie "nie autoryzuje" obserwowanej przeceny na instrumencie bazowym. Przyglądajmy się, zatem uważnie sytuacji w najbliższych godzinach - powrót notowań ponad 1,1225-30 mógłby być sygnałem do rozpoczęcia ruchu korekcyjnego w górę nawet w okolice 1,1370 na koniec tygodnia.
Dolar nadal pozostaje bez konkretnego kierunku, na co wpływ mogą mieć spodziewane dzisiaj publikacje z USA (PKB za III kwartał, oraz zapiski z ostatniego posiedzenia FED), choć w większym stopniu także niechęć do angażowania się przed obchodami Święta Dziękczynienia w USA, które będą już jutro, a w piątek handel będzie mocno ograniczony.
W zestawieniach najsłabszą walutą jest dzisiaj dolar nowozelandzki, chociaż RBNZ po raz drugi w tym roku podniósł stopy procentowe. Tyle, że ruch o 25 p.b. był zdyskontowany wcześniej, a na większy ruch decydenci się nie odważyli. Dodatkowo w komunikacie dano do zrozumienia, że preferowanym scenariuszem są stopniowe i wyważone posunięcia - główna stopa ma na koniec 2022 r. wzrosnąć do 2,0 proc. z 0,75 proc. obecnie. Niewykluczone jednak, że w krótkim okresie NZD nieco przereagował. Poza tym nieznacznie na wartości traci korona szwedzka kontynuując ruch z ostatnich dni (rynek nie wierzy zbytnio w bardziej rzeczowy przekaz z Riksbanku), a także szwajcarski frank (analiza techniczna daje tu ciekawe wnioski). Stabilne są euro i funt, chociaż szef Banku Anglii mocno "kluczył" w ostatnim wywiadzie dając do zrozumienia, że komunikowanie rynkom przyszłych posunięć na stopach nie jest do końca właściwe. Z kolei EURUSD nadal szoruje po ostatnich minimach, lepsze szacunki PMI opublikowane wczoraj na razie nie przełożyły się na większe odbicie wspólnej waluty, co może wskazywać na utrzymujące się spore obawy, co do wpływu czwartej fali COVID na ożywienie gospodarcze. Opublikowane dzisiaj o godz. 10:00 dane Ifo z Niemiec nie wniosły wiele - w listopadzie indeks lekko cofnął sie do 96,5 pkt., co było zgodne z prognozami.
Indeksy na Wall Street wybroniły się wczoraj przed głębszą korektą, choć sentyment w Azji był mieszany (słabo zachowywał się tylko Nikkei), a indeksy w Europie wystartowały na lekkim minusie. Odbicie kontynuuje ropa po tym jak specjaliści jednego z czołowych banków inwestycyjnych ocenili, że działania regulatorów, którzy uwolnili część strategicznych rezerw, mogą okazać się niewystarczające. W szerszej przestrzeni FX (poza G-10) uwagę zwraca odreagowanie wczorajszej słabości tureckiej liry, oraz odbicie notowań rubla.
Dzisiaj w kontekście złotego przywoływany jest wywiad z prezesem Adamem Glapińskim, z którego przebija już "zatroskanie" obecną sytuacją na rynku. Szef NBP mocniej zwraca uwagę, że spadek wartości złotego nie jest w naszym interesie (wreszcie?), oraz dodaje, że liczy na to, że byłe już, ale i też przyszłe podwyżki stóp procentowych przyniosą pożądany efekt. Czy do tych słów można dodać interpretację, że oznacza to, że prof. Glapiński "zgadza" się z tym, że na grudniowym zacieśnieniu się nie skończy? Pytanie w takim razie gdzie jest ten pożądany przez rynki pułap i czy, aby będzie w ogóle możliwe sprostanie tym oczekiwaniom "premii za ryzyko". Szef NBP poruszył też wątek interwencji na rynku walutowym, przyznając, że takie narzędzie jest w gestii banku centralnego i jest to powszechnie wiadome. To już jakaś forma werbalnej interwencji, ale czy skuteczna? Fizyczna interwencja generowałaby nowe ryzyka, ale i też koszty (również polityczne), co powoduje, że sięga się do niej w ostateczności.
Niewykluczone, że rozpoczął się proces hamowania ostatniej mocnej przeceny złotego. Krótkoterminowa zmienność wyraźnie skoczyła i tak najpewniej będzie przez kolejne dni. Na wyraźniejsze odreagowanie będziemy musieli jeszcze nieco poczekać, jak zmieni się narracja na globalnych rynkach, ale i też wokół polskich spraw.
EURUSD - strach zwycięża?
Kurs EURUSD nadal się osuwa w dół. Rynek zignorował opublikowane wczoraj lepsze szacunki indeksów PMI w listopadzie, podobnie jak dzisiejszy odczyt Ifo (indeks wprawdzie spadł, ale zgodnie z prognozą). Dominuje strach przed czwartą falą pandemii podsycany przez komentarze ekspertów, że na restrykcje może być już za późno - tłumacząc to na ciąg przyczynowo skutkowy: trzeba postawić na lockdowny i to być może trwające o wiele dłużej, niż dwa tygodnie (jak to obecnie ma być w Austrii). A to rodzi obawy, że spodziewane ożywienie europejskiej gospodarki zostanie mocno podkopane. Ale czy słusznie?
Karty w tej układance rozdaje też dolar, chociaż tu inwestorzy nie są zbyt chętni do angażowania się przed dłuższym weekendem, który zaczyna się już jutro. Tym samym paradoksalnie byliby bardziej skłonni zamknąć swoje pozycje w sytuacji jakiegoś rozczarowania publikowanymi informacjami. Tymczasem w kalendarzu mamy o godz. 14:30 drugie podejście do danych PKB za III kwartał (pierwsze nieco rozczarowało, ale w takiej sytuacji rewizja nie musi wypaść gorzej. Tym samym uwaga przesunie się na zapiski z ostatniego posiedzenia FED, kiedy to jednomyślnie podjęto decyzję o rozpoczęciu taperingu w wysokości 15 mld USD miesięcznie. Tyle, że ostatnio narosły oczekiwania, że FED powinien przyspieszyć ten program i to już w grudniu. Stąd też rynek może zacząć sondować na ile jest to w ogóle możliwe. Czy dzisiejsze minutki dadzą pole do jakiegoś rozczarowania i część inwestorów zamknie swoje pozycje w USD dając podbicie na EURUSD?
Analiza techniczna dziennego wykresu EURUSD zwraca uwagę na dywergencje z oscylatorem RSI9, który w pewnym sensie "nie autoryzuje" obserwowanej przeceny na instrumencie bazowym. Przyglądajmy się, zatem uważnie sytuacji w najbliższych godzinach - powrót notowań ponad 1,1225-30 mógłby być sygnałem do rozpoczęcia ruchu korekcyjnego w górę nawet w okolice 1,1370 na koniec tygodnia.
Dolar nadal pozostaje bez konkretnego kierunku, na co wpływ mogą mieć spodziewane dzisiaj publikacje z USA (PKB za III kwartał, oraz zapiski z ostatniego posiedzenia FED), choć w większym stopniu także niechęć do angażowania się przed obchodami Święta Dziękczynienia w USA, które będą już jutro, a w piątek handel będzie mocno ograniczony.
W zestawieniach najsłabszą walutą jest dzisiaj dolar nowozelandzki, chociaż RBNZ po raz drugi w tym roku podniósł stopy procentowe. Tyle, że ruch o 25 p.b. był zdyskontowany wcześniej, a na większy ruch decydenci się nie odważyli. Dodatkowo w komunikacie dano do zrozumienia, że preferowanym scenariuszem są stopniowe i wyważone posunięcia - główna stopa ma na koniec 2022 r. wzrosnąć do 2,0 proc. z 0,75 proc. obecnie. Niewykluczone jednak, że w krótkim okresie NZD nieco przereagował. Poza tym nieznacznie na wartości traci korona szwedzka kontynuując ruch z ostatnich dni (rynek nie wierzy zbytnio w bardziej rzeczowy przekaz z Riksbanku), a także szwajcarski frank (analiza techniczna daje tu ciekawe wnioski). Stabilne są euro i funt, chociaż szef Banku Anglii mocno "kluczył" w ostatnim wywiadzie dając do zrozumienia, że komunikowanie rynkom przyszłych posunięć na stopach nie jest do końca właściwe. Z kolei EURUSD nadal szoruje po ostatnich minimach, lepsze szacunki PMI opublikowane wczoraj na razie nie przełożyły się na większe odbicie wspólnej waluty, co może wskazywać na utrzymujące się spore obawy, co do wpływu czwartej fali COVID na ożywienie gospodarcze. Opublikowane dzisiaj o godz. 10:00 dane Ifo z Niemiec nie wniosły wiele - w listopadzie indeks lekko cofnął sie do 96,5 pkt., co było zgodne z prognozami.
Indeksy na Wall Street wybroniły się wczoraj przed głębszą korektą, choć sentyment w Azji był mieszany (słabo zachowywał się tylko Nikkei), a indeksy w Europie wystartowały na lekkim minusie. Odbicie kontynuuje ropa po tym jak specjaliści jednego z czołowych banków inwestycyjnych ocenili, że działania regulatorów, którzy uwolnili część strategicznych rezerw, mogą okazać się niewystarczające. W szerszej przestrzeni FX (poza G-10) uwagę zwraca odreagowanie wczorajszej słabości tureckiej liry, oraz odbicie notowań rubla.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.