Data dodania: 2021-11-09 (13:55)
Dolar kontynuuje korektę obserwowaną w poniedziałek, chociaż jest ona symboliczna. Zwyżka najsilniejszego w grupie G-10 japońskiego jena względem amerykańskiej waluty nie przekracza 0,3 proc. Siła JPY to pokłosie utrzymujących się nisko rentowności amerykańskich obligacji skarbowych - dla 10-letnich ustabilizowaliśmy się poniżej 1,50 proc.
Co ciekawe ma to miejsce przy pojawiających się "jastrzębich" komentarzach części członków FED. Wczoraj wiceprezes Richard Clarida dał do zrozumienia, że najprawdopodobniej w końcu przyszłego roku zostaną spełnione kluczowe dla banku centralnego kryteria pozwalające na podwyżkę stóp procentowych, a mający prawo głosu w 2022 r. James Bullard nie wykluczył, że FED powinien dokonać aż dwóch ruchów, gdyż rynek pracy jest "mocno rozgrzany". Niewykluczone jednak, że rynki próbują tez uwzględniać wpływ potencjalnych zmian w zarządzie FED w 2022 r. na kształt polityki monetarnej. Czy słusznie? O wcześniejszym odejściu z końcem grudnia poinformował Randal Quarles, a kadencja wspomnianego wcześniej Richarda Claridy wygasa z końcem stycznia, z kolei samego Jerome Powella w lutym. Do tej pory wydawało się, że nie ma on żadnych kontrkandydatów, chociaż niektórzy członkowie Senackiej Komisji Bankowej mieli zgłaszać mocne zastrzeżenia, co do jego kolejnej kadencji. Według agencji Bloomberg prezydent Biden miał przeprowadzić w ubiegłym tygodniu rozmowę z wiceprezes Lael Brainard, której poglądy na politykę monetarną są w dużej mierze tożsame z podejściem Powella, chociaż opowiada się ona za ostrzejszym podejściem wobec największych graczy w sektorze bankowym. Obsadzenie Brainard zamiast Powella, oraz delegowanie nowych członków do zarządu FED mogłoby pozwolić ekipie Bidena i Demokratom zrealizować ten scenariusz. Problem jednak w tym, że może on nie przejść bez porozumienia z Republikanami, którzy mają połowę głosów w Senacie. Co oznaczałoby to dla rynków? W temacie polityki monetarnej niewiele, perspektywa ostrzejszych regulacji wobec sektora bankowego mogłaby jednak zaszkodzić sentymentowi na Wall Street.
Dla dolara kluczowe mogą okazać się jutrzejsze dane o inflacji CPI za październik. Dzisiaj poznamy dane o inflacji PPI, która wzbudza mniej emocji. Z pozostałych informacji warto zwrócić na wczorajszy, kolejny rekord indeksów na Wall Street, oraz umiarkowane nastroje w Azji (częściowo wsparte przez doniesienia o planach poluzowania obostrzeń w Japonii w najbliższy piątek). W przestrzeni FX uwagę zwracają komentarze szefa Banku Anglii, którego zdaniem podwyżka stóp procentowych mogłaby mieć miejsce w sytuacji pojawienia się ryzyka drugiej rundy (wzrostu presji płacowej). Na tej bazie trudno będzie jednak zbudować argumentację za dalszym odreagowaniem funta. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku EBC - w depeszach agencyjnych przewijał się w ostatnich godzinach komentarz prezes Lagarde, która więcej czasu poświęciła perspektywom ożywienia europejskiej gospodarki, ale zaznaczając też, że polityka monetarna pozostanie nakierowana na wsparcie wzrostu. Notowania EURUSD jednak tylko na krótko wyszły ponad barierę 1,16. Dzisiaj o godz. 11:00 poznaliśmy odczyt indeksu ZEW z Niemiec, który w listopadzie przewyższył oczekiwania.
USDJPY - efekt niskich rentowności
Notowania USDJPY połamały wsparcie przy 113,14, co zdaje się otwierać drogę do realizacji większej korekty wrześniowo-październikowej zwyżki. W sytuacji scenariusza ruchu powrotnego ważne mogą okazać się okolice dawnych szczytów 111,60-112,00. Nie wydaje się aby informacje o otwieraniu się japońskiej gospodarki po kolejnej fali COVID miały tu istotne znaczenie. Większy wpływ ma to, co dzieje się z rentownościami amerykańskich obligacji, które zaliczyły wyraźniejszą korektę wcześniejszych wzrostów. Przed nami dane o inflacji CPI w USA (jutro). Teoretycznie mogą spowodować, że rynek będzie próbował powrócić ponad 113,14 (jeżeli rentowności podbiją po wyższym odczycie). Układ dziennych wskaźników zdaje się jednak bardziej zapowiadać kontynuację spadków USDJPY w kolejnych dniach.
OKIEM ANALITYKA - czas wyborów
Tym razem nie chodzi tu o polityków, chociaż ich decyzje będą kluczowe. Dzisiaj Bloomberg przypomniał o trwającym procesie wyboru szefa FED w związku z kończącą się w lutym kadencją Jerome Powella. Po kilku głosach krytyki płynących z własnego obozu politycznego prezydent Joe Biden próbuje się zabezpieczać "wystawiając" do wyścigu o fotel też Lael Brainard, obecną wiceprezes, której poglądy na politykę monetarną są w zasadzie zbieżne z tym, co mówi Powell. Brainard ma jednak jeden atut w oczach Demokratów, chce ponownego zaostrzenia regulacji wobec największych banków, co może kreować jej obraz, jako tej, która nie jest na usługach Wall Street (chociaż to cały FED, a nie tylko Powell odpowiada za hossę wywołaną gigantycznym dodrukiem pieniądza).
Proces wyboru szefa FED raczej nie będzie kreować jakichś większych emocji na rynkach. Co innego w Polsce. W przyszłym roku wygasa kadencja zdecydowanej większości członków Rady Polityki Pieniężnej, w tym prezesowi Glapińskiemu. Według doniesień mediów opozycja, która kontroluje Senat już zapowiedziała wystawienie kandydatów, którzy mogą być ostrymi recenzentami obecnej polityki (były minister finansów J.V.Rostowski), pytanie na jaki ruch zdecydują się Sejm i Prezydent, którzy reprezentują rządzącą obecnie opcję polityczną. Trudna sytuacja na granicy z Białorusią może na kilka tygodni odsunąć tą dyskusję, jaka najpewniej będzie prowadzona też przez media, ale warto mieć na uwadze to, że im szybciej poznamy nazwiska kandydatów, tym lepiej dla oczekiwań, co do kształtu przyszłej polityki monetarnej. Ostatnie miesiące wprowadziły chaos komunikacyjny, który tylko może się jeszcze pogorszyć - przykładem jest chociażby to, że rynek próbuje wyceniać aż 75 p.b. podwyżkę stóp w grudniu na zasadzie "rzutu na taśmę" będąc jednocześnie mniej pewnym tego, co stanie się w pierwszym półroczu 2022 r. Ma to miejsce przy ponownym braku jasnego przekazu ze strony przedstawicieli RPP.
Dla dolara kluczowe mogą okazać się jutrzejsze dane o inflacji CPI za październik. Dzisiaj poznamy dane o inflacji PPI, która wzbudza mniej emocji. Z pozostałych informacji warto zwrócić na wczorajszy, kolejny rekord indeksów na Wall Street, oraz umiarkowane nastroje w Azji (częściowo wsparte przez doniesienia o planach poluzowania obostrzeń w Japonii w najbliższy piątek). W przestrzeni FX uwagę zwracają komentarze szefa Banku Anglii, którego zdaniem podwyżka stóp procentowych mogłaby mieć miejsce w sytuacji pojawienia się ryzyka drugiej rundy (wzrostu presji płacowej). Na tej bazie trudno będzie jednak zbudować argumentację za dalszym odreagowaniem funta. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku EBC - w depeszach agencyjnych przewijał się w ostatnich godzinach komentarz prezes Lagarde, która więcej czasu poświęciła perspektywom ożywienia europejskiej gospodarki, ale zaznaczając też, że polityka monetarna pozostanie nakierowana na wsparcie wzrostu. Notowania EURUSD jednak tylko na krótko wyszły ponad barierę 1,16. Dzisiaj o godz. 11:00 poznaliśmy odczyt indeksu ZEW z Niemiec, który w listopadzie przewyższył oczekiwania.
USDJPY - efekt niskich rentowności
Notowania USDJPY połamały wsparcie przy 113,14, co zdaje się otwierać drogę do realizacji większej korekty wrześniowo-październikowej zwyżki. W sytuacji scenariusza ruchu powrotnego ważne mogą okazać się okolice dawnych szczytów 111,60-112,00. Nie wydaje się aby informacje o otwieraniu się japońskiej gospodarki po kolejnej fali COVID miały tu istotne znaczenie. Większy wpływ ma to, co dzieje się z rentownościami amerykańskich obligacji, które zaliczyły wyraźniejszą korektę wcześniejszych wzrostów. Przed nami dane o inflacji CPI w USA (jutro). Teoretycznie mogą spowodować, że rynek będzie próbował powrócić ponad 113,14 (jeżeli rentowności podbiją po wyższym odczycie). Układ dziennych wskaźników zdaje się jednak bardziej zapowiadać kontynuację spadków USDJPY w kolejnych dniach.
OKIEM ANALITYKA - czas wyborów
Tym razem nie chodzi tu o polityków, chociaż ich decyzje będą kluczowe. Dzisiaj Bloomberg przypomniał o trwającym procesie wyboru szefa FED w związku z kończącą się w lutym kadencją Jerome Powella. Po kilku głosach krytyki płynących z własnego obozu politycznego prezydent Joe Biden próbuje się zabezpieczać "wystawiając" do wyścigu o fotel też Lael Brainard, obecną wiceprezes, której poglądy na politykę monetarną są w zasadzie zbieżne z tym, co mówi Powell. Brainard ma jednak jeden atut w oczach Demokratów, chce ponownego zaostrzenia regulacji wobec największych banków, co może kreować jej obraz, jako tej, która nie jest na usługach Wall Street (chociaż to cały FED, a nie tylko Powell odpowiada za hossę wywołaną gigantycznym dodrukiem pieniądza).
Proces wyboru szefa FED raczej nie będzie kreować jakichś większych emocji na rynkach. Co innego w Polsce. W przyszłym roku wygasa kadencja zdecydowanej większości członków Rady Polityki Pieniężnej, w tym prezesowi Glapińskiemu. Według doniesień mediów opozycja, która kontroluje Senat już zapowiedziała wystawienie kandydatów, którzy mogą być ostrymi recenzentami obecnej polityki (były minister finansów J.V.Rostowski), pytanie na jaki ruch zdecydują się Sejm i Prezydent, którzy reprezentują rządzącą obecnie opcję polityczną. Trudna sytuacja na granicy z Białorusią może na kilka tygodni odsunąć tą dyskusję, jaka najpewniej będzie prowadzona też przez media, ale warto mieć na uwadze to, że im szybciej poznamy nazwiska kandydatów, tym lepiej dla oczekiwań, co do kształtu przyszłej polityki monetarnej. Ostatnie miesiące wprowadziły chaos komunikacyjny, który tylko może się jeszcze pogorszyć - przykładem jest chociażby to, że rynek próbuje wyceniać aż 75 p.b. podwyżkę stóp w grudniu na zasadzie "rzutu na taśmę" będąc jednocześnie mniej pewnym tego, co stanie się w pierwszym półroczu 2022 r. Ma to miejsce przy ponownym braku jasnego przekazu ze strony przedstawicieli RPP.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









