Data dodania: 2021-10-07 (14:04)
W czwartek dolar jest na wstecznym biegu po tym, jak ociepliły się nastroje na rynkach. Jeszcze w środę po południu widać było cofnięcie się cen ropy i gazu, oraz spadek rentowności amerykańskich obligacji. Na rynek surowców wpływ miały deklaracje Rosjan o możliwym zwiększeniu dostaw gazu do Europy przez Gazprom, oraz rozważania o wykorzystaniu strategicznych rezerw ropy przez Amerykanów w celu ustabilizowania cen na rynkach.
Z kolei na globalne nastroje wpływ miały też doniesienia o możliwym osiągnięciu kompromisu ws. limitu zadłużenia w Kongresie - lider republikanów w Senacie (Mitch McConnell) wyszedł z propozycją jego zawieszenia do grudnia, co pozwoliłoby uniknąć ryzyka shutdownu w drugiej połowie października. Jednocześnie amerykańska dyplomacja poinformowała, że jeszcze w tym roku odbędzie się wirtualne spotkanie prezydentów Bidena i Xi Jinpinga, a rozmowy z Chińczykami ws. ostatnich wydarzeń wokół Tajwanu były podobno konstruktywne.
Poza walutami Antypodów odreagowanie na pozostałych nie jest na razie aż tak duże. Widać pewną rezerwę w zachowaniu się korony norweskiej, funta, czy jena. Minimalne odbicie notuje też euro, co akurat można wytłumaczyć doniesieniami o tym, że EBC pracuje nad nowym programem skupu aktywów, który miałby zastąpić wprowadzony podczas pandemii PEPP mający według planu zakończyć się wiosną przyszłego roku. Generalnie jednak można odnieść wrażenie, że globalni inwestorzy chcieliby upewnić się, czy wczoraj rzeczywiście był jakiś poważniejszy przełom, który zmieni układ sił na korzyść walut ryzykownych kosztem dolara. Niektórzy też czekają na jutrzejsze publikacje Departamentu Pracy USA, które będą kluczowe z punktu widzenia szacunków dotyczących listopadowego taperingu, chociaż ten wydaje się być już wyceniony przez rynki.
OKIEM ANALITYKA - co się wydarzyło wczoraj?
RPP zaskoczyła samą siebie, a najwięksi politycy na świecie dostrzegli, że tak zwany kryzys energetyczny może za chwilę podbijać populistyczną argumentację w medialnej dyskusji, co niekoniecznie musi wyjść im na dobre - taki był bilans burzliwej środy na rynkach.
Czy RPP przegłosowała wczoraj samego prezesa, który w ostatnich tygodniach prezentował "gołębią" narrację, a dopiero dwa dni temu przyznał, że trzeba nastawić się na podwyżkę stóp? Skala ruchu na stopach (o 40 p.b. do 0,50 proc.) mogłaby teoretycznie na to wskazywać, gdyż do tej pory grupa "jastrzębi" forsowała wniosek o symboliczny ruch o 15 p.b. Oczywiście nie wiemy, jakie propozycje były wczoraj przedmiotem dyskusji i czy chociażby wniosek o 15 p.b. nie został zamieniony na propozycję bardziej agresywnego ruchu. Tak czy inaczej zaplanowana dzisiaj o godz. 15:00 konferencja prasowa prof. Glapińskiego będzie dość interesująca - również z powodu, że będzie ona dotyczyć samego prezesa bez współudziału innych członków RPP. Wczoraj w komunikacie była próba rozmiękczenia "jastrzębiego" przekazu, gdyż podtrzymano gotowość do potencjalnych interwencji na rynku złotego, chociaż równie dobrze może być to martwy zapis. Jeżeli dzisiaj szef NBP będzie próbował tonować oczekiwania, co do dalszych ruchów jeszcze w tym roku, to czy rynek w to uwierzy? Skoro RPP oficjalnie przyznała wczoraj, że zaczyna obawiać nazbyt wysokiej inflacji, to logiczne jest, że powinna pójść za ciosem podobnie jak inne banki centralne w naszym regionie. Być może warto będzie spoglądać w najbliższym czasie na wypowiedzi innych członków Rady, jakie będą pojawiać się w mediach. Jeżeli rynki uznają, że kolejny ruch (tym razem o 50 p.b.) przy okazji publikacji listopadowej projekcji inflacyjnej byłby realny, to ewentualne osłabienie złotego dzisiaj po południu może okazać sie chwilowe.
Zwłaszcza, że odreagowaniu polskiej waluty zaczyna sprzyjać sytuacja globalna. Oczywiście, że rynki będą patrzeć na ile deklaracje Putina o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom zostaną przekute na szybkie i konkretne decyzje, oraz to na ile amerykańscy politycy będą w stanie wpłynąć na ceny ropy, czy to poprzez wykorzystanie własnych rezerw, czy poprzez mocniejsze naciski na Arabię Saudyjską, która jest głównym rozgrywającym na rynku tego surowca. Niemniej nie wykluczone, że pewien przełom właśnie ma miejsce i to w momencie, kiedy nagle o tak zwanym kryzysie energetycznym zaczęli mówić wszyscy. Niewykluczone, że październik będzie lepszym miesiącem w porównaniu do września, który narzucił negatywny sentyment. Niemniej wciąż wiele zmiennych nie zostało wyjaśnionych, jak chociażby perspektywy dalszego rozwoju wypadków wokół chińskiej spółki Evergrande.
EURUSD - ECB gasi odbicie?
Wprawdzie nie jest znana skala programu, który potencjalnie mógłby zastąpić pandemiczny skup obligacji (PEPP), który planowo ma wygasnąć wiosną przyszłego roku, a sam temat nie jest nowy - ze strony niektórych decydentów z Europejskiego Banku Centralnego padały w ostatnich tygodniach deklaracje, aby PEPP trzeba będzie czymś zastąpić. Wątek powrócił dzisiaj, co powoduje, że obserwowane odbicie EURUSD jest nijakie, chociaż na plus należy odnotować powrót ponad naruszone ostatnio wsparcie przy 1,1561. Uwagę zwraca też widoczna dywergencja na oscylatorze RSI9, która może sugerować, że zbliżamy się do przełomu, jeżeli chodzi o spadki na tej parze obserwowane od początku września. To może też sugerować, aby nie przywiązywać nadmiernej wagi do retoryki EBC, chociaż rzeczywiście to "gołębie" podejście może powodować, że euro będzie odbijać w relacji do dolara wolniej, niż inne waluty, a w zestawieniach z innymi (jak np. EURCHF, czy EURGBP) pozostanie słabe.
Poza walutami Antypodów odreagowanie na pozostałych nie jest na razie aż tak duże. Widać pewną rezerwę w zachowaniu się korony norweskiej, funta, czy jena. Minimalne odbicie notuje też euro, co akurat można wytłumaczyć doniesieniami o tym, że EBC pracuje nad nowym programem skupu aktywów, który miałby zastąpić wprowadzony podczas pandemii PEPP mający według planu zakończyć się wiosną przyszłego roku. Generalnie jednak można odnieść wrażenie, że globalni inwestorzy chcieliby upewnić się, czy wczoraj rzeczywiście był jakiś poważniejszy przełom, który zmieni układ sił na korzyść walut ryzykownych kosztem dolara. Niektórzy też czekają na jutrzejsze publikacje Departamentu Pracy USA, które będą kluczowe z punktu widzenia szacunków dotyczących listopadowego taperingu, chociaż ten wydaje się być już wyceniony przez rynki.
OKIEM ANALITYKA - co się wydarzyło wczoraj?
RPP zaskoczyła samą siebie, a najwięksi politycy na świecie dostrzegli, że tak zwany kryzys energetyczny może za chwilę podbijać populistyczną argumentację w medialnej dyskusji, co niekoniecznie musi wyjść im na dobre - taki był bilans burzliwej środy na rynkach.
Czy RPP przegłosowała wczoraj samego prezesa, który w ostatnich tygodniach prezentował "gołębią" narrację, a dopiero dwa dni temu przyznał, że trzeba nastawić się na podwyżkę stóp? Skala ruchu na stopach (o 40 p.b. do 0,50 proc.) mogłaby teoretycznie na to wskazywać, gdyż do tej pory grupa "jastrzębi" forsowała wniosek o symboliczny ruch o 15 p.b. Oczywiście nie wiemy, jakie propozycje były wczoraj przedmiotem dyskusji i czy chociażby wniosek o 15 p.b. nie został zamieniony na propozycję bardziej agresywnego ruchu. Tak czy inaczej zaplanowana dzisiaj o godz. 15:00 konferencja prasowa prof. Glapińskiego będzie dość interesująca - również z powodu, że będzie ona dotyczyć samego prezesa bez współudziału innych członków RPP. Wczoraj w komunikacie była próba rozmiękczenia "jastrzębiego" przekazu, gdyż podtrzymano gotowość do potencjalnych interwencji na rynku złotego, chociaż równie dobrze może być to martwy zapis. Jeżeli dzisiaj szef NBP będzie próbował tonować oczekiwania, co do dalszych ruchów jeszcze w tym roku, to czy rynek w to uwierzy? Skoro RPP oficjalnie przyznała wczoraj, że zaczyna obawiać nazbyt wysokiej inflacji, to logiczne jest, że powinna pójść za ciosem podobnie jak inne banki centralne w naszym regionie. Być może warto będzie spoglądać w najbliższym czasie na wypowiedzi innych członków Rady, jakie będą pojawiać się w mediach. Jeżeli rynki uznają, że kolejny ruch (tym razem o 50 p.b.) przy okazji publikacji listopadowej projekcji inflacyjnej byłby realny, to ewentualne osłabienie złotego dzisiaj po południu może okazać sie chwilowe.
Zwłaszcza, że odreagowaniu polskiej waluty zaczyna sprzyjać sytuacja globalna. Oczywiście, że rynki będą patrzeć na ile deklaracje Putina o zwiększeniu dostaw gazu przez Gazprom zostaną przekute na szybkie i konkretne decyzje, oraz to na ile amerykańscy politycy będą w stanie wpłynąć na ceny ropy, czy to poprzez wykorzystanie własnych rezerw, czy poprzez mocniejsze naciski na Arabię Saudyjską, która jest głównym rozgrywającym na rynku tego surowca. Niemniej nie wykluczone, że pewien przełom właśnie ma miejsce i to w momencie, kiedy nagle o tak zwanym kryzysie energetycznym zaczęli mówić wszyscy. Niewykluczone, że październik będzie lepszym miesiącem w porównaniu do września, który narzucił negatywny sentyment. Niemniej wciąż wiele zmiennych nie zostało wyjaśnionych, jak chociażby perspektywy dalszego rozwoju wypadków wokół chińskiej spółki Evergrande.
EURUSD - ECB gasi odbicie?
Wprawdzie nie jest znana skala programu, który potencjalnie mógłby zastąpić pandemiczny skup obligacji (PEPP), który planowo ma wygasnąć wiosną przyszłego roku, a sam temat nie jest nowy - ze strony niektórych decydentów z Europejskiego Banku Centralnego padały w ostatnich tygodniach deklaracje, aby PEPP trzeba będzie czymś zastąpić. Wątek powrócił dzisiaj, co powoduje, że obserwowane odbicie EURUSD jest nijakie, chociaż na plus należy odnotować powrót ponad naruszone ostatnio wsparcie przy 1,1561. Uwagę zwraca też widoczna dywergencja na oscylatorze RSI9, która może sugerować, że zbliżamy się do przełomu, jeżeli chodzi o spadki na tej parze obserwowane od początku września. To może też sugerować, aby nie przywiązywać nadmiernej wagi do retoryki EBC, chociaż rzeczywiście to "gołębie" podejście może powodować, że euro będzie odbijać w relacji do dolara wolniej, niż inne waluty, a w zestawieniach z innymi (jak np. EURCHF, czy EURGBP) pozostanie słabe.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.