Data dodania: 2021-04-28 (12:21)
Dolar kontynuuje widoczne wczoraj odbicie na szerokim rynku, co próbuje się wiązać z "niepewnością" dotyczącą dzisiejszego przekazu z FED (komunikat o godz. 20:00, a konferencja prasowa Powella od godz. 20:30). Uwagę zwracają jednak wyraźnie rosnące rentowności amerykańskich obligacji (dla 10-letnich do 1,64 proc. z okolic 1,57 proc. wczoraj rano), co tłumaczy się gorszym przebiegiem wieczornej aukcji 7-letnich papierów.
Pytanie jednak, czy dzisiejszy przekaz z FED nie doprowadzi do dalszego przyspieszenia tego ruchu, o ile oczywiście nie pojawi się większy popyt na dług ze strony Treasury (jak to bywało w ostatnich tygodniach). Indeksy na Wall Street pozostają stabilne przy ostatnich szczytach, a wyniki technologicznych gigantów (Google'a i Microsoftu) wypadły nieźle. Pytanie jednak, czy nie zacznie zaznaczać się presja ze strony rosnących rentowności. W nocy ze środy na czwartek (godz. 3:00) zaplanowano też wystąpienie prezydenta Bidena, który ma oficjalnie skierować do Kongresu prośbę o legislację ustaw dotyczących wydatków infrastrukturalnych w kwocie minimum 1,8 bln USD, a także kwestii podwyżki minimalnej stawki płacy godzinowej do 15 USD, co było wcześniej przedmiotem obietnic ze strony Demokratów. Tyle, że teraz to wszystko może zacząć bardziej uwypuklać obawy związane z nadmiernym deficytem USA i zachowaniem się rynku długu.
Dzisiaj najgorzej radzi sobie dolar australijski i nie tylko ze względu na umiarkowany risk-off na rynkach, jak miało to miejsce wczoraj. Mocnym rozczarowaniem okazały się wyjątkowo słabe dane nt. inflacji CPI w Australii za I kwartał, które konserwują dotychczasową ultra-luźną politykę RBA.
W temacie pandemii mamy nieco lepszą narrację - dynamika zakażeń w Indiach wyraźnie hamuje, a w Europie coraz głośniej mówi się o planach odmrażania gospodarek przed wakacjami. Nadal pewną zagadką jest zachowanie się mutacji B.1.617 w relacji z dostępnymi szczepionkami, ale rynek pozytywnie przyjął wczorajsze doniesienia Pfizera o pracach nad lekiem na COVID, który ma hamować jego pierwsze objawy i trafić do sprzedaży być może jeszcze w końcu tego roku.
EURUSD - coraz trudniej będzie bronić rejonu 1,2060?
Wspomniane wsparcie w okolicach 1,2060 na razie dobrze spełnia swoją rolę, ale i też podobnie można powiedzieć o oporze przy 1,21, gdzie rynek nie ma już siły podejść. Rejon 1,21 to zresztą przywoływany od kilku dni kluczowy technicznie rejon, którego wyraźne połamanie może nie być łatwe, czyli trudno mówić o nim w pierwszym podejściu. Tym samym może się okazać, że wkraczamy już w korektę całego ruchu z kwietnia, tj. wzrostu z okolic 1,17. Pierwsze mocne wsparcie będące jednocześnie linią krótkoterminowego trendu wzrostowego to okolice 1,1975, a tak naprawdę strefa 1,1990-1,2000, bo wspomniana krzywa jest wyraźnie nachylona w górę.
Dzisiaj klucz dla rynków to wieczorny FED (konkretnie konferencja Powella po godz. 20:30), a także wystąpienie prezydenta Joe Bidena w nocy (o godz. 3:00). To wszystko spina potencjalne zachowanie się rentowności (ich wzrost już generuje pro-dolarowy sygnał), oraz indeksów giełdowych na Wall Street.
OKIEM ANALITYKA - skok rentowności amerykańskich obligacji
Z dwóch kluczowych warunków decydujących o kondycji dolara, pierwszy zaczyna być już realizowany. Mowa o wyraźnym wzroście rentowności amerykańskich obligacji, który może okazać się początkiem nowego trendu. W kwietniu mieliśmy zagadkowe działania Treasury, które sztucznie wpłynęło na rynek, ale okazuje się, że nie na długo. Zaczynamy wracać do normalności, a ta może być dyktowana oceną zapatrywań FED na przyszłość (kiedy zacznie się dyskusja o taperingu, czyli ograniczaniu QE?), oraz kwestią sfinansowania ogromnych wydatków infrastrukturalnych Bidena. Timing dla decydentów w FED robi się trudny i mało korzystny... o czym mowa? Najbliższe miesiące przyniosą większą podaż papierów na rynku pierwotnym (a wczoraj ponownie okazało się, że przetargi mogą budzić nerwowość), która sama w sobie będzie już skutkować podbiciem rentowności. Tymczasem wtedy też FED powinien zacząć sygnalizować jakąś dyskusję nt. wspomnianego taperingu, która dodatkowo może podbić ten trend. Chyba, że połączy to z jednoczesnym zasygnalizowaniem czegoś na kształt kontroli krzywej rentowności przejmując pałeczkę od aktywnego w kwietniu Treasury. Czy rynek dostanie pretekst do tego typu rozważań już dzisiaj? Trudno to ocenić. Ale inwestorzy na dolarze nie będą siedzieć bezczynnie.... marcowa zwyżka nie była przypadkiem.
Dzisiaj najgorzej radzi sobie dolar australijski i nie tylko ze względu na umiarkowany risk-off na rynkach, jak miało to miejsce wczoraj. Mocnym rozczarowaniem okazały się wyjątkowo słabe dane nt. inflacji CPI w Australii za I kwartał, które konserwują dotychczasową ultra-luźną politykę RBA.
W temacie pandemii mamy nieco lepszą narrację - dynamika zakażeń w Indiach wyraźnie hamuje, a w Europie coraz głośniej mówi się o planach odmrażania gospodarek przed wakacjami. Nadal pewną zagadką jest zachowanie się mutacji B.1.617 w relacji z dostępnymi szczepionkami, ale rynek pozytywnie przyjął wczorajsze doniesienia Pfizera o pracach nad lekiem na COVID, który ma hamować jego pierwsze objawy i trafić do sprzedaży być może jeszcze w końcu tego roku.
EURUSD - coraz trudniej będzie bronić rejonu 1,2060?
Wspomniane wsparcie w okolicach 1,2060 na razie dobrze spełnia swoją rolę, ale i też podobnie można powiedzieć o oporze przy 1,21, gdzie rynek nie ma już siły podejść. Rejon 1,21 to zresztą przywoływany od kilku dni kluczowy technicznie rejon, którego wyraźne połamanie może nie być łatwe, czyli trudno mówić o nim w pierwszym podejściu. Tym samym może się okazać, że wkraczamy już w korektę całego ruchu z kwietnia, tj. wzrostu z okolic 1,17. Pierwsze mocne wsparcie będące jednocześnie linią krótkoterminowego trendu wzrostowego to okolice 1,1975, a tak naprawdę strefa 1,1990-1,2000, bo wspomniana krzywa jest wyraźnie nachylona w górę.
Dzisiaj klucz dla rynków to wieczorny FED (konkretnie konferencja Powella po godz. 20:30), a także wystąpienie prezydenta Joe Bidena w nocy (o godz. 3:00). To wszystko spina potencjalne zachowanie się rentowności (ich wzrost już generuje pro-dolarowy sygnał), oraz indeksów giełdowych na Wall Street.
OKIEM ANALITYKA - skok rentowności amerykańskich obligacji
Z dwóch kluczowych warunków decydujących o kondycji dolara, pierwszy zaczyna być już realizowany. Mowa o wyraźnym wzroście rentowności amerykańskich obligacji, który może okazać się początkiem nowego trendu. W kwietniu mieliśmy zagadkowe działania Treasury, które sztucznie wpłynęło na rynek, ale okazuje się, że nie na długo. Zaczynamy wracać do normalności, a ta może być dyktowana oceną zapatrywań FED na przyszłość (kiedy zacznie się dyskusja o taperingu, czyli ograniczaniu QE?), oraz kwestią sfinansowania ogromnych wydatków infrastrukturalnych Bidena. Timing dla decydentów w FED robi się trudny i mało korzystny... o czym mowa? Najbliższe miesiące przyniosą większą podaż papierów na rynku pierwotnym (a wczoraj ponownie okazało się, że przetargi mogą budzić nerwowość), która sama w sobie będzie już skutkować podbiciem rentowności. Tymczasem wtedy też FED powinien zacząć sygnalizować jakąś dyskusję nt. wspomnianego taperingu, która dodatkowo może podbić ten trend. Chyba, że połączy to z jednoczesnym zasygnalizowaniem czegoś na kształt kontroli krzywej rentowności przejmując pałeczkę od aktywnego w kwietniu Treasury. Czy rynek dostanie pretekst do tego typu rozważań już dzisiaj? Trudno to ocenić. Ale inwestorzy na dolarze nie będą siedzieć bezczynnie.... marcowa zwyżka nie była przypadkiem.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.