W cieniu G7 i General Electric

W cieniu G7 i General Electric
Puls walutowy FIT DM
Data dodania: 2008-04-11 (21:17)

Ostatnie dni przyniosły dalsze i to dynamiczne umocnienie się naszej waluty, które zostało przerwane w piątek (ale o tym później). Do tej pory inwestorzy ignorowali pojawiające się sygnały mogące sugerować pogorszenie się koniunktury na giełdach, skupiając się wyłącznie na oczekiwaniach związanych ze spodziewaną w końcu kwietnia podwyżką stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Niewątpliwie emocje podsycały wypowiedzi niektórych jej członków, z których warto przytoczyć opinię prof. Dariusza Filara. Bo o ile fakt, iż znajdujemy się nadal w cyklu zacieśniania polityki monetarnej jest oczywisty, o tyle warto zadać sobie pytanie, kiedy można będzie spodziewać się pierwszych obniżek stóp procentowych. I tak zdaniem głównego „jastrzębia” w Radzie taka możliwość może pojawić się dopiero w końcu 2009 r. To oznacza, że wysoki poziom stóp procentowych utrzyma się na dłużej, co teoretycznie będzie nadal przyciągać zagraniczny kapitał, gdyż już w końcu kwietnia ich poziom może być o 200 pkt.

bazowych wyższy, niż w strefie euro. Tyle, że warto zastanowić się, czy po spodziewanej podwyżce w końcu miesiąca, nie dojdzie do kilkumiesięcznej pauzy, która na złotym może zaowocować nieco większą korektą ruchu z ostatnich tygodni. Nie można też wykluczyć, że przerwa w podwyżkach będzie dłuższa, jeżeli dynamika wzrostu cen w najbliższych miesiącach będzie niższa (podwyżka cen gazu zatwierdzona przez URE była mniejsza, niż chciał detalista), a sytuacja gospodarcza na świecie jeszcze bardziej się pogorszy. Bo, co do tego, że w Stanach Zjednoczonych mamy już recesję nie ma wątpliwości, a prognozy opublikowane w ostatnich dniach chociażby przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dla pozostałych gospodarek nie są optymistyczne. Już wkrótce problemy może mieć Japonia, a i wzrost PKB w strefie euro nie będzie w tym roku imponujący (zdaniem MFW wyniesie 1,3 proc. r/r).

O zagrożeniach płynących z kryzysu kredytowego na rynkach finansowych wspomniał wczoraj także szef Europejskiego Banku Centralnego, chociaż główny akcent położył na ryzyka związane z dalszym wzrostem inflacji. W efekcie jego komentarz był zbliżony do tego, co usłyszeliśmy w marcu, a ekonomiści czołowych banków zaczęli przesuwać termin potencjalnej obniżki stóp procentowych z czerwca na wrzesień. Niemniej jednak w trakcie konferencji notowania EUR/USD zaczęły wyraźnie spadać, po trzeciej już nieudanej próbie trwałego przebicia poziomu oporu na 1,59, aby dzisiaj w godzinach nocnych zanotować minimum na 1,5740. To wynik krytycznych słów na temat nadmiernej zmienności na rynkach finansowych, które padły ze strony szefa ECB. Ta kolejna próba werbalnej interwencji mająca zatrzymać pochód EUR/USD na północ, w połączeniu z faktem rozpoczynającego się dzisiaj spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G-7 w Waszyngtonie, stała się jednak dobrym pretekstem do realizacji zysków. I to niezależnie od tego, iż informacje, jakie napłynęły ze Stanów Zjednoczonych nie były najlepsze. Wprawdzie dane o cotygodniowym bezrobociu były niższe, to jednak średnia 4-tygodniowa wzrosła do poziomów niewidzianych od huraganu Katrina w 2005 r. Z kolei deficyt handlowy w lutym zamiast spaść do 57,5 mld USD, zwiększył się do 62,32 mld USD, co generalnie stawia pod znakiem zapytania tezę mówiącą o tym, iż słabnący dolar na rynkach światowych powinien pomagać w jego ograniczaniu.

Słabe dane ze Stanów Zjednoczonych napłynęły także dzisiaj. Rozczarowujący wynik General Electric za I kwartał b.r., to niejako potwierdzenie wcześniejszych prognoz, ze strony czołowych osobistości, twierdzących iż recesja stała się faktem. Ale może i dlatego dolar nie stracił wiele po tej publikacji, która położyła się cieniem na rynkach akcji (także na warszawskim parkiecie). Bonie można wykluczyć, że złe informacje zostały już wycenione w krótkoterminowej wycenie dolara, w przeciwieństwie do rynków akcji. Teraz kluczowe dla dalszego rozwoju wypadków, będą informacje, jakie napłyną po spotkaniu G-7 (rynek będzie mógł na nie zareagować w poniedziałek). Jednak, o ile niemal na pewno głównym tematem spotkania będzie kryzys na rynkach finansowych, to raczej trudno będzie liczyć na to, iż zakończy się ono przedstawieniem konkretnych sposobów jego rozwiązania, poza ogólnikowymi deklaracjami. Bo globalni decydenci będą chcieli aby problemy rozwiązał sam rynek, bez konieczności angażowania publicznych pieniędzy. Zewnętrzna ingerencja może co najwyżej polegać próbie uszczelnienia systemu kontroli, tak aby wyeliminować powtórzenie się kryzysu w przyszłości. Można też oczekiwać, że prace legislacyjne w tej materii potrwają długo. Spotkanie G-7 może zatem rozczarować giełdowych inwestorów, co przełoży się na dalsze spadki indeksów w przyszłym tygodniu. W pierwszym momencie nie będzie też stanowić wsparcia dla dolara, bo i do słów na temat „nadmiernej zmienności na rynkach walutowych” inwestorzy zdążyli się już przyzwyczaić. Nie oznacza to jednak, że dolar będzie słabł przez cały przyszły tydzień. Może się okazać się zagranie na umocnienie amerykańskiej waluty już w poniedziałkowe popołudnie, może tym razem okazać się trafnym posunięciem. Z jednej strony poziom 1,59 na EUR/USD jest silnym oporem, a z drugiej można odnieść wrażenie, iż na rynku panuje obawa przed dalszym zwiększaniem krótkich pozycji w dolarze. Prostsza sytuacja, niż na parze EUR/USD panuje na GBP/USD. Po wczorajszej obniżce stóp procentowych przez Bank Anglii o 25 p.b. do 5,00 proc. pojawiają się głosy, iż do kolejnego cięcia powinno dojść już w maju. To może sprawić, iż już w przyszłym tygodniu notowania GBP/USD przetestują wskazywane kilka dni temu okolice 1,96.

Wróćmy, jednak do bieżącej sytuacji. Kurs EUR/USD po zanotowaniu minimum w nocy na poziomie 1,5740 powrócił do 1,5855, aby później ustabilizować się wokół 1,5830. Z kolei GBP/USD po wczorajszym spadku, nie zdołał dzisiaj trwale powrócić powyżej 1,9750. Na fali wspomnianego wcześniej pogorszenia się nastrojów na rynkach akcji, tracić zaczął złoty. Po południu (godz. 14:20) euro było warte 3,4330 (dzienne minimum to 3,4154), dolar 2,1681 (minimum 2,1582), frank 2,1715 (minimum 2,1533), a funt 4,28 (minimum 4,2628). Czy to już początek tak wyczekiwanej korekty? Nie można tego wykluczyć, jeżeli sytuacja na giełdach nadal będzie się pogarszać. Inwestorzy są przecież zarobieni na ostatnim ruchu, a większość zaplanowanych na przyszły tydzień publikacji makroekonomicznych (inflacja, płace, produkcja przemysłowa) może być już zdyskontowana. W osłabieniu złotego może pomóc także ewentualne umocnienie dolara. Tym samym można postawić tezę, iż do końca przyszłego tygodnia euro powróci powyżej 3,45 zł, a dolar powyżej 2,20 zł.

Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk First International Traders DM S.A.
First International Traders DM
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny

EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny

2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Wczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków

Próba odreagowania spadków

2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTB
Rynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC

Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC

2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Dzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?

Perspektywy przełomu jednak nie widać?

2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki

Rynek walutowy nie wykazuje paniki

2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Od „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości

Bezpieczne waluty zyskują na wartości

2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Frank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?

Dolar uwierzy w słabość Trumpa?

2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walut
Ostatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas

Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas

2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Choć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?

Czy Trump przegrywa wojnę handlową?

2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTB
Nieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?

Wyjątki to objaw słabości Trumpa?

2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?