
Data dodania: 2020-04-16 (10:23)
Bolesne było wczorajsze zderzenie rynkowych nadziei na szybkie odbicie ożywienia globalnego z ekonomicznymi realiami. Wrócił silny dolar amerykański przy wyraźnej przecenie walut surowcowych, presji na ceny ropy naftowej i spadkach indeksów giełdowych. Rynki wracają do szacowania niewiadomych, ale to prowadzi do jazdy po wybojach przy większej dawce.
Zarówno wyniki finansowe spółek z Wall Street, jak i dane ekonomiczne wskazują na poważne uderzenie wynikające z restrykcji dla działalności gospodarczej w celu zwalczania rozprzestrzeniania się koronawirusa. Po wczoraj wiemy, że w marcu sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa odnotowały historyczne spadki. Dane ze sprzedaży mogłyby być jeszcze gorsze (niż -8,7 proc. m/m), gdyby nie szturm Amerykanów na sklepy spożywcze i drogerie w celu gromadzenia zapasów na zarządzony lockdown. Kwietniowe odczyty prawdopodobnie będą jeszcze gorsze (gdyż w marcu nie wszystkie stany wprowadziły ostre zakazy), co z resztą dobrze odzwierciedla rekordowe załamanie indeksu NY Empire State. Wskaźniki produkcji nowych zamówień, zatrudnienia tąpnęły do rekordowych minimów, a przedsiębiorcy w rejonie Nowego Jorku spodziewają się tylko niewielkiej poprawy sytuacji w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Dziś podobnych wskazań można oczekiwać po indeksie Fed z Filadelfii. Raport o wnykach o zasiłek dla bezrobotnych wskaże kolejny wielomilionowy skok liczby pobierających zasiłek. Dostaniemy też pierwsze wskazania o załamaniu rynku budownictwa mieszakowego. Po wynikach Goldman Sachs, Citigroup i Bank of America widać, ze banki zaczynają odkładać miliony na straty na portfelach kredytowych.
Inwestorzy dość długo ignorowali ekonomiczną rzeczywistość w przekonaniu, że najgorsze zostało zdyskontowane i teraz przyszła pora na wycenę przyszłej odbudowy. Na rynkach jednak nic nie jest tak proste, szczególnie gdy liczba niewiadomych jest mnożona przez spory polityków i ekspertów medycznych odnośnie tego, kiedy będzie bezpiecznie na restart aktywności gospodarczej. To główne pytanie dla najbliższych dni i tygodni i bez odpowiedzi nie da się jasno określić, kiedy będzie dobry moment na kupno aktywów ryzykownych. Nikt nie chce przegapić dołka i spóźnić się na „ten właściwy rajd”. Jak jednak minione dni pokazują, wciąż jesteśmy na rynku niedźwiedzia i wysokiej awersji do ryzyka, które naturalnie będzie przeplatana okresami pozytywnych nastrojów.
Z perspektywy aktywów oznacza to tylko tyle, że każdy zryw optymizmu jest kruchy w podstawach i łatwo będzie o korektę. Jednocześnie nie sądzę, aby czekało nas kolejne rynkowe załamanie na wzór tych z połowy marca. Aktualny kryzys nie jest kryzysem finansowym, a jednak banki centralne na świecie poczyniły sporo, aby zapewnić płynność i nie dopuścić do sytuacji, gdzie niedobory kapitału będą prowadzić do skokowych zmian wycen aktywów z powodu braku zleceń po przeciwnej stronie arkusza. Nie zmienia to faktu, że strach będzie generował szybkie wyzbywanie się ryzykownych aktywów, gdy nagromadzą się wątpliwości, czy dotychczasowy rajd miał sens. Na liście zagrożonych instrumentów są akcje, waluty surowcowe i rynków wschodzących, ropa naftowa i obligacje państw o kwestionowanej pozycji fiskalnej (np. Włoch).
W tym zamieszaniu wzrost EUR/PLN „tylko” do 4,54 należy uznać za delikatny klaps. Nie łudźmy się jednak, że złoty stał się swojego rodzaju bezpieczną przystanią. W zeszłym tygodniu zwracałem uwagę, że dokonane lubowanie polityki monetarnej NBP będzie czynnikiem hamującym odreagowanie bieżącej słabości PLN. To opóźnienie wychodzi teraz złotemu na dobre – innymi słowy, skoro nikt masowo nie kupował złotego, to teraz nie ma komu go wyprzedawać. To także pokazuje, że polska waluta jest poza głównym obiegiem w żonglerce inwestorów między ryzykownymi i bezpiecznymi aktywami. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że EUR/PLN nie prędko zanurkuje pod 4,50, ale też i wybicie ponad 4,60 nie jest dużym zagrożeniem.
Inwestorzy dość długo ignorowali ekonomiczną rzeczywistość w przekonaniu, że najgorsze zostało zdyskontowane i teraz przyszła pora na wycenę przyszłej odbudowy. Na rynkach jednak nic nie jest tak proste, szczególnie gdy liczba niewiadomych jest mnożona przez spory polityków i ekspertów medycznych odnośnie tego, kiedy będzie bezpiecznie na restart aktywności gospodarczej. To główne pytanie dla najbliższych dni i tygodni i bez odpowiedzi nie da się jasno określić, kiedy będzie dobry moment na kupno aktywów ryzykownych. Nikt nie chce przegapić dołka i spóźnić się na „ten właściwy rajd”. Jak jednak minione dni pokazują, wciąż jesteśmy na rynku niedźwiedzia i wysokiej awersji do ryzyka, które naturalnie będzie przeplatana okresami pozytywnych nastrojów.
Z perspektywy aktywów oznacza to tylko tyle, że każdy zryw optymizmu jest kruchy w podstawach i łatwo będzie o korektę. Jednocześnie nie sądzę, aby czekało nas kolejne rynkowe załamanie na wzór tych z połowy marca. Aktualny kryzys nie jest kryzysem finansowym, a jednak banki centralne na świecie poczyniły sporo, aby zapewnić płynność i nie dopuścić do sytuacji, gdzie niedobory kapitału będą prowadzić do skokowych zmian wycen aktywów z powodu braku zleceń po przeciwnej stronie arkusza. Nie zmienia to faktu, że strach będzie generował szybkie wyzbywanie się ryzykownych aktywów, gdy nagromadzą się wątpliwości, czy dotychczasowy rajd miał sens. Na liście zagrożonych instrumentów są akcje, waluty surowcowe i rynków wschodzących, ropa naftowa i obligacje państw o kwestionowanej pozycji fiskalnej (np. Włoch).
W tym zamieszaniu wzrost EUR/PLN „tylko” do 4,54 należy uznać za delikatny klaps. Nie łudźmy się jednak, że złoty stał się swojego rodzaju bezpieczną przystanią. W zeszłym tygodniu zwracałem uwagę, że dokonane lubowanie polityki monetarnej NBP będzie czynnikiem hamującym odreagowanie bieżącej słabości PLN. To opóźnienie wychodzi teraz złotemu na dobre – innymi słowy, skoro nikt masowo nie kupował złotego, to teraz nie ma komu go wyprzedawać. To także pokazuje, że polska waluta jest poza głównym obiegiem w żonglerce inwestorów między ryzykownymi i bezpiecznymi aktywami. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że EUR/PLN nie prędko zanurkuje pod 4,50, ale też i wybicie ponad 4,60 nie jest dużym zagrożeniem.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...